Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 19 kwietnia 2024 02:36:23

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 461 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 31  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 15 stycznia 2007 13:53:20 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 22 listopada 2004 14:05:36
Posty: 7312
Skąd: Warszawa/Stuttgart
Crazy pisze:
nie będę ściemniał - Red bardzo dobre (i to już od pierwszego odsłuchu! )
no wracasz mi nadzieję, będą z ciebie ludzie jeszcze :)

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 17 stycznia 2007 00:06:07 

Rejestracja:
pt, 02 czerwca 2006 00:56:59
Posty: 17
Piotrek_b pisze:
Płyta równie znakomita jak poprzednia.

Bez przesady. Kontynuacja wspaniałego debiutu, ale mimo wszystko słabsze to, znacznie.
Piotrek_b pisze:
Lizard ***
Brzmienie tej płyty mi nie odpowiada. Drażni mnie perkusja Wokal też. Rzadko słucham.

A ja lubię bardzo. Dziwna i oryginalna płyta, wokal Gordona nie jest zły, choć po 'Cadence and Cascade' z poprzedniej płyty można by więcej się spodziewać.

Piotrek_b pisze:
Lark's tongues in Aspic *****-
Płyta którą odbieram jako całość. Po prostu puszczam w wieży i sobie leci. Dużo pasaży i improwizacji progresywnych. Dobra płyta.

Jak dla mnie geniusz. 'Języczki skowronków w galarecie' to tak ważne dzieło dla prog-rocka jak 'Birds of Fire' dla dżezrocka. Dodam, że zawsze lubiłem skrzypce Davida Crossa i imidż samego Davida.

Piotrek_b pisze:
Red ******

Moja ulubiona płyta Śpiewa na niej John Wetton, wokalista Asia. Słowo awangarda (jazzowa) przychodzi mi na myśl słuchając tej płyty i przyglądając się okładce.
(...)
Ostatni utwór...po prostu brak słów. Przepiękny kawałek z smutnym i rozmarzonym głosem Wettona...cudo.

Nie inaczej! 'Starless' to cudo, jedno z najpiękniejszych z jakimi miałem w życiu kontakt.
Piotrek_b pisze:

Discipline ****+
(..)
Beat

Jak dla mnie najsłabszy okres w działalności KC. Ciekawe historie są o powstaniu takich kawałków jak "Thela Hun Ginjeet", "Indiscipline" czy "The Sheltering Sky".
Nie są to słabe plyty, bo Fripp nigdy nie nagrał słabej płyty. Poprostu odbiegają poziomem od reszty pozycji z dyskografii.

Piotrek_b pisze:
Mięsiste brzmienie (płyta często porównywana do Roots Sepultury i coś w tym jest)

Ke? Nie słyszałem o tym, hoho. Plytka fajna, dobry powrót. Tak naprawdę to od tej płyty w pełni miłuje duet Fripp-Belew. 'One Time' czy 'Walking on air' nawiązują do przeszłości KC.
Piotrek_b pisze:
The ConstrucKtion Of Light **

Zupełnie nie przekonuje mnie ta płyta. Wszystko się zlewa w jedną, nieciekawą, monotonną sekwencje.

Świetny album. Kolejny krok w inną/nową/lepszą :D stronę, zrobiony przez Frippa. Zabawa dźwiękami i poczcie humoru bardzo tu cenie. No i oczywiście 'Lark's tongues in aspic' pod każdą formą lubię.
Piotrek_b pisze:
ower To Believe *****+

Ostatnia płyta King Crimson (jak do tej pory) i jest jeszcze lepiej niż na Thrak (nie biorąc pod uwagę ConstrucKtion...). Śmiałe zastosowanie elektroniki i ciężkie gitary dały znakomity efekt. Świeża i powalająca płyta.

Nie inaczej! Mistrz Fripp tylko uzyska takie brzmienie, żadna kapela metalowa czy Tool. Jeszcze lepiej ten materiał brzmi na żywo. Polecam DVD 'Eyes Wide Open - Japan 2003".

Z tych co nie wymieniłeś to:
Islands - najdziwniejsza płyta Króla. Chyba nie zrozumiałem jej do końca, jeszcze...
Starless and Bible Black - bardzo, bardzo lubię. Poprostu moja ulubiona załoga, złoty wiek KC.

