rajza pisze:
amerykańskie; nie mylić z CHamerykańskim..?
Tego to nie rozumiem, ale i tak raczej europejskie.
Co do spaghetti - Leone też bardzo lubię. Innych chyba nie znam. Choć jedno nazwisko mi się kołacze po głowie, ale skonkretyzować się nie potrafi.
Crazy pisze:
Japończyków nie lubisz, Murzynów nie lubisz... coś z egzotyką masz nie po drodze. Może wystarcza Ci obcość innych światów, które spotykasz w fantastyce, hę?
Dla mnie egzotyka nie jest bynajmniej żadnym gwarantem, że coś będzie dobre, ale zwykle wystarcza, żebym w ogóle się czymś zainteresował.
Generalizowanie że nie lubię to trochę za dużo. (Na oskarżanie mnie o rasizm ukułem sobie dyżurny przykład mojego fanostwa dla Hendrixa, Living Colour i Skunk Anansie
). W przypadku wyboru Samuraje czy Wspaniali sporo pewnie daje to że wychowałem się między innymi na Mayu i westernach filmowych i Dziki Zachód to jest w dużej mierze dla mnie rodzaj mitologii - a nie jest nim widywana sporadycznie średniowieczna Japonia. Poza tym ja filmów z tamtej strony świata raczej unikam, gdyż, jak wielokrotnie i bez żartów przyznawałem, mam problemy z odróżnianiem od siebie aktorów i szybko gubię się w fabule.
Crazy pisze:
Może wystarcza Ci obcość innych światów, które spotykasz w fantastyce, hę?
Może, ale chyba i tak wolę obcość wkraczającą do naszego świata (typu Carroll powiedzmy - chodzi mi o strukturę pomysłu, a nie o przedkładanie Carrolla nad Lema) niż kreację zupełnie nowego.
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Subiektywnie zaś jest to - dziwnym trafem! - również jeden z moich ulubionych filmów, jakie widziałem, prawdopodobnie pierwsza dziesiątka... wyjątkowo trafia on zarówno do moich emocji, jak i refleksji... Film z szóstą gwiazdką.
