Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 24 maja 2024 15:20:27

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1559 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34 ... 104  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 02 września 2007 23:44:14 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:33:35
Posty: 4884
na dłuższą metę - zgoda, ale z Warszawy do Poznania - lepiej w takim, bo trasa niezbyt sama w sobie wybitna i można zatem rozkminiać te lampki i skąd klimatyzacja bierze powietrze...

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 02 września 2007 23:44:32 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25424
Gero pisze:
lubię pociągi do Beatlesów

w Hard Day's Night jechali w przedziale i było tak fajnie, jak w przedziale być może

każdy może osobno wejść i zapytać czyj jest dziadek i dlaczego jest czysty ;-)
bez przedziału cała ta scena i fajny klimat, jaki ona przedstawia, byłyby po prostu NIEMOŻLIWE

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 02 września 2007 23:44:53 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25424
Gero pisze:
klimatyzacja

:zygi:

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 03 września 2007 00:09:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 21:54:20
Posty: 6848
Crazy pisze:
tu niby wcześniej padło hasło, żeby koleją trans albo takie czy siakie manewry pociągowe


Ej, ale manewry pociągowe to zupełnie inny temat.
I takie z pewnością są lepsze w przedziale znajomym.
Nooo... chyba że udałoby się zebrać cały znajomy wagon :idea: :)

Wydaje mi się, że mówimy o sytuacji, w której mamy solo/parzyście przejechać jakąś tam trasę. A na manewry z nieznajomymi w przedziale w 99,9% przypadków ochoty nie mam i to się już raczej nie zmieni :-P.

Crazy pisze:
natomiast istotą przedziału (niezapchanego w momencie wsiadania doń) jest to, że po wejściu do niego robię sobie od razu własną przestrzeń - tu położę kurtkę, tu książkę, tu kanapkę, tam zdejmę buty i ew. oprę nogi gdzieś tam


Niezapchanego - owszem.
Ale nie ma gwarancji, że przedział niezapchan pozostanie. Chyba że się wykupi 6/8 miejsc.

Crazy pisze:
Natomiast bezprzedziałowiec to dla mnie przestrzeń z definicji publiczna, nie mogę jej uczynić "swoją", za bardzo to jest otwarte, żeby było kameralne, za dużo ludzi gapi się na mnie... .


Mam zupełnie inne odczucia.
Tzn - jeśli założymy, że w przedziale są tylko osoby znajome, to ok.
Ale jeśli tak nie jest - to zdecydowanie bardziej "gapienie się" czuję w przedziale 8-osobowym, niż w bezprzedziałowcu.
Po pierwsze - w bezprzedziałowcu wcale nie może się na Ciebie gapić tak dużo ludzi naraz - nie jest to tak łatwe do wykonania technicznie (siedzenia zasłaniają i moim zdaniem jest całkiem kameralnie właśnie)
Po drugie - nawet gdyby tak nie było, to moim zdaniem właśnie anonimowiej i swobodniej można czuć się w tym bezprzedziałowym tłumie, niż np. wśród siedmiu par (a co najmniej czterech siedzących naprzeciwko) natrętnych obcych oczu.

Crazy pisze:
Gero napisał:
klimatyzacja
:zygi:


lepiący się syfny wagon bez klimy w 30stopniowym upale w drodze na Mazury (pomimo otwartości okien) - :zygi:

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 03 września 2007 01:21:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
Crazy pisze:
Natomiast bezprzedziałowiec to dla mnie przestrzeń z definicji publiczna, nie mogę jej uczynić "swoją", za bardzo to jest otwarte, żeby było kameralne, za dużo ludzi gapi się na mnie

wolę bezprzedziałowce przede wszystkim dlatego, że nikt nie siedzi naprzeciwko i nie gapi się na mnie i ja też nie muszę. ale pod warunkiem, że miejsce koło mnie jest puste. jest też mniej klaustrofobicznie niż w przedziale. i nie trzeba kombinować co z nogami, żeby nie dotknąć nikogo, co koło albo własnie naprzeciwko.

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 03 września 2007 10:19:13 
Crazy pisze:
tu niby wcześniej padło hasło, żeby koleją trans albo takie czy siakie manewry pociągowe. całkiem się zapaliłem do różnych takich, ale chyba to jednak bez sensu (dla mnie).


no żeż.

