Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest śr, 08 maja 2024 04:11:56

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 182 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 13  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 30 czerwca 2009 20:33:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 21 listopada 2004 17:59:24
Posty: 253
elrond pisze:
NIE BYŁO PIEPRZONEJ TELEWIZJI


nie jest ideałem...

ale nie przekleślam jej całkowicie

wiele osób dzięki niej poznało Arke Noego (teledyski, Ziarno, itp)


brakowało mi szczerze....Armii

byłem przekonany że z nową płytą się pojawi...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 30 czerwca 2009 20:55:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 19 listopada 2004 16:47:56
Posty: 11819
Bialy_Kruk pisze:
TVP, czołowe prezenterki telewizji,

jako obserwator wcześniejszych relacji tylko z tv - mógłbym tutaj bronić obecności tego medium, ale przecież o tym, czy festiwal był udany czy nie - powinna decydować jakość koncertów, a nie obecność Grażyny Torbickiej...


Pascha2000 pisze:
frekwencji publicznosci

ciężko mi porównać jak było rok temu, ale na wieczornych koncertach było naprawdę sporo ludzi...

no i będę bronił koncepcji jednodniowej: z odległej części Polski wsiadam w pociąg - przyjeżdżam na festiwal - nie przejmuję się noclegiem - wracam następnego dnia o wschodzie słońca... trochę tylko mało czasu na zwiedzanie, ale może nadrobi się innym razem...

Słabe nagłośnienie?? to, że kolumny nie były duże, nie znaczy, że słabo z nich słuchać... na próbach nie można było pogadać (i to wcale nie blisko sceny), bo było całkiem głośno... a co do jakości dźwięku - to już o tym pisałem.... było świetne!

co do kapel, to brakowało tylko Armii i Pneumy

Cytat:
teraz jest ochrona

a to było w odpowiedzi, że zamiast dresiarzy, cz co?

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 30 czerwca 2009 22:29:48 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 17:08:21
Posty: 6017
Skąd: przychodzi, tego nie wie nikt
Cytat:
teraz jest ochrona
To znaczy, że teraz by nie było tych grasujących band? Jeśli o to chodzi, to przytaczana przeze mnie sytuacja miała miejsce 4 lata temu, wtedy ochrona była i jakoś nie reagowała..

_________________
www.dtrecords.pl - Dobry Towar Records (Spirit of 84, Malchus, cdn...)
www.backstageshop.pl - płyty, koszulki, książki, itd.

"Jak mamy tu coś zwojować skoro między jedną siatką, a drugą jest przerwa na piłkę?"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 30 czerwca 2009 23:28:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 20 maja 2009 20:57:15
Posty: 262
Skąd: Mielec
Jestem bardzo zadowolony z tegorocznego festiwalu pod każdym względem. Ci co nie byli mogą tylko żałować, a jest naprawdę czego. Armia nie zagrała, ale za to Budzy z Arką Noego dali czadu na "Niezwyciężonym" i "Mamie Królowej". Wyszło to rewelacyjnie. Także mocny akcent Armijny był i to wsparty śpiewem i energią dzieciaków. W ogóle bardzo mi się spodobał ten pomysł, że zaproszeni goście śpiewali z dziećmi jeden utwór ze swojego repertuaru, a jeden z Arki. Dzięki temu można było usłyszeć Maleo w utworze Houka "Żyję w tym mieście" oraz Mumio wykonujący przezabawną "Krowę łakomczuchę".
Nagłośnienie kojarzy mi się z tym jakie było na trasie akustycznej 2Tm2,3 "Dementi". Spisało się bardzo dobrze. Wszystko było elegancko słychać z zachowaniem poprawnej selektywności.

elrond pisze:
przede wszystkim NIE BYŁO PIEPRZONEJ TELEWIZJI !!!! za co organizatorom należą sie wielkie brawa!!!

