Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 09:11:45

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 106 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 01 marca 2006 10:03:11 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25357
fajne :-)
taki ze mnie miłośnk Londynu, że większość z tych zdjęć nie wiem skąd jest :roll:

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 01 marca 2006 16:29:28 

Rejestracja:
wt, 08 lutego 2005 15:10:23
Posty: 67
Skąd: Gdańsk
Don't worry Batory;) ja też.
część to Cambrige..
a ta ulica to Oxford Street

_________________
Prosiaczek, idacy w tyle za Puchatkiem, wspiął się na paluszki i szepnął:
-Puchatku!
-Co, Prosiaczku?
-Nic - rzekł Prosiaczek, biorąc Puchatka za łapkę - chciałem się tylko upewnić, czy jesteś."


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 25 kwietnia 2006 09:01:17 

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 14:28:10
Posty: 684
Skąd: mazowiecka wiocha
Bede W Londinium w weekend majowy kilka dni.
pewnie razem ze 4 wyjdzie (przesiadka dalej na poludnie )
Napewno National Gallery ale co jeszcze nie wiem. Any suggestions ?
Wszystkie Tower brydże :) juz widzialem...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 25 kwietnia 2006 13:50:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:19:43
Posty: 2382
Skąd: z drzewa
Imperial War Museum


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 25 kwietnia 2006 15:54:04 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
wycieczka do Oxfordu!!!!!

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 25 kwietnia 2006 20:05:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 16 listopada 2004 23:19:04
Posty: 854
mjuzeum figur wioskowych :mrgreen:


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 25 kwietnia 2006 20:08:53 

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 14:28:10
Posty: 684
Skąd: mazowiecka wiocha
Jasiek pisze:
Imperial War Museum

natalia pisze:
wycieczka do Oxfordu!!!!!

brzmi nieżle :) :piwo:

Shrek pisze:
mjuzeum figur wioskowych

jestes tam Shreku ? :D


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 25 kwietnia 2006 20:18:31 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 16 listopada 2004 23:19:04
Posty: 854
Ja zasadniczo jestem w Muzeum Historii Naturalnej .... Ustawili mnie pomiędzy Pitekantropem i Neandertalem :mrgreen:


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 25 kwietnia 2006 20:38:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25357
o, Muzeum Historii Naturalnej na maksa! Tylko przynajmniej pół dnia trzeba sobie zarezerwować, chyba że jesteś z gatunku tych, co przez muzeum przebiegną i wychodzą... ale wtedy w ogóle nie warto do żadnego wchodzić ;-)

W przypadku Natural History można co prawda wejść na krótko, jeżeli skupiłbyś się tylko na tej bardziej klasycznej, "ewolucyjnej" części, z wypchanymi mamutami i innymi krewniakami ;-)
Ale akurat ciekawsza znacznie wydaje mi się tu część poświęcona ZIEMI... o różnych wulkanach itp... A ona wymaga sporo czasu i uwagi też, bo jest mnóstwo opcji interaktywnych (jak w Muzeum Powstania, tylko więcej), dużo ciekawych rzeczy do wyczytania.

Atomie, w ogóle rzeczy do oglądania w Londynie dzielą się na darmowe i płatne. Płatne są z reguły bardzo drogie (np. takie figury woskowe - pewnie z 20 funtów). Jeżeli masz na coś wydać dużo pieniędzy, to ja polecam najbardziej - Westminster Abbey. Dla mnie numer jeden w Londynie.
Darmowe siłą rzeczy są mniej drogie ;-) Należą do nich praktycznie wszystkie muzea i galerie.

Jasiek powiedział - Imperial War Museum, i z tym zgodzę się w 100%. Chyba numer jeden z muzeów. Jako całość wymaga ogromnie duzo czasu (ja w dwóch podejściach nie dałem rady), ale można poprzestać na części, choćby i tej podstawowej, dolnej - i wrażenie powinno być, a i nauka :-)
No i Natural History po drugie, jak pisałem. Przy czym o ile Imperial jest na londyńskiej "Pradze", czyli po tamtej stronie rzeki, i otoczenie mało ciekawe, o tyle Natural jest przepięknym otoczeniu (no, nie wszystkim się podoba, takie mocno to wiktoriańskie, dla mnie, jak mogłeś przeczytać w wątku otwierającym - ZACHWYT!!). Tuż obok sa dwa inne muzea, z których Muz. Nauki nie widziałem, a Victoria&Albert nie polecam.

