Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 13:19:22

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 21 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł: Syberia
PostWysłany: ndz, 25 lipca 2010 12:50:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Miałem właśnie wrócić znad Bajkału po przeszło pięciodniowej podróży koleją transsyberyjskiej.

Gdzieś w czerwcu okazało się jednak, że organizacja tego wyjazdu w tym roku przerosła mnie. Plany zmieniły się na Rumunię i to stamtąd właśnie wróciłem (o Rumunii jest odrębny wątek i tam będę pisał). Jednak tuż po powrocie z Rumunii pierwszym artykułem, na który trafiłem na onecie był ten oto tekst o polskiej wiosce na Syberii. Długi jest i całego nie przekleję, może tylko fragmenty... Ale o dziwo ma on jedną rzecz ściśle związaną z naszym wyjazdem do Rumunii, powiedziałbym nawet - jedno przekłamanie tekstu.
Mianowicie tekst stwierdza, że opisywana wioska - Wierszyna - "to ewenement na skalę światową, coś w rodzaju kolonii, bowiem w chwili obecnej jest jedyną miejscowością poza granicami Polski, gdzie wszyscy mieszkańcy do dziś mówią po polsku". Ja tam nie wiem, ale zaledwie kilka dni temu przechodziliśmy na rumuńskiej Bukowinie przez wieś Plesza, o której w przewodniku napisano: "Plesza to jedna z niewielu wsi leżących poza Polską zamieszkałych w 100% przez Polaków" - a więc stwierdzenie, że Wierszyna jest jedyna być może należy uznać za reporterski trik (najlepiej, jak coś jest "jedyne", "naj" itp.). Tym niemniej tekst jest bardzo interesujący i zachęcam do przeczytania.


A wątek może kiedyś mi się przydać, kiedy w końcu spełnię swoje wielkie marzenie :-)

(poniżej wybrane fragmenty tekstu)
Cytat:
(...)
Każdy kilometr oddala mnie od Irkucka, a zbliża do ostatniej polskiej enklawy na Syberii - wsi Wierszyny, gdzie do dziś mieszka około pięciuset naszych rodaków.

Zauważam człowieka idącego wzdłuż drogi. Zatrzymujemy się. Pytam, ile do Wierszyny.

- Ot tam niedaleko - wskazuje ręką, skąd przyszedł.

- Wy z Wierszyny? - pytam.

- Nie tylko w gościach był... - odpowiada człowiek, wnikliwie mi się przypatrując. Po chwili dostrzega mój aparat fotograficzny, twarz mu jaśnieje - już wie, że rozmawia z jakimś korespondentem...

- Możecie wiele nie zrozumieć z tego, jak mówią tam ludzie - uśmiecha się chytrze. - W tych stronach mówi się trochę innym językiem. To taka mieszanina rosyjskiego, polskiego i jeszcze jakiegoś innego polskiego, który tylko oni znają, trudno będzie się wam z nimi dogadać...

Oni zresztą sami też różnie mówią. Czasami na złość zwracają się do obcych po polsku, a czasami mówią po polsku do tych, których lubią... Na przykład kawaler wybierający się w niedzielę do dziewczyny będzie mówił po polsku, chcąc wydać się jak najbardziej eleganckim i bywałym. Tak też z jego polskim go przyjmą. Zresztą oni tak tu od zawsze mówią - skwitował, po czym uniósł rękę w pożegnalnym geście i ruszył w swoją stronę.

(...)

W centralnym miejscu wsi stoi drewniany kościółek, postawiony gdzieś na początku stulecia. Kiedyś codziennie odprawiano tu msze, teraz tylko raz na dwa tygodnie, przyjeżdża tu z Irkucka ojciec Ignacy Pawlus, salwatorianin.

Wszystko ma tu niewielkie rozmiary, nieproporcjonalnie do ludzkich tęsknot i pragnień. Małe konflikty rozdmuchane do wydarzeń, małe problemy będące tylko echem spraw dalekiego Irkucka czy nawet Czeremchowa.

Puste są kolorowe ławeczki przed domami, młodzież włóczy się w pojedynkę lub przystaje przed sklepem. Co można tutaj robić? Młodzi uciekają ze wsi, w której nie widzą perspektyw. Zostali tylko najbardziej wytrwali.

Kiedyś dojeżdżali do pracy do innych miejscowości, niektórzy pracowali nawet w odległym Irkucku - ale już od dawna ta droga uzyskania pracy została dla nich zamknięta, bowiem zarówno w Irkucku, jak w innych miejscowościach borykają się ze swoim bezrobociem. Nawet autobus, który kiedyś przyjeżdżał tu codziennie, teraz dojeżdża tylko w sobotę.

