Ultima Thule

wow!
Jakie ładne kolejne zdjęcie!!!!!
Erkeju - ukłony do samej ziemi!

taaa, z fryzem Pospieszalski.
Ze skrzypacami też. Ale drugi.
Ciekawe na jak długo udało mi sie zapamiętać który jest który. Pewnie an jakieś 2 tygodnie.

Miałem coś więcej o koncercie jeszcze napisać, czemu mi sie podobał aż tak bardzo i bardziej od Armii.

Przede wszystkim zachwycił mnie poziom muzyczny. Oj daawno nie zetknąłem się z niczym na polskiej scenie muzycznej, co bym ocenił tak wysoko.
A propos uwagi Atoma, że Pospieszalski to dopiero na VooVoo wyczynia cuda - pewnie tak jest, jak mówisz. Pewnie jeszcze bardziej szaleje (szalał?) w formacji Tie Break, o której mówił mi Kmieta.
Ale to nie jest tylko kwestia wirtuozerii... ja nie wielbię wirtuozerii czystej (vide: Satriani)... na koncercie Tymoteusza w Warszawie ja usłyszałem Pospieszalskiego, ktory z wirtuozerią totalną grał rzeczy do szpiku kości przeszywające PIĘKNEM. Nie chodzi o to, że zapierdzielał po sakosofonie palcami swemi z szybkością nadświetlną, tylko, że to co grał było osadzone w niezwykle pięknej muzyce. I to dla mnie jest wyższość nad VooVoo, które wprawdzie bardzo cenię, ale jakoś nie przemawia do mnie ich muzyka tak bardzo.

No więc Pospieszalski, szczególnie Mateusz, ale i Marcin zwłaszcza za popisy skrzypkowe w Psalmie 6.
W ogóle o nowych utworach chciałem - dziękuję serdecznie zespołowi za odegranie ich raz jeszcze na bis! No bo... akurat kiedy grali je normalnie to ja musiałem zrobić dwa kursy z dziewczynkami do klasztornego kibla i słyszałem ino przez scianę!
Psalm 6 - rewelacja. SKRZYPEK NA DACHU!!! do tego z uśmiechem i polotem... i z Angeliką, ale to sobie zostawiam na deser.
Psalm 137 - na pewno bardziej mi się podobał, niż wersja anglojęzyczna. Znowu Angelika - ona to wzniosła o klase do góry moim zdaniem. Sam główny motyw "..nad rzekami Babilonu..." hehe, nie obrazić się prosze, ale strasznie to podobne do "w moich snach wciąż Warszawa..." (Lady Pank z ostatnich wakacji jakby kto nie wiedział). Lekko zalatuje pitu-pitem, ale w sumie i tak mi się podobało, bo na koncercie wyszło bardzo sympatycznie i tak z jajem; nie wiem, czy by mi się równie podobało z płyty.

No więc Pospieszalscy i nowe utwory. A teraz o starych utworach. Jak mi się miał bardziej podobać koncert Armii, skoro wciąż i w koło narzekam na sety armijne, które mi nie podchodzą o dłuższego czasu, a tu mamy takie kwiatki jak totalnie energetyzujący i rozśpiewany całym kościołem Psalm 40 przechodzący błyskawicznie, niemal bez przerwy w liryczne ale i dostojne piękno Stabat mater - no był to chyba najpiękniejszy moment koncertu, to przejście. W ogóle jak dla mnie SUPER ułożenie i dobór utworów - np. w porównaniu z płytą Propaganda (która nadal bardzo mi się podoba) zestaw utworów DUŻO lepszy.

Kolejna rzecz, taka nieco pozamuzyczna, może nieco sentymentalna... ale jak pięknie było zobaczyć TAKI SKŁAD MUZYKÓW na jednej scenie. Śmietanka! W tym momencie nie chodzi mi nawet o to, co i jak grali, ale to jest na tej zasadzie, co sama obecność Grymuzy w Stodole, w ogóle fakt, że zagrał, był czymś niezwykłym i podnoszącym na duchu - tak i tu, zobaczenie ich wszystkich na scenie było czymś ekstra. Stopa i Beata - patrzcie, to przecież perkusyjna historia Armii

Wreszcie Andżela. Ja w ogóle nie znajduję słów. Powiem może tak przez negację: sama Angelika wystarczyła do tego, żeby ten koncert był lepszy niż cała Stodoła. Jej głos; melodie, które ten głos wyśpiewuje; jej uśmiech po skończonej piosence... ech ech ech! powiedziałbym, że na samą myśl czuję takie dziwne ciepło w żołądku, ale mi się Żona zdenerwuje jeszcze i będzie
Żeby odwrócić uwagę Żony, to ja powiem, że nie chodzi mi o jej prezencję tak naprawdę. Angelika jest piękną kobietą, ale niewątpliwie bardziej podoba mi się Jenifer Lopez natomiast to jest jakaś aura, nie wiem jak to nazwać... takiej czarowności z jednej strony a z drugiej ciepła i skromności... ale te utwory jej! no po prostu nie mogę...

Hehe, i wyszło, że Budzego mogło by w ogóle nie być na koncercie Andżela i Pospieszalscy, Psalm 40 i Stabat Mater, Stopa i Beata...
Eno, niech mu będzie: Kantyk Trzech Młodzieńców był i jest najlepszym utworem 2Tm2,3, akustycznie czy elektrycznie, na żywo czy z płyty! I Budzy śpiewający go w grubej kurtce i trzech swetrach, czytający tekst prosto z Pisma Świętego - to też był jeden z niezapomnianych momentów tego koncertu.

