Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 29 marca 2024 07:47:32

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 414 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 28  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 25 maja 2006 18:33:34 
Cieszę się Witku, że moja obsesja jeszcze kogoś interesuje :-)

a:
antiwitek pisze:
nie wiedziałem, że ona przez ostatnie lata tak poszalała.


wynika z tego, że po prostu polska prasa ma sukcesy polskich alpinistów w głębokim poważaniu. Jest to zupełna beznadzieja, bo Polacy są 'w te klocki' świetni i mają doskonałe rezultaty (nie tylko w Górach najwyższych, oczywiście), a łatwiej się o naszych przejściach dowiedzieć z prasy zachodniej i rosyjskiej (!) niż z krajowej. Ot, paradoks :-(


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 25 maja 2006 18:45:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Mi się tez bardzo podoba, że Kacper tak prowadzi tu samodzielnie ten wątek. Kiedyś takie rzeczy, jak pasjonowanie się kto gdzie wszedł, były mi ogromnie bliskie i znałem sie na tym całkiem dobrze. Od wielu już lat nie trzymam ręki na pulsie i wielu nazwisk nie znam, o wielu osiągnięciach nie słyszałem... dlatego bardzo dobrze Kacper, ze piszesz i wklejasz, chociaż przyznaję, że nie wszystko czytam (zwłaszcza linków). Ale zawsze mogę łatwo coś znaleźć.

A o osiągnięciu p.Ani dowiedziałem się z wielką radością, bo wlaśnie od jej książek zaczynałem! Jej książeczka o wejściu z Krystyna Palmowską na Broad Peak w 1983 była chyba pierwszą wysokogórską książką, z którą się zetknąłem! (Witek, to jedna z dwóch?)
O ile ta nie była chyba szczególnie pasjonująca (nie pamiętam nawet tytułu), o tyle "Groza wokół K2" to w ogóle arcydzieło i kiedyś uważałem, że to jedno ze szczytowych osiągnięć polskiej literatury w ogóle :-)

K.T.W.S.G. pisze:
Swoją drogą to ciekawe, że o piłce nożnej w której sukcesów nie mamy żadnych - a wyłącznie wstyd i obciach - trąbi się w Polsce na okrągło. Z kolei sportowy himalaizm w którym jesteśmy ścisłą czołówką światową (i to w opinii największych ekspertów) trafia do mediów prawie wyłącznie wtedy, kiedy zdaży się jakaś tragedia (albo, gdy na Everest wejdzie telewizyjna turystka M.W.)

bardzo słuszna uwaga! :-(

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 25 maja 2006 18:51:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:39:34
Posty: 2858
Skąd: bydzia
sie kolejna polska pani szykuje. Everestowo chyba. Martyna z tvn (plus ekipa wspomagaczy, ofkors :) )

_________________
you create your hell...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 25 maja 2006 18:52:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Crazy - to właśnie ta książeczka. I zgodzę się, że nie była zbyt pasjonująca :)
Natomiast jeśli chodzi o to co
K.T.W.S.G. pisze:
że po prostu polska prasa ma sukcesy polskich alpinistów w głębokim poważaniu.
to brałem też pod uwagę, że nie wiedziałem bo nie śledzę prasy, ale skoro i Crazy też nie słyszał to widocznie jest jak napisał Kacper, czyli całkiem do dupy...

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 25 maja 2006 19:11:55 
Crazy pisze:
Kiedyś takie rzeczy, jak pasjonowanie się kto gdzie wszedł, były mi ogromnie bliskie i znałem sie na tym całkiem dobrze. Od wielu już lat nie trzymam ręki na pulsie i wielu nazwisk nie znam, o wielu osiągnięciach nie słyszałem... dlatego bardzo dobrze Kacper, ze piszesz i wklejasz,


No ba! W końcu to głównie dzięki opowieściom Twej Mamy, oraz dzięki koszulkom "No Rikshaw, No Hashish, No One Rupee, No Change Money = No Problem" i "Dhaulaghiri Expedition" zacząłem się tym wszystkim interesować :-) Mam nadzieję, że Ty do tego wkrótce wrócisz!!

