Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 15:57:03

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1122 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 75  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 03 listopada 2013 22:56:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Elrond - Ta scena była w Ringu, trzy razy - w wersjach japońskiej, koreańskiej i amerykańskiej. Ja najlepiej znam koreańską, ponoć najwierniejszą wobec książki, natomiast pozostałe dwie są o wiele bardziej znane, więc pewnie widziałeś to w japońskiej. W kilku innych filmach (np. w śwoetnym koreańskim "Telefonie") pojawiły się później wariacje na ten temat. "Ringu" było takim samym kopem dla horroru w całej Azji, jak "Whispering corridors" w Korei. Nie macie pojęcia, jak mnie wkurza fakt, że na co drugim azjatyckim horrorze wydanym na DVD w tekście reklamowym musi pojawić się slogan, że coś jest podobne do "Ringu" :)

Adrian - kiedyś obejrzałem fragment tego filmu, ale chyba było za późno, myslę, że w nadchodzącym tygodniu się nim zajmę, zwłaszcza, że mam wyjątkową w sumie okazję iść do kina na ostatni fim tego samego reżysera.

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 04 listopada 2013 01:05:04 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 18:49:54
Posty: 2283
Skąd: Warszawa
"Gra wstępna" bardzo wolno rozkręca się, to w zasadzie jest dramat/thriller. Ostatnie 20 minut.... Dla mnie total, który niewiele rasowych filmów grozy jest w stanie przebić. W czeluściach internetu jest bardzo dobry tekst na temat tego filmu... chyba na Klub Miłośników Filmu. Jest (zawiera masę spojlerów) ---> http://www.film.org.pl/prace/gra_wstepna.html

Z pozostałych filmów T.Miike widziałem (już dość dawno temu): Gozu: Gangsterski Teatr Grozy, Ichi Zabójca, Bijita Q (wariacja na temat Teoremy Pasoliniego - chory film), 46-okunen no koi i Sukiyaki Western Django. Najlepszy z nich jest Ichi.

_________________
"Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy krok do przodu!"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 04 listopada 2013 08:41:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Dzwonek śmierci 2 (Gosa 2) ****
Korea Południowa, 2010, reż. Seon-dong Yu

Za pierwszym razem dość szybko uznałem, że to najgorszy koreański horror, jaki widziałem. O ile pierwszy "Dzwonek śmierci", łączący "Whispering corridors" z "Battle royale" był sprawnym, komercyjnym pewniakiem (choć i tam irytowały pewne sceny żywcem skopiowane z pierwszych "Korytarzy"), o tyle tu trochę za silne są nawiązania do "Whispering corridors 2: memento mori". Te nawiązania jakoś przesłoniły mi resztę i w pewnym momencie zacząłem oglądać film jednym okiem. Skrytykowałem go strasznie, ale jakoś nie dawało mi to spokoju i zdecydowałem się na powtórkę. Dobrze zrobiłem, bo pod tą pozorną kalką zobaczyłem jednak całkiem niezły film, z wiarygodną intrygą i znów poruszający pewne kwestie społeczne, choć może nie tak mocno, jak pierwsze części "Korytarzy". Mamy tu klasyczną historię bogatych i zepsutych dzieciaków, które są przekonane, że mogą właściwie wszystko, co jednak nie do końca okazuje się prawdą. Jest faktem, że o ile koreańskie filmy często są do siebie podobne, o tyle w tym cały czas widzę sporo wtórności. Niemniej dla kogoś, kto nie siedzi w temacie tak mocno nie powinno być to problemem, a że jako horror "Dzwonek śmierci 2" jest sprawny, może nawet sprawniejszy od jedynki, wychodzi na to, że to niezły film.

trailer


Ostatnio zmieniony czw, 27 marca 2014 21:40:03 przez Budyń, łącznie zmieniany 4 razy

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 04 listopada 2013 09:03:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Widmo (Shutter) ***1/2
Tajlandia, 2006, reż. Banjong Pisanthanakun, Parkpoom Wongpoom