Oczywiście jest jeszcze British Museum, klasyk. Ale bardzo gorąco polecam nie ograniczenie się tylko do National Gallery i British, a nawet ew. odpuszczenie sobie British, żeby zobaczyć te nowoczesniejsze muzea, któe zupełnie inaczej podchodzą do sposobu eksponowania swoich skarbów - moim zdaniem jest to przeciekawe.

Wreszcie na koniec - Atomie, jezeli będziesz miał czas w weekend, przejedź się do Camden Town (w sumie niedaleko od centrum, chyba druga strefa metra). Przejdź się w różne strony po tamtejszym targu i powinieneś naoglądać się dziwolągów na kilka najbliższych lat :D
Naprawdę warto!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 25 kwietnia 2006 21:39:23 

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 14:28:10
Posty: 684
Skąd: mazowiecka wiocha
Dzieki Crazy za rady i porady :)
Po muzeach lubie łazić to fakt -z racji byłego w sumie już zawodu;)
W British byłem, w National byłem (ale nie zajrzec tam to grzech moim zdaniem) ;).
To "Naturalnej" jest tez o tyle dla mnie ciekawe, że swego czasu zajmowałem się też antropologią fizyczną i przodkowie Shreka nie są mi obcy he he. Mysle że tam będe. Poczytałem i sie zachecilem..
A jesli chodzi o Camden Town to o tym dziś myślałem, no i utwierdziles mnie w przekonaniu że to warto zobaczyc :)
Zobacze czy mi czas pozwoli wejsc do Imperial. W dużej części czas będe spedzał też towarzysko, więc napewno nie będe tylko chodził po muzeach. Ale to akurat dobrze-co za dużo to nie zdrowo.
A w międzyczasie pobytu w Londynie na pare dni na poludnie, na wino ;)
Dzieki


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 03 maja 2006 13:53:06 
Wpis mój mało londyński będzie, ale otwieranie nowego wątku uważam za zupełnie zbędne :-)

Zrobiliśmy sobie kilkudniowy rajd długoweekendowy i naprawdę było co zobaczyć! Najpierw dwa pełne dni w zachwycającym Oxfordzie, gdzie - korzystając z "uniwersyteckich" kontaktów i "nieco nieaktualnej" kanadyjskiej legitymacji studenckiej udało nam się odwiedzić większość koledży - w tym miejsca zupełnie niedostępne dla turystów. Jestem powalony pięknem tych budynków - bram, murów, krużganków, placyków, schodów, jadalni, sypialni, ogrodów, parków, tajemniczych zaułków, kaplic....

Na szczególną uwagę zasługują:

Christ Church College ze swoją Katedrą i mnóstwem szczególików związanych z Lewisem Carrollem i Alicją!

Koledż z lotu ptaka:
Obrazek

Jadalnia:
Obrazek

Fantastyczna jest ilość nawiązań Alicjowych - stół gdzie Carroll zjadł 8000 obiadów :-) Postaci z książek w witrażach - m.in. Alicja, Biały Królik, Królowa. Nora Królika - czyli sekretne drzwiczki którymi uciekał po obiedzie Dziekan Kolegium - ojciec Alicji. Kasztanowiec pod którym bawiła się Alicja - na gałęziach siadywał tam kot Dinah który stał się potem Kotem z Cheshire...

Merton College - architektoniczna perełka ze wspaniałymi dziedzińcami, przejściami, przesmykami i OGRODAMI!!! Przepiękna kaplica, w której byliśmy na niezwykłej wieczornej mszy. Cudo.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Potem Magdalen College z przepięknym parkiem, w którym mieszka stado jeleni (!!!), cudowną kaplicą i powalającymi dziedzińcami:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Dalej New College otoczony XIII wiecznymi murami miejskimi. Arcypiękny campus z tajemniczym ogrodem, najwspanialszymi okazami strzelistego gotyku i powalającymi detalami. Must see.

