Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 09:19:50

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1880 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 126  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 15 września 2005 15:30:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
i jasię fcale nie dziwię!

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 16 września 2005 16:18:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:39:34
Posty: 2858
Skąd: bydzia
no skoro na gorąco mozna, to ja tyz, w natloku przeziebien swoich i kompowych...:

1. Posluchaj, to do ciebie
2. Your Eyes
3. Muj Wydafca
4. "Kult" i "Spokojnie"
5. "Kaseta"
6. "1945-89"
7. "Ostateczny Krach.."

"Tanu" bardzo dawno nie sluchalam, nie pamietam, ostatniej płyty w ogole... a "Tatuf Kazika" trudno mi umieszczac w jednym rankingu z typical Kultem. Nie pasują jakoś.

_________________
you create your hell...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 25 września 2005 17:45:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
ceigrektezet pisze:
zobowiazuje sie do wpisania sie w tym temacie oraz w temacie dotyczacym ramsztajna do konca wrzesnia.

tzitzu? 8)

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 25 września 2005 18:23:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 16:05:18
Posty: 3785
spoko, na razie caly czas laze na proby (koncert w sobote :faja: ) no i do przeprowadzki sie przygotowuje. ale mam nadzieje ze nie wyrobie. a jak nie wyrobie, to napisze esej o tym, dlaczego muj wydafca jest lepszy niz spokojnie :faja:


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 02 października 2005 08:46:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25357
Tylko dlatego, że napisałeś to ostatnie zdanie wybacza się niedotrzymanie zobowiązań kultowych. A co z Ramsztajnowymi?!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 02 października 2005 11:51:17 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 16:05:18
Posty: 3785
szejm on mi. prosze o wymierzenie mi sprawiedliwej kary w postaci batow po nerkach. napisalbym posta o ramsztajnie teraz, ale musze sie zbierac do wroclawia, poza tym chcialbym jeszcze raz na spokojnie przesluchac dyskografie.

moze okolicznoscia lagodzaca bylo to, ze gralem wczoraj koncert do ktorego przygotowywalem sie przez ostatnie 3 tygodnie codziennie i ktory rozpoczelismy swoja wersja zostaw to :faja:


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 04 października 2005 12:29:58 
Jasiek pisze:
Odświeżając temat... Kult - polski zespół numer 2
Jak zwykle będę pisał mało Przyznaję tylko gwiazdki + ulubione utwory

Mogę się dopisać?

Kult - Kult
niezły staroć :) ***i 1/2, a czasem ****
Kult - Spokojnie ****
[kojarzy mi się z ogniskami i pierwszym liceum-wciąż mój dom jest podzieony]
Kult - Posłuchaj to do Ciebie - ***** i 1/2
[Post, odlot, odpływ, choć kilka kawałków średnio, najlepszy mający proste jazzujowe fragmenty Kult]
Kult - kaseta *** i 1/2
[mam, leczkoś mniej chwytam, mniej znam]
Kult - Tan [Młodzi Warszawiacy hehhehe] - *** i 1/2 [a jako żarcik******]
Kult - 45/89 ***
Kult - Your Eyes ****
(Parada Wspomnień, do płyty dotarem później, ale przenosi mnie w stan 7/8 klasy podstawówki. Zwłaszcza Parada]
Kult - Tata Kazika ****
[Długo się nie mogłem do tej płyty przekonac, ona jest niekultowa źródłowo]
Kult - Muj wydawca ** i 1/2
[banał i kanał, ledwie 3 kawałki lubiłem, z czasem łykam więcej, ale gaz na ulicah, lewe lof, kurcze, REMIZA]
Kult - Tata2 *** i 1/2
[Jest o wiele lepsza jak sie dłużej słucha, kontemplacyjna, wiadomo że niekultowa, ale w nastrojach refleksyjnych znacznie lepsza niż jedynka
Kult - Ostateczny Krach *****
[Super, są radiowe hicory, które mnie trochę osłabiają, a dziewczyna bez zęba strasznie, ale to bardzo fajna płyta w której Kult exploruje różne gatunki - metal, jazz, techno. Ale exploruje po Kultowemu]
Kult - Salon Recreativo ***
[plusy za odwagę, za nie pójście po linii oczekiwań i pod publikę, za próbę wpisania się w postrockowe jazdy, minusy za całokształt. Pewnie z dwóch płytek mogłaby wyjść jedna pół godzinna fajniejsza, a takto]


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 16 listopada 2005 02:12:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25357
APOLOGIA Z DAWNA OBIECANA

Muj wydafca * * * * * *

Szósta gwiazdka ze względów osobistych; za to, jak wiele dla mnie swego czasu ta płyta znaczyła, jak wiele dla nas obojga znaczyła... za to, że przez lata wymieniałem ją tuż obok Legendy.

