Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest wt, 16 kwietnia 2024 13:16:07

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 874 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 59  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 08 sierpnia 2006 16:49:07 
Nie chcę już rozbijać swojego wpisu, więc trochę dodatkowych szczegółów o naszych szkockich górołażeniach znalazło się w wątku "Gleny i Beny", a konkretnie tu: http://ultimathule.nor.pl/viewtopic.php?p=100821#p100821


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 12 sierpnia 2006 17:59:42 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
Wróciłem właśnie z ostatniego nieznanego mi choć z jednego kawałka Beskidu - Małego. Aonach Cośtam to to nie jest, ale bardzo sympatyczne górki typu beskidzkiego jak najbardziej, zwłaszcza w części zachodniej, obejmującej zalewy na Sole i górę Żar, która za sprawą wybudowanego na szczycie zbiornika elektrowni szczytowo-pompowej zyskała wygląd kosmiczny - uważam, że lepiej by się sprawdziała w "Bliskich spotkaniach III stopnia" niż Devil's Rock :-)
Czas uaktualnić post gwiazdkujący.

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 18 sierpnia 2006 03:36:33 
We wrześniu, około 14tego znajomi ruszają z Zakopanego na wysokie szlaki. Chyba nie jestem uprawomocniony, aczkolwiek chyba się nie obrażą i jeśliby ktoś zgłaszał akces, to pewnie się zgodzą.
Rysy i takie tam chyba.
Trochę piją, o wiele więcej łażą.
Duża część forum w Karkonoszach poznała mego człeka - Bogdana (nie ksywkowego ;), w dużej mierze on to idzie.
Dodatkowa atrackcja: mnie na pewno nie będzie ;)


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 18 sierpnia 2006 10:38:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 12 listopada 2004 11:50:58
Posty: 909
Skąd: strangeland
Crazy pisze:
We Szkocji są same góry.


Bardzo fajne fotki są tutaj:
http://www.pbase.com/kailash/scotland


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 18 sierpnia 2006 10:45:36 
Wielki Bart pisze:
Bardzo fajne fotki są tutaj:


Ha! I na niektórych to na czym byliśmy :-)

Na przykład tu: fragment Aonach Eagach:

Obrazek


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 18 sierpnia 2006 12:35:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:10:43
Posty: 3722
13.08
Aż trudno mi uwierzyć w mijający czas, ale w ostatnią niedzielę (wczoraj! wczoraj!) z DBw warunkach niesprzyjających przeszłyśmy trasę Chochołowska-szlak papieski/czerwony-Trzydniowiański-Kończysta-Starorobociański-Ornaki-Chochołowska. Wiatr chwilami na moje wyczucie przekraczał 60 km/h (stałam w takim wietrze niedawno na wyspie Skye i wiedziałam dzięki pomiarom wiatromierza, że tyle jest, teraz było BARDZIEJ) i przenosił nawet mnie. Marznąca mżawka wbijała się w nogi i policzki. Ale nie żałuję (!! :-)), na Ornakach się pięknie rozpogodziło. Ale Starorobociański będę musiała odwiedzić raz jeszcze, bo teraz, to go tak trochę nie zauważyłam. Dobra droga i dobre towarzystwo! :) :piwo:

14.08
A dzień później: Chochołowska-Grześ-Rakoń-Wołowiec-Rohacze-Dolina ?? (Rohaczańska? :o , słowacka strona)-przełęcz Zabrat-Rakoń-zielonym szlakiem-Chochołowska. Wycieczka początkowo przerażająco powolna z powodu mnogosci osób w wieku szkolnym. Ale na Grzesiu było nas 14!! (Nina, Staś, Ola, Asia, Morella, antiwitek, Miki, Boskey, Monika, panek, DB, Kasia, Crazy, elsea). Potem wycieczka była coraz i coraz mniej liczna. Z Grzesia zeszły dzieci z Morellą i Wittkiem. Ruszyliśmy dalej w coraz piękniejszej pogodzie, na Rakoniu spotkanie z Profesorem, podziwianie panoramy(dobra była!), jedzenie, picie i ugniatanie puszki. Potem Wołowiec (tudzież Wołyniec). Dalej poszliśmy w składzie nieco ukruszonym, czyli DB, Profesor, Boski, Crazy, elsea, który to skład został jeszcze pomniejszony o DB. A później - no cóż... To nie było "Aonach coś tam", ale pewnych wrażeń druga część wycieczki dostarczyła. :) Mam wielką nadzieję, że Profesor nie nabawił się wielkiej niechęci ani do Tatr, ani do swych współtowarzyszy... (do mnie w szczególności :-)) W każdym bądź razie wróciliśmy wszyscy szczęśliwie, choć rozbici na 3 ekipy ;) a Crazy ze Smutnej Przełęczy do Chochołowskiej osiągnął czas 2,5h... :) (nie pamietam dokładnie czasów strzałkowych, ale wg nich to coś ok 4,5h chyba...).