:piwo: W zupełności popieram. Gdyby była telewizja to obawiam się, że te najważniejsze dla mnie koncerty mogłyby wyjść inaczej. Może nawet zaczęliby uspokajać nas szalejących pod sceną na 2tm2,3 czadowym dla zachowania poprawności politycznej czego by chyba nikt nie zniósł. Z drugiej strony dobrze by było mówić o takich wydarzeniach jak SOS w Toruniu. W końcu to największy tego rodzaju festiwal w tej częsci Europy podobno. Nie wszyscy mają internet, a jak mają to i tak nie zawsze dotrą. Ja dowiedziałem się o tym festiwalu jakieś 7 lat temu z magazynu muzycznego "Ruah". Wtedy sobie pierwszy raz kupiłem, bo był jeszcze w formie drukowanej.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 30 czerwca 2009 23:39:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 20 maja 2009 20:57:15
Posty: 262
Skąd: Mielec
Przeglądając stronę Song of Songs wygląda na to, że jednak fragmenty z tegorocznego festiwalu w Toruniu mogą się pojawić w telewizji. 13 lipca 2009 o 13:20 ma być w TVP2 reportaż "Od A GU GU do GADU GADU", czyli o Arce Noego.
http://www.songofsongs.pl/


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 30 czerwca 2009 23:54:48 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 19 listopada 2004 16:47:56
Posty: 11819
artyphat pisze:
Nagłośnienie kojarzy mi się z tym jakie było na trasie akustycznej 2Tm2,3 "Dementi".

http://www.sdc-nexo.pl/index.php/oferta-a-sprzt

cały koncert był pewnie nagrywany - bo nie sądzę, że te kamery były tylko po to, żeby na telebim wrzucać... ale były na tyle dyskretne, żeby nie przeszkadzać - i co najważniejsze - zero udawanych konferansjerskich dubli - o których wiele słyszałem z wcześniejszych edycji festiwali...

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 01 lipca 2009 13:54:53 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 02 lutego 2005 16:07:07
Posty: 397
Skąd: znikąd
natalia pisze:


ostra napisał:
to jest ulubiona kapela mojego synka


ostra napisał:
blogi stan zobowiazuje


halo ostra, spodziewasz się dziecka? GRATULACJE!!!!!!
_________________


no pewnie:) Karolek ma sie pojawic juz we wrzesniu:)))


Bialy_Kruk pisze:
teraz jest ochrona

ochrona byla co roku. Bylam na wszystkich songach oprocz zeszlorocznego. Ten, jak dla mnie, plasuje na 2 miejscu. Najbardziej podobal mi sie pierwszy - genialna atmosfera unosila sie w calym Toruniu. Na scenie swietne zespoly, czadowe koncerty. Pod scena unosily sie takie kleby kurzu, ze moja czarna koszulka Tymka byla siwa, a rece, nogi i twarz czarne. Wiele ludzi tak wtedy wygladalo. Duzo namiotow pod scena i spontaniczne granie na starowce. Boza muza brzmiala w calym miescie. Pozniej juz tego nie bylo. Ale i tak lubie ten festiwal i lubie Torun. I mam zamiar jezdzic co roku z nadzieja, ze nie zabraknie tam porzadnego ostrego grania:)

Smok pisze:
Słabe nagłośnienie?? to, że kolumny nie były duże, nie znaczy, że słabo z nich słuchać...

oczywiscie, ale jak sie porowna te ogromne paki, ktore brzmialy poteznie to widac (a raczej slychac) roznice. Tym razem kolumny byly mniejsze. Nie ma co sie czepiac jakosci. Na placu przed scena wszystko bylo dobrze slyszalne.

