Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest wt, 19 marca 2024 10:52:57

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 79 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Wrocław
PostWysłany: sob, 25 września 2021 21:58:09 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25343
Tyler Durden pisze:
Niebawem to miną 4 miesiące od tego wpisu

Minął już ponad rok, a tymczasem właśnie byłem we Wrocławiu na poważnie po raz drugi - wczoraj własnie wróciliśmy z zielonej szkoły, podczas której udało się też zrealizować dużo własnych celów, czyli miejsc, do których nie dotarliśmy podczas zeszłowakacyjnej podróży. Zbliżam się do momentu, w którym mogę powiedzieć, że centralną część Wrocławia nawet całkiem nieźle znam!
Nie wiem, czy zbliżam się do wpisu w tym wątku, though... jakoś nie wiem, od której strony do niego podejść.

Ale bardzo mi się podoba w tem Wrocławiu, coraz bardziej!

O, może napiszę o odczuciach naszej klasy. Mianowicie wieczorem drugiego dnia zrobiliśmy rundę po pokojach (czterech) i w każdym zrobiliśmy mini-złą-grę: na ośmiu karteczkach 8 miejsc, które zwiedzaliśmy, no i "mecze", co się bardziej podobało. W najśmielszych snach nie wyobrazilibyśmy sobie sytuacji, w której każdy pokój wybrał co innego, a to świetnie, bo znaczy, że wszystko się w jakiś istotny sposób podobało!

Wygrały:
- Muzeum Pana Tadeusza ( :shock: ), gdzie mieliśmy oprowadzanie z przewodnikiem
- Rynek i uliczki Starego Miasta, gdzie uczniowie chodzili sobie samodzielnie i realizowali bardzo fajnie przez elseę wymyślone zadania z karty pracy
- Wieża Matematyczna, na którą weszliśmy po obiedzie i część dzieci (zwłaszcza ci, co głosowali) wpadli w niejaką euforię, gdy wiatr rozwiewał im włosy z widokiem na Odrę ;-) - no a Wieża razem z innymi fajnymi miejscami uniwersyteckimi, ossolinealnymi itp. (niestety Aula Leopoldina w remoncie)
- kolorowe podwórka przy ulicy Roosevelta na Nadodrzu

To ostatnie to prawdziwe odkrycie, dokonane w ogóle w ostatniej chwili przed wyjazdem (że takie coś w ogóle istnieje) i wybrane jako cel dlatego, że planowany spacer po Dzielnicy 4 wyznań nie mógł się odbyć, bo w Synagodze mieli jakieś święto i za późno się zorientowaliśmy... no to wsiedliśmy w tramwaj i pojechaliśmy na to Nadodrze. Te podwórka to jak dla mnie jest odlot! Był tam kto z Was? :-)

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: Wrocław
PostWysłany: pn, 27 września 2021 13:05:49 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 14:36:56
Posty: 7692
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
panek pisze:
Są w sumie też ciekawe okolice mniej oczywiste, jak Nadodrze.
Obrazek
Obrazek
A propos.

Wysłane z mojego CPH2021 przy użyciu Tapatalka

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: Wrocław
PostWysłany: pn, 27 września 2021 18:26:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25343
A, no tak. Ale to nie te podwórka, choć na pierwszym zdjęciu jakieś bazgroły już są ;-)

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: Wrocław
PostWysłany: pn, 27 września 2021 18:40:20 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 16:29:27
Posty: 7658
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
Wrocław rządzi! Jedyne miasto w Polsce, które lubię i w którym mieszkać chciałbym!

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: Wrocław
PostWysłany: pn, 27 września 2021 20:50:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 14:36:56
Posty: 7692
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
Crazy pisze:
na pierwszym zdjęciu jakieś bazgroły już są

Bo to zdjęcia sprzed powstaniem akurat tych z tego konkretnego podwórka. W tamtych okolicach już wcześniej były i już się pojawiały nawet małe foldery do rozdawania w ho(s)telach.

