Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest wt, 19 marca 2024 08:50:50

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 49 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: śr, 12 lutego 2014 17:40:29 

Rejestracja:
pn, 07 listopada 2005 19:24:08
Posty: 3118
Na wstępnie zaznaczam, że wszystkie informacje tu zawarte są subiektywne. Zdjęcia w większości przypadków są kiepskiej jakości, wrzucane na Instagram (więc i lepiej się je ogląda w telefonie), ale staraliśmy się z żoną, by coś tam było widać, proszę bardziej skupiać się na potencjalnej treści niż na formie ;) Będzie tu [czasami] trochę pamiętnikowego pisania. Pytania i uwagi mile widziane, w miarę możliwości będę weryfikował i szukał informacji.

Wylot
Do Australii wybyliśmy 20 stycznia z Warszawy, kiedy w końcu zaczynała się prawdziwa zima. Polska żegnała nas śniegiem i nieprzyjemnym, mroźnym powietrzem, które dosięgało każdego, nawet najściślej opatulonego skrawka ciała.

Pierwszy odcinek wiódł do Dubaju. Lecieliśmy całkiem wygodnym samolotem A330-200, w którym część obsługi, mimo że pochodziła z Polski, to odzywała się po angielsku. Skoro już się zdecydowaliśmy wybyć do kraju anglojęzycznego, korzystaliśmy z możliwości wczesnej nauki języka. Każdy z pasażerów miał przed sobą mały ekran i swój zestaw słuchawek, dzięki którym mógł oglądać filmy, posłuchać muzyki lub oglądać widok z dwóch kamer - zamontowanych na przedzie i tyle samolotu – dzięki którym czas upłynął dość szybko.

Obrazek
Wszamando.

Jedzenie, chociaż bez szału, było smaczne, a jako paszożercy byliśmy uprzywilejowani i swoje miski dostaliśmy jako jedni z pierwszych. Oczywiście podziwialiśmy widoki: słońce nad chmurami, zachód, a następnie światła miast nocą. Niesamowite! Wszystko wydaje się takie małe i kruche.

Obrazek
Kuwejt. Ponoć.

Zastanawiam się, czy to, że w samolocie o zakupach „duty free” poinformowano tylko w języku polskim jest znamienne. Z pewnością oklaski współpodróżnych po udanym lądowaniu były.


Dubaj

Obrazek
Kilka drzew i "strumyk" na lotnisku

Terminal 3 lotniska jest bardzo rozległy, by przedostać się z jednego jego krańca na drugi potrzeba minimum pół godziny. A to jest tylko jedna część tego terminala. Chociaż mieliśmy sporo czasu na przesiadkę zrezygnowaliśmy z podróży pociągiem/kolejką do innych terminali. Było ciepło, na szczęście wylądowaliśmy w nocy, więc wyższa temperatura nie stanowiła problemu. Postanowiliśmy trochę pozwiedzać, zobaczyć i chociaż na początku byliśmy zafascynowani, entuzjazm szybko nam przeszedł. Lotnisko po pewnym czasie wydało nam się nudne i nieciekawe. Takie połączenie Poznań City Center z Woodstokiem. Pierwsze skojarzenie wynika z tego, że na każdym kroku były jakieś sklepy duty free albo restauracje, ciągnęły się główną trakcją i narzucały się nazbyt zmysłom.

Na bocznych alejkach, przy bramkach do wylotów było już spokojniej, chociaż wszędzie można było spotkać ludzi śpiących na leżakach/krzesłach, lekce sobie ważąc bezpieczeństwo swoich bagaży. Z drugiej strony nie zauważyłem, by ktokolwiek był traktowany jak potencjalny złodziej, w powietrzu raczej czuć było wzajemne zaufanie.

Obrazek
Pokój modlitw dla kobiet.

Kilka informacji praktycznych (może się komuś przyda?).
• Jeśli jesteś weganką/weganinem będziesz mieć problem ze znalezieniem jakiegoś sensownego jedzenia. Soki ze świeżo wyciskanych warzyw i owoców, chociaż są świetne i bardzo orzeźwiające nie wystarczą, by się nasycić. Weź ze sobą kanapki.

Obrazek
Orzeźwiający napój.

