Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 29 marca 2024 07:33:10

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 157 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 11  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 14 czerwca 2005 20:56:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
No czekałem, czekałem - aby proporcje były odpowiednie - ale ileż można :wink: ? "Kołysanka..." - może i tak - ta jaskrawość jest taka trochę wężowata... :D .
Za mną chodzi troche ostatnio "galeon barykady"... Kiedyś z premedytacją nauczyłem sie tego tekstu na pamięć ale dzis nie wszystko już pamiętam niestety.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 14 czerwca 2005 21:03:57 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 20:54:20
Posty: 6846
"w popiołu plusz się zapadamy..." - najbardziej się mi podobało

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 01 lipca 2005 14:52:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 14:36:56
Posty: 7692
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
Kosmopolak

Pierwsza kaseta/płyta JK, którą poznałem w całości. Chyba pierwsza też, którą kupiłem. Bardzo silne wrażenie na mnie wywarła i wciąż jest w czołówce, choć niemiłosiernie osłuchana była. Teraz więc wywołuje bardzo ambiwalentne uczucia, bo zmęczenie jednak wywołuje...

Świetnie naśladuje style tych, do których nawiązuje – Norwida, Baczyńskiego, Witkacego (może i Owidiusza, choć tego z tej czwórki znam najmniej ;-) )

Motyw przewodni płyty to zbliżający się upadek systemu (chyba nawet bardziej ten motyw, niż tytułowy motyw emigracyjny). Jeszcze nie wiadomo, że to jest na sto procent nieuniknione, ale wyczuwa się, że pieriestrojka zmienia świat. Z jednej strony – to wciąż piekło (Zaproszenie do piekła), w którym wszystko wolno - byle wiedzieć jak, wciąż są białe plamy, ale mimo że widzenie "normalnego kraju" jeszcze wciąż kończy się zastrzykiem, to już coś mi mówi, że jeszcze wygrzebią mnie z tej dziury.
Póki co jednak wciąż trwa wygnanie. Widoczna jest paralela między JK a wygnanym na prowincję Owidiuszem. W ogóle "Starość Owidiusza" to najwyższa czołówka twórczości JK. To nie jest, skądinąd "przebojowa" (i świetna, choć dla mnie już trochę ograna), "Opowieść pewnego emigranta", która opisuje losy człowieka, którym miotają losy narodu, a który próbując być kimś [...] sam sobie zgotował zgubę. To nie jest również świetne przedstawienie "Ostatnich dni Norwida" (choć już te utwory są sobie bliższe), który podobnie jak Owidiusz potrafi ogarnąć wielkość i piękno świata, ale sam nigdy nie był zbytnio doceniony. Owidiusz zdążył zasmakować najwyższych luksusów w Wiecznym Mieście, ale za przekonanie, że nad poezją władza nie może mieć władzy trafia między tych, którym starcza, co mają i boleśnie przekonuje się, że pyszniej drażnić Cesarza, niż kupcom za opał kadzić. Nie ma co ukrywać, "bard Solidarności" mimo wszystko też wcale nie był ascetą i też wolałby być na miejscu Owidiusza w Rzymie niż na jego miejscu wygnania z dala od dworu i tłumu, gdzie cóż, że pięknie, gdy obco...

Inne poruszające kawałki:

Ambasadorowie – zderzenie wielkości pojedynczego człowieka Patrzą przed siebie śmiało, pewni swoich racji,
Wszak dyplomacja włada wszystkim dziś - co żyje,
A oni - kwiat szesnastowiecznej dyplomacji!
i wieczności, a nawet nie tyle wieczności, ile po prostu historii Byli - i nie ma ich, ach - cóż za wielka strata!
Jak nazywali się? Któż dzisiaj tego świadom?
...

(Swoją drogą, ten kawałek mógłby znaleźć się także na Muzeum – ze względu na oczywiste nawiązanie do konkretnego obrazu, ale też, ze względu na tematykę, na Wojnie postu z karnawałem.)