Ale pięć gwiazdek zupełnie obiektywnie i na tych pięciu chciałbym się skupić. Uważam, że jest to płyta doskonała, właściwie pod każdym względem pozostawiająca w tyle wszystkie inne dokonania Kultu czy Kazika. Muzycznie, tekstowo, wykonawczo. Może jest to jedyna płyta, na której zespół osiągnął pełna harmonię tych czyników. Nigdy wcześniej ani później nie brzmial tak właśnie - zespołowo.

Muzycznie prymat Wydafcy wydaje mi się najbardziej nie do podważenia. Zespół gra jak natchniony, kilku stosunkowo przeciętnych muzyków (z wybijającymi się oczywiście Szczotą i Bananem) zaczyna nagle tańcować dźwiękami wśród finezyjnych aranżacji i częstych zmian napięcia i klimatu. Potrafią błyskotliwie zagrać wszystko, i lirycznie, i drapieżnie, i pastiszowo, i jazzowo, i punkowo, i gitarowo, i dęto, i elektrycznie, i akustycznie. Jaka świetna i nieoczywista jest przez cały czas praca sekcji rytmicznej! - nie ma tu niemal prostego łup-łup-bum-bum, każda piosenka ma inaczej wykombinowany rytm. Nawet w niby prostych i łopatologicznych pod tym względem Pasażerze i utworze tytułowym Szczota postarał się wymyśleć coś ciekawego. A w Psalmie jaki piękny bas! Nad wszystkim unosi się majestatyczna waltornia i moim zdaniem Banan może tę płytę postawić na swojej najwyższej półce, tuż obok (no, może ciut ciut poniżej) Triodante, nagranego zresztą niemal jednocześnie (!). A jakie super pianinka w podkładach, takie nieraz ledwo widoczne, ale bardzo ważne dla brzmienia całości, choćby w Lewe loff i Bliskim spotkaniu. I w ogóle - lekkość! Jakby muzyka sama im się grała... proszę sobie choćby posłuchac pod tym kątem początku Kulcikriu.
Wreszcie różnorodność stylistyczna i płynność podróżowania po różnych konwencjach: jak świetnie przechodzi jazzujące (ale buja!!) Bliskie spotkanie w punkowe (ale jazdaaa!) Krutkie kazanie, jak bezbłędnie wpasowuje się w klimat płyty utrzymana w stylistyce mrocznej ballady miejskiej Historia jednej znajomości, której cudooowny początek gitarowo-waltorniowy następuje zaraz po wybrzmieniu czegoś przecież zupełnie odmiennego, bo czysto rockowego, prostolinijnego ‘get into the carrrrr’, i od razu wynosi płytę w jakieś wyższe rejony.

Kolejna sprawa to wokal. Tu można by już więcej dyskutować, czy rzeczywiście jest to kazikowy best moment. Dla mnie jest - z jednego podstawowego powodu: Kazik oprócz tradycyjnego eksploatowania motywów Złego Systemu i różnych ludzkich wad po raz pierwszy (a może ostatni) śpiewa w pełni przekonywująco o sobie. Odsłania jakieś bardziej osobiste motywy i robi to z większą wrażliwością w głosie, niż miało to miejsce dotychczas.
Przez Na zachód przebija fizyczny ból rozstania, Psalm jest żarliwym wyznaniem wiary i wołaniem o pomoc, o oparcie w oszalałym świecie, Lewe loff zaśpiewane jest tak, że czuć i to, że podziwia, i ceni, i że się boi, i że jest czwarta rano, i że jego drzwi są otwarte na oścież...
A przecież obok tekstów osobistych Kazik radzi tu sobie doskonale z kilkoma różnymi konwencjami: Mojego wydawcę rapuje z taką pasją i zarazem DYKCJĄ!!!, że :shock:, w Kesitzen wykazuje się zdolnościami parodystycznymi, a w Historii, stylizując wokal w kierunku takim trochę Waitsowym, udaje mu się przejmująco przekazać autentyczna ludzką tragedię, nie popadając ani na moment w karykaturę. Do tego kilka klasycznych punkowych zaśpiewów, a także dwa kowery, do których może można się przyczepić, że niepotrzebne itd. - ale jeżeli nawet tak by było - to nie jest! dzięki temu, co Kazik wyprawia w zakończeniach, i Pasażera, i Dziewczyny - jakiego on tam daje CZADU!!!
I jeszcze takie perełki, jak z cudowną lekkością zanucone pod tandetny podkład z pozytywki gaz, gaz, gaz, gaz, gaz, gaz, gaz, gaz, gaz, gaz, gaz, gaaaaz....