(...)

Na początku XX wieku rozpoczyna się dobrowolna emigracja ludności polskiej [na Syberię] z rejonów Małopolski i Zagłębia Dąbrowskiego. To typowi osadnicy, głównie ludność chłopska.

Warunki na pierwszy rzut oka przedstawiały się nie najgorzej. Można było otrzymać 15 dziesięcin ziemi, kwotę 100 rubli bezzwrotnej zapomogi. Fakt, że mało kto otrzymywał ziemię nadającą się natychmiast do uprawy, gdyż przeważnie był to przydział ziemi zalesionej, którą trzeba było najpierw wykarczować.

Polacy z Wierszyny przyznają, że tak właściwie nie są typowymi zesłańcami - część owszem, za jakieś drobne przewinienia została tu przesiedlona, reszta natomiast, zamiast szukać szczęścia w Stanach Zjednoczonych, poszukała go na Syberii.

Przyjechali tu latem 1910 r. - daleka była to droga prowadząca tu z Krakowa, Czubrowic, Błędowa, słowem z Małopolski. Swoją nową ojczyznę początkowo nazwali Trubaczejewskij Uczastek, dopiero później przemianowano ją na Wierszyno, aż wreszcie na Wierszynę.

Wiejska szkoła jest jak główny dworzec wielkiego miasta; wszyscy mieszkańcy albo przez niego przeszli, albo przejdą. To skarbnica wiedzy o historii, ludziach i zdarzeniach. Pytam więc o szkołę, a gdy uświadamiają mi, że są przecież wakacje, pytam o nauczyciela. W chwilę później goszczę już w najprawdziwszym polskim domu, domu, w którym mówi się najczystszą polszczyzną.

Ludmiła Wieżentas, z domu Figura, jest miejscową nauczycielką. Szkoła, w której uczy, jest jedyną szkołą na Syberii, gdzie uczniowie uczą się wszystkich przedmiotów w języku polskim. Rosyjski traktowany jest tu jako język dodatkowy.

Ludmiła jest wnuczką polskich osiedleńców, którzy przybyli tu z Czubrowic koło Olkusza. Urodziła się i wychowała w Wierszynie, dlatego uważa się za Sybiraczkę.

W 1990 roku, dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności, wyjechała na studia do Gdańska.

- Nikt nie wierzył we wsi, że po studiach wrócę do Wierszyny - zwierza się Luda. - Wierzyłam tylko ja sama. Bardzo tęskniłam za domem. Śmieszne to, ale po nocach śniłam o domu, a patrząc na las koło akademika przy ulicy Polanki, roniłam łzy, wspominając swoją ukochaną tajgę.

- Tak naprawdę ani przez chwilę nie myślałam, że wytrzymam do końca. Liczyłam się z tym, że w każdej chwili przerwę studia i choćby na piechotę, ale wrócę do Wierszyny. Teraz jestem już mężatką, mam trojkę, ale wtedy byłam panną i jeszcze nawet nie znałam obecnego męża, nie wiem więc, skąd się wzięła u mnie ta wielka tęsknota za domem.

- To, że wytrwałam do końca, zawdzięczam tylko jednej osobie - mojemu promotorowi, który naprawdę otoczył mnie iście ojcowską opieką. Bez jego pomocy i dobrego słowa nie wytrzymałabym w kraju dziadków ani jednego roku. To prof. Józef Bachórz z Uniwersytetu Gdańskiego sprawił, że teraz jestem magistrem i mogę uczyć w tutejszej szkole. Będę mu za to wdzięczna do ostatnich swoich dni.

Studia skończyła, ale pracę magisterską pisała w Wierszynie. Często przy świeczce, gdyż nie zawsze we wsi było światło.

(...)

Ludmiła mówi, że ostatnimi czasy zaraz po jeziorze Bajkał Wierszyna stała się nie lada atrakcją turystyczną. Coś w rodzaju ogrodu zoologicznego połączonego ze skansenem... Z roku na rok coraz więcej osób z Polski tu dociera.

- Oczywiście nie mamy nic przeciwko odwiedzinom, ale mamy prośbę do przyjeżdżających, aby wreszcie zaczęli traktować nas normalnie, a nie jak jakieś więzione, nieszczęśliwe istoty - apeluje nauczycielka.