Podsumowując - dla mnie wyprawa gwałtownie zmieniła charakter (zakładałam siedzenie przy stoliku przed schroniskiem, no, moze wejście na Grzesia) na wędrówkowy, z czego jestem niezmiernie zadowolona. Przeszłam z obecnych najwięcej, lecz wciąż czuję niedosyt, bardzo chętnie pojechałabym sobie w Wysokie... :-)

Dziękuję wszystkim współwędrowcom!
A najbardziej dziękuję Witkowi i Morelli, którzy siedzieli z dziećmi, kiedy my szliśmy sobie górskimi szlakami! :szarlotka:! :-)


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 18 sierpnia 2006 14:16:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
elsea pisze:
zakładałam siedzenie przy stoliku przed schroniskiem, no, moze wejście na Grzesia

Ja założyłem mniej więcej to samo... :|

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 23 sierpnia 2006 11:49:01 
Bardzo polecam zobaczenie krótkiego filmu z fragmentu wspinaczki na El Capitan:

http://www.bigupproductions.com/bigUpSite2/DosIVGreatRoofLarge.mov


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 23 sierpnia 2006 17:56:15 
Uwaga - robię "cross-posta" z tematem "Tatry", bo sprawa jest ciekawa i - dla niektórych - może być dość kontrowersyjna...

http://przewodnik.onet.pl/38,1596,1374737,news.html

Polska
Wiadomości



Tatry: Orla Perć bez łańcuchów?

Gdy sto lat temu ks. Walenty Gadowski budował Orlą Perć, nie przypuszczał, że na szlaku, który miał być przeprawą tylko dla wytrawnych turystów, będą tworzyć się kolejki wycieczkowiczów - pisze "Gazeta Krakowska".

Przewodnicy i ratownicy TOPR chcą, by Orla Perć stała się znowu szlakiem nie dla wszystkich. Postulują - by tak jak na Gerlachu czy we włoskich Dolomitach - usunąć łańcuchy. Dyrekcja Tatrzańskiego Parku Narodowego nie mówi "nie" i proponuje dyskusję: uszanować wiekową tradycję, czy też dokonać zmian na Orlej Perci?

I ja, i inni ratownicy TOPR jesteśmy zdania, że nadchodzi czas, by pomyśleć o nowym systemie ubezpieczeń: usunąć z Orlej Perci łańcuchy, a pozostawić stałe punkty asekuracyjne - mówi naczelnik TOPR Jan Krzysztof. Na początek chcielibyśmy usunąć łańcuchy z odcinka między przełęczą Krzyżne a Skrajnym Granatem. Byłby to taki poligon doświadczalny. Potem można by pomyśleć o innych szlakach, np. na Chłopka. Na razie jednak są to tylko niezobowiązujące rozmowy w środowiskach ludzi związanych z górami. Myślę, że zmiany systemu zabezpieczeń to perspektywa kilku lat.

Usunięcie łańcuchów i pozostawienie na Orlej jedynie stałych punktów asekuracyjnych, czyli stalowych lin poręczowych, do których turysta mógłby się "wpiąć", wymagałoby od niego nie tylko posiadania odpowiedniego sprzętu, m.in. lin i karabinków, ale również umiejętności posługiwania się nimi oraz podstawowej wiedzy o wspinaczce, a czasem pomocy przewodnika.

