Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest wt, 16 kwietnia 2024 18:55:56

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 87 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: wt, 25 grudnia 2018 22:37:18 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 17:29:27
Posty: 7692
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
Ja byłem w tym roku na niewielu koncertach. Widziałem kilkanaście występów "poważnych" i jazzowych w CU School of Music.

Jeżeli chodzi o prawdziwe gigi, to należy wymienić:

Jonathan Saraga Quartet - A Love Supreme Live (Boulder)
Nick Mason's Saucerful of Secrets (Drezno)
Ryby (Chłodna 25)
Traczyk/Szuszkiewicz/Szpura/Małkowski (Chłodna 25)
Herbert 3.0 "Various Artists" (Studio Osieckiej)

...i to by niestety było na tyle.

Pet pisze:
Co się zaś tyczy podsumowania płytowego, to tytułem wstępu chciałbym zakomunikować,


Ja pierdolę, konkret.... Parę rzeczy słyszałem, ale to co wkleiłeś to miazga. Z pewnością słyszałem podobną ilość płyt w tym roku, ale są to płyty w większosci przeze mnie znane od dawna i osłuchane. Nie mogę sobie nawet wyobrazić wysłuchania tylu nowości! No właśnie, Pet, czy wszystko z Twojej listy to nowości A.D. 2018?

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Ostatnio zmieniony śr, 26 grudnia 2018 10:28:31 przez Tyler Durden, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 25 grudnia 2018 22:51:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:36:56
Posty: 7694
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
Z płytami, włączając w to takie, które poznałem i już zdążyłem zapomnieć, oraz starocie, które niektórzy odkryli dawniej, to nawet nie tak źle:
Amorphis — Queen of Time
Amy Macdonald — Woman of the World: The Best of 2007 – 2018
Arcy Młyn — To nie my
Celtic Frost — Emperor's Return
Celtic Frost — Morbid Tales
Clannad — Turas (Live, 1980 Bremen)
Closterkeller — Viridian
Člověk v plísni — Ze Všeho Hezkýho​.​.​.
Editors — Violence
Electric Youth — Breathing
Ffrancis — Off the Grid
Firenze — Firenze (EP)
Florence + The Machine — High as Hope
Ghost — Prequelle
Hańba — Będą bić!
JAD — Promo 2018
JANKA — Krzyżacy
Karolina Cicha & Elżbieta Rojek — Jeden – Wiele
Kult — Wstyd
Lily Allen — No Shame
Manta Birostris — Cursed Eye of the Prophet
michał zygmunt — Rosa
Muse — Simulation Theory
Neighborhood Brats — Claw Marks
Paradise Lost — Host
Pchełki — Słonko
RAS — Stick & Carrot
Remek Hanaj — Wysiadywanie góry
Remek Hanaj — Nagrania terenowe snów
Różni — RE[punk}BLIKA. Nieustanne pogo
Sławomir Gołaszewski & Funkastik Riddim Band — Dziady Inwokacje
Spunkies — Live Dębica
The Damned — Evil Spirits
unitrΔ_Δudio — POST-LOVE
Venta Quemada — Tylko kiedy się śmieję
VNV Nation — Noire
Żywiołak — Pieśni pół/nocy

Na koncercie to w zasadzie byłem jednym, mimochodem – jakaś wariacja Malea i Dziewczyn w parku Szczęśliwickim

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Ostatnio zmieniony wt, 01 stycznia 2019 18:52:59 przez panek, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 25 grudnia 2018 22:55:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28013
panek pisze:
Sławomir Gołaszewski & Funkastik Riddim Band — Dziady Inwokacje


Panku, może powiesz coś więcej na temat tej płyty? Dopiero zamierzam ją poznać.

U mnie z poznawaniem nowości było gorzej niż w poprzednich latach - mimo, że wtedy też nie było z tym dobrze :) .

Z koncertami niestety też - zwłaszcza po wakacjach: 0.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 25 grudnia 2018 23:35:43 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:36:56
Posty: 7694
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
antiwitek pisze:
Panku, może powiesz coś więcej na temat tej płyty?

