Ultima Thule

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Wznowili taką płytę pana o nazwisku Jimmy Scott... mógłbym to dać do tematu o nowościach - ale czy ktoś pamięta go z Twin Peaks???

(a płytę strasznie chwalą swoją drogą i chętnie im uwierzę, ale na razie za dużo nowości)

_________________
ćrąży we mnie zła krew

ja pamiętam! widziałam plakat reklamujący już jakiś czas temu i śpiewałam cały dzień:

and i'll see you
and you'll see me
i'll see you in the branches that blow
in the breeze,
i'll see you
in the trees
under
the sycamore trees

_________________
http://nemesister.tv

!!!

Scena, w której pojawia się ta piosenka, była powodem jednego z moich największcyh filmowych wzruszeń ever.
Lubiłem cały Twin Peaks, ale jednak te ostatnie kilkanaście odcinków było wyraźnie kiepściejszych i przede wszystkim brakowało mi BOBa i spółki. I oto - ostatni odcinek, wiem, że zostało już tylko (!) 45 minut i jak oni to rozwiążą, co z tego wyniknie? Nawet nie śmiałem podejrzewać, że Czarna Chata to właśnie TAM i że będą tam ONI...
I odcinek zaczął się rewelacyjnie, napięcie sięgało i tak zenitu, aż tu nagle... czarny Jimmy Scott... światło błyska na twarzy Coopera... ja już właściwie WIEM, bo przecież to TA podłoga... ale wraz z solem saksofonu szeleści kotara i zza niej wychodzi... i wtedy naprawdę wiem, i to jest total.

_________________
ćrąży we mnie zła krew

kiedy oglądałam tę scenę pierwszy raz (1992?, TVP), złapałam mamę za rękę. a mama mnie. bałyśmy się obie, serio.

p.s. wtedy myślałam, że Jimmy Scott jest kobietą.

_________________
http://nemesister.tv

Kobietą nie jest, ale zdaje się, że ma jakieś schorzenie, która m.in. sprawiło, że nigdy nie przeszedł mutacji.

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Dziś epizod 7!
Shelly Johnson miała niezłe szczęście, że tuż pod ręką Catherine znalazł się toporek do odcięcia sznurka 8)

BTW:http://www.catherine-martel.com/

Odcinek 7 jest niesamowity... dzieje się tam tyle, że aż nie do wiary, że można to wrzucić w niecałe 45 minut

Napisałem kiedyś ocenaryjny tekst o całej pierwszej serii Twin Peaksu, gdzie gwiazdkowałem odcinki. Widzę, że byłem bardzo surowy i odcinek 7 dostał "tylko" pięć gwiazdek


Pilot * * * * *
Flawless; like someone said, introducing Cooper a bit later is perfectly balanced with introducing all other characters; the Pilot is perfect in what it's supossed to be - as a series pilot (that's why releasing it on video with a stupid ending was the worst idea in the world - the Pilot is completely worthless as an independent movie - why all those characters?)
Humour mixes with mourning and moments of thrill (Leo's truck!) in a way that makes all those elements even stronger.

BEST MOMENT: Leland on the phone - the police arrives - Sarah nervous - the voicelss conversation between Harry and the lady pointing to Leland - everything is clear without a word...

Ep.1 * * * 1/2
Good but it's but an introduction, going on with all the threads introduced in the Pilot, only this time more in detail - the problem is that nothing really happens in this episode. The good thing is that it's one of the funniest. But Twin Peaks has always meant more than funny to me. Much more.

BEST MOMENT: I'd choose Harry I really have to urinate over the percolated fish because the whole exposition of this scene is perfect: everyone lazily eating and Coop endlessly talking... and suddenly the so mundane problem

Ep.2 * * * *
Enter the supernatural stuff, which however gets much more interesting later on. The dream sequence is so meaningful because it is for the first time and very much unexpected. In itself though it's not such a good scene. Rockthrowing is much better, still it's just another funny moment, pretty meaningless. The thing is that all the supernatural stuff in Season 1 isn't really taken seriously... that makes this episode sort of out of place for me.

BEST MOMENT: the meal at Horne's... You wouldn't like to be there, would you? A truly moving scene.

Ep.3 * * * *
Still the problem remains that nothing has yet happened, we don't know anything about THE NIGHT of Laura's death yet, don't even have a clue how complicated the Packard mill plot is. Actually, we are still being introduced to the characters... This episodes has more great scenes than the previous ones but the problem this time lies also in the fact that this is a funeral-related episode and everything else is pushed back. Pity cause that's where the Bookhouse Boys are introduced... and Albert has a fight... and we find out for sure about Laura's drug addiction. But it's somehwere too far.

