Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest wt, 19 marca 2024 05:34:10

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 7 ] 
Autor Wiadomość
PostWysłany: pt, 10 października 2014 22:51:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:33:35
Posty: 4883
mój ulubiony album Zespołu

Obrazek

Szema Izrael Adonai Elohenu Adonai Ehad*****(!)
po koncercie na Luxfeście ten numer wypłynął na czoło mojej Toplistwy Ever, ukręcając łba nawet niejednemu Topograficznemu Oceanowi a nawet... mam nadzieję, że utrzyma się na długo

sam utwór ma bardzo ciekawą strukturę wzdłuż i wszerz, typowe dla Tamtego okresu w dziejach Tm rozstawienie dwóch perkusji po bokach stereo wymusza taką a nie inną piętrową produkcję, którą uwielbiam - ileż tu planów i zakątków... ale jest też tu coś absolutnie niepowtarzalnego: w pięć minut zmieściło się tu CZWORO głównych wokalistów, a do tego jeszcze pod tym charakterystyczne szaleństwa Joszki - piękny pokaz jedności...

...ale także pokory - bo przecież utwór nie stoi ani jakimiś super wykwintnymi partiami wokalnymi (choć ja sam wszystkie Adonai wyciągnę tylko gdy mam super wyspany dzień), ani tym bardziej wyrafinowaniem kompozycji - jest przecież w całości oparty na półtonowej progresji akordowej (choć trzeba dodać, że z niesamowitą wyobraźnią ogranej w różnych częściach, chodzi mi o niuanse rytmiczne i kolorystyczne) i dwukrotnym przełamaniem o jeden ton w dół - dzięki tej prostocie możliwa jest jego, jak to sobie nazwałem, kominowość: bez zbędnych ceregieli prowadzi słuchacza jakby rękami wyciągniętymi pionowo prosto do Nieba, zwłaszcza w partiach śpiewanych Litzę, na które zawsze czekam najbardziej

a przy tym wszystkim mamy tu do czynienia z absolutnie mistrzowską aranżacją - przede wszystkim zwodniczo długie intro, bo przez te ciągnące się w nieskończoność 42 sekundy Tom zdąża nawet wyśpiewać te Najważniejsze słowa Starego Testamentu, ale dopiero wtedy następuje najlepsze pod słońcem Tąpnięcie/Nadepnięcie na przester i te Słowa uderzają jeszcze raz w nowej krasie

ale to nie wszystko, są jeszcze smaczki, takie jak typowe dla 2TM2,3 rozwodnienie formy w niby niepotrzebny rozjazd głównego toru (pierwsze przełamanie z djembami), zaraz się okazuje, że potrzebny po to, żeby Adonai uderzyło z nową mocą, a także bardzo smakowite przejścia perkusisty (perkusistki?) z lewego kanału - jest i typowe dla Litzy (ale czy na pewno to jego pomys?) mrugnięcie oczkiem: skreczyk w 2:04 (jedyny na płycie, tak jak jedyne na Triodante pianino pod stracony czas/wzgórze we mgle)

co jednak najważniejsze - wszystkie wyżej wspomniane smaczki absolutnie - w moim mnie maniu - nie odciągają chwały od głównego zadania utworu: Nowoczesnego ;) Oddania Chwały Bogu

Druga Pieśń Sługi Pańskiego*****
Po takim wejściu wydawałoby się nie sposób było utrzymać ogień, a jednak się udało! Niezwykle nośny jest główny, "narracyjny" riff, który bez problemu unosi cały numer - bardzo ciekawa progresja akordowa (ja bym tu od razu dał Gis!), no i po raz kolejny podziwu godna dbałość o szczegół: najpierw solo na jakichś zakłóceniach radiowych :), potem okoliczności przyrody jak w Pink Floyd, ŚWIETNY bas w refrenie jak z innej bajki, no i dla mnie najlepsze - zamaszczysty, dobitny i przeszywający trójgłos Maleo + Maleo + Maleo w 4:35 :brawa:, niesamowity numer!

Psalm 13 *****
Kolejne udane przełamanie nastroju. Najpierw bardzo pożądane spłaszczenie brzmienia (Tom śpiewa przez słuchawkę telefonu) i wspaniała lekcja dźwiękowego niedopowiedzenia, które prawie wprowadza nutę wesołości gdyby nie to, że pojawiają się mocne słowa o śmierci, a potem kolejne Nadepnięcie na E-dur i walec przyspiesza - moje ulubione wspomnienie koncertowe 2TM2,3 to Jarocin 2000, gdy zabrakło dwóch z Trzech Tenorów (Luciano i Alonso) i w refrenie w dwugłosie zaśpiewać musieli Drężmak i Doktór Kmieta i poszło im świetnie, a potem przyszedł moment o Panie mój chciej się zatrzymać i znowu naprawdę nieważne jest który to śpiewa, tylko Słowo, które jest śpiewane (choć na krańcach świadomości można zauważyć, że w wersji studyjnej jedno Tomowe Baruch jest cudownie opóźnione, łał!)