_________________
OSTRE SĄ TWE STRZAŁY


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 01 lipca 2009 15:39:44 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:33:35
Posty: 4884
ostra pisze:
Ten, jak dla mnie, plasuje na 2 miejscu. Najbardziej podobał mi sie pierwszy


ja myślę tak samo :)

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 04 lipca 2009 03:43:40 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 01 sierpnia 2006 11:34:42
Posty: 89
Skąd: Toruń
SOS jak zwykle fajny, choć mój pierwszy (rok 2000), był wyjątkowy :).
Ten został stworzony jako Arka Noego i przyjaciele (prawie cały - tylko NewLife'm nie pasował) co bardzo mi pasowało :).
Przybyłem dopiero na Arkę Noego (Sunguest słuchałem przez radio - może być; dagadana - świetne!; MP3 - może być; Magda Anioł - nie słyszałem :))
Arka Noego grała świetnie - gdyby koncert został wydany na płycie DVD byłoby świetnie - z chęcią bym kupił (z radio sfera nagrania posiadam :P).
Tomasz Budzyński SOLO (ze zespołem) - brakowało mi wstępów do piosenek - z mojej perspektywy to wyglądało, jakby był pośpiech, by zagrać jak najwięcej utworów, bo jest małe opóźnienie.
Nabożeństwo Ekumeniczne - chór Song of Songs ładnie, bardzo ładnie śpiewał... Jedyne co mogło się mi nie podobać, to używanie słowa JHWH, które niby wg zaleceń Stolicy Apostolskiej powinno być unikane w czasie liturgii (a ten moment takim był)... Ale zmieniając to słowo na "Pan" lub "Pan Bóg" niektóre sformuowania brzmiałyby dziwnie.
New Life'm - z tego co widziałem i słyszałem, to akustycy się nie popisali (nie było słychać skrzypiec i nawet ta wokalistka, co na nich grała wskazywała i pokazywała często, że ma z tym problem).. Dodatkowo tutaj prowadzący festiwal (konferancjer?) się nie popisał i nakłonił zespół do gry, gdy jeszcze nie wszystkie instrumenty i mikrofony nie były ustawione. Ogólnie czasem było słychać, że ktoś zaczyna śpiewać i dopiero wtedy jest podgłaśniany - dziwny efekt.
2Tm2,3 czadowo - świetnie :). Co prawda znajoma przez osobę, co została "wyrzucona" przez barierki musiała założyć kołnierz na szyję (widziałem ją w sobotę po SOS i miała, a wcześniej nie i wspomniała, że to przez SOS) ale było i tak miło. Ktoś mnie trochę razy poboksował w taki zwykły sposób, co mnie za n-tym razem zdenerwowało i trochę się brzydko odegrałem (jeśli będzie to czytać, to przepraszam tę dziewczynę :roll:...).
VooVoo - na szczęście ze znajomymi poszliśmy kupić coś ciepłego do picia na gardło i zdążyliśmy tylko na 2(?) ostatnie utwory, dzięki czemu aż takie straszne to się nie wydawało.
2Tm 2,3 akustycznie - super :). Co prawda nie wiem czy na wezwanie "wszyscy tu zgromadzeni" należałoby odpowiadać "błogosławmy" czy "błogosławcie" (jak to było słychać...). Gra Pospieszalskiego Marcina na cymbałach baaaaardzo mi się podobała... A "Słuchaj Izraelu" na koniec, gdy konferancjer chciał przerwać, też świetne było... dodatkowo Crucem Tuam na zupełne wyciszenie :D..
Dzięki temu, że SOS trwał tylko jeden dzień/jedną noc, mogłem iść na prawie cały, a tak to pewnie bym musiał wybierać tylko niektóre koncerty, bo egzamin całoroczny miałem dwa dni później i trzeba byłoby się uczyć :P (co przy jednej nocy nie było dużą stratą... choć.. ciekawe czy zaliczyłem..)

/* dzięki youzwa za poprawkę ;) */

_________________
Never be afraid to try something new. Remember, amateurs built the ark. Professionals built the Titanic. (Anonymous)


Ostatnio zmieniony ndz, 05 lipca 2009 15:33:01 przez faramir, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 04 lipca 2009 10:29:56 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 17 października 2005 12:13:03
Posty: 521
Skąd: Oleśnica
faramir pisze:
Co prawda nie wiem czy na wezwanie "wszyscy tu zgromadzeni" należałoby odpowiadać "błogosławmy" czy "błogosławcie"

Budzy - Wszyscy tu ZEBRANI
tłum - Błogosławmy Pana!!