BEST MOMENT: ooh, there's one truly fabulous, who knows if not the best in all the 7 episodes: the last scene. Coop and Hawk's so abstract talk about soul, the music... and Leland
Probably the worst Season 1 scene is there unfortunately - James and Donna at the gazebo. Useless.

Ep.4 * * * * 1/2
Now it starts. Things get more tense, we start losing control over the situation development, the mysteries thicken. Now all threads are in perfect balance, everything is equally important, so each scene is equally interesting. The very well shot ending scene got me to wonder veeeery strongly what the hell is going on there. And there's Ben and Leo... And suddenly the police are getting much much closer to the truth about THAT NIGHT than holding the barking youngsters in arrest

BEST MOMENT: technically it's the way the Jacques (Bobby in fact) pursuit scene is immediately followed by Ben meeting Leo at the river: the jump from one scene to another is a masterwork. But from a more profound point of view perhaps it's the shooting training scene and the look on Cooper's face after he tells about his old love.

Ep.5 * * * * 1/2
As good if not better. The most poetic episode thanks to a highly styled way of filming - but succesfully! The trip to the forest is in the centre of things of course and we come to the first witness of THAT NIGHT. But how about the most fantastic opening by the singing Icelanders? And why, what strikes me the most about this episode is the triple cliffhanger!

Still, as the BEST MOMENT I'd probably mention Bobby's breakdown in front of Jacoby... because that's where we really get deep into things about Laura.

Ep.6 * * * * 3/4
It's almost perfect - even though seemingly nothing much happens here, it's all a preparation for the next one. The strength of this episode I think, lies in its atmosphere. It's more dense than ever and takes me in completely. Even if things that happen are not essential, you can feel it in the air that something really big is coming! Like the Catherine insurance scene... or Audrey's cherry stem... nothing much but how captivating!

BEST MOMENT: another strong candidate for the Best Season 1 Scene Award - Waldo telling the story... already dead... shivers!!!

Ep.7 * * * * *
Now that is a killer. An episode that mostly consists of nothing but cliffhangers. Some might say it's too much - but not for me! Most of all, though, is the way it is filmed. Oh my, what an atmosphere again. That's what lets the episode win even after many times you've watched it before. Heavy, dense atmosphere, like in a room where there's too little air and you don't feel secure. Totally fascinating. Add to this the sheer aesthetic beauty of such shots as Nadine's blanket filling the whole screen or Jacoby's eye turning into the roulette.

BEST MOMENT: well, lots to choose from. Hmm. Everything at Jack's is splendid. The Josie/Hank scene has unexpected power. Later, Leo... a good one! Midge Jones! Not originally perhaps, but my personal best would be the bite the bullet baby story.
There you go.
And the most outstanding thing is that after these 8 brilliant pieces of filmmaking there comes an episode which can in no way fit into the five stars system and has to get six...!!!

_________________
ćrąży we mnie zła krew

nie widzę tu mojego ulubionego momentu, więc dodam: agent Cooper wymieniający spojrzenie z lamą. odcinek, bodajże, drugi.

_________________
http://nemesister.tv

czwarty
oczywiście lubię ten moment, ale uważam go za przeceniony (na forum Twin Peaks potrafili to wymienić jako najlepszą scenę pierwszej serii)
Dla mnie w samym odcinku 4 jest kilka lepszych scen.
Ale i ta dobra, właściwie to nie scena, tylko CHWILA! (ale jaki tajming!)

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Przebrnąłem tylko przez połowę tego wątku, ale zamierzam doczytać trochę później,,,

Otóż, wczoraj wieczorem obejrzałem ostatni odcinek Twin Peaks - ogólnie jestem pod wielkim wrażeniem. Oglądałem w sumie pierwszy raz,,, Podobnie jak Budyń pisał - bardzo mocno w głowę wryły mi się postacie - bardzo WYRAZISTE,,, oczywiście - różnica między pierwszym sezonem (pilot+pierwsze siedem odcinków) są dosyć wyraźne, ale właśnie ta realność - i późniejsze przejście w sferę, że tak nazwę "odlotów duchowych" - sprawia, że drugi sezon wydaje się jednak w jakiś sposób bliższy - i bardziej realistyczny,,, Z każdym odcinkiem napięcie stopniowo narasta, odkrywamy - tajemnice bohaterów - a wszystko wydaje sie zupełnie czymś innym niż się pozornie wydawało,,,

