Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 29 marca 2024 07:12:48

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 638 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38 ... 43  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: pn, 17 października 2016 09:00:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 14:34:22
Posty: 17234
Skąd: Poznań
Łoo, to ostatnie zdjęcie! :brawa:

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 08 listopada 2016 21:58:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 20 października 2008 16:48:09
Posty: 6421
TV trochę nieporadnie, ale warto, bo to przeca ruchome obrazki :wink:
phpBB [video]

_________________
J 14,6


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 08 listopada 2016 23:36:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:53:29
Posty: 14860
Skąd: wieś
Powsinoga pisze:
TV trochę nieporadnie, ale warto, bo to przeca ruchome obrazki :wink:
phpBB [video]

Pięknie.

_________________
Youtube


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 30 listopada 2016 09:29:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 12 listopada 2004 13:02:17
Posty: 5355
Skąd: Skąd:
https://mediarodzina.pl/static/aktualno ... aczynskich

_________________
Bez zbroi wychodzić się boję.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 30 listopada 2016 11:30:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 20 października 2008 16:48:09
Posty: 6421
o dobrze wiedzieć
dzięki :)

_________________
J 14,6


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 28 czerwca 2017 20:41:02 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 20 października 2008 16:48:09
Posty: 6421
wiele razy pisałem o Puszczy Zielonce i jej drewnianych kościołach
z przyjemnością powiadamiam że zabłądzą w te kąty Antonina Krzysztoń i Joszko Broda
http://turystyka.puszcza-zielonka.pl/ix ... #more-3524
Obrazek

_________________
J 14,6


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 03 lipca 2017 21:40:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 20 października 2008 16:48:09
Posty: 6421
Maksyma będąca w byłym podpisie araska "Plan: coś co potem wygląda zupełnie inaczej" znów się spełniła. Miałem jechać bezpłatnym autobusem startującym z Pobiedzisk na dwa koncerty w ramach nocy kościołów drewnianych czyli Antoniny Krzysztoń w Sławnie i Joszki w Węglewie. Dzień wypełniony po brzegi i jak sprawdzam rozkład PKP okazuje się, że jedyny pasujący pociąg dojeżdża na styk. Pełen dobrych myśli startuję, pociąg też punktualnie ten tego by zatrzymać się zaraz za peronem. Aaa....! Przepuszczamy IC-ka do Wawy. W związku z tym 10 min opóźnienia i autobus pa pa.

Wpierw się miotam ale spada deszcz, muszę się schronić i kwadrans czekania pozwala ochłonąć. Ok myślę idę z buta do Węglewa i odbiję może naokoło /jakieś 10 km/ by zobaczyć w Rybitwach rycerza z zagadki. W końcu mam trzy godziny czasu i jakieś 15 km do pokonania więc powinno się udać. Niestety stwierdzam, że nie mam w plecaku mapy więc pozostaje mi orientacja lub jak się okaże dezorientacja. Idę na wylotówkę do Węglewa i nagle pojawia się myśl o stopie. Całe wieki nie jeździłem, ostatnio chyba w Kłodzkiej z siedem lat temu. Idę raźno i bez przekonania macham. O dziwo trzecie auto się zatrzymuje, jest kurs na początek wsi. Starsze małżeństwo. O panie potem tylko kilometr i jest pan w kościele. Fajnie się jedzie starym Dajewoo, nikt nie ma zapiętych pasów i nic nie pipoli żeby o tym przypomnieć. Faktycznie wyrzucają mnie z dala od wsi, ale już fajne klimaty spokoju, równiny i falujących pól malowanych zbożem rozmaitem.
Obrazek
Dochodzę do Węglewa, pierwsza fotka do folderu zagadki, no dobra żartuję. Zjawiam się pod węglewskim kościołem razem z kultowym busem VW T4 z którego wysypują się dzieciaki i Joszko. Witam się ale czasu na rozmowę nie ma. Zyskałem przez podwózkę z godzinę więc lecę na Rybitwy. Idę i myśl, że to jeszcze czerwiec i miłosierne serce Jezusa,\ i kilkaset metrów dalej...
Obrazek

Niestety polna droga, która miała mnie wyprowadzić robi wdzięczną pętelkę i po godzinie jestem zaledwie 2 kilometry od Węglewa w Latalicach.
Obrazek



No cóż bez mapy tak bywa. No cóż nie zobaczę rzeźby i domu rzeźbiarza. Ale, ale... słyszę samochód na tym bardzo lokalnym asfalcie. Kiwam i się zatrzymuje. Po prostu szok. Wskakuję, witają mnie z dziecięcą bezpośredniością dwie dziewczynki, z tatą nawiązuje się rozmowa, a tak słyszałem o tym rzeźbiarzu, niech pan pyta w sklepie, a jakby co to za 20 minut wracam i mogę zabrać. No cuda, panie cuda, nie wierzę. Oczywiście korzystam z rady i idę do sklepu. Okazuje się, że dom i rzeźba znajdują sie ze sto metrów dalej nad jeziorem, a pani sklepowa znała osobiście Juliana Boss-Gosławskiego. Obawiałem się że po tylu latach rzeźby może nie być, ale jest. Stoi w zaroślach sąsiadując z lokalnym kiblem przy plaży. :zena
Obrazek

