Witajcie,
postanowiłem zadebiutować na tym forum, żeby zdać krótką relację z koncertu w Krakowie - myślę, że zespół na to zasłużył
Debiut jest co najmniej podwójny - był to mój pierwszy koncert 2Tm2,3 (wstyd się przyznawać, wiem...
)
Frekwencja - myślę, że koło 400 osób, może ktoś ma inne szacunki i średnia będzie bliższa prawdy... w sumie w normie jak na niszowość zespołu i trochę mało jak na potencjał Krakowa. W sam raz do dobrej zabawy pod sceną.
Nagłośnienie - lekko rozczarowany. Poprzedni mój koncert w tym miejscu brzmiał nieco lepiej. Tradycyjnie już chyba support brzmi gorzej (czy to jest zamierzony efekt czy też sprzęt jest ustawiony pod danie główne i inna kapela w tym samym miejscu MUSI brzmieć gorzej). W recepcji koncertu niewątpliwie pomaga znajomość materiału z płyty - mózg dokłada brakującą informację i w sumie muzyka brzmi bardzo dobrze. Myślę, że jak na to miejsce to brzemienie było najlepsze z możliwych - nie bywam na wielu koncertach i trochę mi brakuje materiału do porównań.
Atmosfera - genialna. Przyznam, że takiej się spodziewałem i nie zawiodłem się. Miło widzieć, że wokaliści w świetnej formie. Mój ogromny szacunek dla muzyków, którzy grają non stop - Stopa, Lica, Nepti, Kmieta - skąd się bierze siły na 90 minut takiego wysiłku
Mam taką - trudną do silnego uzasadnienia - obserwację, że jednak to, że na scenie jest 2 Tm 2, 3 a nie inny zespół grający ciężką muzykę MA wpływ na zachowanie publiczności. Albo po prostu ta publiczność rekrutuje się z innej materii. Mniej agresji, mniej ludzi pod zbyt silnym wpływem używek, więcej pozytywnych wibracji... A może tylko tak chciałem to widzieć.
Muzyka - co tu dużo pisać... Nową płytę przyjdzie mi chyba zrecenzować oddzielnie. Stare kawałki wybrane znakomicie. Szczególnie mocno zapadły mi w pamięć: Effatha, Shalom (nie wiedziałem, że to się da zagrać na żywo, respect), Magnificat i Psalm 13 (kulminacja pogo... to już prawie pod koniec). Z nowych - przychylam się do opinii że Słowo na koncertach brzmi znakomicie, zaskoczyło mnie również "Nie umrę" - rewelacyjnie brzmi na żywo. Cała reszta też znakomita.
Dodatkowe podziękowania za:
- punktualność - dla wszystkich zaangażowanych łącznie z Triquetrą.
- słowo komentarza, dla Maleo (przed "Wojną") - widać było, że mówi serio i chyba trafił do co niektórych... wiem, że mieli "więcej grać i mniej gadać", ale od czasu do czasu kilka zdań nie zaszkodzi. W końcu to nie jest "zwykły" zespół.
Na początek chyba wystarczy. Świetny koncert - gratuluję i oczekuję ciągów dalszych
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
jakieś takie promieniowanie energetyczne czy cuś 
ale po takim koncercie pewnie byłoby inaczej...
