Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 22:19:42

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 83 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: czw, 04 sierpnia 2011 18:08:40 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
Wróciłem właśnie z pobytu na festiwalu filmowym "Nowe Horyzonty" we Wrocławiu.
Roman Gutek zaproponował mi stanowisku jurora w konkursie filmów o sztuce. Bardzo chętnie żem się zgodził bo była to okazja zobaczyć filmy ,których nie ma i nie będzie w telewizji nie mówiąc o kinach. Na festiwalu ,który prezentuje kino artystyczne i autorskie wyświetlono około pięćset różnych filmów. Zobaczyć wszystkie w ciągu jedenastu dni zupełnie niepodobna ,ja żem obejrzał dwadzieścia, nie licząc dwu pokazów filmu mego pod tytułem „Podróż na Wschód”. Chcę dodać ,że katalog festiwalowy to gruba, prawie 600-stronicowa książka !!! Czego tu nie ma :shock: : filmy polskie ,zagraniczne ,dokumentalne, animowane. Retrospektywy Bruno Dumonta, Terryego Gilliama. (byli obecni) Japońskie kino erotyczne z kultowym filmem na festiwalu „Panna Brzoskwinka” ,eastwesterny i wiele, wiele innych atrakcji!!!

Dnia pierwszego ,podczas gali otwarcia ,wyświetlono irański film ”Rozstanie” (123 minuty) reż. Asghar Farhadi ( nagroda złotego niedźwiedzia na tegorocznym festiwalu w Berlinie) Całkiem dobre kino moralnego niepokoju .Obecny reżyser nie krył swego uwielbienia do Kieślowskiego. I to było widać. Jak dla mnie mocne ***.

Następnego dnia zaczynają się dla mnie pokazy konkursowe . W jury oprócz mnie zasiada dwu młodych francuzów oraz żyd w moim wieku.

Pierwszy film to „Women Art Revolution” ( 83 minuty) reż: Lynn Herman Lessom .
Dość typowo zrobiona historia „sztuki feministycznej” czyli starsze panie opowiadają jak robiły rewolucję w 1968 roku. Takie sobie **.

Następnie film „Arirang” (100minut) reż :Kim Ki Duk.
Reżyser jest znany choć ja nie widziałem żadnego jego filmu. Bardzo poruszająca ,szczera i odważna spowiedź artysty, filmującego siebie samego jedną kamerką. Film bardzo „ludzki”. Wiele z wypowiedzianych przez Kima opinii na temat życia i sztuki jest mi bardzo bliskich. Wzruszające nawet …jak dla mnie *****.

Kolejny film to „Zamknij się człowieczku, niefortunna audioprzygoda” ( 90 minut) reż: Matthew Bate.
Dwóch młodych kolesi z prowincji po skończeniu koledżu jedzie pomieszkać w San Francisko. Wynajmują mieszkanie . Niestety przez ścianę mieszka dwu meneli ,którzy nic innego nie robią, tylko cały dzień chlają i głośno bluzgają. Ściany w Ameryce są cienkie i młodzi chłopcy muszą wysłuchiwać tego bluzgania chcą czy nie chcą. Te bluzgi zza ściany są tak wyrafinowane ,że aż piękne. Chłopcy postanawiają je nagrywać na kasety. Kasety robią lokalną furorę a nawet wychodzi płyta CD z sąsiadami. Oczywiście sąsiedzi nie mają pojęcia o tym ,że są nagrywani. Film jest nawet dość śmieszny …ale ja jakoś nie potrafię dopatrzyć się w tym jakiejkolwiek sztuki. Tak więc tylko**

Dalej idzie „Powstanie umarłych: Tajemnica płytek Toynbee” (85min) reż :Jon Foy.
Historia tajemniczych płytek z pecewu pojawiających się na ulicach Filadelfii z dziwnym napisem: Idea Toynbyeego/według Kubicka 2001/powstanie umarłych /na planecie Jowisz/.
Płytki te wtłoczone są w uliczny asfalt i pojawiają się ni stąd ni zowąd.. nawet w Argentynie. Trzy amerykańskie osoby postanawiają odkryć tajemnicę tej miejskiej legendy i szukają autora tych płytek. Niestety nie znaleźli. Przyznam ,ze dwa razy przysnąłem…naciągane **.