_________________
"Jak SODOMA I GOMORAAAAA!!!!"

Obrazek

pomóż w rozwoju mojego drzewa


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 05 lipca 2009 15:24:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 17:08:21
Posty: 6017
Skąd: przychodzi, tego nie wie nikt
Cytat:
Tomasz Budzyński SOLO (ze zespołem) - brakowało mi wstępów do piosenek - z mojej perspektywy to wyglądało, jakby był pośpiech, by zagrać jak najwięcej utworów, bo jest małe opóźnienie.

Pośpiech był nie z powodu opóźnienia, a dlatego, że zespół od początku w rozpisce dostał pół godziny.

faramir pisze:
Gra Pośpieszalskiego M(?) na cymbałach

Pospieszalskiego. Marcina.

_________________
www.dtrecords.pl - Dobry Towar Records (Spirit of 84, Malchus, cdn...)
www.backstageshop.pl - płyty, koszulki, książki, itd.

"Jak mamy tu coś zwojować skoro między jedną siatką, a drugą jest przerwa na piłkę?"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 06 lipca 2009 18:38:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 17:08:21
Posty: 6017
Skąd: przychodzi, tego nie wie nikt
Podróż do Torunia zaczęła się od stacji Warszawa Centralna, z której pociąg do Torunia wyjeżdżał równo o 9:00. Skład ja, Agnieszka i koleżanka Agi, Bogusia (jak się okazało, znana przez niektórych forumowiczów). Podróż minęła nam głównie na roziwązywaniu krzyżówek. W Toruniu byliśmy jakoś przed 12. Od razu udaliśmy się na Bulwar Filadelfijski, w tempie raczej przeciętnym (spróbujcie sobie podźwigać wielką torbę pełną płyt, zrozumiecie o co mi chodzi ;) ). Na miejscu okazało się, że są tradycyjnie spore opóźnienia jeśli chodzi o próby. Niestety, okazało się, że koncert Tomka będzie trwał tylko pół godziny.. Tymoteusz czadowy i akustyczny już porządnie, czyli po godzinie (z lekkim hakiem w przypadku akustycznego). No i Arka godzina i czteredzieści minut! Jeszcze mało kto był ze znajomych, przywitałem się z Robertem F. po chwili wpadłem na byłego wokalistę Armii Gerarda N. Miałem okazję posłuchać jak Litza uczy dzieciaki śpiewać 'Niezwyciężonego', ale coś miał problemy z pamiętaniem tekstu i linii wokalu, także na pomoc przyszedł Gero. Postanowiłęm skitrać w namiocie muzyków torbę z płytami i udaliśmy się na obiad. Na pizzerię 'Smok' nie trafiliśmy tego dnia (pomyliłem uliczki :roll: ), także została telepizza. Wróciliśmy na pla i mieliśmy okazję usłyszeć Budzego śpiewającego na próbie 'Mamę królową'. Okazało się, że mój szef wpadł w duże korki i był jeszcze daleko, także wylegiwaliśmy się na trawie i tak nas zastała ekipa forumowa. Tradycyjnie nie zapamiętałem która z twarzy, jaką posiada ksywę. Wyjątek stanowili Smok i Smoczyca ;) Chwilę pogadalim i ekipa się zmyła na obiad.
Osób było niewiele, ale co jakiś czas spotykałem kogoś znajomego, dowiedziałem się o książce na 10-lecie Arki Noego, niebawem spotkałem też dwie siostry z mojej Wspólnoty, jedna z nich z egzemplarzem owej książki, gdzie znajduje się wywiad z Nią. Spotkaliśmy też spacerującego Tomasza B., który powiedział, że przyniesie winyle 'Luny' na stoisko (w końcu trafiły na stoisko Arki Noego & 2Tm2,3) i przyjdzie po XLM-ową koszulkę Reload (i rzeczywiście przyszedł). Mojego szefa jak nie było, tak nie ma, a prawie wszyscy już rozstawieni. W końcu dotarł tuż przed godziną W. Ludzi trochę się już zeszło, zaczął się ruch, jeden z pierwszych klientów poinformował mnie, że sprzedaję płyty satanistycznego zespołu Soulfly, oczywiście nie interesowało go, że ja też mogę mieć coś do powiedzenia w tym temacie.. No cóż, przyzwyczaiłem się już, że w tym środowisku zawsze się trafi na takiego 'gorliwego'.
W końcu zaczęły się koncerty.