Przy tym wszystkim trzeba powiedzieć, że Kazik wyciąga wszystkie melodie bezbłednie i bez trudu. Łatwość śpiewu, nawet tego najbardziej zaangażowanego, jest tu zaletą numer jeden, moim zdaniem w wiekszym stopniu niż kiedykolwiek indziej.

A po tym wszystkim przyszła jeszcze pora na teksty. Całościowo rzecz biorąc - najlepsze ever. Bo najbardziej różnorodne, najbardziej oryginalne i swieże. Najbardziej wychodzące poza czystą publicystykę i stałe motywy typu "nie wierzę politykom", "spotka was kara", "a wszystko to system uczynił", "oni ci to zabiorą" - albo wzbogacajace je w wyjątkowo udany sposób, jak w Bliskim spotkaniu czy Ręcach do góry.

Mówiłem już o interpretacji tekstów osobistych w części poświęconej apologii wokalu ;-), ale same słowa też są piękne.
Kazik kreśli przejmujący obraz smutku w radości rozstania... zaskakująca jest reinterpretacja tego, co w pewnych okolicznościach może oznaczać piękny świt:

to jest niedobrze, że już słychać ptaki, które budza się o świcie
jest jeszcze parę minut, ale wkrótce trzeba będzie się rozstać


Czasem mówi z taką szlachetną prostotą:

więc powiedz, Ojcze, czy ze mna chcesz rozmawiać?
czy cieszysz się, gdy widzisz moją postać?


albo
chcę ci powiedzieć, jak bardzo cię cenię (...) ale nie mam odwagi

A czasem uderza w tony stricte poetyckie, z takimi metaforami jak w:
patrz, jeden poszedł spać, to reszta po schodach zsunęła się na miasto.
Albo w niemal oksymoronicznym
chciałbym - chociaż za oknem wiatr dmucha - zanucić ci prosto do ucha (a ja tu słyszę, jak wiatr powtarza echem -ucha, -ucha, -ucha...).

Mniej liryczny, ale też osobisty jest tekst o zespole... Kult! - będącym przede wszystkim grupą przyjaciół, która ewoluuje, ale choć jedni przyszli i poszli, trwa razem wbrew wszelkim przeciwnościom. Z tego tekstu przebija duma z własnych osiągnięć i poczucie, że taka przyjaźń jest prawdziwą wartością. Tekst prosty, ale pełen energii i szczerości, i w sumie zaskakująco oryginalny.

Zaprawdę powiadam wam, nie ma takiej szajki, jak ta...

Bodaj czy nie najlepszym tekstem na płycie jest jednak Historia pewnej znajomości. Dla mnie jest to autentyczny wstrząs. W tej piosence jest tak dużo best momentów, że niemal za każdym razem, gdy jej słucham pojawiają się jakieś dreszcze... to tu, to tam! Kazik osiąga szczyty zwięzłości, kiedy kilkoma słowami potrafi streścić coś niezwykle ważnego i zarazem tragicznego:

na tym brudnym podwórku w bramie kiedyś stał człowiek
był starszy ode mnie o jakieś cztery lata
umarł zanim pomoc nadjechała
--
kiedyś drzwi źle zamknęła, wracał jeden z zabawy...
- i już wiemy, co będzie dalej
--
zagadał do niej, gdy po mleko stała
tak się jakoś ułożyło, że niedługo się pobrali
--
aż pewnej nocy, gdy zaległ nieprzytomnie
zarżnęła go nożem do krojenia chabaniny
--
i tylko córka jej została
w tym mieszkaniu sama


- ta konkluzja, nawiązująca do początku piosenki, nakreślająca nieuchronnie przybliżający się dalszy bieg wydarzeń - jest może najbardziej przejmującym momentem całej twórczości Kazika Staszewskiego :!:


Gdy tak jeszcze popatrzeć od różnych stron na teksty z Mojego wydafcy, okazuje się, że mamy tu

... niezłą kolekcję typowo kazikowych w stylu, ale wyjątkowo udanych "sloganów" i metafor na czele z:
pytasz czemu jeden do drugiego strzela - to właśnie się bogaci producent miecza!

