Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 11:13:27

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1394 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73 ... 93  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: TATRY
PostWysłany: pn, 05 września 2016 22:08:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
To nie tylko inny styl, ale w ogóle inny gatunek wyczynu. :wink: Ale robi wrażenie, fakt!


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: TATRY
PostWysłany: śr, 07 września 2016 14:56:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 18:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
Fengari pisze:
wyczyn Piotra Łobodzińskiego

Wyczyn na miarę Roberta N., pseudonim Frog.

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: TATRY
PostWysłany: śr, 07 września 2016 20:18:14 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
No bez jaj. Owszem, to też szaleństwo, ale nie porównywałabym jednak.
Przede wszystkim jeśli ten gość stanowił jakieś zagrożenie, to tylko dla siebie, nie dla innych.
A poza tym to nawet jestem w stanie mu uwierzyć, że znał dobrze teren i wiedział, co robi, jakkolwiek wygląda to masakrycznie. Akrobaci w cyrku też robią mrożące krew w żyłach rzeczy. :wink:


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: TATRY
PostWysłany: czw, 08 września 2016 08:57:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 19 grudnia 2007 10:18:44
Posty: 2025
Skąd: Los Hervideros
Właściwie to zastanawiałem się czy, pisać, czy nie pisać, bo przyznać się do tego to jednak trochę wstyd, ale co tam, niech będzie: dotarłem wreszcie w Tatry, do Zakopanego, po 39 latach, pierwszy raz w życiu. Jakoś nigdy wcześniej się nie złożyło. Nie żebym nie chciał, bo chciałem, ale zawsze coś stawało na przeszkodzie. W końcu pomyślałem, że nie chcę, żeby moje dziewczynki były tak upośledzone turystycznie jak ja – decyzja – trzy dni wolnego w pracy i jedziemy na taki ciut dłuższy weekend do Zakopanego.
Na dzień przed wyjazdem rozwala się klimatyzacja w aucie, burczy trzeszczy, hałasuje, więc jeszcze warsztat, nie ma czym jechać do pracy. Jechać to jeszcze jest czym, ale wrócić po północy to już nie za bardzo. Telefon, na szczęście dyspozytor proponuje podmiankę około 20. Za kółkiem 182 zmienia mnie dziewczyna nie bardzo zadowolona, że będzie musiała jeździć, a nie siedzieć sobie spokojnie na rezerwie, ale cóż – takie życie.

Rano szybko do warsztatu. Auto zrobione. Pakujemy rzeczy i ruszamy. Trasa Katowicka, potem A4 i na Zakopane. Za Krakowem zaczyna się już konkretnie fałdować, nowe wzgórze, góra i coraz większe łaaaaa z tylnej kanapy. Małgo (starsza): „Jaka ja byłam głupia, że nie chciałam jechać” (wolała morze). Pogoda piękna, przejrzystość powietrza jak marzenie i nagle SĄ na horyzoncie Tatry! Baśka (młodsza) aż krzyknęła jak je zobaczyła. Potęga – ludzkim głosem nie da się opisać. Tylko Lepsza Połowa jakoś chyba nie kuma czym się podniecamy (jako jedyna z rodziny była w Tatrach) – „Zobaczycie jak będą wyglądały z bliska”. Potem niestety Zakopianka psuje nam odbiór widoków. Jest piątek po 15ej i jedziemy coraz wolniej i wolniej, ale w końcu dojeżdżamy.
Hotel położony jakieś 3 minuty od Wielkiej Krokwi, Giewont piękny. Pod skocznią, prawie jak we Władysławowie, ale co ja tam wiem, nie widziałem jeszcze Krupówek i tego horroru pod Gubałówką. Schodzimy w dół coś zjeść. W końcu trafiamy na pyszne pierogi z bryndzą, piwo i akompaniament Górali Boliwijskich – nie wiem, bardziej absurd czy odjazd, ale chłopaki fajne – konferansjerka bardziej podoba mi się niż ich muzyka.

