Ultima Thule

Wiesz jak jest: słuchasz czasem pewnej muzy i zaczynasz odczuwać jakieś emocje...akurat Nirvana mnie wpędza w jakieś dziwne stany, które mi się nie podobają- zauważyłem,że tak jest regularnie, nieważne czy jej słucham w radiu, na parkiecie "u Bazyla", czy na discmanie.

Chyba tylko u elronda i natalii mogę jej słuchać bez problemu

_________________
" (...)Czy pan myśli,że nasze żydowskie pisma są tylko dla jakiegoś widzimisię pisane spółgłoskami?Każdy wyszukuje sobie skryte samogłoski, które zawierają dla niego jedynego określoną myśl, żywe słowo nie powinno zamieniać się w martwy dogmat."

nevermind ***** najlepsza chyba płyta rockowa w ogóle......a reszta ** (w ogole nie słucham).....zespół jednej plyty.......?
ps. ale czego tu się bać..?

_________________
ooooorekoreeeoooo

elrond, może to taki sam lęk jak "lęk przed Budzym" w Horrorze Budzuli?

_________________
" (...)Czy pan myśli,że nasze żydowskie pisma są tylko dla jakiegoś widzimisię pisane spółgłoskami?Każdy wyszukuje sobie skryte samogłoski, które zawierają dla niego jedynego określoną myśl, żywe słowo nie powinno zamieniać się w martwy dogmat."

horror budzuli to moze mnie jedynie wpedzic w pozytywne stany, na pewno nie lekowe.

a to??:

_________________
" (...)Czy pan myśli,że nasze żydowskie pisma są tylko dla jakiegoś widzimisię pisane spółgłoskami?Każdy wyszukuje sobie skryte samogłoski, które zawierają dla niego jedynego określoną myśl, żywe słowo nie powinno zamieniać się w martwy dogmat."

Dobrze gada

Nirvana at Top of The Pops on 28th November 1991.

Konkret, podoba mi się takie podejście do showbizu .



http://www.youtube.com/watch?v=DWpds_vC9VU

dla mnie jednak nirvana to kibel, ja chyba nie lubie grungu (czy jakoś tak), jakieś to dla mnie wszystko mocno naćpane. Tzn. Jest to ćpanie jak dla mnie mocno słyszalne w muzyce, jakieś takie ponure... po prostu nie lubię... Nevermind * * *(nie słucham ani trochę) a reszta juz mnie wcale nie obchodzi.....
Tyle na temat nirvany z mojej strony

_________________
http://freemusicstop.com

Proszę nie siać defektyzmu mi tu!!!
Kurt miał problemy ok ale jeżeli przesłoniły one czysto muzyczną działalność to jedynie pod koniec. Wcześniej to energia w czystej postaci, czad który zmiótł połowę ówczesnej sceny muzycznej!!!! Miejsce w historii muzyki dozgonne!!!!
Z waszych wynurzeń wynika mi jakby to Kurt odkrył dragi dla rock'n'rolla a wcześniej nic się nie działo

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...

...no własnie. Miałem to samo napisać. Skoro Kurt to taki autodestrukcyjny diabeł, to co w takim razie powiedzieć o Jimie?



....a ja marzę o muzyce której się dobrze słucha.

i o czarnej czcionce w postach 8)

to ciekawe... dla mnie trzy gwiazdki to jednak ocena pozytywna
a nevermind oczywiście pięć (chociaż sześć jednak nie)

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Marecki - jak zazwyczaj zresztą -
A Nevermind oczywiście *****.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

Nevermind to dla mnie taka płyta do posłuchania na raz, może dwa razy. Później czegoś wyraźnie brakuje.
Nevermind - **** i 1/2.

_________________
Youtube

Nevermind ****** bezapelacyjne!!!!!!
Pippin

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...

Nevermind jest b.dobrą płytą i w dawnej przeszłości słuchałem jej dzień w dzień, teraz słucham trochę innej muzyki, ale od czasu do czasu wracam, oprócz dwójki lubię też sobie posłuchać "Bleach", trochę nie pasuje do późniejszej Nirvany, ale mi pasuje

Bleach ****
Nevermind *****
Incesticide ** 1/2
In Utero ***

_________________
Więc idź. Są światy inne niż ten...