SunGuest - bardzo chciałem zobaczyć ich na żywo, ale nie dało rady. Natomiast dobrze było ich słychać i stwierdzam, że brzmiało naprawdę dobrze.
Dagadana - jakoś mi się nie wbili w pamięć.
Empe 3 - też słuchałem na odległość. Uwzględniając jeszcze to, że nigdy wcześniej ich nie słuchałem, całkiem ciekawie.
Arka Noego - anonsowany jako centralny koncert całego festiwalu i rzeczywiście tak było. Mimo, że ostatnio byłem dwa razy na Arce, to usłyszałem kilka nowych utworów. Robert jak zwykle bardzo fajnie gadał z publicznością, na moment nawet zadialogował ze mna ;) Fajne był ciekawostki z życia i historii zespołu. Pojawienie się emerytowanych muzyków było bardzo dobrym posunięciem, gdy weszły już na stałe, na scenie zrobiło się rzeczywiście ciasno. Widać było, że brakuje im występów na scenie, szczególnie szalała Aleksandra M. Ciekaw jestem kiedy będzie się wstydzić tych wygłupów ;) Co do gości. Za twórczością Magdy Anioł nie przepadam, więc Jej występ średnio mnie zelektryzował. Potem pojawił się 'groźny wujek Tomek' (dobrze zapamiętałem?), no i świetne wykonanie 'Mamy królowej' i nie gorsze 'Niezwyciężonego'. Potem sceną zawłądnął klan Malejonków. Bardzo spontaniczne wykonanie 'Zyję w tym mieście', niestety w wersji MRR. Bartek pogubił się z nawijką, ale tata przyszedł z pomocą ;) No i w końcu Mumio. Szaleństwo! Niech to trwa! O tym występie nie wiadomo jak pisać. Z Agnieszką umieraliśmy ze śmiechu, ale widziałem dość sporo osób, które miały niewyraźne miny.. Cóż, nie każdy czai bazę ;) Totalny odlot przy improwizacjach, w pewnym momencie Litzy przystawili mikrofon i powiedzieli 'Szyj bracie!'. Robert chyba debiutował w roli szyjącego, ale wybrnął całkiem nieźle, tzn. fortelem ;) W międzyczasie był tort, świeczki, dzieci rzuciły się i paluchami zgarniały najlepsze kąski. Torcik był nie byle jaki! Niestety musiał zjechać ze sceny, dzieci nie chciały puścić, ale odpuściły na obietnicę Litzy, że tort poczeka ;) Świętego uśmiechniętego słuchaliśmy już z oddali. Bez wątpienia koncert na ******
Tomasz Budzyński - szef z małżonką musieli zakwaterować się w hotelu i coś zjeść, także Budzego solo słuchaliśmy z oddali. Trudno mi powiedzieć coś ponadto, że to co słyszeliśmy zostawiało bardzo dobre wrażenie.
New Life'M - nie interesuje mnie ten zespół ;)
Podczas tego koncertu odwiedzili nas Gero i MAQ, i jak ten drugi się wyraził: "przyjdziemy na dłużej jak będzie Voo Voo, bo ten zespół nas jebie" (czy coś takiego). W końcu nie przyszli i nie wiem, jakie wnioski mam z tego wyciągnąć. Może jednak zespół nie jebał? Chociaż z relacji innych wynika coś innego ;)
2Tm2,3 czadowo - niby tyle razy słuchałem Tymoteusza na żywo, a jednak zawsze niesamowicie to przeżywam. Tyczy się to zwłaszcza wersji czadowej. Set dość tradycyjny, czyli 888 + szlagiery, co trochę mnie nudzi już, ale moc była niesamowita. Naszłą mnie podczas tego koncertu taka refleksja, że jaka to jest niesłychana sprawa, że jest taki zespół. Tradycyjnie best momentem była dla mnie Effatha, przeżycie wręcz metafizyczne. Agnieszka trochę nieprzyzwyczajona, także pod koniec się zmyła na stoisko. *****
Voo Voo - i znowu słuchanie z oddali. Z relacji wynika, że nie ma czego żałować, trochę się zdziwiłem, bo nie sądziłem, że było tak źle. Na pewno denerwowały przedłużające się w nieskończoność solówki.
Podczas koncertu przyszedł Tomek i przy stoisku wywiązała się dyskusja o jego obrazach. Jeden z dyskutujących chyba miał na celu zirytowanie Toma, usilnie mu wmawiając, że jak maluje drugi raz ten sam obraz, to jest to kopia, ale Budzy się nie dawał ;)
2Tm2,3 akustycznie - byliśmy już nieźle wypompowani z sił i trochę posłuchaliśmy, a potem udaliśmy się na spacer nad Wisłę. Wszystko ok, ale jednak czad, to czad ;) ****