Rehabilitacja komunistów – to nawet nie tyle "poruszające", ile zjadliwie trafne – Niechby się inaczej zgięła historii sprężyna, A rehabilitowalibyśmy dziś – Stalina. I ironiczne –
Niepotrzebna jest do tego żadna filozofia,
Żeby wiedzieć, że stworzenia akt - wymaga ofiar.
Cóż dopiero, gdy się tworzy nowe świata zręby,
Kiedy składa się ofiary i popełnia błędy.


Ballada o bieli -
Są narody, które znają
W dziejach swoich każdy kamyk
Tak że mało o to dbają -
A my mamy - Białe Plamy.

na przykład:
W białym dole białym wapnem
Białe czaszki przysypali
Biało podpisane pakty,
Biało się Warszawa pali.


/bezkres i biel – dawno skołował czas – wcale nie takie od rzeczy skojarzenie/

Zmartwychwstanie Mandelsztama -
W oczach urzędników rośnie płomień grozy,
Bo w szwach od poetów pękają obozy.
Przeglądają druki, wyroki - nic nie ma,
Każda kartoteka zmienia się w poemat.
[...]
Bo jak to być może, że ziemia go kryje,
Gdy w gazetach piszą, że Mandelsztam żyje!?
Skądże mają wiedzieć w syberyjskich borach,
Że to "życie" to tylko taka – metafora.


Barykada – naprawdę jak Baczyński...

Krowa – (choć ograne strasznie)

Przeczucie
Konfesjonał -
I nawet teraz bardzo mi przyjemnie,
Że tak we własnych wątpliwościach grzebię.
Bo widzę, że ta spowiedź - to piosenka -
Dla siebie ją samego wykonuję...
To też grzech - więcej grzechów nie pamiętam,
Ale tego jednego - nie żałuję!


Czyli w sumie – prawie wszystkie kawałki.

Jakoś wbrew stereotypom piosenki nawiązujące do Wysokiego mniej mnie ruszają (choć nie powiem, że nie ruszają).

Nudzą mnie zaś Mury'87...

Ech... To tylko jedna płyta, a mógłbym o niej jeszcze pisać i pisać... (Wydaje mi się, że bardzo na chybcika piszę...)


Więc tym razem nie będzie całego okresu naraz. Reszta płyt z Etapu 3 innym razem...

CDN...

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 01 lipca 2005 16:42:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
piotrpanek pisze:
W białym dole białym wapnem
Białe czaszki przysypali
Biało podpisane pakty,
Biało się Warszawa pali
o bieli ładnie też Kelus śpiewał... Ballada o bieli to chyba była. Niestety nie mam tekstu pod ręką a w głowie tylko pojedyncze wersy.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 01 lipca 2005 16:46:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Znalazłem! Off top, ale Kelusa warto zapoznać. To tak w ramach kontekstów i nawiązań.

Piosenka o rzeczach białych
Jan Krzysztof Kelus
1977

Patrz - na białym śniegu
ślady miękkich łap
ścieżką przeszedł sen
znikł w lesie
Może to co było
może to co jest
może to co będzie
przyniesie...

A białe prócz śniegu
jest mleko i ser
bibuła i kreda
i film "Biały Kieł"
na Jurze Krakowskiej
wapienne są skały
Wisełka jest Biała
i Leszek był Biały
i białe są plamy
na mapach i słonie
i biała twarz ojca
gdy ktoś do drzwi dzwonił

Patrz - na białym śniegu
ślady miękkich łap
ścieżką przeszedł sen
znikł w lesie
Może to co było
może to co jest
może to co będzie
przyniesie...

A biały prócz śniegu
nad nami jest orzeł
są białe niedźwiedzie
i jest Białe Morze
i w tajdze są groby
bez krzyży i zniczy
i białe są karty
dziejowych rozliczeń
i zbrodnię ktoś w białą
owija bawełnę
i biała bezsenność
i biała bezsenność

Gdy nie możesz usnąć
wyobraź sobie śnieg
białe mgły nad rzeką
kwiat wiśni
Może to co było
może to co jest
może to co będzie
się przyśni...

