Mam wrażenie, że w tym wątku nie padł jeszcze nigdy tytuł płyty, z której Dave Gahan na pewno może być dumny:
Ktoś tam narzekał, że mało to się różni od zwykłego Depeche Mode - może i mało. Ale najważniejsze, że jest tam kawał dobrej muzyki.
Moim zdaniem płyta ta - zwłaszcza w swoich najlepszych momentach - zostawia w tyle obie sąsiadujące z nią płyty Depeszów, czyli Excitera i Playing the Angel.
Fakt, że jest mocno nierówna (dlatego może ogólna ocena nie byłaby znacząco wyższa, bo akurat tamte dwie są bardzo równe). Ale gdybym miał zrobić listę utworów z tych trzech płyt, przewaga piosenek z Monstera byłaby w czołówce znaczna.
I jednak dobrą taktyką jest włączenie tej płyty od trzeciego utworu
Dirty Sticky Floors * *
ee, nie lubię tego, kiepska piosenka na pierwszy singiel. to takie coś, że w radio przeszłoby bokiem, chyba nie zwróciłbym uwagi, że to coś
lepszego niż średnia radiowa
Hold On * *
ee... smęt.
A Little Piece * * * * 1/2
O! A to bardzo dobre, a nawet bardzo bardzo dobre. Jest w tym przebłysk czegoś wielkiego już, a stylistycznie bardzo mi to nasuwa na myśl Bjork i to w jej najlepszych momentach. Mocno introwetyczne i całkiem niepokojące.
Bottle Living * * * * 1/4
Zapowiada się na jeszcze lepsze, chociaż na mój gust jest jednak troszkę gorsze, bo gubi impet, z którym na początku brawurowo startuje. Świetny wokal.
Black and Blue Again * * * * *
Świeeetne! Drapieżność, dosadność, dopasowanie tekstu do muzyki, wszystko na swoim miejscu. W skali uniwersalnej piątki bym nie dał, ale chciałem tu wyróżnić zdecydowanie najlepszy utwór. Normalnie ocena byłaby cztery i pół, przy czym pamiętajmy, że to ocena, którą ma też Locomotive Breath, Immigrant Song i Dom przy moście
Stay * * *
No cóż, o wiele gorzej się robi w porównaniu do poprzednich trzech utworach, ale ma to swoją subtelność.
I Need You
Heh... no nie wiem. Jedna gwiazdka?
Dziwna pozycja na tym albumie, nagle jakieś umcy-umcy. Ale... w sumie może i beznadziejna ta piosenka, ale jakoś ją lubię! Sympatyczne takie nic. Więc... * * * -
Bitter Apple * * * *
No! Wracamy do konkretu. Piosenka bardzo
ładna, ale nie tylko, bo Dave'owi udaje się wlać do niej coś po swojemu gorzkiego, coś co włazi nieco pod skórkę (jabłka). Bardzo dobre.
Hidden Houses * * * *
A i to niegorsze.
Goodbye * * * * 1/4
Na zakończenie tym razem nie kołysanka, jak Goodnight Lovers z Excitera (bardzo piękne skądinąd), ale piosenka (?) rozedrgana, mało piosenkowa i pozostawiająca wrażenie... chcemy jeszcze!
Bardzo dobra płyta.
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
