Pojechałem dzisiaj z Gerem i Kubą (moim bratankiem) na koncert do Nowego Tomyśla na godz. 19. Około kilometr od miejsca, w którym odbywał się koncert srebrny golfik złapał przednią lewą panę z powodu wymuszonego najechania na krawężnik w celu uniknięcia stłuczki z samochodem wyjeżdżającym z podporządkowanej ulicy
Okazało się, że nie jest tak łatwo zmienić koło z alusa na zapasówkę ze stalową felgą. Otóż, do alufelg dodawana jest specjalna podkładka, która na dodatek się zapiekła i była nie do ruszenia
Na szczęście miejscowi mieszkańcy są bardzo życzliwi i dwóch panów mechaników znalezionych przez Gera i Kubę przynieśli cieniutki śrubokręcik i młotek czyli narzędzia, które były niezbędne do usunięcia tejże podkładki. Po godzinie dojechaliśmy na koncert. Ja uślumprany (gwara poznańska) jak wieprz, ale wesoły, że zdążyliśmy usłyszeć siedem kawałków w tym dwa nowe. Wypadają one przewspaniale na żywo. Zespół ma super brzmienie i wielką radość z granych utworów! To jest Tymek jakiego uwielbiam i pamiętam z koncertów sprzed 6, 7 lat. CZAD!!! Wspaniała gra gitar w "Gdzie ona jest" i dzielenie się graniem zwrotki pomiędzy Litzę a Drężmaka. Singielek w drodze powrotnej przesłuchany 4 razy. Piękne kompozycje!!! Już z wielką niecierpliwością czekam na płytę!!!
To był piękny i pełen przygód dzień he he. Opłacało się tam jechać i usłyszeć chcociażby te 7 kawałków!
Dziękuję zespołowi za ten koncert!!!
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