Po naszej stronie Tatr szlaki są wręcz zbyt dobrze przygotowane - twierdzi naczelnik Krzysztof. Paradoksalnie stanowi to dla wędrujących po nich ludzi zagrożenie. W góry wyruszają bowiem osoby nieprzygotowane. Najpierw napotykają ułożone na ścieżce stopnie z kamieni, potem wykute w skale schody, zabezpieczenia i nagle wchodzą w przepaścisty teren. Mimo łańcuchów nie potrafią się poruszać w tak trudnych warunkach, często psychicznie nie są na nie przygotowani. Zdaniem szefa TOPR, w Polsce panuje przekonanie, że wystarczyłoby dołożyć w niektórych trudnych miejscach zabezpieczeń i wtedy każdy mógłby tam wejść.

Dyrektor TPN Paweł Skawiński zdaje sobie sprawę, że w Tatry, również na Orlą Perć, prędzej czy później zawita nowe. Likwidacji łańcuchów nie mówi nie, a to do niego należy w tej kwestii ostatnie zdanie. Dyskusja o systemie sztucznych zabezpieczeń rozgorzała po tragedii pod Rysami - przypomina sobie dyrektor Skawiński. Wtedy ci, którzy biegną zaliczyć Orlą Perć ze świata nizin skrytykowali pomysł, aby prowadziła tam via ferrata ze stalowymi poręczówkami. Pojawiły się nawet głosy, że TPN i TOPR umówiły się, by napędzić klientów przewodnikom tatrzańskim i sklepom alpinistycznym.

(PAP/kr / 23 sierpnia 2006 09:22)


Proponowałbym, żeby ewentualna dyskusja toczyła się w wątku "TATRY", czyli tu: http://ultimathule.nor.pl/viewtopic.php?p=102237#p102237


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 06 września 2006 00:28:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:14:22
Posty: 9021
Skąd: Nab. Islandzkie
Wybrałem się dziś na spacer po moim lesie - no i okazało się, że ja na jakiejś górze mieszkam - postawili mi takie nowe cuś :-):

Obrazek

Marzenie połączenia mieszkania w górach, a jednocześnie nad morzem się zrealizowało... Czyli pozdrowienia od nadmorskiego górala (niektórzy kuszubi dosatają unijne dopłaty dla rolników z terenów górskich, powaga! :-)), he he.


Ostatnio zmieniony śr, 06 września 2006 00:56:11 przez ., łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 06 września 2006 00:53:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
Ooo! Ja tu niedaleko domu mam tylko 103mnpm...

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 06 września 2006 00:55:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:14:22
Posty: 9021
Skąd: Nab. Islandzkie
No ale nie masz niedaleko domu morza :twisted: :P .


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 06 września 2006 09:48:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28013
Piotrek - you are on the top! :)

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 06 września 2006 10:40:48 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
Boskey pisze:
No ale nie masz niedaleko domu morza

No, toż to podwójna porażka! :( :)

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 18 września 2006 03:20:22 
Pisałem już o tym gdzie indziej, ale i tu napiszę. Wątek jest górski, a dla Niego Góry były domem...

Przed chwilą się dowiedziałem o strasznej tragedii. W Tatrach Słowackich zginął pod Gerlachem mój starszy kolega, kilkukrotny partner od liny, współtwórca Akcji Śmigło, najweselszy w świecie towarzysz samochodowych rajdów w Tatry, miłośnik i kolekcjoner Bitelsów, wspaniały Człowiek i legenda taternictwa Ziomek Wirski...

Jestem po prostu zdruzgotany.