Na ogół w filmach tajlandzkich najfajniejsze są imiona i nazwiska autorów, "Shutter" jednak jest jednym z kilku wyjątków od tej reguły. Sprawny, typowo azjatycki horror z kobiecą zjawą i ścigającą bohatera mroczną tajemnicą z przeszłości. Nieprzypadkowo ten film, zrobiony przez bardzo młodych wówczas ludzi, stał się prawdopodobnie najbardziej znanym horrorem z Tajlandii

trailer


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 04 listopada 2013 09:14:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Lalkarz (Dollmaster, Inhyeongsa) ****1/2
Korea Południowa, 2004, reż. Yong-ki Jeong

Film, który oglądałem dwa razy i za pierwszym mnie zachwycił, a za drugim już trochę mniej. Mamy tu zwabioną podstępem do wielkiego domu grupę ludzi i obdarzone świadomością (choć przyznawaną im trochę niekonsekwentnie) lalki. Nie będzie chyba niespodzianką, że liczba znajdujących się w domu ludzi będzie się dość szybko zmniejszać. Film warto obejrzeć choćby dla jego walorów wizualnych - lalki są naprawdę piękne. Do tego reżyser zadbał o to, by potencjalny widz z zachodu jednak odróżniał bohaterów, każda z postaci ma swój indywidualny, wyrazisty styl.

trailer


Ostatnio zmieniony wt, 12 listopada 2013 00:59:22 przez Budyń, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 04 listopada 2013 09:36:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Labirynt strachu (Senritsu meikyû) ***1/2
Japonia, 2009, reż. Takashi Shimizu

"Labirynt strachu" to film poprawny, niemniej nieporywający. Składniki są dość przewidywalne: tajemniczy powrót tajemniczej koleżanki zakończony przymusową wyprawą do szpitala, który też jest tajemniczy, a po korytarzach biegają dzieci, które okazują się być samymi bohaterami z przeszłości. "Zaskakujące/dezorientujące zakończenie" nie zaskakuje i nie dezorientuje. Takashi Shimizu zrobił bardzo dużo filmów, kilka na pewno lepszych od "Labiryntu strachu". Niemniej film ma spory potencjał rozrywkowo-imprezowy.

Film powstał z myślą o 3D i pewnie tak oglądany zyskuje, ja niestety nie miałem okazji.

trailer


Ostatnio zmieniony pn, 04 listopada 2013 10:07:12 przez Budyń, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 04 listopada 2013 09:57:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Czerwone pantofelki (Bunhongsin) ***1/2
Korea Południowa, 2005, reż. Yong-gyun Kim

Mroczny, ponury i nieprzyjemny horror, luźno oparty na baśni Andersena. Dziewczyna czeka na pustej stacji metra na koleżankę, która się spóźnia. Nagle zauważa stojące przy peronie tytułowe czerwone pantofelki. W tym samym momencie nadbiega jej koleżanka, wyrywa jej buty i odchodzi. Długo się jednak nimi nie nacieszy... Trup w "Czerwonych pantofelkach" ściele się gęsto, a wszystko związane jest z głośnym i tragicznie zakończonym romansem sprzed wielu lat. W pakiecie kilka ładnych scen baletowych.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 04 listopada 2013 10:01:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Budyń pisze:
Mroczny, ponury i nieprzyjemny horror, luźno oparty na baśni Andersena. Dziewczyna czeka na pustej stacji metra na koleżankę, która się spóźnia. Nagle zauważa stojące przy peronie tytułowe czerwone pantofelki. W tym samym momencie nadbiega jej koleżanka, wyrywa jej buty i odchodzi. Długo się jednak nimi nie nacieszy... Trup w "Czerwonych pantofelkach" ściele się gęsto, a wszystko związane jest z głośnym i tragicznie zakończonym romansem sprzed wielu lat. W pakiecie kilka ładnych scen baletowych.