Shlom Lech Mariam*****
Jak już pisałem, przez 15 lat raczej nie poważałem tego numeru, ale gdy naprawdę wszedłem w to o Kim jest tekst, to wszystko mi się ułożyło i polubiłem nie tylko kolejną (po tej drugiej z Drugiej Pieśni) zwięzłą i trafną solówkę gitarową i harmonie wokalne, ale też całą resztę (co tam jest za bas pod Świątynia Jego Szekina!)

Jahwe, Tyś Bogiem Mym**** i 1/2
Jedno z moich ulubionych regggae'ów Tymoteusza. Dużo świetnych momentów (zwłaszcza wzruszające Niebiosa z góry deszcz spuśćcie!), ale miejscami coś mi nie gra z wokalami, na pewno nie do końca podobają mi się nieco niechlujnie podwojone wokale w unisonie (z kolei śladowe harmonie znowu super), a i tak ulubiony i wyczekiwany moment to chórki jaaak wiaatr

bardzo też lubię przejście z tego utworu do następnego

Psalm 34*****
Bardzo żałuję, ze ten numer nie dorobił się statusu klasyka, bo jest w nim coś skończonego pod względem melodycznym. Z drugiej strony nie dziwię się, że chyba nigdy nie był zagrany na żywo (raz graliśmy na manewrach z Tomem i Bartkiem :!: super wspomnienie), bo najbardziej mnie w nim urzeka produkcja, bardzo charakterystyczna zresztą dla tego albumu - znowu mamy tu dużo planów bardzo bardzo zgrabnie ułożonych, jest miejsce i na gitarę akustyczną w lewej słuchawce ale też na bardzo potrzebnego niezfuzzowanego elektryka punktującego w ważnych momentach w zwrotkach (np. 1:50) i nie tylko (3:27)

Moment ze skompresowanymi i nafazerowanymi bębnami trochę jak dla mnie chybiony, ale cieszy solowa partia Joszki, tym samym mamy już piątego głównego wokalistę na płycie.

Dzięki bogatej produkcji piosenka ocieka nienachalną słodyczą, która - ponownie - pomaga nieskomplikowanej progresji akordowej, ale na pewno nie odciąga od tekstu

Psalm 103****
Ciekawy pomysł aranżacyjny - anielski głos prowadzący i walec w podkładzie, ale tym razem wolę wątki poboczne (przełamania gitarowe) od głównych

Psalm 18****
Bardzo lubię tę piosenkę, ale nie do końca w takiej aranżacji. Jak dla mnie aż się prosi tu o harmonie wokalne i to w dużej ilości, albo coś co odciążyłoby nieco skąpą główną melodię (tym razem partie Joszki mi raczej nie pasują) A może jeszcze bardziej odedrzeć do tylko ustawienia głos + gitara? Z kolei bardzo podoba mi się śpiew Toma i odważne start-stopy (czy raczej stop-starty), szkoda, że przepiękna coda (uu-je-e) pojawiła się dopiero na późniejszych koncertach

Czwarta Pieśń Sługi Pańskiego**** i 1/2
Bardzo trudno było taki fragment z Pisma dobrze zilustrować, ale udało się nadzwyczajnie. Niesamowita partia wokalna Maleo! Świetna, czujna produkcja (wokale podwojone tylko na każdy z nas) Odejmuję pół gwiazdki za nietrafiony moment z drumlami i ostatni oddech/stęk Maleo, który psuje mi przejmującą i misternie zbudowaną kulminację

Bądź wola Twoja****
Fajny przerywnik, nigdy nie mogę trafić gdzie zaczyna się...

Amen****
Mam wrażenie, że coś tu nie tak z aranżacją i "przebojowy" potencjał utworu został w jakiejś mierze zaprzepaszczony i nawet chyba wiem gdzie - we wprowadzeniu i wyprowadzeniu z części kim są i skąd przychodzą. Z kolei bardzo lubię dwugłosy Tom + Litza. Na wspomnianym koncercie z Jarocina 2000 Tom dał niesamowite wprowadzenie, które zmieniło moje patrzenie na tekst - słowa oddajmy Bogu [cześć/chwałę] przestały być dla mnie związkiem frazeologicznym, a zaczęły być zaproszeniem do.. no właśnie oddania Mu tego wszystkiego

Kim jest ta**
Jedyny numer na płycie, którego nie lubię. Zdaje się, że progresja akordowa oparta na podwyższeniu akordu mollowego o pół tonu jest dla reggae mało charakterystyczna i przez to obiecująca, ale gdy tylko wchodzi melodia, to ja dziękuję (super za to przełamania tonacji!)

Stabat mater**** i 1/2
Bardzo ładne. Pięknie poprowadzone gitary klasyczne i nietuzinkowe harmonie wokalne Angeliki. Zasłużony odpoczynek.

