Ultima Thule

i owszem,... chodzi mi o kilka słów, nie recytacje Pana Tadeusza...
a po za tym gdybyś się interesował; świadectwo powinno trwać góra 3 minuty, to wystarczający czas na to aby nie zanudzić słuchacza, a i przekazać wartościowe informacje, przy okazji byśmy poznali duchowe życie członków 2 Tm 2,3 , a dzięki temu co poniektórzy może by się bardziej zastanowili i nad swoim życiem...

~PAX~

_________________
"Zło wygrywa..........., kiedy dobrzy ludzie nic nie robią."
<- prawdopodobnie jedyny nie pijący bezdomny...

właśnie to chciałam napisać, ale pomyślałam, że znowu będzie, że coś mi się nie podoba i zrzędzę a poza tym nie jestem muzykiem zespołu 2tm2,3 więc co ja mogę mówić o "życiu duchowym członków zespołu 2tm2,3".

Słowo Boga ma moc uzdrowienia mojej duszy i to wszystko. W połączeniu z pięknem muzyki - balsam na udrękę. mi to wystarczy na koncercie. aż nadto

nie mówcie świadectw (na koncertach)!!!!!!!!!!!!!! oi!

_________________
ja herez ja herez

I to jest to o co mi chodziło . Poproszę jeszcze żeby mnie nie wysyłać na kazania i nie prawić ich na forum

_________________
królestwo za wiarę

Bo się zgorszymy i nie będziemy na nie przychodzić...(joke)

~~
~~~~

_________________
"Zło wygrywa..........., kiedy dobrzy ludzie nic nie robią."
<- prawdopodobnie jedyny nie pijący bezdomny...

jeszcze niedawno,w paru miejscach tego forum cytowanie Biblii bez własnej inerpretacji spotkało sie z różnymi reakcjami.a czym innym jest koncert tymoteusza jezeli nie wykładnia Pisma,ubraną w piękną muzyke?powtarzam dla NIEWIERZACYCH moze to byc jedna z imprez,dla innych...

Myślę, że koncert zespołu 2Tm2,3 jest koncertem zespołu 2Tm2,3. Zespół ten ubiera Słowo Boga w świetną muzykę.

Nie wiem co to znaczy "wykładnia Pisma".

_________________
wstanę jeszcze raz
raz jeszcze będę biec
tam gdzie czekasz Ty

może inaczej. veido czy piękne słowa,przytaczanie Biblii np.dla człowieka NIEWIERZACEGO wystarczą w jakiś konkretnych sytuacjach poszczególnych ludzi?w jakiś problemach?

no to według ciebie Słowo Boga ma jakąś moc dla człowieka czy owszem ale z zastrzeżeniem, że tylko dla wierzącego człowieka????

poza tym,
gdybym była niewierząca, to nikt by mnie nie zagnał do kościoła na żaden koncert. misję ewngelizacyjną 2tm2,3 widzę przede wszystkim w wersji czadowej i na woodstocku.

_________________
ja herez ja herez

Myślę, że z uwagi na sporą liczbę muzyków udzielających się pod szyldem 2Tm2,3 można pomyśleć wręcz o okólniku na temat właściwego przebiegu koncertu.

szkoda, że tych koncertów tez nie ma tak sporo (i czadowych i akustycznych)...
Czasem zdarza się - odpowiadając mieszkańcom Gorzowa - że Robert na koncertach z Arką jednak mówi o swoim nawróceniu, Malejonek z MRR też... Zdarzyło się też tak, że na letnich występach MRR z Radiową Jedynką (bodajże było to w ramach Lata z Radiem) niektórzy przypadkowi uczestnicy byli nawet trochę zbulwersowani...

Ale odnośnie 2tm2,3 to niech grają i grają, a te okólniki to zbędna rzecz.

_________________
II.OP.OP

Robercie, odpowiadam Ci jako jeden z organizatorów. Nam też było przykro widząc w jaki sposób potraktowano plakaty 2Tm2,3. Obecnie prawie wszystkie słupy obsługuje MCK. Nie wiem co się stało, bo przed koncertem TGD w listopadzie również wykupiliśmy u nich "plakatowanie" i wtedy plakaty były widoczne w całym miescie. Może przebiły nas inne imprezy jak np. koncert LaoChe. Po prostu szkoda i przykro.

_________________
http://virtmedia.pl/

Czasami wystarczą, czasami nie. To, co prezentuje zespół 2Tm2,3 do jednych trafi, a do innych nie i nie ma sensu usiłować dotrzeć do wszystkich, bo to niemożliwe.

Np. w moim zespole (i nie równam się tu z 2Tm2,3 - żeby nie było ) są teksty z PŚ, a są też własne, takie bardziej "osobiste". I to też do jednych trafia, a do innych nie. I tyle.

_________________
wstanę jeszcze raz
raz jeszcze będę biec
tam gdzie czekasz Ty

Ja, idąc na koncert, nastawiam się na doznania artystyczne, chłonę ten magiczny mix muzyki i zaadaptowanych słów Biblii, którymi posługują się muzycy. Na tyle, na ile znam Jegomościów z Tymka, nie odmawiają oni spragnionym kontaktu bezpośredniego, nie tworzą im barier we wzajemnych relacjach (np. po koncercie). Powiem nawet tak: podchodzą do nieznajomych z ogromnym szacunkiem i sympatią (kiedyś sam to odczułem).

Każda rzecz ma swój czas.

mi nie chodzi o to zeby było cos na siłe.tez odbieram koncert tymoteusza jako wydarzenie artystyczne wyzszych lotów.słowa chłone poniewaz staram sie byc wierzący, poniewaz sa to najpiekniejsze Słowa jakie moga być.chodzi mi o zwykła ewangelizacje a tego co obserwuje na ludzi nie za bardzo działa ze był,kiedys Ktoś i cos tam dla nas wszystkich zrobił.bardziej ze ta Moc moze i działa dzis w zyciu kazdego kto zechce, w zwykłych doswiadczeniach zyciowych.warto sie tym dzielić.ale nic na siłe