Ultima Thule

Dzięki! Będzie lekturka na łikend.
A w środku jest coś ciekawego? Czy może tylko terazrockowe nudy?

_________________
http://67mil.blogspot.com/

Jeszcze nie czytałem, odłożyłem do kolejki. Ale na pierwszy rzut oka wyglądało tak samo jak poprzednie tomy kolekcji.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

Jakiś taki słaby jest ten zeszycik... Niby taki sam, a jednak czuć mizerią. Ale dzięki niemu wróciłem sobie do "Houses Of The Holy" i "The Song Remains The Same" utwierdzając się w tym, że o ile pierwszy z wymienionych albumów jest w swoim bałaganiarstwie uroczy, o tyle drugi bywa tak nudny, że uszy więdną... Choć jednak koncertówka i tak zyskała w moich oczach.

Edit: następna odsłona terazrockowych znawców będzie się pastwić nad zespołem Queen.

_________________
http://67mil.blogspot.com/

Ty chyba nie lałeś dzisiaj.
Może nie jestem takim fanem TSRTS jak powiedzmy Crazy(który za ten tekst by Cię pewnie ukrzyżował hehe)
Ale, że nudne?
i jeszcze tak napisać o albumie koncertowym jako takim osz Ty.....
Jakby Ci się chciało to może napisz co Ci się nie podoba bo ciekawy jestem hyhy

_________________
http://freemusicstop.com

Wiedziałem, że pierwszy się odezwiesz!


Musiałbym się znów przez to przebijać?! Cholera, chciałbym, ale nie obiecuję. W skrócie: przedobrzyli... Wiem, że jako fan rozdętej edycji pierwszej płyty SBB masz wielkie upodobanie w dłużyznach... Wiem, że ten LZ potrafi dać dobry koncert bez zbędnego nudziarstwa, z jajem. Tutaj im się nie udało.

_________________
http://67mil.blogspot.com/

8) 8) 8)


hmmm dla mnie jaja to ewidentnie ucięli Plantowi ale poza tym....czad!
Mimo, że dłużyzna brzmi pejoratywnie to co do zasady masz rację, zdecydowanie uwielbiam jak ktoś się powiedzmy rozpędza przez 15 min
A Dżimi i Bonzo są akurat bardzo biegli w tej sztuce.

Polecam Live At The Royal Albert Hall....krótszy i intensywniejszy, powinien Ci się bardziej spodobać.

_________________
http://freemusicstop.com

E tam, dla mnie na przykład te wszystkie wspominki o pomyłkach słyszalnych na płytach były świetne! Nigdy dotąd ich nie słyszałem, ale też nigdy nie miałem ucha do takich drobiazgów.


Trochę mocno powiedziane, ale ogólnie zgadzam się...
A na cholerę, skoro są genialne płyty studyjne?

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

posłuchaj to się dowiesz

_________________
http://freemusicstop.com

Tylko dlatego MAQ był pierwszy, że ja ostatnio nie mam czasu.



a niech nie słuchają, skoro i tak się nie znają

Gwoli ścisłości: strona A Songu ma pięć gwiazdek, a każdy utwór jest o jedną a nawet półtorej gwiazdki lepszy niż w oryginale (tak a propos genialnych płyt studyjnych), strona B ma gwiazdek z osiem około, strona C pięć, (No Quarter = total), strona D pięć, powiedzmy z minusem, albo nawet tylko (tylko?) cztery i pół, bo solo Bonhama nie do końca mnie przekonuje (ale w Whole Lotta Love jest czad!).

Nadal nie wiem, czy wolę Jedynkę, Dwójkę czy Trójkę, ale i tak Song wolę od nich bardziej!

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Nie wiem, czy wiesz ale jest Song, który ma osiem stron

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

o to ja mam jak zwykle nieco inaczej niż ty

strona I * * * * 1\2 bo mnie wkurza wokal w rockandrolu i takie psudoorkiestrowe coś w rainsongu....ale to szczegóły raczej.
strona II * * * * * 1\2 w zasadzie to gdyby nie Plant byłoby 6.
strona III * * * * trochę mi za spokojnie.
strona IV * * * * 3\4 i znowu Plant hehe, ale już mniej nieco, za to solo Bonhama to dla mnie zdecydowana czołówka tej płyty.

_________________
http://freemusicstop.com

na stronie to nie wiem, ale w bin dazed and confu-u-u-used Plant osiąga dla mnie jakieś niesłychane arcymistrzostwo świata.

_________________
ćrąży we mnie zła krew

to chyba worst moment dla mnie
Tu sobie posłuchaj jak Plant dobrze śpiewa ten numer:
http://www.youtube.com/watch?v=pau8Zf7s ... re=related
Przy tej wersji to robi na TSRTS to pojękiwanie

_________________
http://freemusicstop.com

womanwomanwoman dobre! w ogóle dobre rzecz jasna, co nie zmienia faktu, że początek wersji z TseTse (czy jak to pablak nazywa ) podoba mi się bardziej zarówno wokalnie, jak i gitarowo, i perkusyjnie też (ale tam się dzieje!)

_________________
ćrąży we mnie zła krew

_________________
http://freemusicstop.com