No to jeden z wątków "Koreańskiego Filmu" wyjaśniony :D

Budyń, a czy w swoich poszukiwaniach trafiłeś na tajlandzki (chyba?) film "Shutter"? Oglądałem wyłącznie amerykańska wersję i była całkiem, całkiem.

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 04 listopada 2013 10:04:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Masz go kilka postów wyżej :)

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 04 listopada 2013 10:21:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Budyń pisze:
Masz go kilka postów wyżej


Nie nadążam za Twoim tempem :D. Kiedy rano przeglądałem ten wątek w poszukiwaniu w/w produkcji ostatnim postem był ten o "Dzwonku Śmierci 2". :)

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 04 listopada 2013 11:38:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Duch (Ryeong, Dead friend) ****1/2
Korea Południowa, 2004, reż. Tae-kyeong Kim

Pora na kultowy cytat z filmwebu, który dostarczył nam wszystkim wiele radości, gdy po raz pierwszy pisałem o tym filmie, niemniej całkiem dobrze rzecz oddający. Uwaga - spoiler.

Cytat:
W ciele matki Ji-Won jest taka naprawdę sama Ji-Won, natomiast w ciele Ji-won jest Su-Jin. Su-Jin weszła w ciało Ji-Won, zaraz po swojej śmierci, gdy ugrzęzła w kamieniu, natomiast Ji-Won opanowała ciało swojej matki, gdy w rezultacie też utonęła w jeziorze, bowiem Su-Jin przejeła jej ciało, i teraz Ji-won była w ciele topielca (czyli Su-Jin) 'zakleszczonego' przez kamień. A zatem tak naprawdę przez cały film to Ji-won, w ciele Su-Jin, (ale jako duch!!) zabija swoje przyjaciółki za to, że nie pomogły jej się wydostać z jeziora, gdy tonęła. To również Ji-won, ale tym razem w ciele matki (też jako duch, ale o mniejszych zdolnościach, reasumując Jiwon jest raz w ciele Su-Jin, a raz w ciele swojej matki) chce odzyskać swoje ciało, w którym znajduje się teraz Su-Jin. Pod koniec Ji-won wychodzi więc z ciała swojej matki w celu przejęcia swojego ciała, które zabrała jej Su-Jin, jednak Su-Jin próbuje popełnic samobójstwo, czyli tak naprawę chce uśmiercić ciało Ji-won (bo w nim jest).


...inaczej rzecz biorąc - wybudzona ze śpiączki dziewczyna wraca na studia, ale - nie wiedzieć czemu - nie jest witana z przesadną sympatią przez dawne koleżanki, które zresztą szybko zaczynają ginąć. Studentka zaś niewiele pamięta, ale w końcu przypomina sobie, że kiedyś w ich paczce była jeszcze jedna dziewczyna, niespecjalnie zresztą przez resztę dość wrednych koleżanek lubiana. Mnóstwo w tym filmie długich, czarnych włosów, tym razem towarzyszy im inny częsty motyw - woda.

Gdzieś w 4/5 długości filmu wydaje się, że wszystko jest już jasne i właśnie się kończy, ale tu autorom jest mało i dodają do swojej konstrukcji mocno zakręconą nadbudowę, którą za pierwszym razem dość trudno zrozumieć i którą mi wyjaśnił dopiero przytoczony wyżej komentarz. Taki numer Azjaci robią widzom dość często.

trailer


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 04 listopada 2013 12:19:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Vampire girl vs Frankenstein girl (Kyûketsu Shôjo tai Shôjo Furanken) ****
Japonia, 2009, reż. Yoshihiro Nishimura, Naoyuki Tomomatsu