Rzeźba jest wspaniała i niesamowita. REWELaCJA!
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek





Do domu i obejścia nie mogę się dostać bo wszystko strasznie zarośnięte, a czasu brak. Wracam do sklepu, gdzie jest jeszcze jedna klientka. Wypytuję o pana Juliana. Samotnik mieszkający z kotami. O, a nas w Rybitwach dużo dziwaków, więc czuł się dobrze. W zimie przychodził po wodę bo mu zamarzała. Jak miał pieniądze to pełno znajomków było, taksówkami się rozbijali, potem został sam, na boso w gumofilcach chodził. Człowieka zabrakło, dom i wszystko idzie na zmarnowanie. Pożyczyłabym ksiązkę, ale nie mam w sklepie. Kupuję dwa jajka niespodzianki dla dzieci z myślą o powrotnym kursie. Tak jak było umówione samochód zajeżdża, wskakuję daję prezenciki, które momentalnie zostają rozmazane na szczęśliwych buziach. Jestem z powrotem w Węglewie 10 minut przed koncertem. Spotykam redakcyjnego kolegę ze wsi obok, więc powrót mam zapewniony. Gdyby nie to po pół godzinie musiałbym naginać 5 km na ostatni pociąg do domu. A tak wchodzę do kościoła, gdzie czeka mnie nieoczekiwanie miejsce w pierwszej ławce.
To co się działo przez najbliższe dwie godziny było jak piękny sen. Joszko opowiadał i grał na stu
instrumentach. Zaczął od liścia, potem fujarki ze słomy, trzciny, bzu, gajdy, rogi, szofar. Na
jednej z fujarek demonstrował sposoby gry z różnych wsi i krajów. Niesamowite jak różna dynamika. Było o gwarze i wymawianiu głosek. Było o dżwięku i potrzebnej przestrzeni dla odpowiedniego brzmienia. Ponieważ akurat toczyła się dyskusja na forum czy to klawisze czy flet w Adwencie no to myślałem o forumowiczach, że dużo smaczków by odnaleźli gdyby byli. Osobiście ze zdziwieniem odnalazłem, że wiele brzmień w 2Tm2,3 to fragmenty ludowych, góralskich /nie zakopiańskich/ utworów. I poczułem wielki żal, że zabrakło Joszka na ostatniej płycie. Te jego wstępy do utworów to jest dla mnie zawsze przestrzeń, sygnał i zapowiedź, że wchodzimy w inną rzeczywistość. Uwaga, Słuchaj Izraelu! obwieszcza jego szofar i następuje łomot Zespołu.To co robi Joszko to nie jest jakiś etnograficzny hokus pokus. To źródła, korzenie, tradycja. On tym żyje, tak jak jego przodkowie i to co opowiadał to było bardziej świadectwo niż wykład/koncert. Zwieńczeniem było wykonanie kilku utworów przez dzieciaki Joszka /córka i czterech synów/. Nie wiem ile lat ma jego córeczka Marysia, może z sześć, ale jak zaśpiewała to była moc i zachwyt i owacja. Iwo ma taki dryg i ruch sceniczny, że miło patrzeć. Joszko usiadł w ławce i tylko mówił śpiewaj Marysia co chcesz szczęśliwie patrzył i słuchał, a ja trwałem w błogostanie w którym trwam do dziś. Powrót autem z kolegą już bez przygód i o 23 zadowolony wróciłem do akademika.
Szczególne podziękowania dla Anioła Stróża za zorganizowanie wypadu :)

_________________
J 14,6


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 05 lipca 2017 09:06:57 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 14:34:22
Posty: 17234
Skąd: Poznań
Jaka udana wyprawa!
A rycerz robi wrażenie! Szkoda by się tam zmarnował koło kibla... :?

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 05 lipca 2017 19:22:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
arasek pisze:
A rycerz robi wrażenie! Szkoda by się tam zmarnował koło kibla... :?

No właśnie! Już w wątku zagadkowym pomyślałam sobie, że niemożliwe, zeby Emilian miał rację co do autora, bo dzieło uznanego artysty nie stałoby tak porzucone gdzieś w krzakach za starą zruinowaną szopą. A jednak. Szkoda go!
Ej, zaraz, ale to nie jest ten sam rycerz?

Zdjęcie ze zbożem - przepiękne!


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 05 lipca 2017 21:56:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 20 października 2008 16:48:09
Posty: 6421
Fengari pisze:
Ej, zaraz, ale to nie jest ten sam rycerz?


Ta historia jest taka prawdziwa jak mało co, bo komu by się chciało ją zmyślić...
Ponieważ Bogi zażył mnie zagadką gdzie kluczem był "kościół na górce" więc ja mu Węglewo, a że nie miałem pomysłu to poszukałem w sieci i wyskoczył rycerz. Zagadkę zadałem, temat zacząłem zgłębiać i postanowiłem odwiedzić to miejsce. Przechodziłem przez Rybitwy choćby i w tym roku, ale to miejsce jest jednak na uboczu i nie widziałem.
Splot okoliczności, przypadek sam nie wiem jak to nazwać, że jadąc na koncert Joszki odwiedziłem to miejsce gdzie stoi rycerz z zagadki.

