No po prostu muszę to napisać... W lutym byliśmy z dziećmi na Rycerzowej, było gites dupozjazdy i wyprawa na Przegibek i z powrotem... No i w schronisku jakiś turysta bąknął, że na Krawców wrócił Szymek... W drodze powrotnej zabukowaliśmy noclegi na miniony weekend i pojechaliśmy... Trasa Zawoja Szkoła - Krawców - Miziowa - Rysianka - Złatna Szkoła była cudowna zwłaszcza, że wczoraj zrobiło się właściwie lato - 23 stopnie (!)... ale ja nie o tym - Na krewculi powitał nas Szymek, który właśnie z wujkiem i bratem robił 50 litrów bigosu... W schronisku napalone w kominku, Szymek i jego brat, którego miałem okazję kiedyś poznać (gość wydał płytę pod szyldem Księżycowy Terrorysta). Gospodarz zachęcił do wyjścia na zachód słońca i rozpalił wielką góralską watrę... Moje dzieci w Szymku się od razu zakochały, zwłaszcza jak parę razy z narażeniem życia przez tą watrę przeskoczył... Było granie na akordeonie, na piszczałce no i śpiewanie... normalnie wehikuł czasu... minęło piętnaście lat, trochę się postarzał ale entuzjazm został ten sam... już planuje wymianę łóżek, stoły dookoła schroniska no i wielkie śpiewanie w maju z różnymi ludowymi muzykantami... ja planuję w maju wybrać się ta na weekend, bo dzieci przez dwa dni pytały kiedy wrócimy do Szymka...
znalazłem wywiad z Szymkiem z NPM z 2011 r.:
http://terakowski.republika.pl/Kreczmer.htmlpozdro...
KoT