Tym razem kino w 100% rozrywkowe. Gdy w jednej z klas uczy się wiecznie młoda wampirzyca, w piwnicach szalony naukowiec razem z atrakcyjną pielęgniarką pracują nad stworzeniem własnej wersji Frankensteina. W tle mamy jeszcze ciekawe subkultury młodzieżowe, międzyszkolny turniej w podcinaniu sobie żył dla emo i wątek uczucia wampirzycy i ucznia. Szczęśliwie nie idzie to jednak w kierunku "Zmierzchu". Później zaś autorzy koncentrują się na pokazaniu widowiskowych walk między tytułowymi bohaterkami. Całkiem fajne.

trailer


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 04 listopada 2013 12:37:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Ktoś za tobą (Doo Sa-lam-i-da)****
Korea Południowa, 2007, reż. Ki-hwan Oh

Tym razem fabuła w miarę prosta, choć na początku dostajemy jakby dwa wymieszane horrory i trudno się w nich połapać. Dość oryginalnie w filmie mamy ducha-chłopaka, który upatrzył sobie główną bohaterkę. Zresztą, upatrzyli ją sobie wszyscy i więcej w filmie pojawia się bohaterów, którzy próbują ją zabić, niż takich, którzy się na jej życie nie zamierzają. Ponoć jeden z bardziej krwawych koreańskich filmów. To mnie tak nie uderzyło, natomiast film jest bardzo pesymistyczny, przygnębiający i wyrabia 120% wyśrubowanej przecież koreańskiej normy.

trailer


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 04 listopada 2013 22:00:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Peruka (Gabal, The Wig) ****
Korea Południowa 2005, reż. Shin-yeon Won

"Peruka" to kolejny mocno dołujący koreański horror, który w równym stopniu jest dramatem obyczajowym. Bohaterkami są dwie siostry - jedna, umierająca na raka i druga, która się nią opiekuje. Dla chorej właściwie nie ma już nadziei, więc zdrowa postanawia na sam koniec zabrać ją do domu. Zanim to jednak nastąpi kupuje jej w prezencie tytułową perukę, nie mając pojęcia, jak krwawa historia się z nią wiąże. Gdy stojąca nad grobem siostra zaczyna ją nosić, następuje zaskakująca poprawa jej zdrowia, za którą idzie jednak utrata własnej tożsamości i dramatyczny upadek całej rodziny. Choć nie brak w nim scen krwawych i przerażających, to zdecydowanie nie jest kino rozrywkowe.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 04 listopada 2013 22:28:57 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Arang ****1/2
Korea Południowa, 2006, reż. Sang-hoon Ahn

Legenda o Arang to opowieść o zamordowanej dziewczynie, która wraca jako duch, by szukać sprawiedliwości. W swoim mieście morduje kolejnych sędziów (w innej wersji - zarządców), tak, by żaden miejscowy nie odważył się objąć urzędu. Sprawę, w którą zamieszani są prawie wszyscy, rozwikłać może bowiem tylko ktoś z zewnątrz. Temu udaje się rozwikłać tajemnicę, odnaleźć i pochować Arang, której ciało, siłą jej gniewu, przetrwało nienaruszone.

Współczesna wersja "Arang" z legendą związana jest właściwie luźno, co w pierwszej chwili wywołało u mnie spore rozczarowanie. Giną w niej kolejni faceci, trop prowadzi do zamordowanej kilkanaście lat wcześniej uczennicy - naprawdę nie trzeba było podbudowywać tego legendą, z której tak naprawdę wzięto nie za wiele. Z drugiej strony jednak dostajemy bardzo fajny kryminał umiejętnie zmieszany z ghost story. Ze stałych składników dostaniemy oczywiście dużo czarnych włosów (świetna scena w myjni, gdy zastanawiamy się, co właściwie czyści samochód) i stronę internetową, za pomocą której duch komunikuje się z ofiarami. Ma też coś w rodzaju koreańskiego gadu gadu. :)

Wracając do legendy - posłużyła ona również za podstawę dramy (czyli koreańskiej wersji serialu telewizyjnego), do tego jednak dotąd nie dojrzałem.

trailer


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1122 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 75  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 29 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group