Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 21:53:29

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 111 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 16 lutego 2010 14:01:39 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Jeszcze na plus: fajna rola Płotnickiego (pan Antoni z Alternatyw, tu 4 mieszkania, 4 tożsamości - hoho!) i Kraków w tle. Bo Trela faktycznie jakoś sztywno. Nie mówię, że to świetny odcinek, ale jednak ze dwie gwiazdki bym dał.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 16 lutego 2010 22:14:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Nazywam się von Forman i lubię samotność.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 16 lutego 2010 22:19:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Aaaa! Leszek Herdegen! - ten pan, który śpiewał "w steeepieee szerooookim!" SUPER! Szkoda, że nie oglądałem...

Ale on pojawia się chyba w dwóch odcinkach?

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 17 lutego 2010 08:56:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24304
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
antiwitek pisze:
Ale on pojawia się chyba w dwóch odcinkach?

No ba. Jutro (chyba) spotkasz go jako angielskiego majora czy pułkownika. :lol:

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 17 lutego 2010 23:57:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
HASŁO * * * * 1/2

best moment: pierwsze spotkanie Klossa z von Formanem i od razu z grubej rury... w Paryżu najlepsze kasztany... napięcie... o co tu chodzi... ale trzeba odpowiedzieć...

kultowa postać: pani pozwoli, że się przedstawię: nazywam się von Forman

Z tego odcinka pochodzi zdecydowanie chyba najbardziej rozpoznawalny cytat całego serialu, czyli nieśmiertelny plac Pigalle i ciotka Zuzanna. Jest to jednocześnie jedne z najbardziej klasycznych odcinków. Klasycznych w pełnym tego słowa znaczeniu - klasyczna historia szpiegowska musi mieć hasła i odzewy, musi mieć podwójnego agenta albo kogoś, kto próbuje działać na dwa fronty, powinna mieć głównego bohatera i godnego antagonistę. Odcinek "Hasło" spełnia wszystkie te wymagania, ma też inną cechę typowo klasyczną: ma tak naprawdę bardzo prostą strukturę, różne jego elementy pozostają wobec siebie w równowadze, i nie może być przesady w stosowaniu różnych ozdobników i fajerwerków.

Ja bym nawet powiedział, że jest on odrobinkę za prosty. To taki Ramones Stawki większej niż życie :D Nie ma w nim ani tego polotu i błysku szaleństwa z Żelaznego krzyża, ani subtelnych gier międzyludzkich jak w Podwójnym Nelsonie, ani spontaniczności i swady, którą ujmuje mnie odcinek z Irminką do łazienki, ani intensywności dramaturgicznej odcinka "Edyta". Prosty, żołnierski konkret. Co doceniam, ale pół gwiazdki mogę ująć, co mi tam ;-)

Wspaniały jest rzeczywiście Leszek Herdegen w roli letko zdegenerowanego arystokraty i budzi podziw szybkość reakcji i sprawność, z jaką zdemaskował Klossa od razu przy pierwszym spotkaniu (scena przy bilardzie ma potężnego powera!). Wieczne napięcie wokół dopiska "von" do nazwiska też nie do zapomnienia. Trochę może rozwiązanie akcji nie w pełni satysfakcjonujące, po pierwsze który to już raz ktoś inny zostaje wrobiony w bycie Jotem 23, po drugie, który to już raz uderzenie w ramię okazuje się być niemal zabójcze ;-), po trzecie skąd wiadomo, że von Forman przypadkiem nie przeżył upadku, no jakoś zostawiono tę sprawę odłogiem. Ale są to drobiazgi, odcinek jest pierwszorzędny!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 18 lutego 2010 08:00:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 14:34:22
Posty: 17234
Skąd: Poznań
"Hasła" niestety nie oglądałem. Ale za to wczoraj - "Zdrada". Trochę jak do jeża podchodziłem do tego odcinka, ale obejrzałem i to jest dobra rzecz! Tu Kloss ma chyba szczytowy kontakt z niemiecką szyszką tzn. admirałem Canarisem. Kontakt zresztą osobliwy:

-Pan jest idiotą, poruczniku!
-Tak jest, panie admirale!
-A więc to już ustaliliśmy...
:-D