O wędrówkach nie będę się za bardzo rozpisywał, bo dla Was to Tatrzańskie przedszkole: Droga pod Reglami, Dolina Białego, Czerwona Przełęcz (na Sarnią nie weszliśmy – taki tłum), zejście do Strążyskiej (hardkor) przerwa pod Magicznym Drzewem, które budyń w drożdżówce zmieniło w ser. Polana Strążyska, Giewont za plecami. Pięknie, czuję że żyję.
Dolina ku Dziurze i sama jaskinia zimna i śliska. Wjazd na Kasprowy – niedziela o 17:30, bez kolejki do kolejki, walka z lękiem przestrzeni. Bluzy z plecaków bo chłodno, ale Boże kochany jak pięknie, jak dotknięcie absolutu. Pogoda cudowna. Te szczyty dookoła, najładniejszy taki krzywy w oddali. Chcę tylko tam być, chłonąć to całym sobą. Idziemy jeszcze przed siebie jakiś czas siadamy, odpoczywamy. Nie chcemy wracać. Gdy zjeżdżamy jest już ciemno. Całą noc śnią mi się góry.

Obrazek

A od rana pada. Właściwie od południa. Zdążamy jeszcze wjechać krzesełkami na skocznie, dziewczyny kupują pamiątki i zaczyna się burza. Pioruny walą jak oszalałe, ulice zmieniają się w potoki. Gramy w makao czasami w makaron. Jesteśmy ze sobą i to jest ważne. Wieczorem idziemy znów do Białego, jest mokro i całkiem inaczej, dziewczynki oprowadzają nas jak rasowe przewodniczki tatrzańskie. Strącamy wodę z gałęzi. Przeziębisz się masz całe włosy mokre. Giewontu nie ma. Giewont w karczmie zażywa trochę chmielu. W sumie należy mu się wolne.

Do domu wracamy przez Kościelisko omijając ładny kawał Zakopianki, kupujemy sery u miłej Góralki, nie takie wymęczone jak te w Zakopanem. Zadowoleni.

Obrazek

To już ponad tydzień, a mi ciągle śnią się góry.

https://www.youtube.com/watch?v=OOsP6OYbU2Y

_________________
muzyka gra, a dzień ucieka
last.fm/wokr


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: TATRY
PostWysłany: czw, 08 września 2016 10:09:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 18:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
wokr pisze:
Właściwie to zastanawiałem się czy, pisać, czy nie pisać, bo przyznać się do tego to jednak trochę wstyd, ale co tam, niech będzie: dotarłem wreszcie w Tatry, do Zakopanego, po 39 latach, pierwszy raz w życiu.

Lepiej późno, niż wcale, jak mawiał Piotr Żyła, kiedy spóźnił odbicie z progu :) Super!

Fengari pisze:
No bez jaj.

Nawet jeśli rzeczywiście, to go nie usprawiedliwia.

Fengari pisze:
Przede wszystkim jeśli ten gość stanowił jakieś zagrożenie, to tylko dla siebie, nie dla innych.

Problem w tym, że nie jest to prawdą. Analogia jest czytelna - w obu przypadkach ktoś urządzał sobie wyścigi na drogach publicznych, na której poruszają się ludzie i która nie jest przeznaczona do wyścigów. Orla Perć jest szlakiem, na którym działania jednej osoby mają wpływ na inne osoby znajdujące się w okolicy. Miałbym nawet problem ze stwierdzeniem, że gość stanowił zagrożenie przede wszystkim dla siebie, bo ile sądzę, że przy zachowaniu koncentracji i jakiegoś tam rozsądku można zminimalizować ryzyko potknięcia się na odcinku, na którym nie trzyma się skały, a jednocześnie jest gdzie polecieć, o tyle nie wierzę, że można skontrolować obsuwanie się luźnego podłoża. Teoretyzować z resztą nie muszę, bo przejrzałem nagranie i facet nie spotkał wielu ludzi, a na tych, których spotkał, spuścił kamienie (po czym leciał dalej bardzo kruchym żlebem, którym niżej ktoś schodził, a mającemu słuszne pretensje wyprzedzanemu, chamsko odburknął, że to są wyścigi), a coś takiego przy odrobinie pecha może się skończyć tragicznie.

