Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest wt, 19 marca 2024 07:42:45

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 10 kwietnia 2006 15:07:43 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 14:36:56
Posty: 7692
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
natalia pisze:
czy bergman to tylko deprecha?


Nie! Przecież nakręcił komedię - "Oko diabła".

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 10 kwietnia 2006 15:20:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
przyszła mi do głowy deprecha, bo jak tak sobie przypomniałam te wszystkie filmy to wydaje mi się, że on tak bardzo podkreślał samotność człowieka, że nie da się zbliżyć jeden do drugiego jednak i tacy samotni musimy się zmagać ze światem, którego nic a nic nie obchodzimy. i smierć, po której nic nie ma. może źle pamiętam. no swego czasu bardzo mi się takie podejście podobało gdy snobowałam się na czarne golfy :wink: (i cury w ciemnym pokoju :roll: ).

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 20 kwietnia 2006 01:07:46 
Co Ty biedna robiłaś z tymi kurami w ciemnym pokoju? (jakas Nałęczańska moda? ;) Chyba że chodzi o córy ;) to wtedy jest sadyzm, albo nawet więcej :))

A bardziej serio to mi ten Twój post pasuje do Poziomek, choć ja go nie odbieram jednoznacznie, wręcz mocno niejednoznacznie. Rozliczenie się z sobą samym ze swojego życia pod jego koniec. Są rzeczy lepsze i gorsze i bilans nie jest jednoznaczny (zwłaszcza gdy uznać serenady pod oknem i podziękowania mechanika za jakąś część tego posumowania), nawet jeśli nieco bardziej negatywny, to czy na pewno?
Choć pewnie wszystko zależy od odbiorcy (ja ze starszym Panem wiele wspólnych cech mam - choćby się zastanawiam nad 'byciem dziadem';). Film dał mi w czapkę (co jest extra, więc i Bergman jest extra), ale jakoś go sobie jeszcze we łbie nie poukładałem.


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 22 września 2007 18:24:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25343
oj zagapiłem się... w Iluzjonie we wrześniu był (no - nadal jest) gigantyczny przegląd z trzydziestoma filmami Bergmana!

Sam bym i tak nie dał rady na nic iść, ale może kogo bym zachęcił...

Tutaj można znaleźć rozkład jazdy do końca miesiąca, a w nim jeszcze do zobaczenia Hańba, Szepty i krzyki, Wieczór kuglarzy (to bym chciał!! :cry: ), Twarzą w twarz, Fanny i Aleksander (o, i to!), Milczenie (już pisałem - podstawowa zaległość), Sceny z zycia małżeńskiego, Jak w zwierciadle, Jesienna sonata, ha - no i w przyszłą sobotę NOCNY MARAON BERGMANOWSKI.

Ciekawa sprawa, nie wiem, co tam dają, ale kusi mnie, i to może być jedyna możliwość, żeby w ogóle coś z tego zobaczyć. Głupia praca :-(

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 13 lutego 2012 03:19:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 18:49:54
Posty: 2283
Skąd: Warszawa
no dobra, nie mogę spać, a myślałem trochę na temat filmu

Przede wszystkim dla mnie Bergman jest albo był symbolem snobizmu. Mówisz Bergman - myślisz kino ambitne. Owszem jest to kino na bardzo wysokim poziomie, jednakże wysiłek jaki trzeba włożyć w oglądanie dzieł Szweda jest okrutny. Taką opinię miałem do niedawna, nie wiem czy się zmieni bo pod wpływem "Jak w zwierciadle" doszedłem do wniosku, że może warto byłoby Bergmanowi dać szansę, tym bardziej że jego filmy oglądałem w wieku 18-19 lat czyli już 4-5 lat temu.

