Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 22:25:42

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł: john frusciante
PostWysłany: wt, 15 listopada 2005 18:31:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 13 listopada 2004 15:59:03
Posty: 2288
Skąd: WRK
Po rozmowie z wielce szanownym kolegą Michałem :wink: oraz po porównaniu mojego skromengo wizerunku do tego wielkiego artysty postanowiłem założyć temat o tym gitarzyście, któreog uważam za nawspanialszego wirtuoza gitary ostatnich lat.

Jego twórczość solowa, jest dosyć specyficzna. Ciężko się jest na nią przestawić. Zwłaszcza z redhotów na niego. Ale polecam.

Jak znajdę czas to ogwiazdkuję jego albumy solowe. Tymczasem zapraszam do dyskusji na jego temat.

Uwagi,opinie o nim, sprzeci itd :)

_________________
<a><img></a>


Ostatnio zmieniony czw, 17 listopada 2005 20:02:53 przez dredziarz, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 15 listopada 2005 18:56:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 16:05:18
Posty: 3785
przemus, za temat :piwo:
ale ludzik - to okreslenie mi sie nie podoba ;)

dla mnie jasiu f. jest moim ulubionym - zyjacym obecnie gitarzysta. takiego uczucia nie wklada w gre nikt. o tworczosci frusciante warto napisac duzo. tylko ze z czasem ciezko. w kadym razie, wiadomo ze ****** to

bloodsugarsexmagik
californication
to record only water for ten days

uwielbiam te 3 plyty. solowka ze scar tissue, motyw z under the bridge czy "something's waiting to fly with me" to momenty momenty i jeszcze raz momenty.
solowe plyty, ktore john wydaje bardzo czesto urzekaja swoim minimalizmem, jest to piekny minimalizm - podobaja mi sie o wiele bardziej niz solowy barrett.
chcialbym jeszcze zobaczyc kiedys jasia na koncercie, najlepiej z rhcp, to co robia z flea to jest majstersztyk.
a teraz leci "blaaaaast of the paaaaast", rozplywam sie

teraz czekam na wypowiedz naszego forumowego frusciante mikolaja :)


Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 15 listopada 2005 20:13:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 04 grudnia 2004 18:19:05
Posty: 249
Skąd: Zabrze
Ja go bardzo cenię głównie za RHCP, bo z solowych płyt nic nie słyszałem. Jak dla mie to jest na pewno jednym z lepszych gitarzystów, bo potrafi bardzo dobrze grać i dobrze to wykorzystać, tzn. grać skomplikowanie, aczkolwiek bez przesady i - przede wszystkim - ciekawie (bo Steve Vai czy Joe Satriani moim zdaniem w większości grają tylko po to aby pokazać ile umieją, a nie po to aby muzyka była ciekawa). Poza tym nie musi mieć gitary pod samą szyją, żeby szybko i sprawnie śmigać po gryfie.

_________________
Mięso i kości, serce i wątroba, wiatraki na niebie. martwica mózgowa!


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 15 listopada 2005 21:15:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 14 lutego 2005 23:28:13
Posty: 437
Skąd: Kraków (sercem Gdynia)
solowych płyt nie znam :( a - paradoksalnie - z RHCP najbardziej lubię One Hot Minute, ale to ze względu na kompozycje raczej niż za brzmienie gitary...
ale na Kalifornikacji (i dalej - na BTW też...) jego "płacząca" gitara (chyba nawet uzywa efektu "Cry Baby", czy jakoś tak..) godna pomnika jest :)

_________________
w ręce kamień. my i oni.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 15 listopada 2005 21:15:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:14:22
Posty: 9021
Skąd: Nab. Islandzkie
ceigrektezet pisze:
podobaja mi sie o wiele bardziej niz solowy barrett.


No dokładnie!


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 18 listopada 2005 18:30:05 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 13 listopada 2004 15:59:03
Posty: 2288
Skąd: WRK
Ja sobie słucham od niedawna własnie tego no i dosłownie gęba mi opada jak tak sobie slucham niektórych kawałków...