WIem, że słodzę maxymalnie tej kapeli i jej liderowi, ale kocham tę muzykę bezgranicznie. Najwybitniejszy zespół w historii rocka! :wink:


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 17 stycznia 2007 00:44:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 22 listopada 2004 14:05:36
Posty: 7312
Skąd: Warszawa/Stuttgart
balzac jakos mi twój nick bardzo pasuje do uwielbienia tej kapeli :)

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 18 stycznia 2007 01:19:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
...wczoraj żem posłuchał Red ....świetne !!!!

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 18 stycznia 2007 16:34:56 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25379
No świetne.
Jedyne, co mi się nie bardzo podoba, to wokal Wettona. Dla mnie gość się męczy i mi go szkoda ;-)
Zwłaszcza to słychać np. w górnych rejestrach Fallen Angels ojojoj... Jest to w ogóle świetna kompozycja i gdyby to tak ktoś zaśpiewał czy pełnym, dźwięcznym głosem jak Plant a la Rain Song (albo Budzy hehe), czy miękkim pastelowym jak za przeproszeniem Hayward - byłoby idealnie.

Ale i tak bardzo mi się podoba, z wyjątkiem niestety utworu przedostatniego, panowie nie umieli się widocznie powstrzymać. Takie buczenie i bzyczenie może być świetne jako ELEMENT utworu, jakiś fragment, który coś tam podkreśla, z czymś kontrastuje. Tutaj dla mnie jest tego za dużo, zamiast być elementem wypełnia znaczną większość utworu i jest zwyczajnie strasznie nudne (chociaż niby się rozkręca potem, ale za późno).

Starless to WIADOMO, chyba mój crimsonowy numer jeden (konkuruje I Talk to the Wind), ale bardzo na plus mnie zaskoczył utwór tytułowy - po takim początku aż się chce słuchać dalej!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 31 stycznia 2007 09:18:04 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25379
Red * * * * * absolutnie bezbłędny jako początek płyty - jako samodzielnej kompozycji nie dałbym może maksa, ale tutaj jest totalnie na swoim miejscu.

Fallen Angels * * * * 1/2 a tu z kolei bardzo chętnie dałbym maksa, ale ten wokal, o którym pisałem wyżej... ech. Wspaniała kompozycja, "wieloplanowa", jak to mawia Gero, która potrafi być i delikatna, i pelna mocy.

One More Red Nightmare * * *

[dygresja]z muzyką typu King Crimson jest dla mnie ten problem, że ona nie jest "fajna" sama z siebie, nie słucha jej się przyjemnie ot tak, musi bvyć wybitna, bo inaczej staje się pretensjonalna i nudna, a w najlepszym razie przyciężkawa.
Bitelsi czy Doorsi czy Nirvana czy Armia mogą sobie nagrać taki średnio-niezły kawałek (typu, nie wiem, I Feel Fine, Ship of Fools, I'm on a Plain albo Ulica jaszczurki) - i nie są to żadne Dzieła, ale i tak dobrze się słucha, czuć w tym radość muzyki i nie wielki piękno, ale po prostu "ładność".[/dygresja]

U King Crimson to nie działa... przykładem na krawędzi jest własnie Red Nightmare - o mały włos widziałbym w tym coś wielkiego, kilka fragmentó daje nadzieję, że tak będzie (chocby sam początek!), ale... coś tu przedobrzone albo niedociągnięte, sam nie wiem, może zabrakło akurat iskry?

czwarty utwór * nie wiem jak się nazywa i nawet nie chce mi sie sprawdzać

Starless * * * * * *
mimo że i tu wokal Wettona jest dla mnie wymęczony, nie mam tak naprawdę ŻADNEGO zastrzeżenia do tego utworu. Natomiast jego tęsknota, melancholia, podgwiezdne (bezgwiezdne?) piękno - total.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 31 stycznia 2007 10:31:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28013
Crazy pisze:
czwarty utwór * nie wiem jak się nazywa i nawet nie chce mi sie sprawdzać
- hehe, oni wydali taką czterogodzinną koncertówkę ("Great Deciver") i tam gdzieś circa połowa programu to tego typu improwizacje... No, jest to wyzwanie dla słuchacza :wink: .

Ale tam podoba mi się reakcja publiczności: słuchają, potem biją brawo. Co za kultura muzyczna i otwartość na dźwieki! Nikt nie ryczy: EPITAAGHHRRFIUMM!!!!! :shock: SupeR!