Manewry w pociągu inną sprawą są- halo! przedziałowce niezastąpione wtedy (zwłaszcza przedział o który trzeba 'walczyć' i 'dbać żeby pozostał nasz' bo nie będzie można wtedy się zachowywać jak my, tylko grzecznie) bo jak inaczej rozmawiać ze wszystkimi?

Jak jadę sama, to wolę jednak bezprzedziałowce i właśnie 'swoją' przestrzeń siedzenia i to co pisze Natalia z tymi nogami kurde. nie znoszę siedzenia w pełnym obcym przedziale.
Ok, zawsze pozostaje korytarz, ale 7. 50 z krakowa do poznania przy oknie nie wyrabiam.
A jak raz mi się trafił bezprzedziałowiec pospieszny do Krakowa (z łazienką wielką jak w szkockich pociągach....) to podróż ta niemile długa upłynęła bardzo przyjemnie!! (no i emocjonująco bo się dowiedziałam że Laska w Niemczech :D )


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 03 września 2007 10:43:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25424
Myślę, że to przede wszystkim kwestia: 1) stosunku do obcych ludzi, 2) tej różnicy odczuć, którą wspomniała Monika.

1)
monika pisze:
na manewry z nieznajomymi w przedziale w 99,9% przypadków ochoty nie mam i to się już raczej nie zmieni

w przeciwieństwie do tego, co usiłujesz sugerować, ja w może 89,1% też tego nie robię. może to trochę częściej niż Ty, ale i tak zdecydowanie nieczęsto.

Tylko właśnie ten stosunek do obcych - ja wcale nie chcę się z nikim bratać, zagadywać nie wiadomo o co itd. Natomiast nie przeszkadza mi, żeby powiedzieć do obcego czlowieka "czy nie ma pan nic przeciwko, żeby otworzyć okno", "przepraszam a jaka to stacja" itp. Nie przeszkadza mi, a nawet lubię to, bo po ci ludzie wtedy stają się właśnie częścią oswojonej przestrzeni (a wcale nie muszę z nimi się "przyjaźnić").
Z ludźmi w przedziale jest dokładnie tak jak z sąsiadami w bloku. Po pierwsze są nadani, nie wybierasz ich, po drugie raczej nie utrzymuję z nimi relacji towarzyskich, ale po trzecie - lepiej jest, kiedy można w razie potrzeby poprosić ich o pomoc albo po prostu uśmiechnąć się, niż tylko burknąć dzień dobry, patrząc na przeciwległą ścianę.

2)
Rozumiem, dlaczego mówicie, że właśnie w bezprzedziałowcu jest wg Was kameralniej (Iza wczoraj tak samo mi powiedziała).

Ale z moimi odczuciami to się kompletnie kłóci. Ja czuję wtedy, że swojej przestrzeni mam tylko i wyłącznie swoje siedzenie, ew. drugie obok, jeżeli jest wolne. Cała reszta wagonu jest miejscem obcym, a z tego wynika, że czuję się w tym siedzeniu właśnie klaustrofobicznie (zupełnie inaczej niż Natalia).

A w przedziale moją przestrzenią jest cały przedział. Owszem - jest przestrzenią dzieloną z innymi pasażerami, ale jednak moją.
Wymaga to jakiegoś tam porozumienia z innymi pasażerami - przeważnie milczącego - odnośnie tego, żeby nie było za ciepło/ zimno, jak głośno można rozmawiać (jeżeli jadę z kimś), żeby nie przeszkadzać komuś spać albo czytać, gdzie mogę położyć nogi, żeby nie było to chamskie itp. itd.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 03 września 2007 10:54:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 21:54:20
Posty: 6848
Crazy pisze:
Z ludźmi w przedziale jest dokładnie tak jak z sąsiadami w bloku.


A może my po prostu w sytuacji gdy jest wybór, bardziej niż w bloku wolimy zamieszkać w domu typu bliźniak, z jednym ewentualnym sąsiadem z boku.

Crazy pisze:
w przeciwieństwie do tego, co usiłujesz sugerować


To była reakcja na Twoje nawiązanie do manewrów - moim zdaniem to nie o sytuacji manewrowej była mowa, chyba że mamy na myśli manewrowanie z obcymi.