_________________
<a><img></a>


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 20 listopada 2005 20:48:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
słuchałam jednej tylko płyty solowej J.F., nie pamiętam tytułu, ale to była chyba pierwsza po "powrocie" z narkotykowego ciągu i po wymianie zębów. bardzo minimalistyczna, ale coś w sobie miała. coś niepokojącego, słychać było że człowiek po przejściach. muszę sobie przypomnieć ją.

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 20 listopada 2005 20:53:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 13 listopada 2004 15:59:03
Posty: 2288
Skąd: WRK
tak sobie oglądam sesję studyjną red hotów z 2001 i patrzę leci californiaction no i za cholerę nie umię złapać jak john gra to F w głównym melodicu a on to kciukiem łapie te F. dacie wiarę? KCIUKIEM!!

_________________
<a><img></a>


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 20 listopada 2005 20:55:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 13 listopada 2004 15:59:03
Posty: 2288
Skąd: WRK
a ja sobie ściągnąłem niedawno wałek, gdize john gra jeszcze przed przejściem. straszne!! jak ktoś chce zobaczyć to mogę udostępnić ale naprawdę przestrzegam!!

_________________
<a><img></a>


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 23 listopada 2005 15:37:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 16:05:18
Posty: 3785
ha, z tym kciukiem to juz jakis czas temu zauwazylem. ale filmik chetnie zobacze, poprosze o jakas linke na priw.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 23 listopada 2005 22:15:20 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 13 listopada 2004 15:59:03
Posty: 2288
Skąd: WRK
ceigrektezet pisze:
ale filmik chetnie zobacze, poprosze o jakas linke na priw.


ale film z kciukiem czy straszny film?

_________________
<a><img></a>


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 24 listopada 2005 15:18:37 

Rejestracja:
śr, 01 grudnia 2004 14:16:01
Posty: 2647
dredziarz pisze:
on to kciukiem łapie te F. dacie wiarę?
przeciez to widac na tym zdjeciu:
ceigrektezet pisze:
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 24 listopada 2005 20:48:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 13 listopada 2004 15:59:03
Posty: 2288
Skąd: WRK
tyż. ale nie zwracałem na to nigdy uwagi dlatego...

_________________
<a><img></a>


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 24 listopada 2005 21:47:20 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 16:05:18
Posty: 3785
uwaga !
straszny film o ktorym mowil dredziarz - ostrzegam, naprawde straszny widok:
http://www.daminet.pl/~palik/unknow_vpro94.wmv

sciagacie na wlasna odpowiedzialnosc.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 26 listopada 2005 11:49:31 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 12 listopada 2004 13:02:17
Posty: 5355
Skąd: Skąd:
Może i straszny film,ale bez niego nie byłoby nic więcej.

Coś nikt nie może rozbujać tego wątku, więc nieco chaotycznie może spróbuję coś napisać.
Na początek, niezłośliwie, ale wyjaśniająco:

Carlos40i4 pisze:
solowych płyt nie znam a - paradoksalnie - z RHCP najbardziej lubię One Hot Minute, ale to ze względu na kompozycje raczej niż za brzmienie gitary...

One Hot Minute
Wykonawcy:
Anthony Kiedis - kompozytor, Dyrektor artystyczny, wokal
Dave Navarro - gitara
Chad Smith - perkusja
Michael Balzay - bas
Chyba, że "paradoksalnie" miało to sugerować...