Kolejny film to „The Ballad of Genesis and Lady Jay” (75 minut) reż Marie Losie.
Wokalista Psychic TV i Throbbing Gristle czyli Genesis P –Orrigge zakochał się w dziewczynie. Historia miłosna w której Dżeni z miłości do Jay eksperymentuje na własnym ciele. Przyszywa sobie nawet cycki. W tle dość ciekawa historia industrialu i fragmenty koncertów Psychic TV. Dżeni zmienia się w kobietę a Jay umiera. Mogę dać ***.

Następny film to chiński „Pyuupiru”(93min) reż. Daishi Metsunaga.
Kolejny przykład artysty eksperymentującego na własnym ciele . Znowu facet przemienia się w kobietę : hormony ,kastracja itd. ….przy tym szydełkuje, szyje i tworzy niezwykle piękne i oryginalne rzeźby/stroje. Sam jest rzeźbą –obiektem sztuki. Film jest niezwykle wyrafinowany estetycznie. Mimo dość kontrowersyjnych ujęć i wypowiedzi - Mocne ****!

Idziemy dalej „Wolne cząsteczki: Historia filmu eksperymentalnego” (82min) reż: Pip Chodorov.
Uczciwe i ciekawe….w zasadzie film dla szkół. Mogę szczerze powiedzieć ,że obejrzałem i dowiedziałem się czegoś o sztuce. ***

Kolejny film to „Taśma”(168 minut!!!) reż: Li Ning.
Historia chińczyka zajmującego się sztuką performance. Tworzy on studencką grupę aktorów –tancerzy, z którą odgrywa te performensy na ulicach miasta , śmietniskach czy placach rozbiórki domów. Miewa on tez problemy rodzinne, finansowe i tym podobne. Wszystko byłoby nawet do oglądania gdyby owe performance były na jakimś poziomie. Krzyczą ,skaczą ,biegną i nagle !!!! co ????…..wszyscy upadają . I tak ze dwadzieścia razy , przez prawie trzy godziny , w różnych okolicznościach przyrody. Poziom amatorski . Film o sztuce …słabej. Nuda.*

Dalej mamy francuski film pod tytułem „Nowoczesna młodzież” (97 min) reż :Jerome de Missolz.
Historia francuskiego punk rocka. Stary weteran opowiada członkom młodej kapeli jak to drzewiej bywało. Archiwalne zdjęcia przeplatane występami młodzieży. Niestety prorocki styl i opowieści weterana są tak pretensjonalne ,że chce mi się wyjść z kina. Nie mogę wyjść ale mogę dać tylko *.

Kolejny film to „Drzwi szeroko otwarte” (84min) reż: Patric Jolley.
Fabularyzowana opowieść o wybitnym aktorze i teoretyku sztuki awangardowej Antoninie Artaud ,który popadł w szaleństwo.Głos zza kadru nieustannie recytuje szaleńcze teorie i manifesty artystyczne. Bardzo mnie to interesuje . Momenty straszne . Film mógłby być całkiem dobry ,niestety aktor grający Artauda nie dźwignął postaci. Jak dla mnie tylko ***....a szkoda...

Następnie „Self Made” (84min) reż: Gillian Wearing.
Siedem zwykłych osób z ulicy poddawanych jest eksperymentowi aktorskiemu. Prowadzący stosuje tak zwaną metodę Stanisławskiego. Psychologiczne eksperymenty na ludziach graniczące z manipulacją . Mam mieszane uczucia. Tylko **.

Na koniec „Dubaj we mnie „ (78min) reż:Christian von Borries.
Film o mieście projekcie –Dubaju. Przez większą część oglądamy komputerowe animacje i architektoniczne projekty. W tle non stop polityczno –społeczny komentarz o wyzysku robotników. Ale gdzie sztuka? Przysnąłem.Kompletnie zmarnowany temat. Myślę ,że gdyby ten film nakręcił Herzog to byłoby ciekawe… a tak ewidentna strata czasu. Najgorszy film w konkursie ! * i to słaba .

To były wszystkie filmy w konkursie filmów o sztuce. Jury nagrodziło po długiej dyskusji „Arirang” z czego wszyscy byli bardzo zadowoleni! :D

Wydawało mi się ,że nie dam rady zobaczyć już nic innego ale udało się.