Szczerze? Nie zachwyciła. Nie jest zła, ale ani muzycznie nie jest jakoś odkrywcza, ani tekstowo. Może Gołaszewski miał zamysł i może, gdyby starczyło mu czasu, coś by więcej z tego wycisnął. A tak, to są właśnie tylko inwokacje, z których niewiele wynika.
Oczywiście, należy pamiętać, że ja raczej z tych, co szkiełko i oko, a Dziady to dla mnie w zasadzie tylko Trójka, więc może po prostu nie jestem celowym odbiorcą.

antiwitek pisze:
płyty
Płyty, kasety, wałka fonograficznego... Ja ten album poznałem po prostu ze Spotifya.

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 26 grudnia 2018 00:06:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 15:46:47
Posty: 21387
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Tyler Durden pisze:
Pet, czy wszystko z Twojej listy to nowości A.D. 2018?


No tak. Przecież to podsumowanie 2018. Gdybym tu wkleił wszystkie płyty, które przesłuchałem/poznałem w mijającym roku niezależnie od daty ich wydania, to byłoby tego znacznie więcej. Z drugiej strony to nie tylko pełnowymiarowe albumy, ale też epki i single. Dodajmy, że ok. 15% tych tytułów jest jeszcze na liście „do poznania”.

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 26 grudnia 2018 13:43:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:36:56
Posty: 7694
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
A, rzeczywiście, wydawało mi się, że Magazine Editorsów jest starszy.

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 26 grudnia 2018 19:32:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 15:46:47
Posty: 21387
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Opublikowany 17.I.2018.

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 26 grudnia 2018 19:51:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 15:46:47
Posty: 21387
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
A tutaj proszę państwa top 20 płyt z Chin wg Southern Metropolis Daily:
https://www.instagram.com/p/Br2fljrFQPT ... ltr8mjei9d

Znam miejsca 2, 5 i 12 i śmiało mogę polecić.

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 27 grudnia 2018 23:24:56 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22870
Nie będzie mi trudno wskazać koncert roku, nie tylko dlatego, że mały wybór. Pewnie i tak wygrałoby Inhalators przed Spiritem w Znośnej. Mogę też bez problemu wskazać rozczarowanie roku - to Kobranocka na Rocku na Bagnie. Nowych płyt za wiele nie słyszałem, jak rok temu chętnie przyjmę jakieś punkowe rekomendację od Peta.

Na razie wiem tyle, że podoba mi się (niepunkowe) VNV Nation "Noire". A Voivod jednym uchem wpadł, drugim wypadł.

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 28 grudnia 2018 13:06:18 

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:28:10
Posty: 684
Skąd: mazowiecka wiocha
Zrobiłem szybki przegląd i poniżej tylko to co mi wpadło w ucho w tym roku (przesłuchałem więcej). Coś może jeszcze dojść:

Alice in Chains - Rainier Fog
Amorphis - Queen of Time
Anna von Hausswolff - Dead Magic
Beach House - 7
Daughters - You Won't Get What You Want
Dead Can Dance - Dionysus
Deafheaven - Ordinary Corrupt Human Love
Interpol - Marauder
Ivar Bjørnson & Einar Selvik - Hugsjá
Made in Poland - Kult
Riverside - Wasteland
Sons of Kemet - Your Queen Is a Reptile
Sylvaine - Atoms Aligned, Coming Undone
Tęskno - Mi
The Smashing Pumpkins - Shiny and Oh So Bright Vol. 1
Varsovie - Coups et blessures

Do posłuchania:
Editors - Violence
Kamasi Washington - Heaven and Earth
MGMT - Little Dark Age
Nick Cave & The Bad Seeds - Distant Sky (EP)