Crazy pisze:
bardzo słuszna uwaga!


Bardzo słuszna i bardzo bolesna zarazem... Nie wiem, czy się to kiedyś zmieni... "Działaczy" w tym sporcie mało (na szczęście!!!) - a ci którzy są nie są spaślakami w garniaczkach - więc coś robią, a mizerną kasę którą załatwiają przeznaczają w całości na rozwój naszego alpinizmu.



dyingbride pisze:
sie kolejna polska pani szykuje. Everestowo chyba. Martyna z tvn


To bym najchętniej pozostawił Agnieszka bez komentarza... :? Wojciechowska rzeczywiście weszła na Everest - i to jako trzecia Polka - ale nikt (poza nią samą) jej za alpinistkę nie uważa. Była taka jedna już - niejaka Sandy Pittman (znana jako Sandy Pittbull) na Evereście w czasie tragedii 96 roku. Tez w niej nic z 'człowieka Gór' nie było, a Górę zdobyć chciała, żeby sobie wzbogacić CV.... Martyna Wojciechowska weszła tam sama i to podobno całkiem sprawnie, ale nie da się ukryć, że jest to u niej po prostu kolejny dodatek do rajdów motocyklowych, Big Brothera, programów motoryzacyjnych, nurkowania i Playboya. Weszła drogą klasyczną, z tlenem, ze wspomaganiem i z lekkim worem. Nie mówię, że to żadne osiągnięcie bo kondycję trzeba mieć wyjątkową - a uczciwie przyznaję, że nikt jej tam na sznurze nie wciągał - ale osiągnięcie sportowe i himalaizm to to nie jest... Niestety, ale w dzisiejszych czasach wejście na M.E. to raczej bardzo kwalifikowana turystyka - często dla przypadkowych ludzi z dużą kasą.... No i publiczne sporządzanie testamentu przed wyjazdem splendoru jej w środowisku nie przyniosły... Paradoks jest tym większy, że prawdziwych herosów - jak Czerwińska czy Morawski nikt w Polsce nie kojarzy i kojarzyć nie będzie. Kto w ogóle wie kim jest taki Kurtyka, geniusz himalaizmu bez żadnej konkurencji... A Martynę znają wszyscy - i dla "gawiedzi" to ona stanie się "ikoną himalaizmu" w prost z Vivy i TVN Style. Niektórzy ludzie ze środwiska górskiego spodziewali się, że może wejście MW na Everest zainteresuje ludzi sportem górskim, a sponsorom da pretekst do finansowania prawdziwych wypraw. Obawiam się, że będzie jednak inaczej - na nie-branżowych portalach od razu pojawiły się komentarze typu "skoro ona tam weszła, to i mój pies by tam wlazł" (co śmieszniejsze, to w tym roku jakiś bazowy pies dotarł powyżej Obozu Drugiego na nepalskiej stronie Everestu).... Mam bardzo mieszane uczucia... Jeśli M.W. zabierze się za kolekcjonowanie kolejnych szczytów i zdecyduje się na niekomercyjny wyjazd na coś trudnego, ale nie-ośmiotysięcznego, to zmienię o niej zdanie. Choć w sumie dobrze, że robi cos takiego, a nie tylko bawi się w warszawskich klubach jak 99% medialnej socjety...


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 25 maja 2006 20:23:35 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
:piwo:

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 25 maja 2006 20:28:03 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
K.T.W.S.G. pisze:
Paradoks jest tym większy, że prawdziwych herosów - jak Czerwińska czy Morawski nikt w Polsce nie kojarzy i kojarzyć nie będzie. Kto w ogóle wie kim jest taki Kurtyka, geniusz himalaizmu bez żadnej konkurencji... A Martynę znają wszyscy - i dla "gawiedzi" to ona stanie się "ikoną himalaizmu" w prost z Vivy i TVN Style.