Po koncercie zaczeliśmy się zwijać, przy okazji minęła nas ekipa forumowa, z Igorem O Gardle Nie Do Zdarcia. Torba z płytami powędrowała na szczęście do samochodu, bilans średnio udany, ale mogło być gorzej. Przy okazji znajomi poratowali mnie piwem. Potem idziemy na backstage walczyć o podwózkę na nocleg. Koniec końców okazało się, że Drężek ma tylko jedno wolne miejsce w samochodzie i będzie trzeba iść na piechotę... :? Przy okazji mieliśmy okazję poznać nową piosenkę Maleo Reggae Rockers w wykonaniu Darka i Litzy. Nie wiem jaki jest tytuł, ale zapamiętałem tekst, chyba refrenu: "Mamamamambę, tatamatandem, tam i ja!". Generalnie niezłe Mumio było, w pewnym momencie płakałem ze śmiechu ;)
Niestety przyszedł czas pożegnań, umawiania się na obgadanie spraw mailowo, czy możliwości zobaczenia się w najbliższym czasie. Najbardziej imponował mi Marcin Polak, który do późnych godzin jeździł z wózkiem między stoiskami i zwijał się jako jeden z ostatnich.

No i zaczął się marsz do ośrodka noclegowego, na szczęście trafiliśmy na bardzo miłych Strażników Miejskich, którzy jak się dowiedzieli jaki mamy plan, stwierdzili, że im by się nie chciało tak iść o tej porze. Niestety był to patrol pieszy, bo inaczej pewnie by nas podwieźli. No ale w końcu dotarliśmy, minimalnie pobłądziliśmy dopiero na samym końcu. W łóżkach byliśmy chyba około godziny 5:00... Niestety, cztery godziny później nie dało się już spać.. Hałas na korytarzu, masakra. Na śniadanie zdążyliśmy w ostatniej chwili, panie ze stołówki były bardzo niezadowolone. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu na stołówce zastałem Marcina Polaka, także zaczerpnąłem jeszcze trochę newsów do kieszeni i po raz kolejny się żegnaliśmy ;)
Sobota minęła pod znakiem włóczenia się po Toruniu, byliśmy na kawie, byliśmy w 'Smoku' na pizzy (świetna jak zawsze, tania, a w dodatku wydaje mi się, że kiedyś było jeszcze taniej!), poszwędaliśmy się po księgarniach z tanią książką (gdzie dorwałem, m.in. 'Złego porucznika' na DVD), a potem poszliśmy do ruin zamku krzyżackiego, gdzie ja uciąłem sobie drzemkę na kurtce ;) Potem sesja fotogrficzna, no i poszliśmy do pubu Tratwa, gdzie spotkałem się ze znajomymi z Torunia, m.in. z chłopakiem, którego znam z forum Soulfly, a który dwa lata temu poszedł do seminarium paulińskiego i akurat w sobotę przyjechał do Torunia. Generalnie było wesoło ;)
Po paru godzinach udaliśmy się na nocleg, tym razem autobusem i dużo wcześniej. Ale i tak obydwoje musieliśmy się dobijać do naszych pokoi, które były już pozamykane przez innych lokatorów ;) Znowu około 9:00 nie dało się spać, także średnio wypoczęci byliśmy. Także znowu poszliśmy na kawę, teraz z dodatkiem ciasta i udaliśmy się na dworzec autobusowy, aby udać się do Chełmna.... Ale to już zupełnie inna historia, która kiedyś trafi do wątku o ziemi chełmińskiej ;)