"Niandra LaDes & Usually Just a Tshirt"-najtrudniejsza do przełamania się i chyba najbardziej niezwykła płyta, jaką poznałam. Płyta-krzyk, którą pokochać mozna tylko, jeśli się zrozumie. W całym jej niepokoju i ciemności, dźwięki pomagają oderwać się od syfu. I to dopiero "paradoksalne".******

"To record only water for ten days" z najbardziej psychodeliczną okładką na świecie. Zrodzona z duchów i "going inside". John naprawdę śpiewa, a głos wydobywa się zza chmury dźwięków, z cienia. Dużo smutku, miliony impulsów, szpileczek zmuszających do słuchania i myślenia. Dream that you died It takes you out of your mind A muzyka nie chce przestać podrygiwać. Ten beat, dziwnie jakoś, niepokojąco i marzycielsko, ale ciemne to marzenia.*****

"Shadows Collide With People"-tu beztrosko. Zaczęlo się od akustycznej wersji i Aaaaaa i zwykłego uzależnienia od całości i nieustannego włączania i krążenia po głowie. I tak już zostało. A później ta druga wersja, nazwana przeze mnie wersją disco. Okazalo się, że też można się przyzwyczaić, a później polubic trochę. I tak zostało. Nie eksploduje we mnie, ale wwierca się i siedzi, by odejść i znów się wwiercić. Jak przeziębienie zimą, tylko przyjemniej.*****

"The Will to Death" - różowa płyta. Moja pierwsza miłość właściwie. Nie wiem, co w niej urzeka. Gitara, która świdruje? PIOSENKI? Kiepsko brzmi, ale to przecież są "piosenki", z których wydobywa się więcej wiary i zakorzenienie w czymś, jak tytuł wskazuje... hmmm, niezwykle pozytywnie, bo jakby wyrwane wszystko życiu w końcu, by pławić się w radości drugiej szansy nie wiadomo na co. Głos Johna zwyciężający mgiełkę i coraz silniejszy. Płynie i nie chce się skończyć.
"The Mirror" - dla siedzących za szybką i próbujących wsłuchać się w to, co na zewnątrz, a to nie chce dać się usłyszeć. "Helical" - najzręczniejsza cisza we wszechświecie. I różowe zakończenie, trochę jak niebo zachodzące, trochę jak cukierek.******

ATAXIA "Automatic Writing" - bez wątpienia jedna z najlepszych płyt jakie kiedykolwiek powstały. Doskonała w każdym calu. Przejmująca, z dźwiękiem gitary rozrywającym wnętrze, z głosem Johna miażdżącym każdą cząstkę ciała i umysłu. Tę płytę czuje się całym swoim istnieniem. Bez słabszych momentów. Po prostu przeszywa. Ciarki i pełne zanurzenie. "Another" - głosy, próbujące przeniknąć delikatne fale gitary i nie mogące jednak wyrwać się, aż do pewnego momentu... Siła tkwi w słabości.
Brak takiej ilości gwiazdek, jaką chciałoby się postawić. Bez szans. Pięć największych utworów świata. Co do teorii, gości, inspiracji doczytajcie sami.

"A Sphere In the Heart of Silence" - mrożące na początku, że niby o so chozi??? Brzdąkanie oki, ale w czwartej minucie ten beat siakiś, rozwija się i rozwija, by wcale nie wybuchnąć aż do 8'30'', a natępnie "Aaaa" i poczciwy głos. No i właśnie w tym piękno, bo wybuchnie dopiero w utworze trzecim, no, trochę w połowie drugiego, tego z łąki i przezroczystego powietrza. "Walls" - pierwszy utwór, jaki usłyszałam na wielkich głośnikach (hłe hłe, :wink: 4z.). Takiego czegoś Fru jeszcze nie stworzył, a to już coś znaczy, biorąc pod uwagę, że to już piąta tego roku (2004) płyta. Magiczna elektronika. Co by nie mówić, lekkość dźwięków, których nie lubię, rzuca niestety na kolana. Z przykrością, znów max, bo po trzecim dalej nie obniża lotów, mimo całkowitej zmiany klimatu.******

Na tym ana razie skończę. Napisałam, co najważniejsze dotychczas. Ale Fru, jak umysł - rzeka!

Zapomniałam o PS: Mógłby ktoś wkleić okładki, bo wciąż nie umiem? :oops:

_________________
Bez zbroi wychodzić się boję.


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 49 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group