- i to jest coś co niesamowicie wprost mnie wkÓrwia!

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 25 maja 2006 20:29:11 
Szczątkowe wieści z wyprawy Pustelnika & Co. na Annapurnę. Panowie przetrzymali kilka dni w strasznych warunkach na grani, powyżej 8000 metrów. Jak donosi Artur Hajzer:

Cytat:
Cała ekipa Annapurna exp. jest cała i zdrowa w bazie - zeszli dziś. Na szczyt wszedł tylko Peter Hamor. Reszta musiała się zająć sprowadzaniem oślepniętego wspinacza (ich partnera) z Tybetu.


Z kolei doskonały serwis http://www.mounteverest.net podaje:

Cytat:
Newsflash: Annapurna East SUMMIT

03:02 pm EST May 25, 2006
"Hello, Piotr Pustelnik, mBank Lotto Himalaian Triptych 2006. Annapurna, the east ridge. We are on the ridge since yesterday. We have established a camp, we planned to go to the east summit, but ... [the connection interrupts by weather conditions]..."
Heavy winds have forced the team back to camp reported Artur Hajzer (HiMountain Team), May 18. And then it went silent.

Now at last, some good news arrived. Vlado Štrba got an SMS from Peter Hámor's wife. Posted on the Slovak mountaineering website 8000.sk the message reads:

"Today at last, we recieved an SMS from Annapurna BC: 'Peter Hámor summited Annapurna on may 21. More information tomorrow'."

No word yet who else was on the summit with him.

Last week, ExWeb published the special story "SMS to hell" (check feature stories) about this ongoing summit push far from the crowds of Mount Everest: On Annapurna - the most dangerous of all the 8000ers, with a summit/fatality rate exceeding 40%. Piotr, 53, was on the final push on his summit number 13 - following the descent line on a route opened by legendary Polish climbers Artur and Jerzy in 1988.

On November 10, 1986 legendary climbers Jerzy Kukuczka and Artur Hajzer made an early November first ascent of the Manaslu NE face. The two then headed straight for Annapurna - and summited its North Face in freezing winter - on February 3, 1987. Hajzer returned to the mountains with Kukuczka already in September that same year. That?s when they made a first ascent of the East Ridge on Shisha Pangma, on September 18 - right in the monsoon season. The next year, Jurek climbed Annapurna East, after first opening a new line there with Artur.


Slovak Peter Hámor has summited Everest (1998) and climbed "the Alpine Trilogy" the difficult north faces of Matterhorn, Grandes Jorasses and Eiger.

Piotr Pustelnik has 12 of the 14, 8000ers completed. Only Annapurna and Broad Peak remain on his quest to summit the world's tallest mountains. He has climbed Gasherbrum II twice (1990 and 1997), Nanga Parbat in 1992, Cho Oyu and Shisha Pangma Main in 1993, Dhaulagiri in 1994, Everest in 1995, K2 from the North in 1996, Gasherbrum I in 1997, Lhotse in 2000, Kangchenjunga in 2001, Makalu in 2002 and Manaslu in 2003. He has two secret dreams; go back to Makalu and climb the West Pillar and a winter expedition on the North side of Everest.

Piotr Morawski achieved the first winter climb on Shisha Pangma on January 14, 2005. Also on the summit was Italian Simone Moro, who describes Morawski as one of the best Polish climbers today.

American Don Bowie attempted Broad Peak in 2005. He also volunteered to help people living in isolated mountain areas of Indian Kashmir who were severely affected after the October 8 earthquake.