... porywające układanki słowne w stylu:

tu jedni ludzie płaczą, gdy inni się bogacą,
i za taki stan rzeczy swoim sługom płacą
--
i tylko zbóje dalej, ubrani doskonalej
czychają na ofiarę, by złupić ją bezczelniej
--
i chciałbym iść tak, rozmawiać, wąchać, słuchać, patrzeć i oddychać
ze wszystkim tymi, z którymi dane miałem szczęście w życiu się spotkać


... nieograniczoną swobodę kazikowego języka w stosowaniu rozmaitych przerzutni, zmian szyku, neologizmów, a także przekleństw (NIKT tak nie umie bluzgać po polsku jak Kazik!!!) itp., po to żeby osiągnąć pożądany rytm albo znaczenie:

bo gdy ciebie by ze mną nie było
--
ty masz to, co ja chciał
bym mieć, gdybym kilka lat mniej miał
--
niech której wszyscy od ciebie się uczą
--
wyborcom zadośćuczynić
ale głupiemu radość
--
ohydne sytuacje tak znormalnione


... malutkie różnice między niby powtarzającymi się zwrotkami albo refrenami, które jednak mają swoje znaczenie - jak w Krutkim kazaniu, gdzie swoją drogą nigdy nie mogę się nauczyć, czy to za włosy, czy za pióra złapię, czy widzi w kałuży swe oblicze - czy mordę, czy na klęczkach czy chwiejąc się po odchodach brodzi, no i czy biegnie, czy zapierdala w dół równi pochyłej

... ale przede wszystkim POMYSŁY!!! Pomysły na osadzenie tekstów w konkretnych sytuacjach, sceneriach, na mini historyjki. Uderzająca jest obrazowość tych tekstów; są one po prostu tak dobrze napisane, a przy tym tak dobrze zaśpiewane/ zinterpretowane, że słuchając tych piosenek ja po prostu widzę zniesmaczoną minę tego ufoludka, znikającego na niebie, widzę powóz na gościńcu i to ostatnie spotkanie przed odlotem na zachód, i tę wietrzną listopadową noc, i skacowanego gościa pod parasolem, i wreszcie - brrr! - ruderę z kiblem na zewnątrz.

A wszystko to ujawnia moim zdaniem autentyczną wenę twórczą, która sprawiła, że łatwość śpiewu poszła w parze z łatwością pisania, a że towarzyszyła im jeszcze muzyka, która płynęłą kultowej załodze spod palców - nie widzę możliwości innej oceny niż NAJWYŻSZA.

:D

PS. Wyszło mi, że w sumie nigdzie nie napisałem o tym, co po ostatnim przesłuchaniu chyba jestem skłonny uznać za Best Moment. Kulminacja Na zachód - na drodze ku śnieniu (czy 'lśnieniu'? - obie wersje mają sens) samolot na niebie/ ZAWSZE BĘDĘ PAMIĘTAŁ CIEBIE. Coś wspaniałego. Chyba właśnie w tym miejscu ta jedność wokalu, muzyki i tekstu osiągnęła swoją pełnię.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Ostatnio zmieniony sob, 30 stycznia 2010 18:25:08 przez Crazy, łącznie zmieniany 2 razy

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 16 listopada 2005 08:56:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22844
oi!

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Ostatnio zmieniony śr, 16 listopada 2005 14:46:17 przez Budyń, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 16 listopada 2005 09:44:16 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25357
yo.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Ostatnio zmieniony śr, 16 listopada 2005 15:05:27 przez Crazy, łącznie zmieniany 2 razy

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 16 listopada 2005 09:51:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 22 listopada 2004 13:05:36
Posty: 7312
Skąd: Warszawa/Stuttgart
Uff bardzo ciekawe nawet jeżeli nie zgadzam się z treścią :wink:
Dobrze, że już Ci się udało. A ja i tak wolę i Spokojnie, i Posłuchaj to do Ciebie, i nawet Your Eyes.
No cóż Crazy 'każdy ma prawo wybrać źle' :wink:

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 16 listopada 2005 11:29:07 
Ej Crazy, napisałeś kuc'e praktycznie wszystko co ja napisać bym chciał gdybym parę lat mniej miał!