A biały prócz śniegu
jest bezsenny brzask
niepokój jest biały
i biały jest czas
i biała jest cisza
na salach szpitala
luminal jest biały
i śmierć bywa biała
i białe wieżyczki
na bloku więziennym
i biała bezsenność
i biała bezsenność

Dzień powie "dzień dobry"
"dobranoc" - powie noc
wieczór - "dobry wieczór"
a ranek:
"Rany boskie - powie
co za skurwysyn
wymyślił te bzdury
nad ranem"

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 01 lipca 2005 16:54:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:20:04
Posty: 14518
Skąd: nieruchome Piaski
Antiwitku, ja twórczości Kelusa nie znam, ale podejrzewam, że Budyń chętnie założyłby wątek monograficzny :wink:

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 03 lipca 2005 10:31:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22846
Nie założę... Niestety moje kasety Kelusa kilka lat temu straciłem w pożarze mieszkania a z pamięci sobie teraz za wiele nie napiszę.... Choć na pewno on na ten wątek zasługuje.

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 22 lipca 2005 23:13:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 20:54:20
Posty: 6846
Ś.p. Jacek Kaczmarski. Jedna z moich największych - a na pewno najdłuższych - muzycznych miłości. Słucham go od jakichś 14 lat. Od 1997 regularnie bywałam na jego koncertach (w tym w Sali Kongresowej, z wielką orkiestrą i ... połową miejsc wolnych...), podpisywaniach płyt itp., a jego śmierć w zeszłym roku była dla mnie dużym ciosem...

Gwiazdek standardowych nie będzie, bo ja po prostu kocham wszystko, co JK wyśpiewał ;-)!!!
Co nie znaczy, oczywiście, że nie mam swoich preferencji ...więc może najpierw wymienię najlepsze i te...trochę gorsze, a później recenzyjki chronologicznie postępujące będą następowały stopniowo (bardzo stopniowo, zapewne ;-) )

Ulubione płyty: "WOJNA POSTU Z KARNAWAŁEM", "RAJ", "SARMATIA" - ze wskazaniem na tę pierwszą. Za ich spójność konceptualną i wybitne metafory. Te płyty są zapierającymi dech w piersiach podróżami przez - odpowiednio - średniowiecze/renesans, klimaty biblijne i sarmacką duszę Polaków. Zestaw ten pokazuje też, że bardzo lubię od czasu do czasu głos charczący Gintrowskiego (Z Kaczmarem w chórku hehe ;-)), jak i fortepian Łapińskiego. Fajny zespół ...

Najmniej ulubione płyty: "Bankiet", "Głupi Jasio" i ...niestety chyba też ostatnia - "Mimochodem" - jakoś rzadko jej słucham...

Dziś 2 pierwsze płyty (no to jeszcze jakieś 18 przede mną ;-)).
(Stwierdziłam, że będzie skrótowo, bo za wielką recenzję z prawdziwego zdarzenia, na którą Kaczmarski zasługuje, będę mogła się zabrać chyba dopiero na emeryturze ;-) )

MURY
Drapieżnie, młodzieńczo, rewolucyjnie. I trochę też chaotycznie - jeszcze brak tej późniejszej spójności. Zdarzają się też momenty, które mnie lekko nużą. Niektóre numery śpiewane przez Gintrowskiego (choć już tu pojawiają się teksty Herberta), a także ... zajechana sztandarowa pieśń tytułowa. Zresztą autora chyba też nużyła, bo bardzo niechętnie wykonywał ją koncertowo.
Ale już inny hicior - "Źródło" - super! Lub "Encore, jeszcze raz" - świetne, choć zdecydowanie lepsze w wersji koncertowej. Poza tym "Pompeja" za narastająco niespokojną atmosferę - Kaczmarski, jakiego lubię najbardziej. Inne przejmujące momenty: "Pejzaż z szubienicą" i "Pani Bovary" - w obydwu Gintrowski - śpiew i Łapiński - cudowny fortepian.