Edit:
http://www.klubzdobywcow.pl/jsp/showarticle.action?article=1005
Cytat:
Tryptyk Himalajski 2006 - dzień 65 2006-05-25
Otrzymaliśmy właśnie wiadomość, że cała ekipa dotarła do Annapurna Base Camp. Po długiej i wyczerpującej akcji górskiej na główny wierzchołek dotarł Peter Hamor. Piotrowie Pustelnik i Morawski osiągnęli wierzchołek wschodni, po czym musieli zawrócić z uwagi na konieczność udzielenia pomocy Tybetańskiemu himalaiście, który doznał ślepoty śnieżnej. Dotychczasowy brak wiadomości był spowodowany całkowitym rozładowaniem telefonu.


Ostatnio zmieniony czw, 25 maja 2006 20:49:20 przez Y, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 25 maja 2006 20:30:32 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
he he he

ładnie napisałes Kacper o Martynce

ja bym jednak nie miał nic przeciwko temu, żeby przenieść rozważania nad tą postacią do tematu o ogrzycach :mrgreen:

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 25 maja 2006 20:32:25 
Natalia :piwo: również :-)

-----

antiwitek pisze:
- i to jest coś co niesamowicie wprost mnie wkÓrwia!


Oj, mnie również.... Ale taki los... Ja się już przyzwyczaiłem do tekstów niektórych dziennikarzy o słynnych polskich himalaistach Kukułce i Rutkowskiej :-(

.


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 25 maja 2006 20:33:21 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 11:17:46
Posty: 4935
Skąd: Biadacz
taaaa...
Ta Wojciechowska się w mediach na momencik pojawiła... ale niestety Everest teraz jest taką górą dla cwaniaków - zjazd na nartach, na paralotni... nie mówię, że nie trzeba krzepy i doświadczonych przewodników, żeby tam wejść, ale osiągnięcie sportowe normalną drogą z tlenem to na pewno nie jest...

a Czerwińska mnie po raz kolejny zakoczyła... twarda jednak sztuka... ale mniemanie o sobie ma kilka razy większe niż Wielicki... byłem na spotkaniu z nią i czytałem książki... akurat groza wokół k2 jest świetna i napisana zanim jeszcze jej ego wybujało... ale prawdziwym arcydziełem i dopełnieniem tej książki jest "k2 triumf i tragedia" - książka Jima Currana o tych samych wydarzeniach (tragiczny rok 86) z perspektywy brytyjskiej wyprawy, napisana przez dziennikarza angola - napisana raczej z punktu widzenia obserwatora... nieźle tam wygladaja polacy - Kukuczka z Piotrowskim (który ginie) i Rutkiewiczowa... polecam w każdym razie - klasyka...

pozdro...
KoT


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 25 maja 2006 20:36:27 
Crazy pisze:
he he he

ładnie napisałes Kacper o Martynce

ja bym jednak nie miał nic przeciwko temu, żeby przenieść rozważania nad tą postacią do tematu o ogrzycach


;-) Można przenieść. Znam jednak ładniejsze panny które się *naprawdę* wspinają....


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 25 maja 2006 20:38:39 
KoT pisze:
ale prawdziwym arcydziełem i dopełnieniem tej książki jest "k2 triumf i tragedia" - książka Jima Currana o tych samych wydarzeniach


No ba! To prawdopodobnie jedna z trzech najlepszych książek o Górach jakie czytałem w życiu! Krejzi mi to pożyczył kilkanaście lat temu i zaczytałem tą książkę na śmierć! Siedem gwiazdek!


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 25 maja 2006 20:41:02 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Znam, nie potwierdzam. Dobra książka, ale aż siedem?

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 25 maja 2006 20:44:30 
antiwitek pisze:
Znam, nie potwierdzam. Dobra książka, ale aż siedem?


Siedem gwiazdek robi tam dla mnie klimat i 'wstrząsającość' narysowana w niezrównany sposób. Chyba tylko Dotknięcie Pustki Simpsona rozwaliło mnie w podobny sposób (mowa rzecz jasna o ksiażkach górskich). Może i z siedmioma przesadziłem, ale sześć ma na 100%.


Na górę
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 414 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 28  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 46 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group