Co bym dodał, to doapologizowanie (nielubianego przez Ciebie chyba?) Onyxu, z tym niebywale wręcz brutalnym tekstem (chyba bym oszalał, jeśli bym go nie poznał) który po wesołym i Przy-Każdych-A-Zwłaszcza-Po-Każdych-Wyborach-Powtarzanym Keszitsenie wali jak Wielki Młot prosto w środek czaszki.

Wers z "Na Zachód!" który budzi Twe wątpliwości to w oryginale "Na drodze ku lśnieniu samolot na niebie ", ale jak dobrze wiemy po tekście "Przebłysku" własne interpretacje są słuszne zawsze!

...i przyznasz chyba, że przerzutnia:
ty masz to, co ja chciał
bym mieć, gdybym kilka lat mniej miał


jest prawie równie dobra jak ta:
szedłem prosto w oczy
nie rzucając się nikomu
? :-)

Sześć gwiazdek za całość jak najberdziej na miejscu!


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 16 listopada 2005 12:59:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 11:17:46
Posty: 4935
Skąd: Biadacz
Crazy :piwo:
oczywiście odbiór poszczególnych płyt wykonawców jest sprawą subiektywną... ja też uwielbiam Mujego Wydafce, i jest to moja ulubiona płyta Kultu, bo piękne czasy przypomina (sie piło sie jadło)... no i zgadzam się ze wszystkim co napisałeś...
Siłą tej płyty jest różnorodność, zmiana klimatów, tampa... ja chyba najbardziej cenię kazanie i psalm... ale ładnie napisałeś, że historia taka waitsowa :)

ale muzycznie stawiam go zaraz poniżej Spokojnie

w każdym razie mam wrażenie, że nie wypada mówić, że to najlepszy album Kultu, bo... sam nie wiem... może dlatego, że ta płyta bardziej zabawowa jest, mniej poważna w odbiorze, już okładka taka głupkowata... o ufokach śpiewa, no właśnie może za młoda na klasykę, czy coś... Trudno mi to uargumentować, ale takie mam wrażenie...

o wiem to mniej więcej tak kontrowersyjna opinia, jak powiedzieć, że achtung baby to najlepszy album U2 (z tym akurat się nie zgadzam - nie najlepszy) :D

pozdro...
KoT


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 16 listopada 2005 13:04:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 20:54:20
Posty: 6846
KoT pisze:
w każdym razie mam wrażenie, że nie wypada mówić, że to najlepszy album Kultu, bo... sam nie wiem... może dlatego, że ta płyta bardziej zabawowa jest, mniej poważna w odbiorze, już okładka taka głupkowata... o ufokach śpiewa, no właśnie może za młoda na klasykę, czy coś... Trudno mi to uargumentować, ale takie mam wrażenie...


No bo ona jest po prostu słabsza, niż inne!!! hehehe ;)

Crazy :brawa: :!: Wspaniała apologia - było na co czekać!
Jeszcze się ustosunkuję później, choć już teraz mogę się podpisać pod postem Mareckiego ;):

marecki pisze:
Uff bardzo ciekawe nawet jeżeli nie zgadzam się z treścią
Dobrze, że już Ci się udało. A ja i tak wolę i Spokojnie, i Posłuchaj to do Ciebie, i nawet Your Eyes.
No cóż Crazy 'każdy ma prawo wybrać źle'

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 16 listopada 2005 13:19:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22844
oi!
co do płyty samej, mam z nią problem, bo z jednej strony JEST TAK, JAK PISZECIE, z drugiej jakoś nigdy ta płyta do mnie nie trafiła, mimo tego, ze ją doceniam. Może trochę jak z Legendą i Triodante - byłem zawiedziony, że nie nagrali drugiego Your Eyes. Muszę chyba jeszcze kilka razy posłuchać, skoro się przekonałem do Triodante to może i do tego się przekonam.

Aha - na tej płycie Kazik zaczął używać wulgaryzmów po raz pierwszy w Kulcie - i mnie to osobiście raziło wtedy.

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Ostatnio zmieniony śr, 16 listopada 2005 14:46:45 przez Budyń, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1880 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 126  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 37 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group