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 28 grudnia 2018 16:48:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
W tym roku udało mi się wysłuchać pewnie z kilkanaście premier, z czego większości już nie pamiętam (choć niektóre przypomniałem sobie z listy Peta) i w sumie chyba tylko o jednej myślę jakoś cieplej. Nowe płyty wydało paru uznanych zawodników, ale za każdym razem odczuwałem mniejszy lub większy zawód, i tak:
- Alice In Chains: po dwóch zupełnie niezłych płytach w nowym wcieleniu, nastąpił powrót do przeciągłego zieeewu w typie Dirta, szkoda
- Melvins: po nich właściwie nigdy nie wiadomo czego się spodziewać; jestem zdania, że gdyby wydawali płyty 3 razy rzadziej, a za to tylko z tymi kawałkami, które mają sens, wyszłoby im to na dobre, bo zwykle ich płyty to przeplatanka pozycji ciekawych i tych pozostałych; w tym roku wydali płytę spójną, niestety składającą się z kawałków drugiego rodzaju
- Riverside: tu właściwie nie mogę mówić o rozczarowaniu, bo nie miałem wygórowanych oczekiwań, jako że nigdy wielkim zwolennikiem nie byłem; na Wasteland jest materiału na bardzo dobrą EPkę, niestety jest też sporo momentów, których zawodnicy tej klasy powinni się wstydzić, a całość utopiona jest w niemałej porcji nudy
W tej sytuacji płytą roku jest więcej niż solidna propozycja pt. Flood zespołu Domkraft, jednego z licznych przedstawicieli skandynawskiego zagłębia metalurgicznego, w swej doom-stonerowej odmianie, choć po prawdzie przed byciem rozczarowaniem uratowało tę płytę tylko to, że trafiłem na tę kapelę w tym roku, więc nie wiedziałem, że wcześniej zdążyli już nagrać coś lepszego.

A koncerty... hmmm... Budzy całkiem solo w Łomiankach, a czy coś jeszcze? Nie pamiętam.
Edit: A, no przecież Spirit na XV-lecie.

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 30 grudnia 2018 12:12:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 22 czerwca 2013 12:27:05
Posty: 4402
Skąd: z lasu


Mój rok w miarę ok.
Z płyt: REJESTRACJA ,,Nocy zło''
MADE IN POLAND ,,Kult''
LEGENDA ,,Nigdy nie mów nigdy'' ( płytka od DZIKIEGO - bonus za koszulkę z BRYLEM] )
KUKIZ & PERVERADOS ,,wyspa zielona''
Pod względem koncertowym ciekawy rok:
14 .07.2018 ARMIA SOS w Toruniu
13.09 2018 r. Koncert SPIRIT OF 84 i KOMETY- Lizard King
19.102018 r. Odnowa DEZERTERi REJESTRACJA
20.12.2018 Lizard King - PROLETARYAT i OVER THE UNDER

_________________
,,Tak dużo, tak mocno
Nie pytaj już
Nie pytaj
Tak dużo, tak mocno ''


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 30 grudnia 2018 20:57:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 26 maja 2006 20:29:43
Posty: 6699
No i podsumowanie w wersji pełnej :)

https://freemusicstop.com/2018/12/30/po ... towe-2018/

_________________
http://freemusicstop.com


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 31 grudnia 2018 12:43:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 15:46:47
Posty: 21387
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Let de podsumowania 2018 bigin!

Zaczynam od dołu.

BOTTOM 2018

-1 ) Jack White - Boarding House Reach – Zawiodłem się na tej płycie. Nie to, żeby była jakaś dramatycznie zła, ale jest boleśnie przeciętna. I niestety nudna. Nie tak się umawialiśmy panie Jacek.

-2 ) The Jack Wood – Confession – Największy rozjazd pomiędzy oczekiwaniami, a rzeczywistością AD 2018. Poprzednie albumu Jacka Wooda z Syberii (jeszcze jako tria) były rewelacyjne – brudny, ale grany z nerwem, garażowy blues. Delicje. A potem z tria zrobił się duet, z bluesa trip-hop, a z nerwu, męczenie buły.

-3 ) Ghost – Prequelle – Tutaj rozczarowania nie było. Ja się po prostu po Ghostach niczego dobrego nie spodziewałem. Nie rozumiem kompletnie podjarki tym ansamblem. I ta płyta też mi nie była w stanie wyjaśnić tego fenomenu.