Fengari pisze:
A poza tym to nawet jestem w stanie mu uwierzyć, że znał dobrze teren i wiedział, co robi, jakkolwiek wygląda to masakrycznie.

To też nie jest prawda - jeśli on gdzieś tak stwierdził, to kłamał. Pod Kozim zgubił szlak i szukał go kompletnie po omacku (gdyby znał teren choć pobieżnie, wiedziałby, że szuka zupełnie nie tam, gdzie trzeba), a na Skrajnym Granacie, o ile dobrze rozumiem, zastanawiał się przez moment, czy to już nie Krzyżne (pewnie dlatego, że zobaczył żółty szlak).

Fengari pisze:
Akrobaci w cyrku też robią mrożące krew w żyłach rzeczy.

I Frog takoż, tylko co z tego? A rzeczeni akrobaci robią to właśnie w cyrku i tu jest różnica.

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: TATRY
PostWysłany: czw, 08 września 2016 12:07:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 31 maja 2007 22:28:36
Posty: 1068
Skąd: W-wa
wokr pisze:
Właściwie to zastanawiałem się czy, pisać, czy nie pisać

Fajnie, ze napisałeś! Dzięki za tę relę :)

wokr pisze:
Te szczyty dookoła, najładniejszy taki krzywy w oddali.

Pewnie Krywań :wink:

wokr pisze:
To już ponad tydzień, a mi ciągle śnią się góry.

Wnioskuję, że to nie był Twój ostatni wyjazd w Tatry :)

Bogus pisze:
Fengari pisze: No bez jaj. Bogus odpowiada: Nawet jeśli rzeczywiście, to go nie usprawiedliwia.

:D Prawie się zadławiłem kanapką, którą spożywałem podczas czytania, a już wcześniej Piotr Żyła wprowadził mnie w dobry nastrój :wink:


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: TATRY
PostWysłany: czw, 08 września 2016 13:54:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 20 października 2008 16:48:09
Posty: 6421
Bogi :brawa:

wokr pisze:
Strącamy wodę z gałęzi. Przeziębisz się masz całe włosy mokre. Giewontu nie ma. Giewont w karczmie zażywa trochę chmielu. W sumie należy mu się wolne.

O! :D

_________________
J 14,6


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: TATRY
PostWysłany: czw, 08 września 2016 17:56:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Wokrze, fantastyczna sprawa, aż się trochę wzruszyłem :) .

I to super! -
wokr pisze:
przerwa pod Magicznym Drzewem, które budyń w drożdżówce zmieniło w ser


:)

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: TATRY
PostWysłany: czw, 08 września 2016 18:45:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
wokr pisze:
przyznać się do tego to jednak trochę wstyd, ale co tam, niech będzie: dotarłem wreszcie w Tatry, do Zakopanego, po 39 latach, pierwszy raz w życiu

Super!
wokr pisze:
Całą noc śnią mi się góry.

:D

Świetnie się takie rzeczy czyta!


ps. Ciekawe, bo odpaliłem sobie filmik tego gościa, co z godzinę z hakiem przeszedł Orlą i wywołał we mnie same pozytywne odczucia. Gdybym miał więcej czasu, obejrzałbym sobie cały od a do z (tak, to tylko poskakałem tu i ówdzie)! A potem tu taka krytyka... w sumie nie zastanawiałem się nad tym pod tym kątem, co piszesz Bogi. Ale jakoś nie jestem przekonany, że gość jest be.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: TATRY
PostWysłany: czw, 08 września 2016 20:58:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 20 października 2008 16:48:09
Posty: 6421
Crazy pisze:
jakoś nie jestem przekonany, że gość jest be

jest be
Bogus pisze:
ktoś urządzał sobie wyścigi na drogach publicznych, na której poruszają się ludzie i która nie jest przeznaczona do wyścigów

w punkt
Erkej kiedyś pisał o młodej kobiecie, którą zabił quad na wiejskiej drodze. Cięgle o tym pamiętam.

