Ultima Thule

Zainspirowałem się dzisiaj czytanymi dwoma różnymi artykułami - najwyraźniej przprowadzono jakieś badania i wynikło z nich, że:

- Warszawa jest ogólnie nie lubiana, uważana za brzydką i nieprzyjazną, brak autentycznego centrum
- Warszawiacy też nie lubiani, wciąż się spieszą i odstawiają lewiznę
- zarazem Warszawa jest łączona z sukcesem, w związku z czym fajna czy nie fajna, chce tu mnóstwo ludzi przyjechać, wyszło onym badaczom, że trzeba by drugie miasto postawić, żeby wszyscy, co chcą, sie pomieścili...

A ja ciekaw jestem waszych opinii... pewnie większość z was tu była, może część całkiem dobrze zna stolicę. Jakie wrażenia wasze?
Ciekawe wydaje się mi to, że równiez znaczna część Warszawiaków (za mną włącznie) miasta swego nie lubi, natomiast taki np. Elrond przyjeżdża i mówi, że tu tak fajnie.
ale gdzie?!

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Ja Warszawę lubię jako miasto, lubię ją wizualnie, zarówno za całokształt, jak i za kilka pięknych miejsc, w tym, jak dla mnie, najpiękniejszą na świecie Królikarnię wraz z parkiem i stawami... Jest minusem wielkość tego miasta, trochę przytłaczająca, ale to też ma swój urok, mogę gdzieś pojechać tramwajem i znaleść się w jakimś zupełnie jeszcze nie znanym miejscu. Ludzi trochę za dużo i nie potrafią jakoś często żyć ze sobą...Ale jestem stąd, urodziłem się tu i myślę, ze nie jest tu źle, choć opinia zła o warszawiakach jest często słuszna, ale równie często krzywdząca, jak większość stereotypów.

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.

Nie lubie Warszawy okropnie, choc musze tu pracowac... juz cztery lata. Moze dlatego, ze ja w ogole nie lubie miast, szczegolnie duzych. Wedlug mnie miasto jest wrogiem czlowieka, a w Warszawie szczegolnie to sie uwidacznia. Takiej kumulacji zgielku i wszechobecnego pospiechu nie uswiadczysz chyba nigdzie indziej. Nie moge zrozumiec, ale tutaj naprawde wszystko sie dzieje kilka razy szybciej. "przypadkowi przechodnie potracaja mnie w biegu.."

P.S. takiego zageszczenia krawaciarzy tez jeszcze nie widzialem

Ech, wsi spokojna, wsi wesola...

_________________
Człowiek z wiekiem staje się rozumny
Człowiek z wiekiem do trumny

eeee tam
ja się w stolicy osiedliłem i dobrze mi tutaj 8)

Lubię Warszawę za jej rozlazłość. Te wszystkie Aniny, Międzylesia, Falenice i Dawidy, staw Pozytywka i tak dalej. Mój Poznań jest skupiony i konkretny przestrzennie. Też to lubię z innej strony. Ale czasem nudno. A Warszawa taka rozsiadła, jak gruba kura na wiślanej grzędzie...
Rdzennych Warszawiaków znam zbyt mało by sie wypowiadać. Natomiast faktem jest że mnóstwo cwaniactwa ściąga do stolicy i pewnie psują trochę opinię o mieście...

ja tam lubie wawe przez wzglad na to, ze mieszka tam pewna mila mi osoba.

A starajac sie byc obiektywnym: kiedys myslalem ze Warszawa jest ekscytujaca duza i szybka... Potem mieszkalem dwa lata w Londynie. Zmienilem zdanie...

Ja moją Warszawę bardzo lubię. Tutaj się urodziłem - kiedyś mieszkałem na Ochocie, teraz na Bemowie, w tym roku przeprowadzam się w rejony podwarszawskie.

Nic mnie tu jakoś szczególnie nigdy nie przytłaczało - lubię duże skupiska ludzi No i mam tu kilka bardzo lubianych i pięknych miejsc

P.S. Ale Poznań też lubię:) No i Londyn również

Wawa to dziwne miasto, urzeka swoja wielkoscia, ale meczy swoja zasciankowoscia. Warszawa ze swoim brakiem charakteru, syfem itp. stanowi brame na wschod. Dla mnie prawdziwym sercem Polski, oraz reperzentacyjnym miastem jest Kraków. Stolica kojarzy mi sie ze sciana wchodnia...
W Warszawie drazni mnie panujacy kicz, megalomania która połączona z realiami zycia w Polsce, wyglada komicznie. Wawa meczy mnie czysto wizualnie - przez zniszcenia wojenne nie ma na czym zawiesic oka...kłuje w oczy bezsesnowne nasladowanie innych stolic....
ALe trzeba przynac ze jest dobra komunikacja miejska



ps. http://serwisy.gazeta.pl/metro/1,50145,2500495.html

no nie wiem.... jak ostatnio bylem to sie metro nawet posulo i o maly wlos nie zdazylbym na pociag....

No, wasza SKM jest nie do pobicia.
Tyle, że zdaje egzamin tylko ze względu na kiszkowatość Trójmiasta. żeby dojechać z centrum do jakiejś Złotej Karczmy albo coś w tym stylu, to trzeba mieć więcej samozaparcia niż żeby z centrum dojechać do Wesołej

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami

zalezy o jakiej godzinie ale fakt, skm rules...

O, ale za to macie strasznie hałaśliwe tramwaje. Trzaskają tym drzwiami, jak nie wiem co...


Czy moderatorzy nie widzą, że tu sobie czata zrobiliśmy i o pierdołach gadamy?

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami

he he he

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.

Ja sie w Warszawie urodzilem i mieszkam tu praktycznie przez caly czas, z półrocznym epizodem na stypendium w Niemczech. Stosunek do mojego miasta jest bardzo różny. Generalnie ją polubiłem ale nie dziwie się tym którzy jej nie znoszą. Ja mam tu swoje miejsca, które lubię bądź darzę sentymentem, na pewno są miejsca obiektywnie urocze ale jest tez sporo szarzyzny, zabiegania, chamstwa i cwaniactwa. Tak naprawdę brakuje mi jakiegoś jednego obrazu Warszawy tak jak i prawdziwego centrum. Rozlazłość wynika bowiem nie tylko z samej wielkości. Bo taki wspominany tu Londyn jest rozłorzysty a Warszawa bardziej rozlazła. Tak sobie to przynajmniej w tej chwili zdefiniowałem . To dziwne ale i w swej niejednoznaczności fascynujace miasto.

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...