Obrazek

Obrazek

dwa kolejne zdjęcia zamieniam na linki, bo są zbyt wielkie i rozjeżdżają ekran:
http://www.robots.ox.ac.uk/~dclaus/personal/oxford/NewCollege/new_college.jpg

http://www.robots.ox.ac.uk/~dclaus/personal/oxford/NewCollege/garden_quad.jpg


No i w sumie większość z mieszczących się w Oxfordzie 35 kolegiów - wszystkie są warte uwagi. Nam udało się wejść do około dwudziestu, ale na pewno jeszcze tam wrócimy :-)

Bardzo dobre jest też miejscowe muzeum historii naturalnej i muzeum antropologiczne. Całe miasto jest warte dokładnego zwiedzenia - zwłaszcza małe zaułki i wąskie uliczki z dala od utartych szlaków, oraz okolice rzeki i kanałów - z osiedlem mieszkalnych barek - świetny klimat!

Amatorom dobrego jedzenia w ciekawym miejscu polecam wspominany już w innych wątkach pub "Eagle & Child" gdzie spotykali się Tolkien z Lewisem, a bardziej obiadowo doskonałą restaurację tajską Bangkok House - bardzo przystępne ceny i ogromne porcje w ciekawym miejscu :-)

*******

Kolejne dwa dni poświęciliśmy na dalsze wycieczki - w poniedziałek do reklamowanego przez Jaśka zamku Warwick - rzeczywiście mocna rzecz, ale szczerze mówiąc spodziewałem się czegoś jeszcze lepszego :-) Atmosferę psują tłumy turystów i konieczność stania w kolejkach. Pewnie poza sezonem i w środku tygodnia byłoby znacznie lepiej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

a późnym popołudniem uciekliśmy z zamku do Stratford upon Avon, gdzie było juz spokojnie i pustawo. Dom Szekspira to zaledwie jeden z setek przepięknych budynków tego miasteczka. Powłóczyliśmy się, popływalismy łódką po rzece i odpoczęliśmy od tłumów ludzi którzy przytłoczyli nas w Warwick.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

******

Ostatni dzień to już zupełnie inne klimaty. Najpierw pojechaliśmy sobie po wsiach - zatrzymując się w miejscach, w których turyści pojawiają się przeważnie raz na 10 lat i to tylko przez przypadek ;-) Potem wybraliśmy się w zupełnie nisamowite (acz słynne) miejsce - na Wzgórze Białego Konia - jest to wyrzeźbiony w zboczu góry 112-metrowej długości koń sprzed ponad 2000 lat. Jego wykonanie musiało być czymś niesłychanym na tamte czasy - cały kształt konia zrobiono przez wykopanie metrowych rowów i wypełnienie ich białą, czystą kredą. Nieopodal znajdują się jeszcze pozostałości grodu Uffington Castle z tego samego okresu, oraz wzgórze Dragon Hill na którym wg. legendy Św Jerzy zabił Smoka :-)

Obrazek

Obrazek

a tu Św. Jurek_M zabił armijnego Smoka:
Obrazek

Potem wskoczyliśy do samochodu i popędziliśmy przez tereny wyjęte wprost z Archiwum X - Salisbury Plain - okolice największych w UK poligonów i tajnych baz wojskowych - broń nuklearna, biologiczna i chemiczna. Nad drogą ciągle latają helikoptery, a najczęstszy znak drogowy to trójkąt ostrzegawczy "Tank Crossing"
Obrazek

...aż dojechaliśmy do Stonehenge, którego szczególnie przedstawiać nie trzeba ;-) Dla planujących ew. odwiedziny tam: wejście jest jak na Anglię w standardowej cenie (5 funtów), ale płacenie za to nie ma ŻADNEGO sensu. I tak nie można wejść między monolity, bo są dodatkowo ogrodzone, a łazi się po ścieżce odległej o kilkanaście-kilkadziesiąt metrów od głazów. Oszczędzając 5 funtów od głowy zostajemy za kolejnym płotem (odległym o kolejne 3 metry od płatnej ściezki ;-) ) i widzimy dokładnie to samo co biletowcy :-) czyli to (znowu link, bo sam obrazek zbyt duży):

http://www.aboutstonehenge.info/images/education/stonehenge-wallpaper-1.jpg

Najlepszy widok na Krąg jest zaś 400-500 metrów dalej, z szutrowej zatoczki przy szosie. Widać to wtedy z góry pod doskonałym kątem.