Nie mam sentymentów związanych z kinem. Dla wielu użytkowników forum, lata 90 to były lata intensywnego chodzenia do kina, magii filmów Lyncha. Moja młodość przypada na kino współczesne, niestety nie będzie związana ze wspomnieniami podobnymi, gdyż kino współczesne jak pewnie kilka osób zdążyło zauważyć nie przyprawia mnie o szybsze bicie serca . Od początków kanału TCM oglądałem z dziadkiem klasykę kina amerykańskiego, dzięki internetowi i kinu Iluzjon szybko zacząłem poznawać dzieła najważniejszych reżyserów, w tym Bergmana. Moje fascynacje filmowe są obecnie tak silne, że w miesiąc potrafię obejrzeć ponad 100 filmów i poważniej zacząłem myśleć nad studiami w tym kierunku. Kiedyś myślałem o krytyce, zresztą pisuję do jednego czasopisma, co się ukazuje raz na dwa miesiące i tam też coś o kinie staram się przemycać. Krytyka jednak nie odpowiada mi z powodu dość prozaicznego, jest dziś nastawiona na odtwórstwo, każdy portal "o wszystkim i o niczym" musi mieć recki, pisanie do czasopism mija się z celem gdy limit znaków wynosi 4200, a napisanie czegoś ciekawego w takim limicie jest mało realne. Chciałbym się rozwijać, a to jest raczej mało zachęcające. Ponadto poprzez dość silną osobowość jestem skrajnie subiektywnym odbiorcą kina, nie silę się i nie chcę silić się na obiektywizm, stąd jeżeli już coś piszę to wybieram formę eseju albo polemiki/wywiadu. Właśnie, esej... od 15 roku życia czytuję książki autorstwa Kałużyńskiego, to również dzięki tej postaci zainteresowałem się filmem. Obok Kałużyńskiego jest jeszcze Alicja Helman. Dziś Sobolewski, Felis raczej nie, to już nie to co pan Zygmunt. Eseje Kałużyńskiego są dla mnie, obok rozpraw Bazina wzorową formą wypowiedzi o tematyce filmowej.

Wracając do Bergmana i "Jak w zwierciadle" to było to tak. Oglądaliśmy sobie we dwoje najpierw Halloween Carpentera, potem "Oczy bez twarzy" Franju - niezłe, francuskie kino grozy początku lat 60, ciekawe między innymi dlatego, że reżyser pokazuje w dobie cenzury i pruderii ówczesnego kina przeszczep twarzy. Muzyka Maurica Jarrea. Film kończył się o 1.00 w nocy i ładnie mieliśmy położyć się spać. Po seansach oboje byliśmy zrelaksowani i niekoniecznie mieliśmy ochotę położyć się spać. Magda wymyśliła aby obejrzeć coś Bergmana, ja specjalnie nie protestowałem gdyż uznałem, że o 1.23 będę już smacznie spał i przynajmniej się wyśpię. Bergman mnie jednak zaskoczył.

Zaskoczył przede wszystkim doskonałymi zdjęciami Nykvista. Dzięki nim film ma znakomity klimat. W końcu też dotarło do mnie, że Bergman jak żaden inny reżyser z niesłychaną dostojnością opowiada o rzeczach smutnych, ale w taki sposób, że emocje są pod skórą, nie na zewnątrz. Początkowo jest je trudno zlokalizować, a surowość obrazów i oko przystosowane do oglądania efekciarstwa (ostatnio oglądałem "Amarcord" 1080 HD Bluray, w takiej jakości ten film zwalił mnie z nóg, a oglądałem go wcześniej dwukrotnie w Iluzjonie) potęguje dezorientację i wzmaga działania instynktów obronnych. Pełno niejednoznaczności, rozpadająca i przygnieciona problemami rodzina, chora na schizofrenię Karin, bezradny jej mąż, lekarz. Niespełniający ambicji ojciec pisarz i brat/syn z problemami fizycznymi i psychicznymi wieku dojrzewania. W tym filmie kipi od bardzo silnych emocji, w dodatku podłożem dla całej historii jest pustka świata, sens i proste uczucia przygnieciony dobrami materialnymi (prezenty od ojca). Wszystko pod nieobecność Boga, jak zdaje postrzegać świat Minus. Bergman za pięknem kadru przemyca uniwersalną po dziś dzień treść, nie epatuje niczym i nie stara się w najmniejszym nawet stopniu przykuć uwagi widza, zwrócić uwagę na właściwe tory. Emocje pod skórą i końcówka, w której ojciec przekonuje Minusa, że Bóg jednak jest. Jaka ulga.

Na temat treści wypowiem się szerzej po ponownym seansie, w tym tygodniu zapewne, obejrzę jeszcze Milczenie, bo to największa tortura od Bergmana, mająca w sobie jednak jakąś perwersyjną cząstkę, która każe oglądać ten film do końca. Obejrzałem w sumie 9 filmów Bergmana i nie jestem pewny czy w najbliższym czasie pod wplywem "Jak w zwierciadle" nie zrobię sobie maratonu.

_________________
"Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy krok do przodu!"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 13 lutego 2012 23:34:42 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25343
Ładnie, ładnie. Niestety, jak pisałem, w ogóle nic nie pamiętam z tego filmu. Patrząc jednak na wrażenia sprzed kilku lat, widzę, że chyba zarzucałem mu przegadanie (tzn. na pewno zarzucałem to jesiennej sonacie, która jest wprost POTWORNIE przegadana, i nie wiem, czy w zwierciadle przeszkadzało mi to samo, czy też wrzuciłem z rozpędu do jednego worka). Co powiesz pod tym względem?