-4 ) Meat Beat Manifesto - Impossible Star – Największym grzechem zespołów grających muzykę taneczną, jest popadnięcie w przekonanie, że ich muzyka jest czymś więcej niż muzyką taneczną. Wtedy zaczyna się robienie „sztuki” i w efekcie otrzymujemy muzykę, która nie jest ani do tańca, ani do słuchania. I to jest właśnie taki smutny przykład.

-5 ) Supersuckers - Suck It – stała się rzecz straszna – ktoś temu niezłemu ongiś zespołowi uciął jajka i uprowadził je w nieznanym kierunku. W tytule płyty wkradł się błąd. Zamiast „Suck it”, powinno być „It sucks”.

-6 ) Paul Weller - True Meanings – kiedy Geriavit wejdzie za mocno… Smutno słuchać gościa, który kiedyś elektryzował, a teraz usypia. Nie zrozumcie mnie źle. Ja nie mam nic przeciwko łagodnym brzmieniom, czy balladom. Ale niech one przynajmniej grają na jakiś emocjach, a nie tylko skłaniają do rozglądania się za podusią.

-7 ) Kazik + Zdunek Ensemble – Warhead – nie wiem czy taki był artystyczny cel Kazika, ale tą płytą udowodnił, że zajął na dobre miejsce na tronie króla muzycznych chałturników, zajmowane ongiś przez Parę Wino. Czekam na kolędy z Kazikiem, piosenki biesiadne z Kazikiem i Kazik śpiewa akustycznie swoje największe przeboje.

-8 ) The Soft Moon – Criminal – niebawem project o nazwie The Soft Moon ma grać koncert w Polsce. Przy tej okazji pewnie dane Wam będzie usłyszeć o niebywałej głębi, wrażliwości i finezji tego twórcy, a wszystko to będzie podparte nazwami modnych ostatnio szufladek typu post-punk, electro-industrial, darkwave, minimal-synthwave i innymi tego typu. Nie dajcie się zwieść. To nic więcej jak post-hipsterskie przynudzanie bez cienia polotu i oryginalności, żerujące bezwstydnie na dokonaniach NIN i Depeche Mode… i to tych gorszych.

-9 ) Alien Sex Fiend – Possessed – Nik Fiend od ćwierćwiecza nie zajmuje się niczym innym, niż wydawaniem słabych płyt. Ostatnim wartościowym albumem ASF był „Open Head Surgery” z 1992, a po nim nastąpiła era kasztanów typu „Inferno”, „Nocturnal Emissions”, „Information Overload”, czy „Death Trip”. Skrycie liczyłem na to, że nową płytą uda mu się wreszcie przerwać tę tragiczną passę. Niestety, nie udało się. Jedna gwiazdka to i tak dużo.

-10 ) Jarboe - The Cut of the Warrior – Jarboe nie jest taka konsekwentna jak Nik. Na przestrzeni ostatnich lat pokazywała, że potrafi zachwycić i oczarować (kolaboracja z Neurosis, "Mahakali"). Z drugiej strony rozczarować też potrafi i robi to niestety tym razem. W opisie tej płyty często natykałem się na etykietkę „experimental”. Eksperymenty są udane wtedy, kiedy prowadzą do jakiegoś celu. Obawiam się, że ten prowadzi tylko w ślepą uliczkę.

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 31 grudnia 2018 14:18:18 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 15:46:47
Posty: 21387
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Część II

Tym razem bierzemy pod lupę składanki, archiwalia i inne takie. Wszystko oczywiście, co ukazało się w mijającym roku:

1) Joe Strummer - Joe Strummer 001 – w tym roku minęła 16 rocznica śmierci Strummera. Okrągła to ona nie była. Podobnie jak rocznica jego urodzin. Nie wiem przeto co kierowało wydawcą, że postanowił wypuścić niniejszą składankę na rynek akurat teraz. Nie ma to jednak większego znaczenia, bo kompilacja jest przesmaczna i ładnie podsumowuje całą drogę artystyczną Joe’go. W dodatku mnóstwo tu utworów wcześniej niepublikowanych, lub znanych z innych wykonań. Od najwcześniejszych kawałków granych jeszcze z 101ers, aż po piosenki nagrane tuż przed śmiercią - wszystko ładnie odświeżone i smacznie podane. Ta składanka uświadamia, że gdyby nie przedwczesna śmierć Strummera, to moglibyśmy spodziewać się jeszcze niejednej wartościowej płyty z jego strony – od wypalenia artystycznego było mu daleko.