Dochodzi do tego, że ludzie przyjeżdżają tu po to, aby nam współczuć. Wyobrażają sobie, że my straszliwie tu cierpimy, a ich przyjazd jest dla nas wielkim świętem, które zostanie nam w pamięci do końca życia.

Każdy przybysz znad Wisły obiecuje góry złota, namawia do powrotu do kraju, stara się nas pouczać, chce na siłę zmienić nasze życie. Ludzie nie rozumieją jednego, że Syberia dla Polaków tu mieszkających to nasza mać... Po prostu nasza ziemia, z którą jesteśmy zrośnięci na dobre i złe, połączeni od kołyski aż po grób.

Polacy z kraju myślą, że skoro w Rosji nie ma pracy, a w sklepach jest drożyzna, to nasi rodacy na Syberii umierają tu z głodu. Tak nie jest i nigdy nie było, gdyż człowiek obyty z tajgą nie zginie z głodu, nawet gdy zdechnie mu ostatnia krowa, a całe domostwo spłonie wraz z zapasami...

Tajga jest pełna zwierząt, które można położyć jednym strzałem, potem poćwiartować, upiec i jeść, aż do nasycenia się ciepłem i błogością życia, a resztę przechować na czarną godzinę. W tajdze nie tylko są zwierzęta, w niej jest wszystko, co do życia potrzebne.

Rosną w niej warzywa i owoce, co prawda w stanie dzikim, różniącym się nieco od tych widywanych w sklepach, ale za to bezpłatne i w dużych ilościach. Asortyment jest duży: jagody, borówki, czarna i czerwona porzeczka, dziki czosnek, dzika cebula (ług) oraz grzyby. Mało kto wie, ale za kołem polarnym w ogóle nie występują żadne trujące grzyby!

- Dobrze, a co zrobi człowiek, gdy nieszczęście przytrafi się mu w środku zimy, kiedy skarby tajgi nie owocują? - pytam, przerywając monolog Ludmiły.

- Mateczka Syberia również i o to się zatroszczyła - odpowiada dumnie. - Rośnie bowiem w tajdze drzewo, zwane przez miejscowych kedrem, które ma wielkie szyszki pełne nasion, zwanych potocznie orzeszkami cedrowymi. Są wielkości ziarenek palonej kawy i tak też z daleka wyglądają.

W jednej szyszeczce znajduje się ok. 50-70 gramów tych pożywnych owoców, zawierających ponad 60 proc. tłuszczu oraz wiele mikroelementów. Wystarczy obłupać je z cienkiej skórki, rozgnieść i zagotować z małą ilością wody. Po wystudzeniu mikstura ma smak i konsystencję gęstej śmietany. Można spożywać je też na surowo. W smaku przypominają nasiona słonecznika.

W pobliże miejsca, gdzie występują kedry, zlatują się wszystkie zimujące w tajdze ptaki, a gdzie ptaki, tam inne zwierzęta. Więc nawet prymitywnymi sposobami można ułatwić sobie pozyskanie żywności.

- Sybiracy w tajdze znajdą każdy zamiennik. Na przykład w razie braku herbaty pije się cziagę. Cziaga to taka czarna narośl w kształcie kuli, rosnąca na brzozie. W Polsce mówią na to czeczot - tłumaczy Luda.

Cziagę należy odrąbać od drzewa, umyć i po prostu wrzucić do wrzątku. Po dziesięciu minutach mamy kolor i smak prawdziwej herbaty! W medycynie ludowej herbata ta używana jest jako środek zapobiegający i leczący raka w początkowym jego stadium.

Naturalnie nie zawsze w Wierszynie było kolorowo. Choć Polacy na tych ziemiach od początku lepiej gospodarowali, były czasy, może nie głodu, ale totalnej biedy. Wczesny stalinizm, początek lat 30. Wszystko trzeba było państwu oddawać.

Starsi opowiadali, że raz na tydzień piekło się w domu czarny chleb, a raz w miesiącu kołchoz dawał z przydziału biały. Później tym białym zakąszano czarny, jak kiełbasą...

Niektórzy umierali od ostrego klimatu, innym udawało się przetrzymać najcięższe lata, niektórzy prowadzili życie, ledwie wiążąc koniec z końcem, inni dorabiali się majątku. To były złe i okrutne czasy, które mam nadzieję, nigdy już tu nie powrócą.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 30 października 2010 20:32:18 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 13 listopada 2004 22:39:14
Posty: 372
Skąd: Glasgow / Wrocław / Lubań
Crazy pisze:
Miałem właśnie wrócić znad Bajkału po przeszło pięciodniowej podróży koleją transsyberyjskiej.