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: Wrocław
PostWysłany: wt, 08 lutego 2022 22:05:20 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9931
Crazy pisze:
kolorowe podwórka przy ulicy Roosevelta na Nadodrzu

Kurczę, i to jest coś, czego nie mogę odżałować. Bo za późno napisałeś tego posta i nie miałam o nich pojęcia. :(
Bo tak się składa, że w tym roku (tzn właściwie już nie w tym, tylko zeszłym) w wakacje postanowiłam zwiedzić sobie Wrocław. Kiedyś już go zwiedzałam, ale to było wieki temu i właściwie prawie niczego nie pamiętałam - i uznałam, że pora na odświeżenie. Ale o tych podwórkach nie wiedziałam, a szkoda ogromna, bo dałabym radę i tam dotrzeć. A potem pooglądałam sobie zdjęcia w sieci i żal mnie ogarnął straszliwy, bo są super! Cuda!

Za to każdemu, kto będzie we Wrocławiu z dziećmi (a może być i bez dzieci ;) ) ja z kolei polecam Hydropolis. To takie multimedialne centrum wiedzy o wodzie. Jest rewelacyjne, robi duże wrażenie nawet na dorosłym, a dla dzieciaków to musi być już totalny czad i magia. No i ma wartość edukacyjną, więc np. Crazy z wycieczką szkolną spokojnie mógłby się tam zabrać. ;)
Naprawdę warto!


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: Wrocław
PostWysłany: wt, 08 lutego 2022 23:32:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25343
Zdecydowanie planowaliśmy się tam zabrać! Ale - okazało się, że za rezerwowanie wstępu dla grupy zabrałem się o jakieś półtora miesiąca za późno :roll:

Myślę jednak, że ten Wrocław coraz bardziej w nas rośnie i zapewne niedługo (chyba nie w te wakacje, ale może 2023?) udamy się tam znowu, raczej z własnymi dzieciakami, niż z zieloną szkołą i wtedy Hydropolis paść musi!

p.s. Bardzo mi przykro, że się nie mogłem/nie mogę zabrać za relę - najpierw nie wiedziałem, co właściwie pisać, a teraz jest tego tak dużo, że nie wiem, od czego zacząć. Ale bardzo chętnie poczytałbym coś od Ciebie, a wtedy może udałoby się poodnosić osobiście, bo pewnie sporo miejsc tych samych widzieliśmy.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: Wrocław
PostWysłany: śr, 09 lutego 2022 21:26:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9931
Postaram się skrobnąć coś kiedyś, choć i tak za dużo tego nie będzie. ;) Ale może jakieś fotki wrzucę.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: Wrocław
PostWysłany: ndz, 20 lutego 2022 01:28:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9931
No to coś skrobnęłam:

We Wrocławiu spędziłam w sumie dwa dni na zwiedzaniu.
Zaczęłam od wspomnianego wcześniej Hydropolis, potem się przeprawiłam na drugi brzeg Polinką - dla samej frajdy skorzystania z takiego środka transportu i udałam się do ZOO. Właściwie to od początku najbardziej o to mi chodziło - bardzo chciałam zobaczyć słynne Afrykarium. No i udało się, choć obowiązkowe 2-3 godz. w kolejce odstać musiałam. Afrykarium było tego warte, choć zdecydowanie lepiej by się je odwiedzało poza sezonem, kiedy nie byłoby takich tłumów. W rezultacie nie starczyło mi czasu na zwiedzenie całego zoo. W szczególności do ptaszarni nie udało mi się dotrzeć przed zamknięciem.
Ogólnie jednak jestem pod wrażeniem tego, jak bardzo się tam zmieniło. Poprzednio byłam tam ok. roku 1990 i wtedy to zoo to był obraz nędzy i rozpaczy, nawet jak na tamte czasy. Najbardziej zbulwersowana byłam wówczas losem tego nieszczęsnego lwa:

Obrazek

Teraz jest super!

Obrazek

Obrazek

Potem poszłam do Fontanny i najbardziej podobała mi się Pergola dookoła niej - super miejsce.

Obrazek

W samej fontannie jakieś kolory już było widać, ale na żaden specjalny pokaz się nie załapałam, co w sumie jest dziwne, bo teoretycznie powinno coś być, zwłaszcza, że to weekend był. Chciałam zwiedzić ogród japoński, ale ten okazał się być już zamknięty, więc tylko pooglądałam to, co było widać z zewnątrz.

Obrazek

W pobliskim parku trafiłam na ciekawy drewniany kościółek.

Obrazek

I to by było na tyle jeśli chodzi o dzień pierwszy, z założenia zielony.