Powiem, że jak widzę debili, którzy dla wyczynu narażają innych to żałuję, że nie mam broni.
A nawet nie narażają, tylko nie szanują rykiem maszyn.
Człowieka bym nie tknął, ale na opony mam chętkę.

Tu jest niby trochę inaczej, ale gdy dostaniesz kamieniem w głowę, to już tak samo.

_________________
J 14,6


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: TATRY
PostWysłany: czw, 08 września 2016 21:54:40 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
Bogus, jeśli tak się sprawy mają jak piszesz, to zmienia postać rzeczy.
Tak, jak wspomniałam, ja obejrzałam tylko fragment tego filmu, na luksus oglądania czegoś co trwa ponad godzinę, nie bardzo mogę sobie pozwolić. I w tym fragmencie widziałam tylko tą parkę na początku, którą zwyczajnie wyminął i żadne kamienie im na łeb nie poleciały. Do tego, że gubił drogę, też nie doszłam, zresztą sama tej drogi nie znam, więc bym się pewnie nie zorientowała. Zresztą, może i nie twierdził, że zna drogę, tylko ja go tak zrozumiałam - z tego co było w tym zlinkowanym artykule.

Wokr, świetna rela, wrażenia, wspomnienia. :) I wreszcie mi raźniej, że ktoś chodzi trasami akurat na moje możliwości. :)


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: TATRY
PostWysłany: pt, 09 września 2016 07:36:11 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 19 grudnia 2007 10:18:44
Posty: 2025
Skąd: Los Hervideros
:D

Antonio pisze:
Wnioskuję, że to nie był Twój ostatni wyjazd w Tatry

To pewne, już układam w głowie kolejne wycieczki.

_________________
muzyka gra, a dzień ucieka
last.fm/wokr


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: TATRY
PostWysłany: pt, 09 września 2016 07:59:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Powsinoga pisze:
Erkej kiedyś pisał o młodej kobiecie, którą zabił quad na wiejskiej drodze. Cięgle o tym pamiętam.

Powiem, że jak widzę debili, którzy dla wyczynu narażają innych to żałuję, że nie mam broni.
A nawet nie narażają, tylko nie szanują rykiem maszyn.
Człowieka bym nie tknął, ale na opony mam chętkę.

Tu jest niby trochę inaczej, ale gdy dostaniesz kamieniem w głowę, to już tak samo.

Ja jednak uważam, że jest bardzo inaczej. Kamień na głowę może Ci spuścić każdy. Nie potrzebujesz do tego ani quada, ani wyścigowca. Łaziłem po Tatrach dużo, jak wiesz. Kamienie leżą wszędzie, są luźne i to nieraz bardzo nieoczekiwanie luźne. I tam, gdzie są luźne, po prostu czasem lecą ci spod stóp. Na sytuację z filmiku, o której wspomniał Bogus akurat się nie natknąłem albo nie zauważyłem wymiany uwag, bo oglądałem z cichym dźwiękiem. (Swoją drogą bardzo mi się to podobało, że filmik ma ten dźwięk taki zminimalizowany. Odgłosy kroków, oddechu...) Natomiast zwróciłem uwagę na to, że idzie na tyle późno, że tam już prawie nie ma żadnych ludzi, więc to akurat rozsądnie.

Zaoponuję też w kwestii gubienia szlaku. Na każdym odcinku Orlej Perci byłem co najmniej cztery czy pięć razy, na niektórych pewnie z dziesięć, i jedyne odcinki, co do których mogę mieć pewność, że na pewno się nie zgubię, to tam, gdzie idę wzdłuż łańcucha. A gdybym już szedł szybko, to w ogóle.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: TATRY
PostWysłany: pt, 09 września 2016 08:28:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 18:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
Crazy pisze:
Kamień na głowę może Ci spuścić każdy. Nie potrzebujesz do tego ani quada, ani wyścigowca. Łaziłem po Tatrach dużo, jak wiesz. Kamienie leżą wszędzie, są luźne i to nieraz bardzo nieoczekiwanie luźne. I tam, gdzie są luźne, po prostu czasem lecą ci spod stóp.