Oooooo :-)! U mnie na odwrót - nie za bardzo planowałem wyprawę nad Bajkał, ale tak się złożyło, że w tym roku tamże dotarłem :-). Prace nad relacją trwają, tymczasem zapraszam do obejrzenia fotorelacji jednego z moich współtowarzyszy:
http://picasaweb.google.com/kolek69/KLI ... NIEKOLEJA#

http://picasaweb.google.com/kolek69/KLI ... CZ2MOSKWA#

http://picasaweb.google.com/kolek69/UAN ... ALSKIECZ3#

http://picasaweb.google.com/kolek69/KLI ... NAPWSWNOS#

http://picasaweb.google.com/kolek69/KLI ... SPAOLCHON#

_________________
Trio-dan-te! Trio-dan-te! Trio-dan-te!


Ostatnio zmieniony sob, 30 października 2010 21:45:03 przez profesor, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 30 października 2010 20:56:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:20:04
Posty: 14518
Skąd: nieruchome Piaski
Brakuje mi słów. Lute nigdzie nie przemarzały? :wink: Czekam na relację.

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 30 października 2010 21:20:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 26 stycznia 2009 20:04:57
Posty: 14019
Skąd: ze wsi
i mnie zatkało..... :shock: :D

_________________
un tralala loco


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 30 października 2010 21:22:53 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 20:54:20
Posty: 6846
Rewelacja! :brawa:

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 01 listopada 2010 22:27:35 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
profesor pisze:
ale tak się złożyło, że w tym roku tamże dotarłem

...i tak cicho siedzisz ? :shock:

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 02 listopada 2010 07:17:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 14:34:22
Posty: 17234
Skąd: Poznań
Fotorelacja robi wrażenie... czad :!:

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 02 listopada 2010 15:11:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 21 marca 2007 08:35:09
Posty: 521
Skąd: Bydzia
ach te koleje rosyjskie, jutro zabieram się za smotrienie reszty galerii :!:


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 02 listopada 2010 15:27:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 20 października 2008 16:48:09
Posty: 6421
świetne klimaty

_________________
J 14,6


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 03 listopada 2010 13:02:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 31 maja 2007 22:28:36
Posty: 1068
Skąd: W-wa
Ostatnio mam niestety mało czasu na zgłębianie forumowych zakamarków, ale muszę napisać, że od tych fotorelacji nie mogłem się oderwać! Profesorze - czekam na opis Syberii widzianej Twoimi oczami :wink:


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 08 listopada 2010 01:39:44 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 13 listopada 2004 22:39:14
Posty: 372
Skąd: Glasgow / Wrocław / Lubań
To może jeszcze zamieszczę resume wyprawy napisane przez mojego przyjaciela:

Rafał pisze:
Wyjazd przeżywałem na swój sposób. Bez „ochów” i „achów”. Na początku były pewne obawy: bardzo daleko, nieznana kultura, dzikie bezludne (?) tereny. Z każdym dniem było coraz lepiej, z Rosjanami można pogawędzić, szkoda tylko tego wszechobecnego alkoholu, choć tak naprawdę nawet z tym nie było źle. Każdy z grupy zrobił po kilkaset (?) zdjęć. Ja mam...4 zdjęcia. Pierwsze przy wejściu na półwysep Święty Nos. Prowadzi na niego kilkudziesięciokilometrowa „droga”, w tle migoczą wierzchołki gór... Drugie zdjęcie przedstawia dzikość przyrody w Zatoce Żmijowej. Urzekł mnie ten krajobraz, w oddali Góry Barguzińskie. Trzecie zdjęcie popełniłem na Wyspie Olchon, a przedstawia samotne drzewo, chyba modrzew... Ostatnie, czwarte zdjęcie to rzut na Góry Nadmorskie, które ode mnie oddzielają wody Bajkału, a na którym majaczy malutki punkcik, łódka z dwoma rybakami na pokładzie. Tyle z moich „fizycznych” wspomnień, reszta w głowie. Jakoś nie rozumiem i nie potrafię zrozumieć tych setek zdjęć robionych wszystkiemu przez wszystkich (wyłączając zawodowców) . A może ja już też przesadzam...

