Ultima Thule

Po prostu raz na jakiś czas musi wrócić w nowej odsłonie wątek o ogrzycach

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

Chopin wg Jerzego Antczaka zapewne też miałby kilka uwag w kwestii "Ogrzyce plays Chopin" .

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

Budyń mógłby się chociaż wypowiedzieć o urodzie stających w szranki Azjatek, bo ja się nie podejmuję Choć nie, zrobię wyjątek dla Aimi Kobayashi, która mnie irytuje, by nie powiedzieć gorzej i w sposób wysoce nie licujący z muzyką klasyczną.

By nie było, Michelle Candotti niby nie mogłaby liczyć na uwagi w klasycznym wątku o ogrzycach, ale ma coś w sobie. OK, teraz już zupełnie na serio, to skupienie na muzyce bardzo do mnie trafia.

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

na moje oko to ona wygląda jak Eva Green a nie Najdżela

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

wczoraj słuchał żem rosjanki i indonezyjczyka

_________________
ooooorekoreeeoooo

mógłbym. To jest zupełnie inny typ urody, niż ten, do którego przyzwyczaiła mnie popkultura, dlatego konkurs szopenowski jest dla mnie ciekawym doświadczeniem Kobayashi - mam wrażenie - zwyczajnie trollowała męską część widowni swoimi minami.
Wczoraj jakaś dziewczyna z Japonii rocznik 1999 mi się bardzo podobała, jeśli chodzi o grę.
Moją uwagę zwróciła też dziewczyna, która miała uszy jak z mangi Chobits. Zainspirowała mnie do wymyślenia określenia "Cosplay szopenowski".
Koreanki w tym zestawieniu wypadły trochę gorzej, najwyraźniej pianistki zajmowały się grą na instrumentach, gdy ich koleżanki przycinali chirurdzy plastyczni

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.

jesteście trochę okropni

ja dzisiaj widziałam krótko dwóch panów, bliżej niezidentyfikowanych bo tak z doskoku. bardzo miło, długo nie słuchałam żadnego fortepianu.

z tym, że dla mnie sama idea konkursów muzycznych jest taka trochę tego. może dlatego, że sama nie umiem ocenić kto gra wybitnie a kto tylko świetnie, i według jakiego wzorca metra to oceniać. na tym poziomie, gdzie przeciętnych jeśli jest to bardzo niewielu a słabych w ogóle, jedynym wyznacznikiem jaki ja jestem w stanie wskazać jest zdolność do poruszenia mnie.

i szczerze to słabo się z tym czuję, że mimo tylu lat było nie było edukacji muzycznej i pasji do muzyki klasycznej jestem takim muzycznym drewnem, który nie słyszy "głębi dźwięku", "kolorów" itd. A widocznie skoro tyle jest tych konkursów i tyle poważnych ludzi twierdzi, że ma to sens no to raczej oni mają rację a nie ja.

a co słyszysz ?


ja dziś żem słuchał jak gra jedna chinka a potem japonka.... gra japonki ( Sudo ?) bardzo mi się podobała....... grał też rusek Szyszkin ( był taki malarz) i wtedy żem przysnął..... a potem mówili experci ,że to będzie faworyt

_________________
ooooorekoreeeoooo

Ja słuchałem jakiegoś Kanadyjczyka. Brawurowy!
Ale na razie cholera mam za mało czasu by więcej posłuchać, może w przyszłym tygodniu.

Ps. I odwalcie się od Aimy Kobayashi

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

Akurat go widziałem, podobało mi się (ale ja się nie znam , poza tym niemal nikogo więcej nie widziałem, więc nawet nie mam jak porównywać ). Przysnąłeś, bo Cię znudził, czy przypadkowo?

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

Szyszkin to ten od lasów?

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

na tym top poziomie nie odróżniam czy ktoś gra super-głęboką barwą czy 'tylko' głęboką.

kiedy sama grałam strasznie mnie nurtowało jak osiągnąć ten pożądany piękny, głęboki dźwięk o którym wszyscy mówią. do pewnego (niewielkiego na pewno) stopnia udało mi się to ogarnąć z tym, że wiadomo - poziom szkoły średniej a TO to przepaść i też, z tego co mówili niektórzy mądrzy ludzie, instrument ma znaczenie drugorzędne. a mi jednak zdecydowanie łatwiej było uzyskać dobry dźwięk na koncertowej yamashe na której miałam szczęście mieć lekcje, niż na przeciętnym domowym czy szkolnym pianinie gdzie wychodziło mi to zdecydowanie rzadziej.

ale na szczęście nie jestem w jury i konkursem mogę się cieszyć jako wybrakowany słuchacz, po prostu ciesząc się, wzruszając i przeżywając

przypadkowo


tak:

_________________
ooooorekoreeeoooo

zmogła mnie choroba, to sobie leżę i słucham

na dzisiej mój faworyt: Seong-Jin CHO

Nie znam się, ale jego występ mi się bardzo podobał. Dla mnie drugi etap dużo ciekawszy od pierwszego.