Ultima Thule

Dzięki raz jeszcze chłopaki!

A słuchajcie, czy to możliwe, że w lasach milickich (Dolina Baryczy) mógł przebywać orzeł?
Jechałem kiedyś rowerem i nagle wyleciało mnóstwo ptaszyny z lasu a za nimi duży ptak i jak na moje oko, nawet bardzo duży, zdecydowanie większy niż jastrząb. Ale zniknął tak szybko, że nie zdążyłem się przyjrzeć.
No i do dzisiaj się zastanawiam, czy jest to możliwe, że taki ptak zamieszkuje takie lasy...

edit:
znalazłem taką oto informację

czyli jednak

A z nimi to nie jest aż tak źle. Gawrony i kruki są czarne i generalnie podobne do siebie, z tą zasadniczą różnicą, że kruki są dużo większe (czyżby różnica jak między jeleniem a sarną? ). Z kawką i wroną już mi trudniej, obie mają szarości oprócz czerni, ale tu chyba wrony znowu polegają na tym, że są większe. I szarości mają więcej. I różnią się trochę kształtem - wrony są fajniejsze, z charakterem, a kawki takie ugładzone i nudne.
Ale jednak co do tych wron i kawek to nie mam 100% pewności, więc proszę powiedzieć - zaliczam? Na ile?

O, nieźle, nieźle, choć pewne stwierdzenia jednak niepokoją, hehe... Zalecam więcej obserwacji w terenie (w ramach których zadanie z gwiazdką: jakiego koloru jest tak naprawdę upierzenie gawrona?).

Viator wspomniał o bielikach (warto tu podkreślić, że właściwie nie są one orłami): przed tym opisanym przeze mnie jakiś czas temu spotkaniem warszawskim (a mogło ono nie być jedynym tej zimy, ale te dwa pozostałe to bardzo niepewne) były spotkania w Poleskim Parku Narodowym - dwa, oba tego samego dnia. Najpierw kołował (albo kołowała, kto wie?) nade mną, gdy szedłem wzdłuż Mietiułki. Niestety było bardzo jasno i musiałem patrzeć wprost nad siebie, więc trochę trudne to było. Wiedziałem, że w tej okolicy żyją bieliki, ale skoro nie miałem pewności, co widzę, wolałem przyjąć, że to może jednak orlik. Zdołałem nawet zrobić trzy tragicznej jakości zdjęcia: 1, 2, 3. Na nich już widać, że to musi być bielik (w sumie dałbym sobie nawet wmówić, że to orzeł przedni, ale one w PPN tylko na przelotach i to z rzadka), ale wtedy przez lornetkę naprawdę było ciężko.
A klika godzin później - już nad Stawami Pieszowolskimi - stałem na jednej z wież i daleko po drugiej stronie wypatrzyłem brązowy kształt tuż nad wodą. Zrobiło się już odrobinę za ciemno, więc zdjęć nie ma, ale na tle drzew i różnych innych obiektów mogłem wreszcie ocenić rozmiary, zresztą wyraźnie polował na tej wodzie. Mocne to było.

Chodzi Ci o to, że jest tak czarny, że aż granatowy? Ee, no nie wdawajmy się w aż takie subtelności odcieni. To się dla mnie nazywa 'kruczoczarny', czyli nie ma siły - znowu lądujemy przy tych ptaszkach.

a propos ptaków, wczoraj jakieś 10m ode mnie, w niemal środku Lublina przez asfaltową jezdnię przebiegł piękny bażant. Wyglądał tym bardziej okazale, iż lało jak z cebra, wszędzie raczej szaro, a tu z jednego poletka na drugie przemieściła się paleta kolorów.
strasznie żałowałam, że nie miałam przy sobie aparatu, i że w ogóle nie posiadam teleobiektywu... jednak takie przypadkowe spotkania z dzikimi zwierzętami są niezwykłe.

_________________
tory wyjeżdżają z lasu a tam...

Niedawno wyjrzałam przez okno o 2 w nocy i zobaczyłam, jak wodę z ulicznej kałuży pije kuna. Tak się zdarza ponoć, ale dla mnie był to element dziczy w znajomej cywilizacji.

A tak w ogóle, to chciałam zaznaczyć, że post inaugurujący ten wątek jest jednym z moich ulubionych na forum.

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?

monika, wiesz jak wygląda KUNA????
zaraz sobie sprawdzę na wiki, bo słowo daję, ja nie mam pojęcia

_________________
ja herez ja herez

Ona ma na szyi takie ten... Białe, albo żółte.

Kuna, oczywiście. Moniki nie miałem przyjemności poznać .

_________________
wstanę jeszcze raz
raz jeszcze będę biec
tam gdzie czekasz Ty

Każdy kto widział Lejdis wie

_________________
Auto, winda, kibel, molo
Ławka, kino,basen, szkoła

O, Monika, nie podzielam, ale miło mi. Dzięki!

w naszym ogrodzie w Swarzędzu wyrosły smardze

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name

duży ten smardz
Natomiast ostatnio w parku widziałem dzięcioła czarnego

Pan (chyba żul) powiedział, że bardzo rzadko można go zobaczyć.
Co ciekawe, ten dzięcioł, dopadł się do jakiegoś spróchniałego pnia i cały czas go obskubywał, kiedy ktoś się zbliżał, to wtedy odlatywał na pobliskie drzewo.
Ponadto w parku tym było bardzo dużo wiewiórek. Czy wy także wołacie na wiewiórki "Basia"?
Zaskoczył mnie ostatnio widok wrony siwej, która podżerała gołębia bez głowy. Nie wiedziałem, że wrony są takie brutalne i wpierdzielają zdechłe gołębie. Fu!

_________________
kocham cię extra mocno, kocham cię luksusowo

Faktycznie niezły okaz!

Zobaczenia dzięcioła zazdroszczę. Mi to się chyba nigdy nie udało.


No a jak inaczej? "Wiewiórko!"? A swoją drogą, ciekawe, skąd się ta Basia wzięła... (Pomijając fakt, że zwierzęta chyba generalnie lubią takie dźwięki jak si, ci i po prostu reagują na nie, nieważne, czy wołasz Basia Basia, czy kici kici czy cip cip. Zawołaj na psa 'kici kici' - i przyjdzie, nie bacząc na swoją psią godność. )

zależy czy europejskie czy afrykjańskie afrykańskie reagują na psykanie i tylko wtedy kręcą mordkom, na si ci spieprzają od razu

No bo one w ogóle inny język mają. Afrykańskich to nie słyszałam ani z nimi gadać nie próbowałam, ale np. już koty na południu Europy miauczą inaczej niż nasze. A na co przychodzą, to nie wiem.