Crazy, miałeś rację
Właściwie to nie mam za co (zupełnie niepotrzebna fabryka na Genosis i miejscami dłużyzny w wątku Anakin - Padme wydają się chyba być niewystarczającym powodem) odjąć choćby i pół gwiazdki z oceny *****.
Zaczyna się akcją (wybuch, niedługo potem pogoń za łowcą nagród), ale ogólnie pierwsza część filmu jest spokojna. Rysuje się postać Anakina. W "Mrocznym Widmie" Yoda powiedział coś takiego: "jest w nim dużo strachu. strach rodzi gniew. gniew prowadzi na ciemną stronę". I jest dokładnie tak jak powiedział. Wszystko pokazane bardzo jasno (właściwie zastanawiam się czy nie zbyt jasno, oczywiście...), niecierpliwość, ambicja, konflikty z Obi-Wanem, Radą, złamanie zasad zakonu, Palpatine. Doskonałe przygotowanie na to co ma się stać w części trzeciej.
Palpatine… drobnymi posunięciami zdobywa coraz większą władzę, równie delikatnie wpływa na Anakina przyczyniając się do zaistnienia jego romansu z Padme. Kulturalny, zatroskany o losy Republiki polityk, który tak naprawdę dąży tylko do zdobycia jak największej władzy. I jeszcze słowa na forum senatu: "gdy tylko skończą się niespokojne czasy zrzeknę się tego stanowiska, bo kocham demokrację jak i wy". Bardzo dobre.
Potem jest Kamino. Bardzo mi się spodobała. Wnętrza takie miękkie, płynne, delikatne, zwiewne, sami Kaminoańczycy również wpisują się bardzo dobrze w tą konwencję. Ale to tylko pozory - za ścianą, tuż obok jest tworzą potężną armię.
Na Genosis trochę denerwuje mnie przybycie statku Obi-Wana. Leci sobie jak gdyby nigdy nic nad lądowiskami kosmoportu, osiedlami Genosian i zupełnie niezauważony siada sobie na uboczu. Co więcej równie niezauważony wdziera się do głównego kompleksu buntowników, jest świadkiem tajnej narady. Co najmniej dziwne, że jakoś nikt go w żadnym z tych punktów nie zauważył.
Ciekawe jest jak Dooku próbuje wpłynąć na Obi-Wana w niewoli. Jak posługuje się prawdą ("sith rządzi senatem") jednocześnie starając się zyskać sympatię jeńca ("doprawdy ci współczuję i buntuję się przeciw takiemu ciebie traktowaniu"). Metoda "dobrego oprawcy" doprowadzona niemal do perfekcji.
Potem zaczyna się wydarzenie zwane „bitwą o Genosis”. I jest super. Tego od Gwiezdnych Wojen oczekuję. Najpierw trochę walki z fantastycznymi stworami, potem zbiorowe machanie mieczykami (chyba mój ulubiony moment całej bitwy), dalej blastery, rusznice laserowe, wielkie machiny bojowe i batalistyczne sceny. Nie mogło się obejść zwieńczeniem filmu pojedynkiem na miecze świetlne bardzo_ważnych_jedi. Niestety pojedynku Dooku z Yodą nie widziałem, bo musiałem wyjść
. Ale Anakina i Obi-Wana owszem - widziałem i było super (ukarana niecierpliwość Anakina!
).
Bardzo dobry film. Dużo przyjemność mi sprawiło oglądanie
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