• Jeśli korzystasz z elektronicznych papierosów, jesteś jedną z niewielu takich osób. W związku z tym musisz iść, tak jak inni palacze, do zamkniętych palarni, które trudniej znaleźć, niż pokoje modlitw. Spędzisz czas razem z innymi, a Twoje ubrania przesiąkną znajomym zapachem, bo wentylacja na taką liczbę palaczy jest niewystarczająca.
• Najlepsza kawa, niestety, jest w Starbucksie.
• Jeśli masz możliwość podróżowania klasą biznes albo pierwszą, skorzystaj z tego, będziesz mieć dostęp do stref wypoczynku.
• Nawet jeśli Ty w miarę dobrze posługujesz się językiem angielskim, nie oznacza to, że obsługa lotniska oraz sklepów i restauracji również.
• Na lotnisku dla podróżnych niekorzystających ze stref wypoczynku dostępne są oczywiście toalety. Oprócz tego prysznice, do których kolejki są tak długie, że szybciej Twój samolot odleci, niż Ty z nich skorzystasz.
• Jeśli czeka Cię dłuższy postój weź ze sobą książkę albo dwie, sprawdzają się jeszcze lepiej niż w pociągach PKP.


Ostatni lot
Jak na lotnisko nowoczesne, na temat którego tworzone są osobne programy w telewizji, odprawa przy wylocie była dość nietypowa, bo ręczna. Żadnych skanerów, wykrywaczy metali itp. A że - czy to przy użyciu mikrofonów, czy też bez nich – nie szło zrozumieć pani, która informowała jacy podróżni mają teraz wchodzić na pokład, znajdujący się tam w większości Australijczycy – ze swoim typowym, luźnym podejściem do wszystkiego - najzwyczajniej świecie udali się do samolotu bez kolejki.

Luz ten było widać przez cały lot i dotyczył nie tylko pasażerów, ale również obsługi. Jakoś mnie nie zdziwiło, że tuż po zajęciu miejsc okazało się, że ileś osób będzie się przesiadać, by rodzina, której nie udało się kupić biletów obok siebie, mogła razem usiąść. Kombinacji było sporo, ale nikt z pasażerów, czy z obsługi nie dał w żaden sposób do zrozumienia, że coś się komuś nie podoba. Wszyscy byli mili i życzliwi. I tak przez cały czas. Ludzie stojąc w kolejce do toalet rozmawiali ze stewardesami/stewardami, którzy mimo obowiązków też nie mieli problemu by zwyczajnie, po ludzku, pogadać z innymi – było to o tyle ciekawe, że w poprzedni samolocie obsługa była dość zachowawcza, zdystansowana. Kto chciał, brał sobie sam wodę do picia, co w innych samolotach, mam wrażenie, byłoby nie do pomyślenia.

Obrazek
Nadazja

Lot był dłuższy od poprzedniego, w związku z tym mieliśmy więcej do oglądania. Chmury wymieszane z górami, z promieniami południowego/popołudniowego słońca, ogrom wód, czy w końcu kolejnych świetlistych miast nocą. Znowu oszałamiająco, ciepło, przyjaźnie. Każdy kawałek rzeczywistości coraz wyraźniej zapowiadał kres podróży. Nadchodziła Australia.

cdn nastąpi...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 12 lutego 2014 17:51:56 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
O, ale super! Szykuje się świetna, ilustrowana powieść w odcinkach! :D :piwo:

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 12 lutego 2014 18:54:57 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 12 listopada 2004 13:02:17
Posty: 5355
Skąd: Skąd:
Więcej!

_________________
Bez zbroi wychodzić się boję.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 21 lutego 2014 14:38:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 30 sierpnia 2005 15:42:53
Posty: 1026
Skąd: z pomieszania win ...
O MAMO! To jest moje największe MARZENIE podrożnicze. PROSZĘ, uwzględnij też koszta!

:dancer

_________________

Kiedy tylko w moich snach
Ktoś podnosi na mnie głos
Jak wytresowany pies
Kuląc się czekam na cios


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 28 lutego 2014 18:31:17 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
czekamy czekamy co dalej???

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 01 marca 2014 15:13:54 

Rejestracja:
pn, 07 listopada 2005 19:24:08
Posty: 3118
sorry, kilka rzeczy mi wyskoczyło niespodziewanie i nie miałem zbytnio czasu by przysiąść, mam nadzieję, że do poniedziałku mi się uda wrzucić kolejny fragment

ale za to dorwałem papugę :) (niestety tylko z oddali)

Obrazek

Serdelek pisze:
PROSZĘ, uwzględnij też koszta!

