Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 12:10:38

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 101 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 17 sierpnia 2009 20:41:17 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 10 marca 2007 11:18:31
Posty: 3575
Skąd: nigdzie
Crazy pisze:
zwanie go holyłódzkim szajsem wydaje mi się w pełni chybione.

no, trochu przesadziłem. ale straszliwie mi się rzuca w oczy ta hamerykańskość. i mnie denerwuje.

jeśli chodzi o rozwój akcji, to jest na co popatrzeć. no i świetnie zmontowany jest! ale zaraz mi wraca poczucie amerykańskości i znowu mnie zaczyna denerwowac. ten film powinien zrobić ktoś inny :wink:

_________________
....więc czekać musisz na wczorajszy dzień....


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 18 sierpnia 2009 07:33:32 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:20:04
Posty: 14518
Skąd: nieruchome Piaski
Może Somalijczycy, najlepiej byli członkowie milicji Aidida? :roll: A co ma Ci się rzucić w oczy, skoro film traktuje o operacji amerykańskich sił specjalnych?

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 18 sierpnia 2009 23:51:28 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 10 marca 2007 11:18:31
Posty: 3575
Skąd: nigdzie
yhmm chyba nie o to mi chodziło. chodziło o 1) stronniczość 2) lekkie przejaskrawienia 3) ten motyw "fajnych amerykańskich chłopców"
za bardzo czuć kto robił film. tak na chwałę ameryki. i mnie to trochę denerwuje

_________________
....więc czekać musisz na wczorajszy dzień....


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 25 sierpnia 2009 17:49:39 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
a ja pojmuję, a nawet coś podobnego napisałem po pierwszym obejrzeniu.

tyle że ta do pewnego stopnia stronnicza wizja ukazana w filmie nie obniża wielkich moim zdaniem walorów artystycznych filmu

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 04 października 2009 21:06:59 

Rejestracja:
śr, 06 sierpnia 2008 12:54:25
Posty: 616
Crazy w innym wątku i a propos Szeregowca Ryana pisze:
Mitologizowanie, patos, melodramatyzm


No i za tym właśnie w filmach wojennych nie przepadam. Ponadto dołożyłbym jeszcze propagandę, choć tej akurat w Szeregowcu dużo nie ma.

Crazy pisze:
pokazanie wojny jest tu bardzo na serio


Zero dramatu, jakieś ludki (konkretnie jednostki specjalne Ranger) chodzą i wykonują misje takie, które niemożliwym byłyby do wykonania w realnym świecie. Moim zdaniem realizm właśnie jest słabym punktem tego filmu, jak większości filmów wojennych made in USA od czasów Plutonu. Normalnie jak film przygodowy albo gra RPG. Ponadto inteligencja wroga podobna jak w Call of Duty, co nie zmienia faktu, że realizacja w tym filmie i zdjęcia są na najwyższym światowym poziomie. Dalej apeluję do zobaczenia "Idź i patrz".


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 05 października 2009 13:44:03 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 16:08:21
Posty: 6017
Skąd: przychodzi, tego nie wie nikt
Turio pisze:
Zero dramatu, jakieś ludki (konkretnie jednostki specjalne Ranger) chodzą i wykonują misje takie, które niemożliwym byłyby do wykonania w realnym świecie.

:?:
Podobno całe lądowanie w Normandii było niemożliwe do wykonania w realnym świecie...

_________________
www.dtrecords.pl - Dobry Towar Records (Spirit of 84, Malchus, cdn...)
www.backstageshop.pl - płyty, koszulki, książki, itd.

"Jak mamy tu coś zwojować skoro między jedną siatką, a drugą jest przerwa na piłkę?"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 05 października 2009 17:01:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Myślę, że Turio nie miał na myśli lądowania, tylko tej późniejszej akcji ratowania Ryana.
Ale faktem jest, że ciężko mi przełknąć "zero dramatu" w obliczu pierwszej części filmu.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 05 października 2009 19:20:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 16:08:21
Posty: 6017
Skąd: przychodzi, tego nie wie nikt
No wiem, że nie chodziło mu o lądowanie jako takie. Właśnie stąd znak zapytania, bo nie wiem o co mu chodziło: czy o ratowanie Ryana jako takie, czy o coś innego?

_________________
www.dtrecords.pl - Dobry Towar Records (Spirit of 84, Malchus, cdn...)
www.backstageshop.pl - płyty, koszulki, książki, itd.

"Jak mamy tu coś zwojować skoro między jedną siatką, a drugą jest przerwa na piłkę?"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 08 października 2009 22:56:58 

Rejestracja:
śr, 06 sierpnia 2008 12:54:25
Posty: 616
samo lądowanie jest zrobione bardzo dobrze, natomiast wybaczcie mi ale bardziej odpowiadają mi filmy typu Kanał, Stalingrad, Das Boot, rosyjskie kino antywojenne (Wniebowstąpienie, Idź i patrz) niż Szeregowiec. Nie lubię zwłaszcza mitologizowania bohaterów, pokazywania w patetyczny sposób heroizmu, nie lubię jak inteligencja wroga jest jak w grze komputerowej. Moim zdaniem Szeregowiec słabo oddaje realizm wojenny, zupełnie nie trafia do mojej wyobraźni, choć zdaję sobie sprawę, że jest to bardzo subiektywna opinia.

Dla mnie ten film podobnie jak Kompania Braci nie ma w sobie poza realizacją nic do zaoferowania. Nie widzę potrzeby do niego wracać, choć jak się popatrzy na trendy w kinie amerykańskim to im dalej z filmem wojennym tym słabiej.

