Ultima Thule

o nie nie, małgorzata własnie wcale nie wzbudza we mnie sympatii. wręcz przeciwnie i nawet nie umiem do końca sprecyzować dlaczego.
ale rozumiem, że może wzbudzać czyjąś sympatię, tak jak i woland i jego załoga.

_________________
ja herez ja herez

odcinek przesunięty na 2255

_________________

nie oglądałam od początku, ale wybitnie nie podobał mi się wątek Jeszui. straszna nuda, a do tego ta rzewna muzyka, o mały włos nie przełączyłam na dwójkę. fatalne.
natomiast scena ze śpiewającymi pracownikami udana.
małgorzata piękna.
mistrz nostalgiczny rusek.

_________________
ja herez ja herez

Nie napiszę wiele, ze względu na ogólne zmęczenie i niewyspanie poweekendowe i przesunięcie odcinka na barbarzyńską porę, oglądałem w swego rodzaju letargu, co chwilę otrząsając się i klepiąc w policzki by nie zasnąć. Mam wrażenie że odcinek był słaby i nudny, ale możliwe że to nieprawda, że tylko mój odbiór był zakłócony.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

chyba właśnie w trakcie tego wątku zasnąłem

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

Widzę, że wczoraj nastąpiła jakaś zmasowana akcja pt "Nieoglądanie MiM". Takoż i ja do niej dołączyłem, wróciwszy do domu w pijanym widzie, po całodziennym opijaniu udanej obrony pracy magisterskiej przez moją małżonkę

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Dla porządku, było (tyle pamiętam):
- dokończenie opowieści Mistrza
- egzekucja na Łysej Górze
- akcja ze śpiewającymi pracownikami. Pecie - był sam garnitur

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

W sumie jedynie tego załuje, bo jak słyszę, pozostałe wątki były przedstawione "tak se".

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

Tuszę, że zdjęcie jest ustawione i pozowane, co można poznać po tym, ze trzymasz książkę do góry nogami



Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Ustawione i pozowane. Ale ejże, dobrze trzymam!

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

Wiem, tak tylko się droczę

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Och, nie poznałem się na subtelnym wyrafinowanym żarcie, jakże mi przykro!
A tak serio, to zdjęcie to pamiątka z wyprawy rowerowej zeszłej niedzieli. Koleżanka poprosiła żebym coś wziął, ponieważ robi ostatnio znajomym zdjęcia z ulubionymi książkami.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

Ja bym wziął coś z polskiej klasyki...


...np. "600 potraw z jaj" Henryka Dębskiego


Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Albo "Nastolatki gotują"...

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.