RAJ ...czyli moja ścisła czołówka...
Buntowniczo i niespokojnie.
Słabych momentów brak. Emocje na najwyższym poziomie. POWER!!!
Niektóre teksty kontrowersyjne nieco...(powód, dla którego Piotrek dał tej płycie tak mało gwiazdek - nie rozumiem tego! ;-))

Najlepsze momenty - Pusty raj, Walka Jakuba z aniołem, Hiob, Powrót

Pusty raj - wizja samotnego Boga...obrazoburcze i antropomorficzne

swoich praw się uczy na pamięć
sam ich musi przestrzegać, by trwały(...)

panujący światu skazaniec
dożywocie wyłącznej chwały


Albo taki oto obrazek:

W pustym raju archanioł Gabriel
miecz ognisty czyści od święta,
to przed Panem wypręży się nagle
to postraszy z nudów zwierzęta.
Towarzyszy Stwórcy w przechadzkach
lecz nie może Go bawić rozmową,
żadną myślą zaskoczyć znienacka,
obaj myślą wszak jednakowo!

"Hiob" - też mocny tekst...bardzo przejmujący ... Wizja z dwóch perspektyw - Hioba i aniołów (diabłów?), wysłanych przez (za zgodą?) Boga na zagładę posiadłości Hioba.

Hiob:
dzięki Ci, Boże- stworzyłeś najpiękniejszy ze światów

Anioły/ diabły:
ta wyprawa była dla nas przyjemnością (...)
z całej krainy nie pozostał po nas
kamień na kamieniu, ani zdrowy człowiek


Chciałbym być Bogiem takich, jak ten człowiek, ludzi.
Jeden starczył, by dźwignąć i utrzymać w górze
świat, Boga i nicość przez Niego mu daną,
chociaż zniszczyć Go jednym mógł wzruszeniem ramion


"Powrót" - o pragnieniu odnalezienia raju.
Moim zdaniem - tekst najpiękniejszy na tej płycie. Jeden z najważniejszych dla mnie od lat. Od lat tak samo - a może nawet bardziej - poruszający. (Choć wiem, że niektórzy - w kontekście całej płyty - rozumieją go jako deklarację ateistyczną. Wg mnie jednak niekoniecznie należy wszystko rozpatrywać wyłącznie eschatologicznie)

Sam też mogę żyć.
Żyć dopiero mogę sam.
Niepokorna myśl zyska wolny kształt.
Tu i ówdzie błysk lub słowa ślad odkrywany (...)

Nie horyzont coraz nowy, nowa wciąż fatamorgana,
ale obraz świata sponad szczytu duszy oglądany.
Tam dziś wspiąłem się.
Znalazłem raj,
raj bez granic,

"Jesteś w raju
żaden tłum nie dotarł nigdy na twój szczyt
Jesteś w raju
gdzie spokojny słyszysz krwi i myśli rytm"

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 23 lipca 2005 21:43:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Pamiętam, że długi czas byłem pod wrażeniem "Wygnania z raju", co prawda w wersji z "Dzieci Hioba" - ale na "Raju" też jest ta piosenka(?). Jakoś spodobało mi się takie ujęcie relacji między kobietą i mężczyzną.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 24 lipca 2005 18:04:43 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22846
ostatnimi czasy nad inne przedkładam dwie piosenki Kaczmarskiego, "Kasandrę" i "Koncert fortepianowy", a trójkę tę uzupełnia "Strącenie aniołów"

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 24 lipca 2005 19:14:18 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 20:54:20
Posty: 6846
"Strącenie aniołów" bardzo dobre. Tekstowo kontrowersyjne jak cały "Raj":

Więc egzekucja dokonana,
anioł szatanem nazwie brata
na chwałę Pana
i wieczną rozpacz świata


Aha - bardzo też podoba mi się tekst: "umowna krawędź przepaści" ;-)

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 24 lipca 2005 22:11:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Szły tłumy białe... - też ta umowna krawędź bardzo mi się podoba!