Polecam obejrzeć rosyjskie filmy, jakby co to mogę pożyczyć.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 09 października 2009 14:18:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 19 stycznia 2005 21:36:13
Posty: 1149
Skąd: tylko stąd
Polecam znakomity chiński "The Assembly" i bijący go na głowę koreański "Tae Guk Gi" - dla mnie rewelacja. Kino wojenne najwyższej próby, kładzie większość produkcji amerykańskich.
Kocie, "Band of Brothers" jest oparta na dokumentalnej książce S. Ambrose (polecam), więc tam po prostu coś takiego się działo.

_________________
Andres Pedro Cristobal de Corteza


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 11 października 2009 18:07:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 16:08:21
Posty: 6017
Skąd: przychodzi, tego nie wie nikt
Turio, wszystko rozumiem, z częścią się zgadzam, tylko jakoś nie odpowiedziałeś na moje zasadnicze pytanie. To może jeszcze raz:
Turio pisze:
wykonują misje takie, które niemożliwym byłyby do wykonania w realnym świecie.

:?:

_________________
www.dtrecords.pl - Dobry Towar Records (Spirit of 84, Malchus, cdn...)
www.backstageshop.pl - płyty, koszulki, książki, itd.

"Jak mamy tu coś zwojować skoro między jedną siatką, a drugą jest przerwa na piłkę?"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 11 października 2009 21:20:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Turio pisze:
Dla mnie ten film podobnie jak Kompania Braci nie ma w sobie poza realizacją nic do zaoferowania.

a dla mnie Kompania braci idzie o wiele dalej i głębiej, niż Ryan. Oczywiście w sposób oczywisty te filmy są sprzężone i zapewne Kompania nie mogłaby powstać, gdyby ryanowskie lądowanie w Normandii nie zostało nakręcone tak, jak zostało. Drugi odcinek Kompanii, też z D-dayem (choć od drugiej strony, bo z powietrza) ewidentnie idzie szlakiem wyznaczonym przez Ryana. Ale film Spielberga potem robi się gorszy, bo grzęźnie w intrydze po pierwsze mało sensownej, po drugie dość bałaganiarsko prowadzonej.
Za to Kompania braci już w odcinku o D-dayu wychodzi poza właśnie kwestie realizacyjne, a w dalszych odcinkach (zwłaszcza kiedy lądują pod Bastogne) mówi naprawdę bardzo DUŻO o tym ,czego szukasz - o dramacie człowieka podczas wojny.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 11 października 2009 21:23:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 16:08:21
Posty: 6017
Skąd: przychodzi, tego nie wie nikt
cortezza pisze:
Kocie, "Band of Brothers" jest oparta na dokumentalnej książce S. Ambrose (polecam), więc tam po prostu coś takiego się działo.

Zresztą ten sam pan był konsultantem przy 'Szeregowcu Ryanie'. Nie wiem na ile miał wpływ na ostateczny kształt filmu, ale te historie nie są wyssane z palca.

_________________
www.dtrecords.pl - Dobry Towar Records (Spirit of 84, Malchus, cdn...)
www.backstageshop.pl - płyty, koszulki, książki, itd.

"Jak mamy tu coś zwojować skoro między jedną siatką, a drugą jest przerwa na piłkę?"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 01 listopada 2009 23:23:55 

Rejestracja:
śr, 06 sierpnia 2008 12:54:25
Posty: 616
youzwa pisze:
Turio, wszystko rozumiem, z częścią się zgadzam, tylko jakoś nie odpowiedziałeś na moje zasadnicze pytanie. To może jeszcze raz:
Turio napisał:
wykonują misje takie, które niemożliwym byłyby do wykonania w realnym świecie.

Question


Grupa rangerów idzie sobie poza linie wroga, jakby nigdy nic, odbić jednego szeregowca. Nie odczuwa się niebezpieczeństwa, zagrożenia, idą jak po przygodę, trochę jak w filmie przygodowym (to mogłaby być zaleta gdyby całość filmu poszła w tą stronę). Potem wysadzanie czołgów następuje. Oczywiście między nimi jest najlepszy snajper świata. Czy nie tak powinni wyglądać bohaterowie? Brakuje mi w tym wszystkim klimatu... Zagrożenia, psychologicznych konfliktów, czasami podziałania na wyobraźnię widza innego rodzaju niż "idzie sobie kilku żołnierzy, są najlepsi z najlepszych a ich przeciwnicy to totalni debile i ludzie bez honoru, podczas gdy Amerykanie są prawie, że święci". Brakuje w tym realizmu, być może tylko mojej wyobraźni się tak wydaje, ale Szeregowiec pod tym względem w ogóle mnie nie rusza.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 02 listopada 2009 04:12:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Turio pisze:
trochę jak w filmie przygodowym (to mogłaby być zaleta

swoją drogą w temacie "filmy wojenne" się często mówi o tych poważnych, a przecież są jeszcze te wszystkie Działa Nawarony, Parszywe dwunastki, Złota dla zuchwałych, Tylko dla orłów... Bękarty wojny.. ;-) (myślę, że całkiem dużo ich łączy bękartów z tymi innymi). Ja akurat nie bardzo gustuję w tego typu produkcjach i dla mnie to nie byłaby zaleta Ryana, ale na pewno warto pamiętać o istnieniu takiego podgatunku.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 101 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 38 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group