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 03 września 2007 10:59:28 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 07 marca 2006 15:07:18
Posty: 817
Skąd: Marshes
a co jest złego w bezprzedziałowych pociągach osobowych?

_________________
[.. :muuu .]


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 03 września 2007 11:17:18 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25424
monika pisze:
A może my po prostu w sytuacji gdy jest wybór, bardziej niż w bloku wolimy zamieszkać w domu typu bliźniak, z jednym ewentualnym sąsiadem z boku.

może tak.

za to ja lubię w schronisku mieszkać w sali wieloosobowej (co jest może lepszym porównaniem, niż blok, bo po pierwsze w przeciwieństwie do schronisk i przedziałów, bloków nie lubię ;-), a po drugie schronisko, podobnie jak przedział, jest mieszkaniem bardzo tymczasowym)

Puddleglum pisze:
a co jest złego w bezprzedziałowych pociągach osobowych?

ej no złego. wiadomo, ze nic złego nie ma. ja nie przepadam, niezaleznie czy to bezprzedzialowy osobowy rozklekot czy klimatyzowany intercity.
Po prostu dla mnie pociąg = przedział + korytarz.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 03 września 2007 11:22:39 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:33:35
Posty: 4884
tu chyba tkwi sedno różnicy

dla mnie pociąg = ruch + za oknem

a przedział czy nie-przedział to tylko narzędzie służące do osiągnięcia że tak powiem elewacji duszy

a w nieprzedziałowcu są wieksze okna i łatwiej się skoncentrować, nieprzedziałowiec jest bardziej medytacyjny

(oczywiście manewry w pociągu diametralnie zmieniają hierarchię, wtedy Zaoknem jest tylko ornamentem)

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 03 września 2007 11:24:31 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 21:54:20
Posty: 6848
Gero pisze:
tu chyba tkwi sedno różnicy

dla mnie pociąg = ruch + za oknem

a przedział czy nie-przedział to tylko narzędzie służące do osiągnięcia że tak powiem elewacji duszy

(oczywiście manewry w pociągu diametralnie zmieniają hierarchię, wtedy Zaoknem jest tylko ornamentem)


ooo... właśnie tak Obrazek

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 03 września 2007 11:27:38 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 07 marca 2006 15:07:18
Posty: 817
Skąd: Marshes
pamiętam, jak kiedyś jechalismy pustym bezprzedziałowym osobowcem i siedzielismy na oparciach jak na koniach i by ło pięknie!!
i lubię, jak się w jakiś wioskach dosiadają babcie z tobołami, a potem wysiadają, albo ludzie, co jadą od święta "do miasta", a to miasto to taki śmiech dla warszawiaka

_________________
[.. :muuu .]


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 03 września 2007 13:14:31 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
Crazy pisze:
Ja czuję wtedy, że swojej przestrzeni mam tylko i wyłącznie swoje siedzenie, ew. drugie obok, jeżeli jest wolne.

Dokładnie tak.

Crazy pisze:
A w przedziale moją przestrzenią jest cały przedział.

A ja mam tak, że w przedziale nie mam w ogóle "mojej przestrzeni". Zero. Właśnie przez to, że ta przestrzeń jest dzielona z nieznajomymi, czuję się nie u siebie. Co to za moja przestrzeń, jeśli nawet siedząc na swoim miejscu położenie moich nóg muszę uzgadniać z kimś, kogo pierwszy raz widzę ;-)

Crazy pisze:
za to ja lubię w schronisku mieszkać w sali wieloosobowej

O, schronisko wydaje mi się dobrym porównaniem, przynajmniej jeśli chodzi o niezgodność odczuć między nami dwoma (a przy okazji wyjaśnia, dlaczego nie lubię schronisk). Bo w takiej wieloosobowej sali też nie czuję się posiadaczem własnej przestrzeni i choć raczej z niczyimi nogami nie ma problemu, to nawet łóżko mi tego poczucia nie daje. Po prostu minimalna ograniczona przestrzeń jest współdzielona z nieznajomymi.

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 03 września 2007 13:44:18 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28026
O, Gero ładnie napisał.
O, Puddleglum ożywił moje wspomnienia.
Ale ja już tak mam, że herbatę częściej słodzę, ale lubię też gorzką albo z sokiem.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1559 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34 ... 104  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group