Tak więc udało mi się dostać na film „Flandria” (91min) reż: Bruno Dumont.
Reżyser jest sławny i poważany a film wprost ohydny. Akcja dzieje się na współczesnej francuskiej wsi . Chłopak idzie na wojnę a jego dziewczyna zostaje . Nihilizm i jakby to powiedział Witkacy „zbydlęcenie”. W filmie pada raptem kilkanaście słów. Najczęściej są to monosylaby. Nawet sex jest tak beznamiętny ,że w zasadzie przypomina zwierzęcą kopulację. Syf. Jest to podobno kino duchowe. Dla mnie **

Widziałem też polski komediodramat pod tytułem „Księstwo” (115 min) reż .Andrzej Barański.
Opowieść o chłopaku ze wsi ,któremu nic się nie udaje. Idealista i marzyciel czujący się obco w swoim środowisku. Kielecka wieś malowniczo pokazana. Bardzo dobry aktor grający główną rolę. Budzi naszą sympatię ale tragicznie kończy. Jak dla mnie mocne ***.

Udało nam się dostać na awangardowy western pod tytułem” Meek’s Cuttof” (104 min) reż :Kelly Reichardt.
Trzy rodziny osadników idą na zachód. Niestety gubią drogę. I tak szli, szli, szli…..szli…..szli…..i…nie doszli. ** :D

No i wreszcie „Koń turyński” (146 min) reż :Bela Tarr. Węgierski reżyser powiedział ,że jest to jego ostatni film. Mnie się wydaje ,że jest to w ogóle OSTATNI FILM. Sławny filozof Fryderyk Nietzche idąc ulicą w Turynie widzi jak dorożkarz okłada batem konia. Ni stąd ni zowąd odpycha dorożkarza i przytula się do katowanego konia. Zaraz po tym wydarzeniu następuje u niego wybuch choroby psychicznej . Jego ostatnie „przytomne” słowa wypowiedziane do matki brzmią „Matko ,jaki byłem głupi”. Ale co stało się z koniem?
Film jest czarno biały i opisuje 6 dni z życia właściciela konia i jego córki. W filmie pada tylko kilka słów. Jest to film o końcu świata. Wrażenie jest porażające. Mogę je porównać tylko do tego jak w 1985 roku zobaczyłem po raz pierwszy „Aguirre” Herzoga. Bardzo polecam obejrzenie tego filmu. Ja wprost nie mogę się po nim otrząsnąć ! ***** ? tylko ? a czemu nie ***********? Najważniejszy i najlepszy film jaki widziałem od 26 lat.

Aby ulżyć swojej duszy poszliśmy na fil pod tytułem „Kraina traw” (120 min) reż : Terry Gilliam.
Wspaniała, kolorowa baśń o biednej dziewczynce. Ja bardzo lubię tego reżysera ( 12 małp , Bandyci czasu) Nasza sierotka (wspaniała rola) !!! żyje w świecie gdzie fantazja przenika się z rzeczywistością. Alicja w krainie czarów. Surrealistyczny film, pełen humoru i niesamowitego rozmachu. Postaci choć groźne budzą sympatię, a wszystko kończy się szczęśliwie! Bardzo polecam! *****

Po obejrzeniu „Flandrii” postanowiłem dać jeszcze jedną szansę Dumontowi bo podobno „duchowy” i religijny. Udałem się więc na inny jego film.
„Poza Szatanem”( 110min) reż. Bruno Dumont.
Znowu wieś ,ale nad morzem. Pojawia się człowiek znikąd . Łazi tu i tam z miejscową dziewczyną. W wolnych od łażenia chwilach zabija jej ojczyma ,uzdrawia miejscowych chorych, wymierza sprawiedliwość stróżowi ,waląc go drągiem po głowie a na koniec wskrzesza zgwałconą i zamordowana dziewczynę. Po czym odchodzi. Monosylaby i łażenie. Ohydai kompletna pustka .Chyba już nie pójdę na inne duchowe i religijne filmy tego reżysera. **

Na koniec, przy okazji gali zakończenia „Skóra w której żyję” (117min) reż: Pedro Almodowar.
Naciągana historia o chirurgu plastycznym ,który w zemście za zgwałcenie córki zmienia gwałciciela w kobietę i zakochuje się w nim. Chirurgiem jest piękny Antonio Banderas , gwałciciel też jest piękną kobietą….tylko co z tego ? Film po nic. **