Sama fabuła chwilami prześlizguje się nad mieliznami - Kloss udaje zakochanego w szwedzkiej aktorce, ale przecież od połowy odcinka już kilka osób wie, że to on zabrał mikrofilm z jej garderoby. Nawet gdy Christin Kield ginie to trudno wyobrazić sobie, by potem tak po prostu zapomniano że "zakochany" przypadkiem kombinuje coś z mikrofilmem i składa dziwaczne odwiedziny u spiskującego generała...
Ale ogląda się to dobrze.
Z ciekawostek - chyba to mały błąd, choć nie jestem pewien. Niemiecki antyfaszysta (ten dziadek od radia) zwraca się w pewnym momencie do naszego bohatera per "Hans", choć w tym momencie (dialog w konspiracyjnym mieszkaniu) jest to bez sensu trochę.
Erotyzm odcinka jest wyraźnie widoczny.

Kield do Klossa:
-...ale możemy się umówić jutro o wpół do siódmej. Może wcale nie pójdziemy do kina?...

A gdy Kloss przychodzi ją zastrzelić (nie dochodzi do tego w końcu), ona myśli że on uparcie chciałby ją skonsumować już tego wieczoru:
-Panie poruczniku, mówiłam już, dziś nic z tego nie będzie

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 18 lutego 2010 10:07:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24304
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
arasek pisze:
Kloss ma chyba szczytowy kontakt z niemiecką szyszką tzn. admirałem Canarisem. Kontakt zresztą osobliwy:

Tak! Pamiętam! Widać tylko oczy Canarisa! :D
Crazy pisze:
nieśmiertelny plac Pigalle i ciotka Zuzanna

Ciotka? A nie po prostu Zuzanna?
Crazy pisze:
skąd wiadomo, że von Forman przypadkiem nie przeżył upadku
No przecież przeżył. Przepłynął Kanał La Manche i w dzisiejszym odcinku powraca jako angielski major (albo pułkownik).

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 19 lutego 2010 20:52:09 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
he he ;-)

tak, bez ciotki.

Na razie odcinki Zdrada i zdaje się Bez instrukcji (choć nie sprawdziłem, co się nagrało), czekają na kasetach VHS, które mają chwilowo ten feler, że przewijanie mi działa wybiórczo i już kilka razy przewijałem łyżeczką :mrgreen:

A w międzyczasie chyba kompletnie przeoczyłem Plan pułkownika Krafta? Nie wiem w ogóle, kiedy to było, ale być musiało... Niedobrze to, bo taki znany tytuł, a dziwnie nie mogę skojarzyć w ogóle o co tam chodziło.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 21 lutego 2010 13:51:21 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24304
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
Crazy pisze:
bo taki znany tytuł, a dziwnie nie mogę skojarzyć w ogóle o co tam chodziło.

To jest ten odcinek, gdzie Maciej Damięcki gra bliźniaków, z których jeden podpisał volkslistę i działa w jakiejś młodzieżówce (Hitlerjugend?), a drugi jest cichym i spokojnym Polakiem.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 21 lutego 2010 19:18:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 22 listopada 2004 13:05:36
Posty: 7312
Skąd: Warszawa/Stuttgart
Crazy pisze:
chyba kompletnie przeoczyłem Plan pułkownika Krafta?

Peregrin Took pisze:
To jest ten odcinek, gdzie Maciej Damięcki gra bliźniaków, z których jeden podpisał volkslistę i działa w jakiejś młodzieżówce (Hitlerjugend?), a drugi jest cichym i spokojnym Polakiem.
ten właśnie!
tylko brat-Niemiec nie jest w hitlerjugend ale szkolony na szpiega-wtykę przez Abwehrę i własnie tytułowy Plan pułkownika Krafta polega natym aby ich podmienić. Ale oczywiście wmiesza się Kloss i udaremnia.
Było chyba na początku ostatniego tygodnia (poniedziałek?). Były też ładne panie i na pewno nie wszystkie zginęły :wink:

a i pamiętam, że kiedyś otym odcinku wspominał Damięcki, że potem przez wiele lat się go pytali co u brata i ewentualnie dziwili, że brat wcale nie jest do niego tak podobny :D

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 22 lutego 2010 09:14:18 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
BEZ INSTRUKCJI * * * * 1/2

best moment: bezczelne wejście Klossa tam, gdzie mu nie wolno... "szybciej chłopcy, ruszacie się jak muchy w smole, a macie jeszcze dzisiaj zrobić trzy kursy!", "guzik zapiąć!", "ja właśnie na naradę" :D

kultowa postać: Witold Pyrkosz w roli esesmana cedzącego przez zęby kolejne pamiętne teksty... co jeden to lepszy!