Z tą samą miłością****
Znowu trzech głównych wokalistów w jednym utworze pięknie ilustruje Tekst o braterstwie. Trochę fragment z Tomem odstaje sonicznie, jakby był nagrany w innym studiu, ale może to tylko moje urojenia. Tu raczej nie mam wątpliwości dlaczego numer nie stał się klasykiem. Rozbrajająca jest za to ostatnia sekunda, w której - rozmyślnie czy nie - zostawiono w linii wokalu s... (w domyśle ...tym samym nastawieniem)

Psalm 51*****
Niełatwy utwór, tak jak niełatwy jest sam tekst. Ale znowu mistrzowska aranżacja pomaga przez niego przejść. Po pierwsze przykuwają uwagę leciutkie zawirowania melodii (niezapomniana kulminacja i jedyny w piosence dwugłos na okaż Syjonowi łaskę swej miłości) a po drugie zdawkowe dopowiedzenia Litzy(?) między wersami na gitarze glissowej (genialne w 4:18, 4:39 i nieco inaczej rozwiązane w 7:00 ) - są tu bardzo potrzebne, bo niejako przełamują pokutny ton całości i wprowadzają nutkę nadziei czy wręcz przeczuwanej radości (żeby nie powiedzieć: wesołości - słychać, że to wykonują ludzie z krwi i kości, a nie jakieś posągowe smutasy). Przełamanie (upraszczając): D - e - D - E również niczego sobie i w wyciszeniu fajna rozmowa klarnetu z gitarą, czego chcieć więcej?

PS. pamiętam z wywiadu chyba w Tylko Rocku, że jeden z tekstów na tej płycie nie pochodzi bezpośrednio z Pisma Św. Który to?

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name


Ostatnio zmieniony sob, 11 października 2014 00:35:42 przez Gero, łącznie zmieniany 11 razy

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 10 października 2014 23:01:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25343
O-ho!
Nim ciąg dalszy nastympnie po opisie pierwszego utworu, niechże mi wolno będzie się wciść i powiedzieć, że choć połowy nie rozumiem, to ze wszystkim się zgadzam :-) Z pewnością nie wiem nic o progresjach akordowych i bokach stereo, ale mogę powiedzieć, że te wszystkie specjalistyczne szacher-macher absolutnie w moim mniemaniu nie odciągają uwagi czytelnika od głównej treści: że jest to utwór wspaniały, wręcz natchniony.
Podobnie jak...

Cytat:
wszystkie wyżej wspomniane smaczki absolutnie - w moim mnie maniu - nie odciągają chwały od głównego zadania utworu: Nowoczesnego Wink Oddania Chwały Bogu

Otóż to!

Cytat:
ten numer wypłynął na czoło mojej Toplistwy Ever

bardzo mnie to cieszy!

Szema Izrael Adonai Elohenu Adonai Ehad*****(!)

(i zresztą Druga pieśń też minimum ****1/2 , bo
Cytat:
Po takim wejściu wydawałoby się nie sposób było utrzymać ogień, a jednak się udało!

... gorzej dalej ;-))


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 11 października 2014 07:24:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Gero pisze:
jeden z tekstów na tej płycie nie pochodzi bezpośrednio z Pisma Św. Który to?


Stabat Mater?

A trochę podobnych postów, ale z dawnych czasów, można znaleźć w tamtym wątku :) .

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 11 października 2014 08:21:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
antiwitek pisze:
Stabat Mater?

tak

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 11 października 2014 11:08:44 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25343
Pięknieś to Gero napisał!

Oczywiście się nie zgadzam z szeregiem rzeczy, ale do kontrgwiazdek, zwłaszcza tych negatywnych, powinienem jednak specjalnie tego posłuchać (bo cóżże już wiele razy to robiłem, zawsze można po 15 latach zmienić zdanie, nie?).

Za to nie muszę niczego słuchać, żeby mieć 100% pewności, że:

Gero pisze:
Psalm 103****


Gero pisze:
Stabat mater**** i 1/2

w obu przypadkach co najmniej o gwiazdkę za mało!

(i Psalm 18 też, ale rozumiem, że to kwestia akurat tej wersji)

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 11 października 2014 19:44:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 22 stycznia 2005 20:06:28
Posty: 1085
Skąd: z Catanu
Gero pisze:
PS. pamiętam z wywiadu chyba w Tylko Rocku, że jeden z tekstów na tej płycie nie pochodzi bezpośrednio z Pisma Św. Który to?

Shlom lech Mariam?

Ode mnie na razie tyle, że o ile piosenki mi się podobają, to płyta jako całość się dłuży. Gdybym poznał ją jako kasetę pewnie byłoby lepiej, ale jak na CD jest za rozwlekła.

_________________
Czuję tu zapach chrześcijanina


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 12 października 2014 09:04:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25343
Kiedyś też miałem takie wrażenie i dlatego przyciąłem sobie własną skróconą wersję, gdzie było tylko osiem utworów ;-)
Ale potem zacząłem coraz bardziej doceniać całość... (mimo że nadal są tam dla mnie cztery utwory, które nie przekraczają dwu i pół gwiazdki).

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 7 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group