Wszystko to obejrzał żem w ciągu jedenastu dni poszerzając swe horyzonty.
Nie udało mi się ( a chciałem ) zobaczyć nowego filmu Wima Wendersa ”Pina” , Majewskiego „Młyn i krzyż”, Urszuli Antoniak „Code blue”, Kerdesa „Grabaż”…i wielu innych. Ale akurat te filmy chyba znajdą się w jakiś kinach. Tak przynajmniej obiecuje Roman Gutek! :D

PS. polecam każdemu taki festiwal :D

_________________
ooooorekoreeeoooo


Ostatnio zmieniony pt, 05 sierpnia 2011 10:52:34 przez elrond, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 05 sierpnia 2011 08:48:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
tymczasem w poznaniu zaczyna się następny festiwal - transatlantyk. :wink:

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 05 sierpnia 2011 09:46:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
elrond pisze:
Kolejny film to „The Ballad of Genesis and Lady Jay” (75 minut) reż Marie Losie.
Wokalista Psychic TV i Throbbing Gristle czyli Genesis P –Orrigge zakochał się w dziewczynie. Historia miłosna w której Dżeni z miłości do Jay eksperymentuje na własnym ciele. Przyszywa sobie nawet cycki. W tle dość ciekawa historia industrialu i fragmenty koncertów Psychic TV. Dżeni zmienia się w kobietę a Jay umiera. Mogę dać ***.


O! Nie wiedziałem, że sfilmowali ta historię. Kusi, żeby się za tym rozejrzeć, ale biorąc pod uwagę na jakie pomysły raczył wpadać D.P.O. nie wiem czy dałbym radę obejrzeć.... albo czy po obejrzeniu nie stwierdziłbym, że ten jegomość/jegomościanna jest większym frikiem niż dotychczas sądziłem.

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 05 sierpnia 2011 09:58:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24304
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
Mnie najbardziej rozkłada wyrafinowany plan zemsty u Almodovara.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 05 sierpnia 2011 10:19:43 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
Pet pisze:
jest większym frikiem niż dotychczas sądziłem.

...frikiem to on jest ...
dżeni:
Obrazek

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 05 sierpnia 2011 10:59:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
elrond pisze:
dżeni:



...i krótka notka biograficzna: http://www.magivanga.com.pl/page.php?73


Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 05 sierpnia 2011 13:54:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
koń turyński
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

reżyser Bela Tarr:
Obrazek

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 05 sierpnia 2011 14:19:42 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 26 stycznia 2009 20:04:57
Posty: 14019
Skąd: ze wsi
Świetna relacją. Dzięki! :D

Nie znam żadnego z tych filmów, ale wiele bym oglądnął .... a na wydanie na dvd filmów Tarra wprost nie mogę się doczekać.


Cytat:
Béla Tarr • Director

by Vladan Petkovic

Béla Tarr • Director04/03/2011 - Cineuropa: Where did you get the idea to start the film with the Nietzsche anecdote and what was the writing process like?
Béla Tarr:: [My regular screenwriter] László Krasznahorkai was reading some fragments of his work at a theatre evening in 1985 and in the end he read the Nietzsche story that finished with this question, “What happened to the horse?” The question moved me. I spoke to Laszlo and we wrote a short synopsis. So, the horse has an owner and this owner is maybe as famished as the horse. There’s his daughter and somebody is falling out of this triangle. When one of them is out, the relationship is over. It’s really quite simple.
But that was in 1990, when we were making Satantango, and we put it away. Then, we had a big crisis when shooting The Man from London [trailer] and for a year we were trying to get the production up. It was very hard for me. Laszlo was very generous and he wrote the text for The Turin Horse [trailer, film focus]. It was a prose text. We didn’t need to make it into a script. We had the concept and the dramaturgical structure. I don’t need a script. When we were looking for funding, we just sent that text to everybody.

How do you start making a film?
When you’re doing a movie, you don’t do theories. I just look for locations. A location has a face – it’s one of the main characters. So I found this little valley in Hungary and the lonely tree. There wasn’t a house, we had to build it. I hate artificial sets, so we made a real house out of stone and wood. We also built the well and the stable.