Zgadza się, ale jednak sądzę, że to dwie różne sytuacje. Kiedy ktoś po prostu idzie, to po pierwsze robi to, co robią tam wszyscy i po co ten szlak został wytyczony, po drugie idąc można na takim kruchym podłożu zachować ostrożność i starać się niczego nie zrzucić, na co w biegu nie ma szans. Tak samo na ulicach zdarzają się wypadki nie tylko wtedy, gdy ktoś postanowi poszaleć, ale czy to oznacza, że niech sobie każdy, kto ma ochotę, szaleje?
A sytuacja, o której wspominam, jest w 1:06, w tym bardzo kruchym żlebie po, jak pamiętam, Twoim ulubionym, trawersie Wielkiej Buczynowej Turni.

Crazy pisze:
Natomiast zwróciłem uwagę na to, że idzie na tyle późno, że tam już prawie nie ma żadnych ludzi, więc to akurat rozsądnie.

No rozsądnie, ale ten rozsądek akurat wynikał z tego, że gdyby poszedł wcześniej, to czas miałby zdecydowanie słabszy, bo nawet gdyby wybrał najszybsze rozwiązanie, jeśli chodzi o radzenie sobie z ludźmi na szlaku, czyli zrzucanie ich w dół (nie, nie podejrzewam go o to), to i tak cenne sekundy by leciały.

Crazy pisze:
Zaoponuję też w kwestii gubienia szlaku. Na każdym odcinku Orlej Perci byłem co najmniej cztery czy pięć razy, na niektórych pewnie z dziesięć, i jedyne odcinki, co do których mogę mieć pewność, że na pewno się nie zgubię, to tam, gdzie idę wzdłuż łańcucha. A gdybym już szedł szybko, to w ogóle.

Tak, jak pisałem, nawet nie o zgubienie mi chodzi, ale o to, jak on go potem szukał. Chodzi o odcinek zaraz za szczytem Koziego - gość w pewnym momencie myślał, że został na czarnym, a Orla gdzieś odeszła. I zaczął iść po skałach w pobliżu ostrza. Też nie pamiętasz, że tam szlak schodzi nisko i na bardzo długim odcinku idzie spokojnym trawersem sporo poniżej grani? A mówimy o sytuacji, w której "dobra znajomość terenu", o której pisała Fengari, to chyba ma być coś więcej, niż ogólne stwierdzenie, że ten szlak prowadzi jakoś wzdłuż tej grani, w przeciwnym wypadku nic by nie dawała.

Ja rozumiem chęć takiego przejścia i doceniam wydolność i zdolność koncentracji tego pana, niemniej coś takiego trzeba by jakoś załatwić. Nie wiem, załatwić w TPNie komunikat, że przez 3 kolejne dni od godz. 18 (niechby i 17, to już nie jest wielkie ograniczenie) będzie podejmowane takie wyzwanie i wejście na szlak w tym czasie następuje na indywidualną odpowiedzialność wchodzącego. Skoro można daleko bardziej utrudniające zwykłe życie ograniczenia wprowadzać w Warszawie kilkadziesiąt razy w ciągu roku dla biegaczy, rowerzystów, rolkarzy (o wegetarianach nie wspominam), to może dałoby się i tu. A jeśli załatwienie czegoś takiego nie jest możliwe, trudno.

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: TATRY
PostWysłany: pt, 09 września 2016 08:35:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 14:34:22
Posty: 17234
Skąd: Poznań
Wokr - ale super! :brawa: Ależ mieliście widok-żyletę z Kasprowego!
W pewnym sensie nawet Tobie zazdroszczę tego pierwszego uderzenia tatrzańskich odczuć...


Co do gościa z Orlej to mam klasyczne mieszane odczucia... Trochę przypomina mi to konkursy w zjadaniu hamburgerów na czas. Czyli mogę nawet się uśmiechnąć widząc jakieś tv-przebitki z takich wyczynów, ale nie łapię sensu.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1394 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73 ... 93  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 32 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group