Na moje oko z tego odcinka najbardziej zżynał Alistair McLean ;-) Chyba nigdy też Stawka nie zbliżyła się tak bardzo do krawędzi nieprawdopodobieństwa - co nie udało się całemu RAFowi, to Kloss zrobił w pojedynkę, całkowicie improwizując, nie mając żadnych (tytułowych) instrukcji: wziął i wdarł się na teren najpilniej strzeżony i wysadził fabrykę, sam uchodząc z życiem (i jak należy przypuszczać, niezauważony). Samo życie :D

Ale co tam - jednocześnie w mało którym odcinku jest takie nagromadzenie elementów kultowych elementów, takich, które potem można w kółko pamiętać i powtarzać. Ten Pyrkosz do pary z Lutkiewiczem... milczeć Lohse!... muszę pomyśleć (panu też by się czasem przydało)... pan jest idiotą, Lohse! ... a potem niezapomniany dialog z Klossem, o którym zapomniałem, ale kiedy oglądałem, i kiedy Kloss powiedział: "... wezwała mnie telefonicznie Marta Laun, była bardzo niespokojna!", to od razu wiedziałem, że Pyrkosz może powiedzieć tylko jedno: "a pan spełnia zachcianki niespokojnych kobiet. Pan jest rycerski i gorliwy, Kloss". Coś pięknego :D
No i o ile sposób, w jaki Klossowi się wszystko udało - zdobyć informacje najpierw o Arnswalde, potem o tym, że Arnswalde było prowokacją, potem, gdzie należy udać się naprawdę, potem, jak kolejne przeszkody okazywały się dlań dziecinnie proste - budzi delikatnie mówiąc wątpliwości ;-), o tyle sposób, w jaki Kloss przechodzi obok kolejnych osób, które mogłyby go zatrzymać, budzi mój niekłamany zachwyt :D To w ogóle jedna z moich ulubionych scen całego serialu. Ja właśnie na naradę :D :D :D

A, no i na koniec po raz kolejny - ogłuszenie Maklakiewicza niezawodnym ciosem w ramię!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 22 lutego 2010 12:32:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 22 listopada 2004 13:05:36
Posty: 7312
Skąd: Warszawa/Stuttgart
haha Crazy miałem bardzo podobne odczucia :D

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 22 lutego 2010 18:47:28 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 22 listopada 2004 13:05:36
Posty: 7312
Skąd: Warszawa/Stuttgart
AAAAAAAAAAAAAAA
dziś Kuzynka Edyta!!!
cytat: Te sztuczki nie ze mną Bruner!!!!!!!
:D :D :D
*****

EDIT: poprawiłem cytat, pisałem jeszcze w trakcie oglądania ale w głowie chyba siedzi ta słynniejsza wersja :)

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...


Ostatnio zmieniony wt, 23 lutego 2010 09:53:36 przez marecki, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 23 lutego 2010 08:47:09 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24304
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
marecki pisze:
Te numery nie ze mną Bruner!!!!!!!

Ej, no przecież nie ma takiego zdania.

O, teraz lepiej. :) Zapomniałem o tym, ale faktycznie - sztuczki są.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 23 lutego 2010 10:46:18 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 14:34:22
Posty: 17234
Skąd: Poznań
"Edyta" to jeden z lepszych odcinków.
Duży udział Brunnera, zresztą znakomity aktorsko (ta zmiana tonu, ten uśmiech, gdy zdemaskowany mówi: "Ach! Oczywiście doszło do nieporozumienia..."). I też znane:
-Twoja sytuacja jest zła, Hans (z przedwojennym "ł")

i

-Ręce, ręce, ręce Kloss!

No i znów ładne kobiety. Przy czym klossowy związek z Edytą, nieco wymuszony okolicznościami, zostaje wyraźnie spełniony (wyraźniej już tu się nie da: łagodny lecz nieuchronny rzut pary na tapczan i gasnąca lampka nocna) :)

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 111 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group