Zazębiło się to /Joszko i rzeźbiarz/ niesamowicie, bo to ma jakiś wspólny mianownik. Prowincja, prostota, archetyp, pogranicze. Jak zwał tak zwał. Ja to czuję każdą cebulką włosów. Ten popołudniowo-wieczorno-nocny czas należał dla mnie do sfery sacrum.
Na razie intensywnie myślę, kogo zainteresować tematem uratowania rzeźby.
Dorzucam jeszcze fotki z koncertu Joszki w Węglewie i no cóż, wątek zagadkowy jest inspirujący wielce. :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Fotki nie są moje i teraz dopiero zobaczyłem jak było kameralnie i rodzinnie :D

_________________
J 14,6


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 06 lipca 2017 20:13:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
Rzeczywiście bardzo przyjemna atmosfera, chciałoby się tam być!

Cytat:
Joszko opowiadał i grał na stu
instrumentach.

Faktycznie, co za instrumenty! :D
A miałam kiedyś kolegę, co miał tą taką długą rurę. Chyba nawet kiedys próbowałam w nią zadąć. :)


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 09 lipca 2017 17:46:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 14:34:22
Posty: 17234
Skąd: Poznań
Dziś szliśmy sobie kątami znanymi pewnie najlepiej Powsinodze. Wyszliśmy z Dąbrówki Kościelnej, traktem na zachód. Wkrótce otoczyła nas Puszcza, bardzo przyjazna o tej porze roku i dnia. Ostre słoneczne kontrasty zostawiła na zewnątrz, zachowała komfort termiczny dla wędrowców. Szliśmy dość długo, później czerwony szlak na południe i tak doszliśmy do Zielonki. Wieś zawsze robi na mnie wrażenie zupełnego odcięcia i osamotnienia. Nawet pożałowałem dziś tego jedynego asfaltu co tam dochodzi, gdyby zbierały się tam same gruntówki byłoby jeszcze lepiej. Weszliśmy do arboretum, podziwialiśmy perukowca...

Obrazek

No a potem reszta rodziny wracała do Karczewka a ja do Murowanej Gośliny i pociągiem do Poznania. Krótki odpoczynek i krótka trasa - a bardzo przyjemnie. :)

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 09 lipca 2017 18:53:08 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
O, jaki fajny perukowiec! :)


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 10 lipca 2017 13:15:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 20 października 2008 16:48:09
Posty: 6421
arasek pisze:
Dziś szliśmy sobie kątami znanymi pewnie najlepiej Powsinodze.


Aż wziąłem mapę, żeby sprawdzić i wyszło, że z tego co przeszliście nic się z moimi szlakami nie pokrywa. Znaczy byłem w Dąbrówce i Zielonce co jest oczywiste, ale przy krzyżu w Dąbrówce odbijałem w lewo i potem w prawo by dojść do dużej gwiazdy i stamtąd w prawo do Zielonki.
Waszą drogę omijałem, ze względu że to taka "puszczańska autostrada", ale może trzeba przejść :dancer

Nie wiem dlaczego, ale nie darzę Zielonki zbyt wielką sympatią, w arboretum byłem raz. Mam właśnie odwrotne poczucie, że to aglomeracja :lol: Głęboczek czy Dzwonowo Leśne to
arasek pisze:
zawsze robi na mnie wrażenie zupełnego odcięcia i osamotnienia


arasek pisze:
Krótki odpoczynek i krótka trasa - a bardzo przyjemnie.

no nie, trochę przeszliście i jeszcze odwrót, to już całkiem dobrze ale fajnie, że się podobało


A Karczewko kojarzę, że zawsze nie wiem gdzie skręcić i za każdym razem wyjeżdżam, nie tam gdzie planowałem :oops:

Bardzo miło, że ktoś zagląda w me kąty. W zeszłym tygodniu spotkałem Elronda z bliskimi jak schodzili z drogi różańcowej niestety podjechał autobus i zew puszczy mnie wezwał. Trochę żałuję, że nie napisze TU na UT czy się podobało...

_________________
J 14,6


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 19 lipca 2017 11:00:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 18:09:25
Posty: 6879
Skąd: z Nepalu
I ja ostatnio trochę byłem w okolicy Puszczy Zielonki - zwiedzone Niedźwiedziny, Dąbrówka Kościelna, Pawłowo Skockie, Rejowiec, Szczodrochowo, Skoki. I trochę dalej Budziszewko, Owczegłowy, Rogoźno, Studzieniec, Potrzanowo.
Wycieczki rowerowe na kupionym w zeszłym roku Herculesie z wystawki w Niemczech :aniolek: Podejrzewam, że to egzemplarz z lat 70-tych.
Obrazek

_________________
Auto, winda, kibel, molo
Ławka, kino,basen, szkoła


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 638 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38 ... 43  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 40 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group