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 25 lipca 2005 13:40:57 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 20:54:20
Posty: 6846
MUZEUM

Czyli opowieści do obrazów pisane i lekcje historii w metafizycznym "sosie". To prawda, że Kaczmarski niezmiernie rzadko był wprost polityczny - dużo więcej u niego historii właśnie - na nowo interpretowanej.
"Muzeum" jest bardzo wysmakowaną płytą, według mnie - Kaczmarski wzniósł się na wyżyny swego poetyckiego geniuszu, a Gintrowski i Łapiński - talentów kompozytorskich.

Świetna, rytmicznie-pędząca "Somosierra" - zwłaszcza, gdy od dawna niesłuchana:

Nie ten umiera, co właśnie umiera,
lecz ten, co żyjąc, w martwej kroczy chwale,
więc ci, co zginęli, poszli w bohatery,
ci, co przeżyli, muszą walczyć dalej


"Zesłanie studentów" - zaśpiewane pięknie i przejmująco przez Gintrowskiego & Kaczmarskiego. No i tekst! Genialne metafory:

kończymy bliską Syberią skrócony kurs geografii (...)
na wielkiej, pustej podłodze, egzamin wstępny katorgi (...)

Najmłodszy w mapę jak w okno patrzy, sczytując litery -
układa drogę powrotną przez białe wiorsty papieru (...)

szynele o wyrok za duże


Wreszcie "Zatruta studnia" - to jedna z dwóch moich ulubionych piosenek na "Muzeum" (obok "Wariacji dla Grażynki"). "Bezdrożne północne przestrzenie", zima, przerażenie, przeszywający smutek i szaleństwo - i znów duet Gintrowski & Kaczmarski - idealne! Groźnie brzmiący koniec (to musiał zaśpiewać Gintrowski!):

Ty który słuchasz jak się słucha baśni
Albo wyblakły odczytuje napis
Nie wierzysz, uśmiech twoją twarz rozjaśnił
Bo tyś się dawno już z tej studni napił!


Mróz...

"Powrót z Syberii" - genialny!! Choć smutek przeraźliwy znów (całe "Muzeum" takie jest w sumie). Początek - i już wiadomo, "kim" jest podmiot liryczny, z Syberii powracający:

Po rudych kudłach umęczone fauny
Drapią się chyłkiem ocierając oczy
Doniosły tutaj moje sztywne zwłoki
Abym obejrzał to com dawno wyśnił
Dwór opuszczony deski w miejsce okien
Ciszę tak wielką że słychać ruch myśli


Wspomnienia:

W tumanach kurzu tańczyły rusałki
Nimfy w dziewannach uwodziły wzrokiem
A ja Don Kichot wciąż niesyty walki
Świat ten mierzyłem małym groźnym krokiem


I teraźniejszość:

Zgwałconej nimfie grobem szara łąka
Wróżka mych losów milknie głuchnie ślepnie
Na fauny czeka wrzaskliwa nagonka


Kolejna piosenka, która wyjątkowo wbija się w pamięć - "Autoportret Witkacego" , czyli:

Patrzę na świat z nawyku
Więc to nie od narkotyków
Mam czerwone oczy doświadczalnych królików


oraz:

Umysł mam twardy jak łokcie
Więc mnie za to nie kopcie
Że rewolucja dla mnie to czerwone paznokcie


Gintrowski znów - któż inny mógłby tak przekonująco śpiewać o "wrażliwej membranie" i "śledzionie z węgorza wyrwanej"... ;-)

"Rozstrzelanie" to genialne dopasowanie tekstu i muzyki:

To zapatrzenie w drogę kuli
Grzęznący w głąb źrenicy lęk
Nie ma plutonu gmachów ulic
To zapatrzenie w drogę kuli


Potem jeszcze świetne "Osły i ludzie" i "Kanapka z człowiekiem" - do obrazów Goi i Linkego:

Masło świetne
Chleb wspaniały
Człowiek z lekka
Był zgorzkniały


Absolutnie przepiękne "Wariacje dla Grażynki" - słuchanie połączone z oglądaniem grafiki Gielniaka bardzo zalecane. Rzecz o "otchłani, w której nie ma miejsca na jeden ludzki oddech...":

Komórkom tkankom plastrom miodu żyłkom na liściu pajęczynom
Wszystkim strukturom kryształowym w sposób ten sam i żyć i ginąć!
Każde poczuje unerwienie ten ból na wskroś duszności atak
Gdy się rozłazi ciało ziemi pod czarnym palcem antyświata!