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Cienka linia dot. porównywania koncertu Tymoteusza z jednym z najlepszych w ostatnim okresie koncertów Armii polega na tym, Crazy, że jesteś na forum Armii... Tu wiele osób (pośród nich pewnie i ja) nie potrafi uznać, że koncert Tymoteusza mógł być lepszy, bo to zupełnie inny rodzaj ekspresji, a i lokalny armijny patriotyzm się tu odzywa....
Mnie ten koncert 2TM2,3 też się bardzo podobał, artystycznie oceniam go również bardzo wysoko, ale emocjonalnie nie wzbudził we mnie nawet w połowie takich wrażeń jak koncert ze Stodoły. A ja, Panie, emocjami koncerty odbieram... (i obiektywem troszkę)

właśnie widziałem... byłem wręcz zszokowany twoją pierwszą wypowiedzią, że "bardzo przyjemny koncert" Kurcze, bardzo przyjemny to był występ uliczny takich dwóch gostków, co ich z elseą widzieliśmy ongiś w Monachium, grali na jaju jakieś przeróbki róznych znanych kawałków i bardzo fajnie grali na gitarze. Albo koncert w Natolińskim Ośrodku Kultury przed świętami, gdzie taki naprawdę bardzo przyjemny zespolik jazzowy akompaniował jednej pani, ktora ładnie spiewała piosenki o tematyce świątecznej...



hehe, powiedz to mojej Żonie, która mówi, że Reise Reise jest lepsza od Ulitmy

A co do porównywania, to juz taka moja mania. Jak chcesz, to Ci moge zrobić listę najlepszych utworów z koncertu

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Wracając do cienia na ścianie we Wrocławiu to to była Beata a nie Stopa, ale i tak był fajny

oboje mieli cienie na ścianach

..bana dla tego Pana, poproszę!

Mam rozumieć, że tobie się koncert poniedziałkowy nie podobał?

_________________
ćrąży we mnie zła krew

wlasnie dostalem smsa od kumpeli ktora byla na 2tm2,3 w Katowicach:
"Jej!Ale bylo bosko na Tymoteuszu...no nie ! ! ! Nie moge, cudo, cudo!!!! Ale sieciesze! Siedzialam w drugiej lawce[...]"

_________________
...

Podobał się, ale nie
...

A mnie ruszył najbardziej właśnie ten Psalm (chodzi mi o 40). To było dla mnie zaskakujące, bo normalnie lubię ostry czad i ten Psalm w wersji czadowej był rewelka. A tym razem podczas tego Psalmu doznałam niesamowitego uniesienia.

A co do porównywania koncertów Tymka i Armii, to moim zdaniem nie da się porównać tego, tak ja nie da się porównać smaku pysznego ulubionego dania do pysznego deseru. Mi się koncert w Stodole bardzo, bardzo podobał, a koncert Tymka u Paulinów dla odmiany bardzo bardzo podobał. Żałuję tylko, że nie mogłam sobie go w całości spokojnie wysłuchać, ale mam nadzieję, że jeszcze nic straconego.


Dodam jeszcze, że fotki cudne. Aż się miło robi.

_________________
OSTRE SĄ TWE STRZAŁY

udalo sie.... katowice i tym samym trasa zakonczona... wiecej jutro, ale juz teraz wielkie dzieki dla wszystkich zaangazowanych....

a beda jakies zdjecia w necie???Jesli tak, to prosze podac link! Dzieki!

_________________
...

Na koncercie w Katowicach było poprostu przecudnie

Zdjęcia na pewno będą.

Co do samego koncertu to na pewno był to najlepszy akustyczny koncert Tymoteusza na jakim byłem(a może i najlepszy z wszystkich 11 koncertów 2TM2,3 na których byłem)
Dużo bardziej go przeżyłem niż koncert w Rybniku, pewnie dlatego, że tam dużo bardziej byłem przejęty całą organizacją i nie umiałem się skupić na samym koncercie.
Elrond na spotkaniu przed koncertem powiedział, że na tej trasie nawet nie trzeba słuchać słów i samą muzyką można się już zachwycać i tak rzeczywiście jest .
Na początku stałem blisko zespołu, ale bardziej z boku i jeszcze raz mogłem się przekonać jak wiele wnosi do zespołu Mateusz Pospieszalski(Marcin zresztą też, ale uważam, ze w mniejszym stopniu).
Bez nich ta muzyka byłaby znacznie uboższa.
Najbliżej stałem Stopy i ciesze sie, ze mogłem z bliska poglądać jego gre.
Później z kolegą, który też pomagał przy koncercie staliśmy jakieś 15-20 metrów przed zespołem i dopiero tam w pełni usłyszałem na samym końcu dwa nowe utwory.
Psalm 137 to dla mnie rewelacja. Uważam, że nikt nie może tego lepiej wykonać od Maleo, tzn. on najlepiej pasuje do tego utworu i jeszcze do tego świetne wejścia Angeliki w tym Psalmie.
Na koniec podziękowania dla zespołu za stworzenie tak pięknego,specyficznego koncertu na tej trasie. Dzięki za oba koncerty na Górnym Śląsku.
No i gratuluje Mirusowi, który na pewno mocno zangażował się w ten koncert. Ciesze sie, że wszystko się udało.