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 31 stycznia 2007 10:35:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25379
hehe, może szkoda... Budyń by się im przydał ;-)

a tak na serio, to bardzo możliwe, że na żywo takie coś może być bardzo ciekawe do słuchania.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 31 stycznia 2007 10:36:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 12:49:49
Posty: 24318
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
Byłem na koncercie King Crimson i generalnie tak sobie :wink:

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 01 lutego 2007 14:53:42 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 26 marca 2006 09:01:48
Posty: 19447
Skąd: z prowincji
Podoba mi się DVD "Eyes Wide Open".
Szczególnie pierwsza płyta z koncertem z Japonii.
antiwitek pisze:
słuchają, potem biją brawo. Co za kultura muzyczna i otwartość na dźwieki!
Japończycy tak reagują

_________________
Obrazek
"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 01 lutego 2007 20:02:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28013
Może, ale to są koncerty z USA chyba w większości. Ale, ale - mnie to się podoba, ale uważam taką reakcję za NATURALNĄ. Po prostu szacunek dla artysty, który ma coś do zaoferowania, zaufanie do niego, że wie co robi i umożliwienie mu realizacji zamierzeń - nawet jeśli jest to dziwne i niełatwe w odbiorze. Jak te improwizację King Crimson...

Crazy pisze:
bardzo możliwe, że na żywo takie coś może być bardzo ciekawe do słuchania
- hm... o tym nie pomyślałem! :D

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 01 lutego 2007 21:34:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
pablak pisze:
Podoba mi się DVD "Eyes Wide Open".
..ooo! to jest super !!!!!!!!!

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 01 lutego 2007 21:49:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 26 marca 2006 09:01:48
Posty: 19447
Skąd: z prowincji
elrond pisze:
ooo! to jest super

aż sobie zapuściłem.

_________________
Obrazek
"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 19 września 2007 11:43:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 06 maja 2007 12:40:25
Posty: 13524
Skąd: Krk
3 października w Opolu, 4 w Piekarach Śląskich w ramach kolejnej edycji Międzynarodowego Festiwalu Perkusyjnego wystąpi duet TU. To wspólna kolaboracja Treya Gunna i Pata Mastelotto. Jak wiadomo obaj stanowili główny fundament rytmiczny King Crimson w latach 2000-2003 (w zespole natomiast grali od 1994 roku). Należy też wspomnieć, że Trey był jedynym muzykiem, który wraz z Robertem Frippem grał we wszystkich ProjeKctach.

Rok temu na tym festiwalu grał Bill Bruford z zespołem Earthworks. Było wybornie.


5 października w Piekarach odbędą się warsztaty z udziałem obu panów.

_________________
http://67mil.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 15 grudnia 2007 10:41:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 06 maja 2007 12:40:25
Posty: 13524
Skąd: Krk
pilot kameleon pisze:
3 października w Opolu, 4 w Piekarach Śląskich w ramach kolejnej edycji Międzynarodowego Festiwalu Perkusyjnego wystąpi duet TU. To wspólna kolaboracja Treya Gunna i Pata Mastelotto.


Minęło już sporo czasu, a ja słowa o tym nie napisałem. Byłem w Opolu, przeżyłem nieprawdopodobny koncert, rozmawiałem z Treyem i Patem... Gdy teraz o tym myślę, zastanawiam się, czy to prawda... Zdjęcia i podpisy na płytach zdają się twierdzić, że jednak tak...


Gdzieś podczas dyskusji z azbestem pojawiła się jego teza, że gdyby THRAK był pozbawiony piosenek, byłby znacznie lepszy.

Pozowlę sobie tutaj wyrazić inną sąd.
Dlaczego uważam, że piosenki nie umniejszają jego wartości?
- po pierwsze, jak już pisałem, pozwalają zachować różnorodność płyty. Dają jej sporo oddechu, dzięki nim pojawia się element ludzki, którego zabrakło na następnej płycie KC. Tam walec toczy się przez ponad 50 minut, a to cholernie męczy słuchacza. Dzięki tym kilku lżejszym utworom THRAK jest bardziej przyjazdny słuchaczowi, oczywiście bez bezczelnego wdzięczenia się.

- po drugie: w nawale podobnych do siebie kompozycji (wariacje na temat VROOOM) dobrze robi odejście od tego schematu na rzecz innych from. VROOOMy są do siebie bardzo podobne, różnie zastosowane fragmenty o bardzo podobnej budowie łączą wszystkie te kompozycje. Sytuację zmienia troszkę B'Boom i kompozycja tytułowa. Jednym słowem piosenki rozbijają monotonię.

To tyle na sucho. Jeszcze traka nie przesłuchałem, więc jak to zrobię, mogą pojawić się coś jeszcze.

_________________
http://67mil.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 461 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 31  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 88 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group