2) Richard and The Young Lions - Volume 1 – zespół Richard and The Young Lions działał sobie w latach 1965-1968 i grał sobie to, co grało wiele innych zespołów w tamtych czasach – garażowo-psychodelicznego rocka. W przeciwieństwie jednak do licznej konkurencji robił to rewelacyjnie i chyba tylko niekorzystny układ planet spowodował, że nie doczekał się on za swego żywota tylko skromnej, lokalnej popularności i trzech wydanych singli, zamiast należnej mu chwały i wymieniania go jednym tchem obok The Sonics czy 13th Floor Elevators. Na otarcie łez pozostaje nam niniejsza składanka zbierająca wszystkie ich nagrania.

3) Mr. Airplane Man – s/t – dwie panie (jedna z gitarą, druga wymiennie – za perkusją lub klawiszami), trochę garażowo, trochę swampowo, a trochę psychodelicznie. Ta płyta to typowy „best of…”, więc każdy kawałek to hicior. Polecam.

4) Fashionism - Smash Singles – zbiór wszystkich wydanych singli wydanych w ciągu ostatnich kilku lat przez power popowe combo z Vancouver. Ta płyta jest bezwstydnie przebojowa od początku do końca, więc na karnawał powinna być jak znalazł.

5) Napalm Death - Coded Smears and More Uncommon Slurs – odrzuty z rozmaitych sesji poczynione przez ND na przestrzeni lat. 2 płyty, 31 utworów. Ciekawe ile metalowych kapel wznosi teraz modły do rogatego, żeby dane im było chociaż raz nagrać swoje wyziewy na takim poziomie, na jakim są te odrzuty ND. Dodajmy, że chociaż utwory pochodzą z różnych lat, to cała płyta brzmi całkiem spójnie.

6) Nocturnal Projections - Complete Studio Recordings – kolejna po Richard and The Young Lions perełka z lamusa. Tylko, że tym razem lamus trochę inny i w innych czasach umieszczony. Mówimy tutaj składance zbierającej całość nagrań studyjnych nowozelandzkiej ekipy post-punkowej z początku lat 80-tych. Warto dodać, że w tym roku ukazała się także ich płyta „Inmates in Images” z archiwalnymi nagraniami koncertowymi. Jedno i drugie warte polecenia.

7) Wipers - Live at The Met: December 31, 1982 – ponieważ urodziłem się za późno i w niewłaściwym miejscu, to nie miałem nigdy okazji wybrać się na koncert Wipersów. Dlatego rad łykam takie archiwalne nagrania, zwłaszcza jeśli są nieźle zarejestrowane i wydane.

8) Ultravox – Extended – prawie trzydzieści lat mi zajęło przekonanie się do tego zespołu. Przez długi czas kojarzyli mi się tylko z Markiem Niedźwieckim i Krzysztofem Szewczykiem, a takie skojarzenie powodowało, że zespół był u mnie skreślony na starcie. Musiałem dopiero zrobić się równie stary jak w/w panowie i trafić na dwie pierwsze płyty Ultravox (pisane jeszcze z wykrzyknikiem), żeby docenić to granie. Na tej składance znalazły się wydłużone lub zremiksowane wersje ich hiciorów. Granie raczej na parkiety.

9) Bauhaus - The Bela Session – singiel z pełną wersją piosenki o najsłynniejszym odtwórcy roli wampirów ever, poszerzony o kilka dodatkowych utworów zarejestrowanych w trakcie tej samej sesji.

10) The Gaslight Anthem - The '59 Sound Sessions – dla wszystkich usposobionych romantycznie pankowców z połamanymi serduszkami gratka nie lada – wydany z okazji 10 urodzin „The '59 Sound” materiał z tamtej sesji, który nie trafił na płytę. 9 utworów – trochę wersji alternatywnych (także tekstowo), trochę demówkowej surowizny i cover Johnny’ego Casha na dokładkę.

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 87 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 34 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group