Dzień drugi przeznaczyłam na zabytki, czyli łażenie po Starym Mieście - takie plątanie się po ulicach gdzie oczy poniosą, bez konkretnych planów i ściśle określonych celów.
Trudno by mi teraz nawet było odtworzyć dokładnie swoją trasę. Mogę tylko powiedzieć, że mi się bardzo podobało. :)
Rano, z racji niedzieli, byłam w kościele św. Henryka w okolicach dworca. Okazał się być bardzo ładny.

Obrazek

A potem poszłam już w stronę Starówki, po drodze plącząc się trochę po Parku Staromiejskim.

Obrazek

Obrazek

Później kręciłam się tu i tam, wsadziłam nosa do pięknego kościoła pw św. Stanisława, Doroty i Wacława:

Obrazek

Ogromne wrażenie zrobił na mnie ratusz - zupełnie go nie pamiętałam i nie miałam pojęcia, że ma takie wypasione gotyckie detale. Cudo!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Minęłam wieżę widokową z Mostkiem Pokutnic, rozważając, czy na nią nie wleźć. Ostatecznie stwierdziłam, że nie chce mi się drapać tak wysoko. A potem skusiłam się na wieżę widokową bazyliki św. Elżbiety, która ostatecznie okazała się być znacznie wyższa od tamtej. :D Lazło się tam bez końca po schodach ciasnych, ciemnych i klaustrofobicznych, ale widoki były tego warte. :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na rynku załapałam się też na koncert na rzecz wolnej Białorusi, jakiś ichniejszy chór śpiewał, bardzo mi się podobało, więc trochę postałam i posłuchałam. Rzucił mi się w oczy dość groteskowy kontrast między tymi pieśniami, za którymi stał prawdziwy ból i dramat tego narodu, a unoszącymi się gdzieś nad nimi totalnie beztroskimi i sielankowymi mydlanymi bańkami puszczanymi gdzieś nieopodal.

Obrazek

A potem poszłam na Ostrów Tumski, ale jeszcze wcześniej minęłam zabudowania uniwersyteckie i zachwyciłam się bajeczną, elficką wręcz bramą.

Obrazek

Obrazek

Na wieży matematycznej nie byłam, a potem żałowałam, kiedy poczytałam trochę na jej temat.
W okolicy minęłam taki bajecznie wypasiony kościół pw. Najświętszego Imienia Jezus:

Obrazek

I takie coś przyuważyłam na chodniku. Uwielbiam takie!

Obrazek

Na Ostrowie udałam się oczywiście do Archikatedry, też piękna, i obudziła we mnie pewne odległe skojarzenia z Wawelem.

Obrazek

Obrazek

A po wyjściu wstąpiłam tam, gdzie już od dawna potrzebowałam - do szaletu miejskiego. I tu przeżyłam szok, ujrzawszy w tak nieszlachetnym miejscu wielką ścianę wymalowaną całą w wielkie kwiaty Mignona. Godzi się? Nie godzi? Ot, miałam dylemat.

Obrazek

Most na wyspę mnie zawiódł. Jedną z bardzo nielicznych rzeczy, które pamiętam z poprzedniej bytności we Wrocławiu, to świetny, klimatyczny most, przez który codziennie przechodziłam, chociaż obecnie nie mam pojęcia, który to mógł być. Miałam nadzieję, że właśnie ten wiodący na Ostrów, ale okazało się, że jednak nie. Za to ten okazał się być nie tylko okłódkowany, ale i otrampkowany.

Obrazek

A potem to już wróciłam do hotelu.

Z poprzednich pobytów, zwłaszcza pierwszego, Wrocław utkwił mi w pamięci jako miasto dziwacznej, nietypowej architektury. Wtedy rzucały mi się w oczy takie cuda, jak bloki z okrągłymi oknami (absolutna niezwykłość jak na tamte szare czasy) i sama już nie pamiętam, co jeszcze. Nie wiem, gdzie one wszystkie były. Tym razem niczego podobnego nie widziałam. Szkoda.
Słynne wrocławskie krasnale zaskoczyły mnie swoją wielkością. Spodziewałam się, że są większe, takie jak powiedzmy przeciętne krasnale ogrodowe, nie sądziłam że to będą aż takie maluchy. Ale sprawiało mi ogromną radość, ilekroć któregoś napotkałam.