Tereny przybajkalskie, oczywiście Bajkał także, polecam każdemu. To inny świat, ze swoją pomieszaną historią. Syberia w umyśle większości Polaków kojarzy się z niechlubną historią, przesiedleniami, wywózkami. Chciałem podążyć tą drogą, zadumać się, zobaczyć, przeanalizować, pomyśleć. Nie pojechałem tam, aby wyjazdem tym popisywać się w towarzystwie, bezrefleksyjnie do niego podchodzić i wywyższać się przed miejscowymi. Większość ludzi tam żyjących funkcjonuje, w zasadzie nie wiem na jakich warunkach. Żyją bardzo skromnie, z czego żyją? Z tego, co oferuje tajga? Nie wiem. Ale są cudowni. A przy tym mądrzy i inteligentni. To dwie odrębne ludzkie cechy, niektórzy je mylą. Rosjanie zazwyczaj posiadają obydwie. Jestem fanem rosyjskiej nauki. Swego czasu Amerykanie głowili się co zrobić, aby na Księżycu pisały długopisy (powszechnie wiadomo, że siła grawitacji jest tam kilkakrotnie mniejsza). Wydali miliony dolarów na badania. A co zrobili Rosjanie? Zabrali ołówek... . Kolejną sprawą jest, że Rosjanie są gruntownie wykształceni. Posiadają ogromną wiedzę, nie tylko historyczną. Jest to jedyny naród, który mnie osobiście imponuje. Niedawno Putin wprowadził do szkół podstawowych szachy, jako obowiązkowy przedmiot. W pierwszej setce najlepszych szachistów jest z 70 Rosjan, prawie cała reszta...z byłych republik radzieckich.

Kapitalizm na Syberii jest jeszcze w zarodku, dopiero kiełkuje i...oby nigdy nie zakiełkował. Ten wyjazd to przede wszystkim człowiek. Później przyroda, cisza, spokój, bezkres... Rosja jest ogromna, te bezludne tereny są ogromne. W ogromnej większości nietknięte ludzka stopą. W wioskach nie ma kanalizacji, ciepłej wody. Raj dla eremitów...

W zasadzie co roku mógłbym tam jeździć i do starości nie zdążyłbym zobaczyć wszystkiego. Zachód nie interesuje mnie kompletnie...

Pyszny chleb tam mają, bez ulepszaczy (zatruwaczy), bez norm unijnych (cha, cha). Unia Europejska, normy, standardy, celebryci, polityka...to wszystko jest chore. Tak bardzo chore, że zostaliśmy wprowadzeni w stan halucynacji i jako społeczność europejska przyjęliśmy to...za normę. Kasa leci, leci kasa... Byle chłop z tajgi wie więcej o życiu niż byle stworek z TV. Powrót nad Bajkał jest koniecznością...

Syberia to przede wszystkim rozległość. To teren o zróżnicowanym krajobrazie, ze stepami, tajgą, wydmami, górami, wodą. To dzikie zwierzęta żyjące na wolności i ludzie, których życie nauczyło aby być twardymi. Wśród nich nie ma chyba czegoś takiego jak depresja, która... .

Rosja nauczyła mnie dystansu do wszystkiego. Nauczyła, że nie wszystko da się przewidzieć, przeanalizować. Tylko czy można żyć w Europie, a mentalnie funkcjonować tak, jak ludzie stamtąd? Czas pokaże, ale poziom lęku spadł u mnie drastycznie...

_________________
Trio-dan-te! Trio-dan-te! Trio-dan-te!


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 15 listopada 2010 03:38:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 13 listopada 2004 22:39:14
Posty: 372
Skąd: Glasgow / Wrocław / Lubań
Ufff!
Oto moja fotorelacja - z naciskiem na foto. W przyszłości chcę jeszcze zrobić coś z naciskiem na relację ;-).

http://picasaweb.google.com/hydrus.pl/K ... Bajka2010#

Co tej polskiej wsi na Syberii - Wierszyny - jadąc tam byliśmy świadomi jej istnienia i przed wysiadką próbowaliśmy się czegoś o niej dowiedzieć od napotkanych pasażerów w pociągu, ale było ciężko, zwłaszcza, że nie do końca pamiętaliśmy jej nazwę :-D.

_________________
Trio-dan-te! Trio-dan-te! Trio-dan-te!


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 15 listopada 2010 07:53:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Dzięki Profes!

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 15 listopada 2010 08:24:49 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:53:29
Posty: 14860
Skąd: wieś
:brawa:

_________________
Youtube


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 15 listopada 2010 09:08:44 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 14:34:22
Posty: 17234
Skąd: Poznań
Super! Te dworce! I w ogóle klimaty kolejowe! (chociaż sam Bajkał oczywiście też uroczy)

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 21 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 45 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group