Cytat:
W sobotę 16 września o godzinie 9.00, pod 400-metrową zachodnią ścianą Gerlachu, u wejścia w drogę Grosza, zginął tragicznie nasz wieloletni klubowy kolega i przyjaciel Ziemowit Jan Wirski. Gdzieś w górze oberwała się wielka wanta, która po uderzeniu w półki rozpadła się na wiele odłamków i głazów. Jeden z nich zmiótł Ziomka z zachodu, w momencie gdy przebierał buty około 50 m ponad wejściem w ścianę. Zginął na miejscu.
Trudno pogodzić sie z taką śmiercią, trudno uwierzyć, że dosięgnęła człowieka z tak ogromnym górskim doświadczeniem, i co tu dużo mówić, raczej zarażającego innych górską ostrożnością i przezornością niż brawurą.
Ziomek wpisał się na trwałe w historię klubu szczególnie swoimi przejściami w Bergell (m.in. jednodniowe przejście pn Filara Cengalo, 1000m, TD+). Poznał też inne części Alp oraz Himalaje Indii i Nepalu. Z czasem wyjazdy do Indii stały się jego zawodem, gdyż handel z egzotycznym wschodem i własną sieć sklepów przedłożył nad nabyte na Politechnice wykształcenie elektroniczne. Zaczął sie wspinać w górach w 1977 roku, jako 20-latek, z początku najczęściej w zespole z Tadeuszem Targalskim "Ascetą", "Jirzim" Brennejzenem, czy Janem Żurawskim oraz innymi kolegami z nieistniejącego dziś AKA PW (Akademicki Klub Alpinistyczny Politechniki Warszawskiej). W Tatrach został współautorem kilkunastu dróg i wariantów oraz pierwszych polskich przejść zimowych. Choć od zawsze imponował kondycją, miał rzadki dar, iż z wiekiem wspinał się coraz lepiej i odważniej, zwłaszcza zimą, aż ostatnio zaczął prześcigać dawniej lepszych partnerów. Nie zapominał też o starych przyjaźniach górskich, częściej niż niegdyś stając się wspinaczkowym liderem zespołów. Niedawno obrał sobie za cel skompletowanie 1000 dróg wspinaczkowych opisanych w 24-tomowym przewodniku WHP i chyba go ostatnio dopiął.

Jednak najwięcej zasłużył się dla środowiska alpinistycznego i dosłownie "wrósł w krajobraz" poprzez swoją osobowość, publikacje oraz pracę organizacyjną nie tylko w klubie, ale ostatnio także w Fundacji im. Kukuczki, a przed kilkunastu laty wieloletnią pracę w Komisjach Zarządu PZA.
Był najdłużej urzędującym z redaktorów legendarnego "Wspinka" w początku lat 80-tych, autorem lub współautorem kilku monografii i omówień sezonów w "Taterniku", oraz wielu szczegółowych notatek i recenzji, zawsze ożywczych i wprowadzających ważne tematy, np. przewodnikowe (przykładowo, to on jako pierwszy na łamach literatury polskiej zrecenzował w "Taterniku" pierwsze wydanie przełomowego przewodnika Pioli). Oprócz wymienionych tytułów pisywał też w "Optymiscie" i "Taterniczku" oraz w kilku początkowych numerach powstałych z "Taterniczka" "Gór", tam też jako współautor publikował pierwsze dla prasy fachowej długie wywiady z ludźmi gór, robiącymi szerszą karierę po 1989 roku. Od kilku lat przeżywał powrót do aktywności w Klubie, po początkowych oporach przekonał się też do internetowych forów, gdzie występował pod przemyślnym nickiem "Lemahasta".
Był współautorem i jednym z dwóch redaktorów kultowego przewodnika wspinaczkowego po Tatrach Polskich z 1989 roku, z czasem określanego krótko dwoma nazwiskami, w tym Ziomka. Niezwykle towarzyski i lubiany, miał też prawdziwy instynkt redaktorski, potrafił treściwie i dowcipnie dobrać słowa do opisu wielu środowiskowych sytuacji, niekoniecznie wspinaczkowych. W szerokim kręgu koleżeńskim był też tym, który wiedział, na co i kiedy warto się wybrać i służył chętnie radą, pamiętał też za kolegów, kto i kiedy coś ciekawego zrobił. Lubił także tropić nieścisłości i błędy przewodnikowe - chętnie tę wiedzę kolekcjonował i się nią dzielił. Znał Tatry jak mało kto, i to w taki najzwyklejszy, bezpretensjonalny sposób. Ich odludne miejsca wręcz uwielbiał, starał się być na każdej ścianie i grani tatrzańskiej. I choć na ogół nie pisywał o tym - ale za to jak opowiadał!
Ziomku, będzie nam Ciebie bardzo brakowało...
(Dodał: Artur Paszczak, 17-09-2006)


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jest mi koszmarnie źle.................

Wieczne odpoczywanie racz mu dać Panie, a światłość wiekuista niech mu świeci. Niech odpoczywa w Pokoju Wiecznym. Amen.


Ostatnio zmieniony śr, 20 września 2006 22:19:49 przez Y, łącznie zmieniany 3 razy

Na górę
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 874 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 59  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group