Na koniec - "Arka Noego", czyli hicior. I oczywiście nic dziwnego. Tyle, że niektóre "niezwyciężone" piosenki Kaczmarskiego (nie dotyczy to wszystkich, np. - "Obławy", "Katynia", "Epitafium dla Wysockiego" ...) nie mogą już we mnie wzbudzić wielkiego entuzjazmu. Kilkanaście lat słuchania ich zrobiło swoje, a poza tym - czasami są one dość "oczywiste" i przez to - w moim odbiorze - eksploatują się szybko. Tak było w moim przypadku z "Murami", "Naszą klasą" - przede wszystkim; ale także z "Kmicicem" i "Arką Noego" właśnie - choć wolę je od tych dwóch wcześniejszych tytułów.

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 25 lipca 2005 15:08:35 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 02 lutego 2005 15:07:07
Posty: 397
Skąd: znikąd
Ja lubie niektore piosenki Kaczmarskiego, ale zadziwil mnie on swoja glupota, kiedy zamiast sie leczyc u normalnych lekarzy, postanowil sie leczyc u znachorow w Austrii i jeszcze byl z tego dumny (a min. zdrowia wydalo na tych znachorow kilkaset tys, ktore mogli spozytkowac w normalny sposob). Krew mnie zalewa. Czasem ludzie glupieja z wiekiem.

_________________
OSTRE SĄ TWE STRZAŁY


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 25 lipca 2005 15:48:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 20:54:20
Posty: 6846
Po pierwsze - sprecyzować należy, że leczenie konwencjonalne polegać miało na wycięciu krtani, co wiązałoby się z utratą głosu. Czyli koniec ze śpiewaniem i mówieniem (w wydwiadzie z Najsztubem w Przekroju JK twierdził, że to drugie byłoby dla niego niewyobrażalne, bo śpiewać mógłby przestać). A i tak długiego życia po operacji mu nie wróżono.
Oczywiście - każdy ma prawo oceniać tę decyzję jako przejaw głupoty i jest to całkiem zrozumiałe. Tyle że Kaczmarski również miał prawo taką (głupią) decyzję podjąć. I nikomu nic do tego.

Po drugie - rzeczywiście można powiedzieć, że komuś coś do tego, jeśli dziwne znachorowe przedsięwzięcie finansowane jest przez ministerstwo zdrowia. Tylko skąd, ostra, takie info? Nie słyszałam do tej pory o tym.
Za to były podejmowane głośne akcje zbiórki pieniędzy wśród jego przyjaciół i fanów - koncerty, numery konta na specjalnych stronach internetowych itp. Na początku (kiedy jeszcze nie wiedziałam, że leczy się w Austrii w sposób dziwny jakiś) nawet mnie to dziwiło - że nie jest leczony publicznie w ramach ubezpieczenia po prostu. Wkrótce jednak już powszechnie wiadomo było, jak się leczył, więc jeśli ktoś nie chciał dawać na to pieniędzy - to nie był zmuszany.

A z głupieniem na starość nie przesadzałbym. Być może Kaczmarski zgłupiał w aspekcie "medycznym", ale napisał np. zbiór wierszy pt. "Tunel", od których bynajmniej głupotą nie wieje...

Choć niektórzy jego antyklerykalni znajomi & fani rzeczywiście uważają, że zgłupiał na starość - ochrzcił się przed śmiercią i w ogóle ... ;-)

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 157 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 11  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 56 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group