Ogólnie festiwal minął bardzo przyjemnie, spotkałem dużo starych znajomych, oczywiście dla większości miałem za mało czasu, albo wcale. Zaskoczeniem numer jeden byli znajomi, z którymi byłem na SOS 4 lata temu, którzy podjechali do stoiska z... wożkiem dziecięcym! Okazało się, że w maju 2008 wzięli ślub, a w maju tego roku urodziło się ich dziecko! :D

A ja tam byłem, wodę smakową i piwo piłem ;)

_________________
www.dtrecords.pl - Dobry Towar Records (Spirit of 84, Malchus, cdn...)
www.backstageshop.pl - płyty, koszulki, książki, itd.

"Jak mamy tu coś zwojować skoro między jedną siatką, a drugą jest przerwa na piłkę?"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 06 lipca 2009 19:06:16 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 01 sierpnia 2006 11:34:42
Posty: 89
Skąd: Toruń
youzwa pisze:
'groźny wujek Tomek' (dobrze zapamiętałem?)


Dokładniej to wujek groźny Tom :).

Ogólnie, to widziałeś zapewne mnie (no ale oczywiście nikt nie wie jak wyglądam, więc zachowuję anonimowość :P).

_________________
Never be afraid to try something new. Remember, amateurs built the ark. Professionals built the Titanic. (Anonymous)


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 06 lipca 2009 22:12:20 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 10:03:24
Posty: 17995
...youzwa fajna relacja.. :piwo:
O festiwalu krótko aczkolwiek ciepło wypowiadano się na łamach "Gościa Niedzielnego" Autor jednak zadaje pytanie czy to już zmierzch tzw. muzyki chrześcijańskiej i chodziło mu o to że coraz gorzej jest się przebic młodym artystom...Ale ja myślę że to nie jest tak...
youzwa pisze:
Naszłą mnie podczas tego koncertu taka refleksja, że jaka to jest niesłychana sprawa, że jest taki zespół

...tak..to jest fenomen i zjawisko w jednym...
Dla mnie koncerty akustyczne są także.....czadowe!

_________________
..Ty się tym zajmij..


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 06 lipca 2009 23:06:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 17:08:21
Posty: 6017
Skąd: przychodzi, tego nie wie nikt
faramir pisze:
Dokładniej to wujek groźny Tom Smile.
Byłem blisko :faja:
faramir pisze:
Ogólnie, to widziałeś zapewne mnie (no ale oczywiście nikt nie wie jak wyglądam, więc zachowuję anonimowość Razz).

A kiedy? Ja widziałem naprawdę dużo osób i z dużą liczbą osób rozmawiałem, więc jest spora szansa, że masz rację ;)

A, mógłbyś wrzucić tą Arkę? W temacie ocenaryjnym nawet ktoś się upominał.

WUKA70 pisze:
Autor

Zgaduję, Jakimowicz? ;) Też tam się pałętał :)
WUKA70 pisze:
już zmierzch tzw. muzyki chrześcijańskie

Dla mnie taka muzyka nie istnieje, więc nie ma co się zmierzchać ;)

A młodym artystom trudno się przebić, ale inna sprawa jest taka, że te młode zespoły często są nieciekawe...

_________________
www.dtrecords.pl - Dobry Towar Records (Spirit of 84, Malchus, cdn...)
www.backstageshop.pl - płyty, koszulki, książki, itd.

"Jak mamy tu coś zwojować skoro między jedną siatką, a drugą jest przerwa na piłkę?"


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 182 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 13  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 115 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group