Jasne, będzie uwzględnione :) To nawiązując do pierwszego posta, koszt samego biletu w dwie strony dla dwóch osób to mniej więcej 8-10 tysięcy.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 02 marca 2014 11:15:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Groszek pisze:
ale za to dorwałem papugę


A! :D

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 04 marca 2014 16:00:57 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Obrazek

:D

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 05 marca 2014 17:43:52 

Rejestracja:
pn, 07 listopada 2005 19:24:08
Posty: 3118
Australia pachnie lodami śmietankowymi o smaku orzechów włoskich, jak stwierdziła moja żona. I wodą po gotowanym ryżu. I eukaliptusem. 16 lat temu pachniało tak samo, nos potwierdzał dobitnie, że przybyliśmy.

Parking przed lotniskiem był dość spory, auto w które wsiedliśmy również. Wszystko generalnie zaczynało być spore, duże, ale nienachlane w swojej obecności w przestrzeni, zresztą jej jest wystarczająco dużo dla wszystkiego i wszystkich. Drzewa, plaże, wieżowce, parki, rzeka, domy, ulice, miasta.

Perth zajmuje powierzchnię ponad 5 tys. km kwadratowych i ma ponad 150 km długości. Tutaj standardem jest posiadanie przynajmniej dwóch aut na rodzinę, przeważnie dużych, pojemnych. Często terenówek. Drogi tez są dostosowane, każda strona ma przynajmniej 3 pasy dla samochodów. Osobna droga jest dla rowerzystów i pieszych. Bez problemu można przejechać rowerem z jednego końca miasta na drugi, no ale na komunikację jeszcze przyjdzie czas.

Obrazek
Widok na typową drogę

Trudno tu znaleźć piętrowe domy, a tym bardziej wieżowce. Oczywiście są, ale znikomy to jest procent. Prawie wszyscy mieszkają w parterowych domach z 3-4 pokojami, na swoich sporych działkach z miejscem na ogród i trawnik z drzewami przed wejściem. Podobnie wygląda centrum, w którym biurowce górują nad mniejszymi, dość nietypowymi – jak dla mnie – budynkami hoteli, sklepów, firm. Wszystko jednak jest spójne i nie czuje się tłoku, budynki nie napierają na ludzi, da się swobodnie iść i oddychać.

W razie potrzeby zawsze można wybrać się do pobliskich parków, których w centrum jest sporo, albo na obszerny teren z trawą, lub rzekę i posiedzieć, poczytać książkę, porozmawiać, zjeść lunch na łonie natury. Właściwie posiedzieć można też na ulicach, chodnikach, schodach, przystankach autobusowych. Miasto jest naprawdę czyste i tak naprawdę nie ma ludzi, którzy mieliby opory przed skorzystaniem w razie potrzeby z płaszczyzn miast. Wszystko zachęca do odpoczynku, kontemplacji, spokoju.

Obrazek
Tereny nadrzeczne, Dzień Australii

Obrazek
Park przy Sądzie

Obrazek
Park przy Sądzie

Obrazek
Queens Gardens. Na zdjęciu czarny łabędź, symbol Perth.

Obrazek
Rzeka i ścieżka rowerowo-biegowa. 5 minut pieszo od centrum

Obrazek
Plaża nad Oceanem

Każda dzielnica ma przynajmniej kilka miejsc, gdzie można pochodzić, poćwiczyć, wyjść z psem, pograć w krykieta, pobawić się na placu zabaw. Ludzie z tego korzystają, chociaż głównie w weekendy. Tym bardziej, im więcej jest stanowisk na grilla. Wszystko jest schludne i świetnie wpasowuje się w tutejszy klimat.
Zresztą tereny zielone są dosyć obszerne w ogóle, właściwie poza centrum i hipermarketami nie ma miejsc, w których byłoby więcej budynków niż roślinności. W każdym razie tak to wszystko się wydaje na pierwszy i drugi rzut oka. Niezależnie od tego, czy jedzie się samochodem, kolejką, czy rowerem wszędzie są lasowo/pustynne przestrzenie. Wyblakłe kolory drzew i innych roślin na spłowiałych piaskach sięgające horyzontów.