Obrazek

Na koniec wspomnę jeszcze jeden drobiazg. Stołowałam się głównie w galerii przy dworcu, gdyż niedaleko niej mieszkałam, a w ciągu dnia łażenia i zwiedzania szkoda mi było czasu na jedzenie, pozwalałam sobie na nie dopiero wieczorem. W każdym razie jest tam jedna świetna knajpka wegańska. Nie jestem wege, ale dla takich bajecznych naleśników, jakie tam dają, mogłabym zostać. ;) Niezmiernie żałuję, że ta sieć ma w Polsce chyba tylko ten jeden oddział, we Wrocławiu. :(

I to by było chyba na tyle…


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: Wrocław
PostWysłany: ndz, 20 lutego 2022 17:38:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25343
Dzięki, niech to będzie pretekst, żebym w końcu coś napisał.
To tak, najpierw miejsca, w których też byliśmy:

Zoo i Afrykarium - rzeczywiście miejsce jest godne swojej sławy, a nam nawet udało się nie stać tak długo w kolejce, choć był to środek lata. Przyszliśmy mianowicie równo z otwarciem zoologu i miało to jeszcze tę zaletę, że np. widzieliśmy jak wychodzą na wybieg żyrafy, którym następnie panowie przynieśli drzewo do jedzenia :D

Obrazek Obrazek

Z godzinę się pokręciliśmy, a potem ruszyliśmy do Afrykarium i kolejka wydawała nam się bardzo długa, z tym, że staliśmy może z pół godziny i kiedy wyszliśmy, drzewo było już zjedzone!

Obrazek

Afrykarium rzeczywiście ma mnóstwo miejsc po prostu przepięknych, a do tego z dziećmi fajnie pooglądać różne karmienia (mogli nawet sami coś sypnąć żółwiowi, który był mniej więcej ich wielkości). Mi się najbardziej podobały manaty, jak wcinały sałatę, a wokół nich pływało mnóstwo rybek i dojadały resztki.

Obrazek


--

Fengari pisze:
Chciałam zwiedzić ogród japoński

Ale tego, co jest po drugiej stronie ulicy, za Halą Stulecia, Iglicą i Pawilonem Czterech Kopuł? Tam byliśmy podczas wyjazdu rodzinnego i spędziliśmy tam ogólnie z pół dnia - dlatego ostatecznie z bólem serca zrezygnowaliśmy z całego tego odcinka na wycieczce klasowej. Początkowo oczywiście było w planie, ale jak zaczęliśmy liczyć czas, to wyszło nam, że z wielu rzeczy będziemy musieli zrezygnować... no i "najpraktyczniej" było wyciąć cały ten sektor, czyli ZOO z jednej a Halę etc. z drugiej strony. A początkowo jeszcze był plan łączenia tego z Hydropolis i pieszą przeprawą przez Odrę na tyły zoo... A i tak młodzież była permanentnie zmęczona ;-)
Idźmy dalej.

--

Fengari pisze:
łażenie po Starym Mieście - takie plątanie się po ulicach gdzie oczy poniosą, bez konkretnych planów i ściśle określonych celów

Od takich rzeczy zwykle zaczynamy nasze eksploracje miast - z założenia nigdzie nie wchodzimy, tylko łazimy tu i tam, żeby jak najlepiej zorientować się w topografii. We Wrocławiu oczywiście było to - na obu wyjazdach - ściśle powiązane z szukaniem krasnali. To może się początkowo wydawać, że to takie turystyczne pitu pitu, dla dzieci i tyle, ale one są naprawdę świetnie. Robi niesamowite wrażenie ich ILOŚĆ, to jest naprawdę miasto TOTALNIE skrasnalowane! Ale też - pomysłowość i różnorodność, i humor.

Obrazek

Klasę puściliśmy w grupach, żeby sobie sami oglądali, bardzo im się podobało, no i wszyscy mieli zadanie zjedzenia obiadu w barze Miś i obliczenia, ile średnio wydali na jedną osobę - zdaje się, że niektórzy byli w szoku :-)
Ceny typu "naleśniki z serem 2,92" robią wrażenie.

--
Fengari pisze:
plącząc się trochę po Parku Staromiejskim

Zdjęcia przez Ciebie wklejone są mi dobrze znane :-) Karuzela, na której Jaś koniecznie chciał się kręcić i przepiękne okolice Teatru Komedia. Ten park (im. Kopernika) suuper!