This is your bleakest film yet. Why did you decide to make such a dark film?
The Turin Horse is about the heaviness of human existence. How it’s difficult to live your daily life, and the monotony of life. We didn’t want to talk about mortality or any such general thing. We just wanted to see how difficult and terrible it is when every day you have to go to the well and bring the water, in summer, in winter... All the time. The daily repetition of the same routine makes it possible to show that something is wrong with their world. It’s very simple and pure.

Do you feel this heaviness yourself? Is it a reason to end your filmmaking?
No. All the films we [Tarr and regular collaborators Krasznahorkai, Ágnes Hranitzky, Fred Kelemen and Mihály Vig] have done are a part of a long process. In my first film I started from my social sensibility and I just wanted to change the world. Then I had to understand that problems are more complicated. Now I can just say it’s quite heavy and I don’t know what is coming, but I can see something that is very close – the end. Before the shooting I knew this would be my last film.

What is the book the Gypsies give to the daughter?
It’s an anti-Bible. It’s about how priests close churches because people are sinning. We have to close the churches. We have to tear them down. In the text the daughter reads there are some references to Nietzsche, but the text is original, by Krasznahorkai.

The visitor is clearly a Nietzschean character, judging by his monologue.
He is a sort of Nietzschean shadow, we had to show that, but he had to differ from Nietzsche. Our starting point was Nietzsche’s sentence, “God is dead”. This character says, “We destroyed the world and it’s also God’s fault,” which is different from Nietzsche. The key point is that the humanity, all of us, including me, are responsible for destruction of the world. But there is also a force above human at work – the gale blowing throughout the film – that is also destroying the world. So both humanity and a higher force are destroying the world.

Is the end of the film your vision of the apocalypse?
The apocalypse is a huge event. But reality is not like that. In my film, the end of the world is very silent, very weak. So the end of the world comes as I see it coming in real life – slowly and quietly. Death is always the most terrible scene, and when you watch someone dying – an animal or a human – it’s always terrible, and the most terrible thing is that it looks like nothing happened.




http://cineuropa.org/2011/it.aspx?t=interview&lang=en&documentID=198131

_________________
un tralala loco


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 05 sierpnia 2011 14:26:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
...Gutek polecał też obejrzeć koniecznie Szatańskie tango:
Obrazek

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 05 sierpnia 2011 14:30:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 26 stycznia 2009 20:04:57
Posty: 14019
Skąd: ze wsi
niech tylko wyda te dvd......

_________________
un tralala loco


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 05 sierpnia 2011 14:41:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
elrond pisze:
koń turyński



Eleganckie kadry kruca bomba! :shock:

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 05 sierpnia 2011 14:43:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
...stary aparat :wink:

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 23 sierpnia 2011 21:14:35 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22846
W Warszawie "Młyn i krzyż" był grany już dawno temu i bardzo długo, w kinie Wisła. Ten Almodovar jest według książki, którą już ktoś inny zdążył sfilmować i ten film (amerykański) często leci to na Sundance.

Byłem ostatnio na festiwalu Kameralne Lato w Radomiu, gdzie obejrzałem kilka fajnych filmów konkursowych, z naciskiem na "Osiem9" Pawła Jóźwika-Rodana i "Brzydkie słowa" Marcina Maziarzewskiego.
Ten drugi można zobaczyć na Vimeo:
http://vimeo.com/couchmode/user3055792/ ... te/9032264

"Osiem9", po zalogowaniu się, na moovish.com
http://www.muvish.com/Movie/Detail/162

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 27 września 2011 11:43:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
...powoli zaczyna wchodzić do kin...na festiwalu zrobił furorę !
Obrazek

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 08 listopada 2011 21:21:06 

Rejestracja:
pn, 12 października 2009 16:12:48
Posty: 805
Skąd: Daleko i blisko
http://www.youtube.com/watch?v=z-DnpERBNqA
najlepszy film warszawsskiego festiwalu filmowego jaki obejrzałem.Trailer opowiada wszystko więc lepiej go nie ogladać, jeśli ktoś lubi dość spokojny klimat hard'core'owej rzeczywistości trzech rosyjskich 40 latków.

_________________
każdy cieszyć się chce


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 83 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 31 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group