Ultima Thule

się zaopatrzył w AYE? w wersji USA i A:BAL.

Jeśli chodzi o dźwięk to różnic w stosunku do poprzednich (1997) remasterów nie zauważyłem.

Jeśli chodzi o AYE? to najlepiej brzmiąca wersja CD (nie poddana redukcji szumów) to pierwsze amerykańskie kompaktowe tłoczenie.

Czyli nieistotne czy kupi się wydanie 2010 czy 1997, bo oba i tak są "spieprzone"?

jeśli nie interesuje cię dodatek w postaci DVD to moim zdaniem bez różnicy

wydanie 2010 czy 1997, bo oba i tak są "spieprzone"

A jakie zalety ma ta pierwsza amerykańska edycja cd?

Ale w czym jest rzecz?

I przy okazji ponawiam pytanie do Pablaka:

A jakie zalety ma ta pierwsza amerykańska edycja cd?

Complete first generation Reprise CD's (released circa 1985), taken from low generation tape sources (incase of AYE it is even confirmed by audio guru Steve Hoffman that the mastertape was used)
and lovingly mastered by Lee Herschberg, these discs are still the most natural sounding and cleanest sources of these albums on CD.
Not unsuprisingly, they are becoming harder and harder to find as many fans have discovered this fact by now.
They went out-of-print in 1988, when Alan Douglas (who was not involved with the production of the original CD's), replaced them with his own remasters.
Those 2nd generation Reprise CD's are easily the worst sounding Hendrix remasters ever, thanks to the excessive use of sonic solutions noise reduction.
The catalog numbers stayed the same, making it harder to identify the originals.

Only the currently in print EH (Experience Hendrix) remasters actually used the mastertapes as well, and as we all know the EH ones are mastered way too loud, etc, blah, blah.

Keep in mind that is the consequence of Herschberg minimalistic mastering approach, and that this is mainly how those tracks sounded when they were mixed

około dziewięćdziesiątego toku z radia to miałem tę lepszą wersję