Ultima Thule

Panowie - a może by tak coś w temacie?

Mam płytę, o której mowa, posłuchałem jej ze trzy razy. To wcale nie oznacza, że jest to zła płyta. Ale też fakt - niezbyt często targa mną ochota do jej słuchania. Rzecz na pewno jest ciężka, zwłaszcza mentalnie...

Podtrzymuje tez przekonanie, że zgodnie z tym co pisał mistrz Wincenty: "połysk klejnotów nie traci wartości przez nieudolność artysty, podobnie jak i gwiazdy, wskazywane szkaradnymi palcami Etiopów, nie ciemnieją" - jeśli wiecie co chcę powiedzieć.

Yy..... bierzesz się za jubilerkę i astronomię?.....

_________________
kocham cię
kocham cię
śmierć w Wenecji
miłość w Warszawie

A może by tak wypowiedzieć się "gwiazdkami"?

Mam na myśli nową płytkę Maleńczuka I w jakim ona jest stylu?

http://www.youtube.com/watch?v=EUk5NC5351k

Dobre mesje Michał! I ten Titus . Tylko czego skończyli przedwcześnie - tam jeszcze ważne słowa na końcu...

I w ogóle ciekaw jestem z czego to jest, z jakiej imprezy?

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

a czemu cytzu to zdziwienie?
w końcu utwór nawet parę lat temu na płycie nagrali.
też się zastanawiałem co to za impreza, coś z Niemenem?

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...

nie tyle zdziwienie co podziw
impreza to koncert dla ofiar tragedii w halembie.
a myślę, że skończyli wcześnie ponieważ jak na koncert, gdzie artyści wykonują jeden utwór, blisko dziesięciominutowy rapsod mógł być dla organizatorów przydługi - ale to tylko moja koncepcja.

piszę nowego posta - Witku, tekst do "Ten years after" jest zdecydowanie wrocławski a nie poznański ! sam zresztą codziennie pokonuję trasę gdzie zakonnice chodzą parami a na parkingu na Ostrowie oglądam samochody najnowsze. No i seminarium duchowne

Co do rapsodu to jest to po prostu arcydzieło. Co prawda niewiele Maleńczuk to dodał od siebie - właściwie całość jest jak wersja Niemena, ale ta wersja jest nieco cięższa i zamiast histeryczna jest podniosła. Niesamowity numer, niesamowite wykonanie, transowy wmiot. Dla mnie to najlepsza rzecz jaką Maleczuk w ogóle nagrał.

pozdro...
KoT

na Maleńczuku się nie znam, ale Rapsod faktycznie jest fenomenalny.
jak napisałeś - niewiele się zmieniło w stosunku do Niemena; niewiele a jednak wiele, bo zmieniło się brzmienie głosu wokalisty, z jednego wspaniałego na drugi śpiewający również z wielką mocą (ale inną)

...no i tu się nie zgadzam całkowicie.....w porównaniu z Niemenem ...ta wersja jest wprost cieniutka...wielka moc w głosie Maleńczuka ??? gdzie ?

_________________
ooooorekoreeeoooo

uch, przysluchiwalam sie jemu wczoraj pieciokrotnie z rzedu. I wciaz malo. Malenczukowa dykcja doskonala! Malenczukowe barwy glosu modulowanie....

_________________
you create your hell...

hmm, no ja tego pięć razy to w całym życiu nie słyszałem, więc może nie powinienem sie wypowiadać, ale takie pamiętam wrażenie - mocy.
I to dziwne, bo przeważnie głos Maleńczuka mi się kojarzy głównie z pretensjonalnością. Owszem, z wybitnymi możliwościami technicznymi, ale malo w tym ducha, a dużo pozy (takie moje odczucie, podkreślam, że słabiutko znam).
Więc może tutaj ta moc - pobrana od Norwida i Niemena?

Swoją drogą, mamy tu wątki o przeróżnych wykonawach polskich... a nie ma o Niemenie

Chyba jako świeżo upieczony moderator będę musiał założyć, bo mi wstyd będzie! Tyle że całej dyskografii to ja niewątpliwie nie znam.

NIE-zna-MEN

_________________
you create your hell...

Maleńczuk zaraz na tvp2..