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 14 lutego 2012 01:21:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 18:49:54
Posty: 2283
Skąd: Warszawa
do Jesiennej Sonaty się nie odniosę, bo nie widziałem. Ja nie odniosłem wrażenia, aby "Jak w zwierciadle" było filmem przegadanym, acz w trakcie oglądania zauważyłem, że jakoś więcej dialogów jest w tym filmie, niż kojarzyło mi się to z Begmanem. Będę miał chwilę czasu to napiszę coś więcej.

_________________
"Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy krok do przodu!"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 15 lutego 2012 19:53:38 

Rejestracja:
pn, 12 października 2009 16:12:48
Posty: 805
Skąd: Daleko i blisko
Persona to moim zdaniem słaby film

_________________
każdy cieszyć się chce


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 17 lutego 2012 00:26:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 18:49:54
Posty: 2283
Skąd: Warszawa
oj, nie mogę się z tym zgodzić. Zdjęcia fantastyczne, ten film obok Poziomek mnie totalnie zahipnotyzował kiedy go oglądałem po raz pierwszy. Potem oglądałem "Gości wieczerzy pańskiej" i przysypiałem chyba ze 3 razy.

Obejrzałem "Milczenie" - historia podobna do tej z "Szeptów i krzyków. Dwie siostry, mające do siebie żal za przeszłość. Pomiędzy nimi chłopiec. Ciężki film, sama treść też mnie niespecjalnie ujęła. Obiektywnie, nie ma się do czego przyczepić, bo i od strony aktorskiej jest dobrze, od strony fabularnej również, Bergman jak to zwykle ma w zwyczaju nie kokietuje widza (jak choćby Fellini). Może kiedyś jeszcze się skuszę.

_________________
"Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy krok do przodu!"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 18 marca 2014 11:59:19 

Rejestracja:
pn, 12 października 2009 16:12:48
Posty: 805
Skąd: Daleko i blisko
Obejrzałem wczoraj 'Siódmą pieczęć'.
Miałes rację Crazy, to rewelacja. Może (mimo iż dużo rzeczy widzimy inaczej) sięgnę po 'Źródło'.
Widzę ten film zdecydowanie ciekawszym niż 'Tam, gdzie rosną poziomki', no i o wiele lepszym od marnej 'Persony'. Są tam niedoróbki na planie (postać ma młot, parę minut później idzie bez młota, a parę minut później znów idzie z nim), ale składam to na karb 1956 roku. Poza tym piszę rewelacja nie ze względu na autora, czy rok, ale w kategorii ponadczasowej...
Po obejrzeniu tego filmu wyszedłem na balkon i w głowie mi się układały obrazy z filmu i 'skończyłem rozpoczynaj' muzycznie. Jeśliby Elrond był zainteresowany i ogarnął kwestie praw autorskich, to mógłbym z kumplem (on lepszy w montażu, ja w reżyserii) zmontować teledysk.
Widzę to.

_________________
każdy cieszyć się chce


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 20 marca 2014 11:14:53 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 18:49:54
Posty: 2283
Skąd: Warszawa
Persona to arcydzieło.

_________________
"Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy krok do przodu!"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 20 marca 2014 20:48:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25343
Jak pisałem na poprzedniej stronie, dwukrotnie padłem w starciu z Personą a w ostatnich czasach nie miałem okazji na powtórną próbę. Zresztą wtedy, gdy pisałem ten wątek, miałem ochotę, teraz jakby mniej.
Cieszę się, że Siódma pieczęć Ci się podobała! Źródło próbuj!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 29 marca 2014 14:14:38 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25343
Najbliższa okazja na Źródło już w tę środę o 20.15 w Iluzjonie.

I w ogóle kilka innych Bergmanów, bo jest przegląd filmów z Maxem von Sydowem.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 11 kwietnia 2014 13:45:35 

Rejestracja:
pn, 12 października 2009 16:12:48
Posty: 805
Skąd: Daleko i blisko
Zdaje się że z biblioteki wypożyczę, bo teraz w bibliotekach mają od cholery (pardon my french ;) ) filmów na DVD.

_________________
każdy cieszyć się chce


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 24 kwietnia 2018 22:06:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 30 sierpnia 2010 20:33:11
Posty: 1958
Skąd: Sulejówek
100. urodziny Bergmana na Nowych Horyzontach we Wrocławiu
https://www.nowehoryzonty.pl/artykul.do?id=2455
Akurat planowałem być wtedy we Wrocławiu, więc plan minimum to wystawa.


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group