Ultima Thule

Ja, gdybym nie znał klasycznych części i zaczął oglądać od Jar-Jara, straciłbym ochotę na resztę.
Poza tym, czy wyobrażasz sobie tę beznamiętność, z którą oglądasz scenę z Epizodu V, gdy wyjaśniają się wiadome koligacje rodzinne, a Ty już o tym od dawna wiesz, bo widziałeś Epizod III?

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

A właśnie! W animowanych Wojnach Klonów pojawia się także wskrzeszony Darth Maul we własnej osobie...

...na sztucznych nóżkach:





Ewoki w Powrocie Jedi, oglądane w wieku trzydziestu lat, też by Cię nie zniechęciły do powrotu do przeszłości?



No szczerze mówiąc tak. Może dlatego, że kiedy po raz pierwszy zasiadałem do oglądania SW w połowie lat osiemdziesiątych, już i tak wiedziałem kto jest kto
Leszek twierdzi, że choć dawno, ale jednak kiedyś SW oglądał, więc tez już wie.

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Zdecydowanie by zniechęciły, ale miałbym już za sobą IV i V, więc wiedziałbym, że ta saga w sumie jest dobra.
A gdybym oglądał w kolejności I-VI, Ewoki byłyby zepsuciem dobrego wrażenia na ostatniej prostej.

Niemniej, przyznaję, jeśli Leszek jako tako orientuje się w historii i chce tylko ogarnąć całość, to faktycznie można próbować I-VI.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

Ja zdecydowanie popieram kolejność proponowaną przez Pippina i to mimo, że jak wiadomo bardzo lubię nowe części.

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Dzięki za odzew, zacznę od - Gwiezdne wojny: Część IV - Nowa nadzieja
A tak na marginesie, gdyby nie było tego wątku na forum to pewnie jeszcze przez bardzo długi czas zwlekałbym z oglądaniem. A tak, kto wie, może będziecie mieć na sumieniu kolejnego fana SW Zobaczymy.

No i obejrzałem w takiej kolejności jak wspomniałem powyżej.
Zabierając się za oglądanie miałem z jednej strony pewien dystans (w końcu oglądałem film wybitnie rozrywkowy) z drugiej strony czułem się obarczony kultowością tego filmu

Sam film był bardzo przyjemny, dałem się porwać przedstawianej historii, co nie znaczy, że ją jakoś specjalnie przeżywałem. Postacie nie były dla mnie super wyraźnie zarysowane, były bardzo uproszczone. Podobnie relacje między głównymi bohaterami.
Zabrakło również w tym wszystkim dramaturgii akcji (pomimo, ze kilka scen trzymało w względnym napięciu to większość wręcz przeciwnie, strzały strażników nie kojarzyły mi się z czymś niebezpiecznym). Brakowało mi także dramaturgii w relacjach między poszczególnymi bohaterami np. scena kiedy Luke Skywalker rozpacza po stracie Obi-Wan Kenobi naprawdę nie zapada w pamięci, nie wykorzystany potencjał lorda Vadera.
Szkoda również ledwo zarysowanego wątku mocy, jaką posługuje się Vader, Obi-Wan Kenobi.

Ale dostrzegłem również dużo pozytywów.
Niesamowity potencjał świata wykreowanego przez Lucasa, szereg różnorodnych charakterystycznych postaci (super scena w barze ). Duża dynamika scen rozgrywanych w filmie często realizowanych z dużym rozmachem. Świetny wątek relacji między robotami. No i oczywiście postać Vadera.

Pewnie fanem nie zostanę, ale z pewnością czuje się zachęcony do obejrzenia kolejnych części

każda rzecz ma swój czas
między innymi dlatego lepiej wg mnie oglądać w kolejności robienia, bo ważniejsza od chronologii zdarzeń jest chronologia dojrzewania poszczególnych wątków... jak np. wątku Mocy. Vader też dopiero się rozwinie. Przecież nawet Marsza Imperialnego nie grają w Epizodzie 4.
Co nie znaczy, że uważam go za gorszy, jeszcze "niedorobiony". Przeciwnie - widzę w nim walor klasyczności, pierwotności. Może i faktycznie miejscami brakuje nawet tej dramaturgii, o której piszesz, ale to w tym samym sensie, jak nie ma przecież specjalnej dramaturgii, kiedy czytasz mity greckie Teoretycznie jest, no ale raczej nie to stanowi ich główny walor, że akcja gna a emocje buzują Jakoś w czym innym ich siła, i pierwszych Gwiezdnych wojen jak dla mnie też (choć czuję, że nie każdy się zgodzi).

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Nigdy w ten sposób nie myślałem (mam na myśli film w ogóle), ale coś w tym jest, że pamiętamy te pierwsze filmy, które przyniosły ze sobą do świata filmu coś nowego, o czym nie możemy powiedzieć to już było.


Tutaj mnie bardzo zachęciłeś



W pracy mam wiekową koleżankę, która przy każdej nadarzającej się sposobności narzeka, jak ciężko czytało się jej w czasach szkoły mity greckie. Z ta dramaturgią w kontekście czytania mitów jak widać sprawa nie jest tak oczywista

Właśnie obejrzałem film pt. "Lego Star Wars - Upadek Imperium". Szczerze polecam fanom serii. Serio. Najlepsza parodia Gwiezdnych Wojen jaką dane mi było widzieć z mnóstwem aluzji i subtelnych niuansów związanych z oryginalnymi filmami. Przysięgam, że parę razy popłakałem się ze śmiechu.

_________________
Sometimes good guys don't wear white

to?
http://youtu.be/szhxA6-Whu4

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

Oui

_________________
Sometimes good guys don't wear white

No to mamy dwa lata oczekiwania:

http://starwars.com/news/star-wars-epis ... -2015.html

_________________
Sometimes good guys don't wear white

trochę fotek starwarsowych
http://www.huffingtonpost.com/2014/01/10/peter-mayhew-star-wars-photos_n_4575571.html
http://sploid.gizmodo.com/stunning-scale-model-photos-look-even-better-than-the-r-1499394198/@jesusdiaz?utm_campaign=socialflow_gizmodo_facebook&utm_source=gizmodo_facebook&utm_medium=socialflow

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

Ciekawe czy trzecia trylogia też będzie niemal wyłacznie dla dzieci, tak jak druga...

_________________
każdy cieszyć się chce

Star Wars Episode VII Cast Announced

big foto

http://www.examiner.com/article/no-lando-billy-dee-williams-missing-from-star-wars-episode-vii-cast-photo

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"