Ultima Thule

..dzieki !....ale wychodzi na to ,że tylko szkoły i biblioteki mogą zamówić

_________________
ooooorekoreeeoooo

Gdzie tu problem? Trzeba tylko zbajerować pania bibliotekarkę z najbliższej biblioteki, żeby zamówiła te nagrania i do przodu.

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white

w moim ogólniaku był bibliotekarz

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

Widze dwa rozwiązania:

1) Zmienić bibilotekę, na taką która oferuje bibliotekarki nadające się do bajerowania.
2) Zrezygnować z bajeru i zwyczajnie poprosić bibliotekarza o zamówienie tego nagrania.

Uwaga! W kazdym przypadku przed rozpocząeciem bajerowania/proszenia sprawdzić czy przedmiotowej wersji wizualnej "MiM" nie ma już na stanie biblioteki

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white

..hmmm..... nigdy jeszcze nie bajerowałem bibliotekarki..

_________________
ooooorekoreeeoooo

Zawsze można wykorzystac opcję nr 2

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Wiesz co Elrondzie, mój dobry kumpel, a Twój sąsiad, bardzo sobie chwali bibliotekę na Waszym osiedlu (jak i cały ten dom kultury) i jej pracowników. Między innymi dostał kiedyś ze dwa roczniki "Fantastyki", które miały iść na makulaturę. Może rzeczywiście podejdź i zagadaj?

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

Bułhakow w/g mnie był geniuszem , a mistrz i Małgorzata to arcydzieło. Sposób w jaki ukazany jest tam system totalitarnny ( i to nie tylko komunizm, ale każdy inny ) , obnażony z zakłamania , i hipokryzii zasługuje na miano mistrzostwa świata. Czytałem tą powieść z zapartym tchem trzy razy nie mogąc się od niej oderwać. Z pewnością jeszcze do niej wrócę,m bo uważam ,żę warto zawsze można odnaleźć w niej coś nowego. A czy i do naszych czasów ona nie przystaje?Wspaniale uchwycił charaktery ludzi , wszelkie ich wady , które również i nas dotyczą. Dlatego uważem , że jest to dzieło uniwersalne i ponadczasowe. ogladałem też spektakl z nieżyjącym już Houlbkiem w roli Wolanda naprawdę świetny!!! Polecam , a oprócz tego polecam inne utwory Bułhakowa : Fatalne jaja , Co za wynalazek , biała gwardia i inne... R68

Mam wrażenie (oczywiście niczym nie poparte), że względy artystyczne najmniej tu miały do rzeczy. Przeróżne znane nazwiska miały wówczas mniejsze czy większe kłopoty - Babel rozstrzelany, Szostakiewicz miał chwilami zakaz publikowania itd.

_________________

Sprawdziłem. Nie, jednak jest Ha-Nocri.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

Po drugim odcinku mam znacznie lepsze zdanie o serialu. Woland nie jest już zmęczonym życiem staruszkiem, a w ostatnich scenach nabiera nawet pewnej diabelskości. Behemot całkiem interesująco przedstawiony, mimo, że nie dość tłusty i za mało bezczelny.
Wciąż brakuje mi narratora. Twórcy próbowali to ominąć wplatając część informacji zawartych w narracji w dialogi. Dobre i to, ale wciąż za mało. Brakowało mi opisu Gribojedowa, a zwłaszcza fenomenalnego fragmentu o tamtejszej kuchni.
Poświęce temu serialowi jeszcze trochę czasu.

_________________

też obejrzałam po sobotnim spotkaniu z pewnym znajomym superiorem jezuickim, który cytował MiM po rosyjsku w całkiem sporych fragmentach

_________________
ja herez ja herez

Książka genialna, dlatego ogladam serial z ciekawością, chociaż muszę przyznać, że się zawiodłem, powolnie rozwijająca się akcja i brak narratora coraz bardziej skłania mnie do tego by zaprzestać ogladanie, mam nadzieję, że w następnych odcinkach trochę przyspiesza z akcją. Rozumiem, że dbałość o szczegóły itd., ale np. brakowało mi ważnego wątku otóż jak Behemot wszedł do autobusy zabrakło mi zdziwienia ludzi, że usiłuje on zapłacic za przejazd, niby mały szczegół, ale obrazuje on ówczesne społeczeństwo rosyjskie, które nie dziwi się, że kot sam wchodzi do tramwaju, tylko że usiłuje za niego zapłacić

(a moze ja coś źle skojarzyłem)

_________________
walked hundred miles of desert sun,
to grasp the chance that I'll be gone,
be one with you, yeah.

ogólnie okej, ale Woland nadal zupełnie mi się nie podoba

niestety dla mnie to on wygląda raczej na prominentnego działacza partii, który się przebrał w strój eleganta

_________________
ćrąży we mnie zła krew

.. własnie oglądałem i mogę powiedzieć ,że ja tam zdecydowanie wolę wersję Wojtyszki....przede wszystkim humor !!!! i kapitalna momentami gra aktorów !!!....kiedy czytałem książkę to śmiałem sie prawie do łez, oglądając polską wersje też...a tu jakoś tak ....bez ikry to idzie..,że się tak wyrażę...

_________________
ooooorekoreeeoooo