*******

Na koniec zostawiliśmy sobie miasto Winchester, jeden z najpotężniejszych niegdyś ośrodków w całej Anglii. W Winchester jest najbardziej niesamowita, powalająca i miażdżąca Katedra jaką widziałem w życiu. Westminster Abbey i chwalona przeze mnie Katedra z Canterbury mogą się schować. Jeśli Winchesterska zasługuje na 6 gwiazdek, to kanterberyjska nie może mieć więcej niż 5, a Abbey najwyżej 4 :shock:

Katedra z zewnątrz nie prezentuje się jakoś szczególnie - jest bardzo ładna, ale bez rewelacji. Za to w środku.... SZOK. Budowali to ponad 300 lat, ale było WARTO! :-) Najlepsza jest w niej najdłuższa w całej Europie nawa główna - ma 170 metrów długości (!!!), a na opisanie szczegółów architektonicznych i zdobnictwa musiałbym poświęcić chyba cały dzień.... Spędziliśmy tam chyba ze 3 godziny - a było o tyle świetnie, że oprócz nas było nie więcej niż 10 osób w całym budynku. Bardzo, ale to bardzo polecam wycieczkę tam - można sobie odpuścić wszystkie inne kościoły w Anglii, ale wizyta w Winchesterze to KONIECZNOŚĆ!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Wyjazd był więc bardzo intensywny - ale było naprawdę warto :-) Zrobiłem ponad 500 zdjęć, więc może wrzucę je tu przy okazji.


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 03 maja 2006 14:58:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 13 września 2005 12:11:09
Posty: 55
Skąd: w-wa gocław
uwielbiam Londyn! rok tam mieszkałam a i to było o wiele za mało aby zwiedzić wszystkie zakamarki ... :wink: cudne miasto!

_________________
sezamie! otwórz się! ja chcę wyjść.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 03 maja 2006 16:50:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
kacper, to u was też był długi weekend??? :shock:
K.T.W.S.G. pisze:
Amatorom dobrego jedzenia w ciekawym miejscu polecam wspominany już w innych wątkach pub "Eagle & Child"

dobrego jedzenia? dla mnie tam były po prostu niestety żigi z wszechobecnym keczupem :? jestem bardzo ciekawa co tam takiego zamówiliście?
ale poza tym to wycieczki zazdroszczę.
ssylwia, czekamy na obowiązkową w tym temacie fotę z pikadili!!! :wink:

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 03 maja 2006 17:34:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 18:09:25
Posty: 6879
Skąd: z Nepalu
Bardzo fajne miejsca. Super się prezentują!!! :P

_________________
Auto, winda, kibel, molo
Ławka, kino,basen, szkoła


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 03 maja 2006 17:50:21 
natalia pisze:
kacper, to u was też był długi weekend???


No tak - bo tu 1 maja to tzw. Bank Holiday i jest wolne, a we wtorek Asia wzięła urlop - no i zrobił się długi weekend ;-)

natalia pisze:
dobrego jedzenia? dla mnie tam były po prostu niestety żigi z wszechobecnym keczupem


Keczupu to ja raczej nie tykam (no - powiedzmy kilka razy w roku), więc i w Eagle&Child go nie brałem. A wziąłem bardzo dobry stek jagnięcy z podsmażanym w kokosie ryżem, a do tego Guinnessy. Rodzina zrobiła sobie przerwę, bo wolała poczekać na większą kolację gdzie indziej, a ja nie mogłem sobie odmówić zjedzenia czegoś przy stole Tolkiena. Nie eksperymentowałem z niczym innym w tym pubie - więc może po prostu dobrze trafiliśmy :-)

Wycieczka się udała, ze ho ho, ale niestety byliśmy wszyscy na maksa poprzeziębiani i średnio trafiliśmy z pogodą. Wystarczyło jednak wrócić do domu i już się zrobiło prawie 25'C, a katar przechodzi. Ot, los.


Na górę
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 106 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group