Elrondzie - Vicky Cristina Barcelona to nowy film Allena. Scarlett Johansson gra Cristinę, a taka inna pani gra Vicky, a dodatkowo Penelope Cruz gra Marię Elenę, postać niby drugoplanową, ale strasznie ważną, i nie na darmo Penelopa dostała Oskara.
Moje pytanie dotyczyło właściwie nie wiem czego... zależy od interpretacji.
Jako postać - Maria Elena, w całym swoim pojebaniu była najbardziej autentyczna.
Z dwóch pań tytułowych jednak Vicky, bo choć śmiesznie przeintelektualizowana, to w sumie dość sympatyczna i emocjonalnie jednak bardziej do mnie trafiała... co prawda zagłuszała emocje mnóstwem uczonych słów, ale gdy dopuszczała je do głosu, to bywała i wzruszająca.
Cristina na maksa Chamerykanka
Co do walorów wizualnych, to wszystkie trzy panie w filmie owym reprezentują poziom najwyższy
Generalnie to na pewno Scarlett, ale akurat w tym filmie Penelopa (która normalnie mi się nie podoba, typ zdecydowanie za kościsty) prezentuje się fascynująco.
A tak naprawdę to nie wiem, czy nie najbardziej podobała mi się ta trzecia pani, która nawet nie wiem, jak się nazywa!
Tak więc Pippin:
Peregrin Took pisze:
Żadna w sumie.
Za to tu:
Peregrin Took pisze:
Jako komicy - Flip i Flap. Jako filmy po całości - zdecydowanie Charlie.
zgoda!
Generalnie Flip i Flap mają u mnie pięć gwiazdek, ale Charlie miewa sześć!
Peregrin Took pisze:
Von Triera lubię kilka filmów. Niektóre nawet bardzo. Almodovar... Hmmm... nie wiem czy straszne słowo nienawidzę nie byłoby tu na miejscu.
o, i tu też troche zgoda. Tzn. co do Triera, to też kilka filmów lubię, a niektóre nawet bardzo (Królestwo!!!!!), choć gość mnie zdecydowanie wkurza.
Co do Almodovara, na pewno nie mam żadnych skrajnych odczuć, reżyser ów raczej mi zwisa i powiewa... jego filmy nie wzbudziły nigdy we mnie żadnych większych odczuć w którąkolwiek stronę (ale nie widziałem Wszystko o twojej matce, który wielu uważa za najlepszy).
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