(a teraz tych, którzy nie oglądali - a zamierzają - niech za bardzo nie czytają, bo mogą sobie popsuć zabawę z odkrywania jakiś tam tajemnic Twin Peaks)
,,,mimo tych zachwytów, które napisałem - ostatni odcinek jednak mnie trochę,,, hmm,,, no właśnie nie wiem jak to ująć, bo na pewno nie rozczarowuje,,, chyba jednak nie byłem zaskoczony zakończeniem,,, choć chyba chciałem, żeby się zakończyło trochę inaczej,,, szkoda, że pozostawiono tak dużo niedopowiedzeń,,, niby dokończenie tej opowieści - w pewnym sensie - pozostawia się widzowi, ale z drugiej strony pozostawia się jednak mnóstwo nierozwiązanych tajemnic,,, no i momentami - nie mogłem oprzeć się wrażeniu - że pewne wątki są do-opowiadane (tak jakby scenarzysta nie miał od początku całej wizji serialu,,,
Pytania, które mi się nasunęły (tzn nasunęło mi się sporo, ale te akurat teraz):
- co się stało z Mikiem? (tym drugim, ponoć dobrym demonem) -
- dlaczego matka Laury Palmer (przez którą przemawiał chyba Windom) powiadomiła Majora o miejscu przebywania Coopera? no i po co? (oczywiście można powiedzieć - że u Lyncha nie wszystko jest "po coś" - jednak niektóre absurdalne wątki wydają mi się jak najbardziej na miejscu - inne nie za bardzo,,, dlatego pytam)
- kim był człowiek w stroju mnicha na czarnym tle, który się co jakiś czas pojawiał w związku z czarna chatą?
- co się stało z Leo? co się stało z Benjaminem Horn'em? Gdzie jest James? (no jasne - w trasie, wyjechał - no i ślad po niem zaginął )
- Dlaczego zginęła Audrey? (jest to jedna z bardziej beznadziejnych "śmierci" w filmie). Dlaczego zginęła Josie?? (tak, tak - strach ją zabił, ale dlaczego jej ciało ważyło tylko 30 kg?? ale jednak nie za bardzo widzę sens,,,
- no i kurde o co chodzi z tymi sowami??
oczywiście - można napisać, że to wszystko tylko dla pewnej zabawy symbolami, jednak - o ile to niektóre "zabawy zagadkami" - i ich nierozwiązywanie - nie wpłynęło mi na ogólny całokształt tego obrazu - tak z kolei te pytania, które postawiłem (które pozostawił Lynch?) - powodują, że czuje niedosyt (może właśnie był zamierzony??).

Dziś zamierzam obejrzeć "Twin Peaks: Ogniu krocz za mną", który to zakupiłem w Media Markcie 2 tygodnie temu,,, oczywiście swoje wrażenia niedługo tu napiszę,,,

no i pytanie do będących na bieżąco w tematyce filmowej: będzie kontynuacja Twin Peaks???
http://pl.youtube.com/watch?v=QBs8eELIwhs

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg

Podstawowe pytanie to: Kim była Diane?

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

hehe,,, najbardziej mi się śmiać chciało, jak jakieś 2 tygodnie temu na allegro znalazłem coś takiego:
http://www.allegro.pl/item342631774_per ... pera_.html

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg

Za granicą "taśmy Coopera" (jak to teraz brzmi ) wyszły też jako autobiografia w wersji książkowej razem z pamiętnikiem Laury Palmer, fatalnie potem na polski przetłumaczonym i sprzedawanym po kioskach. a ja mam też wersję pamiętnika LP z penguin books

http://www.lynchnet.com/tp/books.html

_________________
http://nemesister.tv

pamiętnik wcale nie był fatalnie przetłumaczony, przepraszam ja Cię bardzo!!! w ogóle ta książka - wow, niedawno ją przeczytałem i zrobiła na mnie większe wrażenie niż serial (przy ostatnim oglądaniu), wręcz byłem wstrząśnięty, polecam bardzo!

Smoku - myślałem, że wpiszesz się do wątku o Twin Peaks a nie Lynchu szczerze mówiąc Może moderatorzy przeniosą?
Ale bardzo fajnie, żeś się wpisał i koniecznie Ci tu odpowiem na różne pytania... jak już wypełnię pita (na razie udaję, że odpoczywam po pracy i piszę różne krókie posty, a tu potrzeba trochę dlużej posiedzieć)

Fire Walk With Me - to dopiero jest prawdziwe... ha. No ja bym paradoksalnie powiedział: zakończenie Twin Peaks.

By nie przysparzać pracy moderatorom, postanowiłem sam przenieść Waszą wymianę zdań. Miki

_________________
ćrąży we mnie zła krew