--

Fengari pisze:
zabudowania uniwersyteckie i zachwyciłam się bajeczną, elficką wręcz bramą

Tak, ta brama jest niesamowita. A mieszkaliśmy (z dziećmi) właściwie tuż tuż, bo tuż koło Odry dokładnie z tej strony, co Uniwersytet. Zresztą wszędzie tam mieliśmy niezwykle blisko, do rynku też dwa kroki.
W okolicach uniwersyteckich niezwykle czarownym miejscem był taki mały ogród koło Ossolineum. Takie miejsca kojarzą mi się z Londynem, można sobie po prostu posiedzieć...

--

Fengari pisze:
Most na wyspę mnie zawiódł.

Trochę mi się miesza, który most jest który, ale ogólnie lubiłem po nich chodzić. Ten czerwony taki, fajny!


cdn.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: Wrocław
PostWysłany: ndz, 20 lutego 2022 19:12:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9931
Crazy pisze:
żyrafy, którym następnie panowie przynieśli drzewo do jedzenia

Czad! :D

Crazy pisze:
Mi się najbardziej podobały manaty, jak wcinały sałatę, a wokół nich pływało mnóstwo rybek i dojadały resztki.

Dla mnie w ogóle cały ten podwodny świat był mega i on mnie tam głównie przyciągnął.
Ale na to, że oni tam te wodne zwierzaki karmią sałatą, to bym nie wpadła. :D
Crazy pisze:
Ale tego, co jest po drugiej stronie ulicy, za Halą Stulecia, Iglicą i Pawilonem Czterech Kopuł?

Tak, właśnie ten!
Crazy pisze:
pomysłowość i różnorodność, i humor.

O tak! :) A na Miodka akurat nie trafiłam - choć nie wiem, czy nie mijałam go w ogóle czy po prostu przegapiłam.
Crazy pisze:
W okolicach uniwersyteckich niezwykle czarownym miejscem był taki mały ogród koło Ossolineum.

O, prawda to! Pominęłam go jakoś w swojej reli, ale tam też byłam przecież. Bardzo ładny zakątek!

Dzięki za wpis i czekam na ciąg dalszy. :)


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: Wrocław
PostWysłany: ndz, 20 lutego 2022 19:42:49 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 16:29:27
Posty: 7658
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
WROCLOVE! Nie mogę się doczekać powrotu tam - to bez wątpienia najfajniejsze i najładniejsze miasto w Polsce! Dzięki za te ostatnie wpisy!

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: Wrocław
PostWysłany: pn, 21 lutego 2022 15:11:28 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 14:36:56
Posty: 7692
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
Fengari pisze:
I takie coś przyuważyłam na chodniku.

I na którym roku teraz się ta ścieżka kończy?
Fengari pisze:
Wtedy rzucały mi się w oczy takie cuda, jak bloki z okrągłymi oknami

Niezupełnie okrągłe, ale jednak zaokrąglone okna-balkony są blisko placu Grunwaldzkiego, ale jeżdżąc do ZOO pewnie byś je zauważyła, więc to może nie to. (Inne niekoniecznie oczywiste dla warszawskiego przyzwyczajenia zaokrąglenia ma z kolei galeriowiec na drugim końcu miasta czyli przy Powstańców Śląskich)

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: Wrocław
PostWysłany: pn, 21 lutego 2022 23:03:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9931
panek pisze:
I na którym roku teraz się ta ścieżka kończy?

Nie prześledziłam całej tej ścieżki, tym bardziej, że mnie najbardziej kręci wszystko, co okrągłe, a tymczasem pozostałe plytki były prostokątne. Ale najnowsza jest chyba z 2017.
panek pisze:
Niezupełnie okrągłe, ale jednak zaokrąglone okna-balkony są blisko placu Grunwaldzkiego, ale jeżdżąc do ZOO pewnie byś je zauważyła, więc to może nie to.

Hmm... Zabiłeś mi ćwieka. Do ZOO docierałam jakąś dziwną drogą, która była kompletnym nieporozumieniem i stratą czasu - najpierw spory kawałek drogi przeszłam piechotą i tak już trzeba było dokończyć - ale nie, uparłam się, że ostatni odcinek podjadę tramwajem. I tu coś pokręciłam, nie pamiętam już co, chyba wsiadłam nie do tego tramwaju, co trzeba, albo dobrego przystanku nie było tam, gdzie chciałam, dość, że ostatecznie chyba faktycznie wylądowałam na Placu Grunwaldzkim. A tych budynków nie zauważyłam, tylko dlaczego?