Obrazek
Typowy widok po wyjściu z autobusu

A nad głową nieustające błękitne niebo i słońce. Dużo słońca i - na szczęście - dużo cienia, w którym można się skryć przed palącymi promieniami. Rzucającymi światło tylko do max pół godziny po zachodzie. Tu bardzo szybko robi się ciemno, ludzie znikają w swoich domach. Wtedy można bez problemu podziwiać księżyc i gwiazdy, które wydają się naprawdę bliżej niż gdzieś indziej, bardziej wyraziste, bardziej obecne. W Polsce takie „efekty” widziałem tylko w bezchmurne zimowe noce, gdy temperatura była bardzo niska. Tutaj jest tak na co dzień (w każdym razie przez ten miesiąc ;)). Wtedy nie pozostaje nic innego jak założyć strój i wybrać się na kilka/kilkanaście kilometrów biegu, gdzie jest się sam na sam z tym wspaniałym, ciepłym krajem. Chłonąć powietrze przepełnione upajającymi zapachami roślin i ziemi, podziwiać niebo i gwiazdy, dać się muskać wieczornym wiatrom, wsłuchać się w odgłosy papug, owadów, odskakujących zwierząt ukrytych w pobliskiej trawie, echa miasta. Albo założyć słuchawki z Dead Can Dance lub New Model Army i odpłynąć. Tutaj z każdą taką chwilą dotyka się mistycznego świata, w którym jest po prostu dobrze i chciałoby się zostać na zawsze.

Obrazek
Zachód słońca nad Ocanem

Obrazek
I jak tu nie biegać?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 05 marca 2014 18:08:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Groszek pisze:
Chłonąć powietrze przepełnione upajającymi zapachami roślin i ziemi, podziwiać niebo i gwiazdy, dać się muskać wieczornym wiatrom, wsłuchać się w odgłosy papug, owadów, odskakujących zwierząt ukrytych w pobliskiej trawie, echa miasta


Rewelacja. Ale i całość ciekawie i fajnie napisana - musi ci się tam naprawdę podobać! :D

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 05 marca 2014 18:11:48 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 14:34:22
Posty: 17214
Skąd: Poznań
Cholera... ale świetnie! Perth!

A jak z temperaturami? To już późne lato w Australii.... jest bardzo gorąco? I czy noce są chłodne czy nie bardzo? I czy czasem w ogóle pada?

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 06 marca 2014 07:54:04 

Rejestracja:
pn, 07 listopada 2005 19:24:08
Posty: 3118
antiwitek pisze:
Rewelacja. Ale i całość ciekawie i fajnie napisana - musi ci się tam naprawdę podobać! Very Happy

Dzięki. Podoba mi się niezmiernie, z każdym nowym miejscem, które odwiedzamy, dostaję dawkę urzeczenia. A jeszcze mnóstwo rzeczy przed nami :)

arasek pisze:
A jak z temperaturami? To już późne lato w Australii.... jest bardzo gorąco? I czy noce są chłodne czy nie bardzo? I czy czasem w ogóle pada?

Tak właściwie od 1 marca jest już jesień :D Temperatura w minioną sobotę sięgnęła koło 38 stopni, teraz jest trochę mniej, tak do 36 w dzień. Ponoć w weekend ma być chłodniej, ale jakoś nie chce mi się wierzyć. Noce są chłodniejsze, w okolicach 25 stopni, do tego dochodzi jeszcze wiatr. W zasadzie można wtedy założyć jakąś bluzę, długie spodnie czy adidasy, ale raczej gdy się jest na jakimś otwartym terenie (np. nad rzeką lub oceanem).
Co do deszczu, to wydawało mi się, że raz w nocy trochę popadało, bo było mokro wszędzie i na niebie były widoczne chmury, ale po dłuższej obserwacji okazało się, że po prostu wszyscy w okolicy mniej więcej w tym samym czasie włączyli przed porankiem zraszacze. Deszczu więc nie było, zresztą biorąc pod uwagę to, że przynajmniej raz w tygodniu jest informacja o pożarach, śmiem podejrzewać, że na pewno nie było.

Obrazek

Obrazek
Zdjęcia dymu podczas jednego z pożarów, na zdjęciach może wygląda niepozornie, ale był bardzo rozległy, widać go było praktycznie z każdej części miasta


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 06 marca 2014 09:12:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 17:14:16
Posty: 6962
Groszek pisze:
Tutaj z każdą taką chwilą dotyka się mistycznego świata, w którym jest po prostu dobrze i chciałoby się zostać na zawsze.

albo przynajmniej na chwilę :)


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 09 marca 2014 09:02:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 19 grudnia 2007 10:18:44
Posty: 2025
Skąd: Los Hervideros
Ale wyprawa, super!

_________________
muzyka gra, a dzień ucieka
last.fm/wokr


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 12 marca 2014 15:10:36 

Rejestracja:
pn, 07 listopada 2005 19:24:08
Posty: 3118
Pozwolę sobie wrzucić kilka zdjęć

Katedra

Obrazek

Queens Gardens

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 49 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group