Po pierwsze, okna utkwiły mi w pamięci jako całkiem okrągłe, ale to po tylu latach mogło mi się pokręcić w głowie, zwłaszcza, że kilka okien całkiem okrągłych jednak tam na górze jest.
W internecie znalazłam tą stronę i parę innych i ze zdjęć wynika, że to jednak musiało być właśnie to.

Bo w pamięci utkwiła mi też ta przytłaczająca, ciemna szarość i to, że te okna nie znajdowały się na zwykłym gładkim froncie, tylko ziały w takich mrocznych czeluściach. Wszystko to razem do kupy robiło porażające, kosmiczne wrażenie.
A z tego, co widzę , to dziś te bloki są odnowione, pomalowane na jasne kolory, całość robi wrażenie pogodne, przyjazne, kompletnie niegroźne, przeciętne, swojskie i zwyczajne.
Nie ma efektu, to i nie przykuwa uwagi. Jak się tak teraz nad tym zastanawiam, to już nie jestem pewna, czy jednak nie gapiłam się przypadkiem na jeden z tych bloków i nie myślałam sobie czegoś w stylu 'niee, to nie to, tamto było 1000x fajniejsze'...

PS. A skoro już o okrągłych otworach w budynkach mowa, to bardzo fajny jest perforowany gmach Politechniki Wrocławskiej. :) Ten akurat nie umknął mojej uwadze!


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: Wrocław
PostWysłany: pt, 11 marca 2022 20:16:43 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25343
Fengari pisze:
na Miodka akurat nie trafiłam - choć nie wiem, czy nie mijałam go w ogóle czy po prostu przegapiłam

My też jakoś chodziliśmy dookoła niego, nie mogąc znaleźć. Kiedy już się wie, to łatwo znaleźć ;-)

Skoro go nie znalazłaś, to kontynuujmy temat tego, gdzie nie dotarłaś.

Fengari pisze:
Minęłam wieżę widokową z Mostkiem Pokutnic

Powiedziałbym, że strata :-) Rozumiem, że jest kilka innych wysokich miejsc widokowych, ale ten mostek! Krótki, wąski mostek (u mnie uruchomia się tam poważny lęk wysokości) pomiędzy dwoma wieżami - panorama jest więc z obu stron znacznie ścięta, ale w zamian za to otwiera się niesamowita głębia ostrości. I jeszcze czarownice wciskają się w kadry ;-)

Obrazek

Na tej Elżbiecie z kolei my nie byliśmy. Sądząc ze zdjęć, widoki o wiele rozleglejsze, piękne. Ale sądząc z moich upodobań górskich, to zawsze wolałem widoki ujęte w jakieś ramy, niż takie klasyczne szerokie panoramy, stąd może moje upodobanie do Pokutnic.

Inne miejsce widokowe jedyne w swoim rodzaju: Wieża matematyczna. Fajnie się tam w ogóle wchodzi - inaczej niż na te wieże kościelne z wąskimi schodkami. Tu mamy szerokie, pałacowe schody, a wyżej jeszcze jakieś tajemnicze astronomiczno-matematyczne rekwizyty.

Obrazek

I, żeby nie było - oczywiście krasnal. I to z konturem!

Obrazek

Sama Wieża jest o wiele niższa, niż te kościelne wieże. Za to jej atutem widokowym jest położenie tuż nad rzeką:

Obrazek

Razem z Wieżą można zwiedzać dwie przepiękne sale uniwersyteckie: Aula Leopoldinum i Oratorium Marianum. Wydaje mi się, że mogłaś nie mieć takiej możliwości, bo tam ostatnio była jakieś prace rekonstrukcyjne zdaje się. We wrześniu podczas wycieczki szkolnej mogliśmy wejść na Wieżę (ale tam był szał!), w Oratorium też szło pośpiewać ;-), ale Aula pozostawała zamknięta.

Obrazek

Obrazek Obrazek


O kolorowych podwórkach już pisałem, chciałem jakieś zdjęcie zamieścić, ale chwilowo nie mam dostępu. Jak prawdziwi greenhorni, targaliśmy na wycieczkę ciężki aparat, ale w dzień najważniejszej wycieczki zostawiliśmy go w hostelu 8-) Co prawda, jak wiemy, teraz telefon zdaje egzamin, ale zdjęcia z telefonu są nie wiem gdzie.

Cdn!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 79 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group