Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest wt, 16 kwietnia 2024 21:24:59

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1128 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60 ... 76  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: pn, 28 grudnia 2020 20:38:16 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22870
Obrazek
My first client (eo-rin eui-roi-in) ****
Korea Południowa, 2019, reż. Gyoo-seong Jang

Dramat społeczny o przemocy wobec dzieci i bardzo skromnych zdolnościach i chęci pomocy ze strony świata dorosłych. Młody prawnik, bezskutecznie szukający pracy w korporacji, z braku laku podejmuje tymczasowa prace w centrum opieki dla dzieci i niemal od razu musi interweniować w sprawie przemocy domowej. Rodzeństwo (młodszy braciszek i starsza siostra) żyje z obojętnym ojcem i katującą je macochą, którzy tylko dlatego pozwalają dzieciom żyć, że czerpią korzyści z ludzkiej litości dla półsierot. Dzieci przyklejają się do prawnika, który jako pierwszy okazał im trochę serca i zrozumienia, ten jednak dostaje upragnioną pracę w Seulu i wyjeżdża. Kilka dni potem dochodzi do tragedii, która zmusi go do zastanowienia się nad priorytetami. Film jest bardzo dramatyczny i równie smutny, trudno, by było inaczej przy tak ciężkim temacie. Kino nie zawsze musi być rozrywkowe, a niektórych tematów nawet Koreańczycy z rozrywką nie zawsze będą chcieli łączyć, niemniej warto zobaczyć. Tyle, że nie wtedy, gdy mamy ochotę się odstresować i zabawić.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 28 grudnia 2020 20:41:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22870
Obrazek
Intimate enemies (oo-li-e-gen o-neul-i eobs-da) ***
Korea Południowa, 2015, reż. Sang-soo Im

Gapowaty agent służb specjalnych, które wykonują na lewo operację na rzecz korumpującego ich oddział biznesmena, bierze udział w od początku nieudanej akcji, podczas której wraz z kolegami traci kilka walizek z pieniędzmi swojego sponsora. I zaraz potem odnajduje je w dziupli pięknej i zbuntowanej dziewczyny, która dotąd żyła z handlu wrakami aut, teraz zaś planuje żyć ze znalezionej gotówki, może nawet z nim. Z banalnego pomysłu wysnuto całkiem ciekawą komedię sensacyjną, pełna jazdy po bandzie. Niestety na końcu (musiałbym za dużo opowiadać, więc napiszę bardzo nie wprost) idą w tej jeździe za daleko, przez co mi osobiście trudno jest zachować sympatię do głównych bohaterów. Poza tym jednak to fajne, rozrywkowe kino i aż dziw, że tytuł ten właściwie w międzynarodowej świadomości przepadł, podczas gdy kilka innych gniotów z tej samej półki krąży po portalach całego świata.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 28 grudnia 2020 20:43:44 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22870
Obrazek
A record of sweet murder (won keos - eo-neu chin-jeol-han sal-in-ja-eui gi-log) ***
Japonia/Korea Południowa, 2014, reż. Koi Shiraishi

Trudny do oglądania film, w którym torture porn spotyka się z szaleństwem w stylu koreańskiego klasyka "Save the green planet", a skojarzenie to jest zarazem dość dużym spoilerem niestety. Przez większość filmu oglądamy zamkniętych w niewielkim, opuszczonym pomieszczeniu seryjnego mordercę, który uciekł z psychiatryka, jego koleżankę ze szkoły, reporterkę, którą zmusza do nagrania o nim materiału oraz towarzyszącego jej kamerzystę. W pewnym momencie dołączają do nich jeszcze japońscy nowożeńcy, a całość stopniowo zmienia się w orgię krwi, a przez chwilę i prawie że zwykła orgię. Japoński reżyser nie ma właściwie żadnych hamulców, a wszystko ogląda się z przekonaniem, że całą historie uzasadnić może tylko jeden, jedyny zwrot akcji, na który twórca się nie poważy... A jednak.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 28 grudnia 2020 20:45:32 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22870
Obrazek
Watching (wat-ching) ***-
Korea Południowa, 2019, reż. Sung-ki Kim

Tytuł angielski, zapisany w angielskiej transkrypcji koreańskiego i w sumie o filmie można by powiedzieć to samo. Chyba w drugiej minucie tknęło mnie, że chyba gdzieś to już widziałem - podziemny parking, ktoś obserwuje znerwicowaną pracownicę korporacji, zbliża się Boże Narodzenie... Nie oglądam wielu filmów z Zachodu, ale ten akurat widziałem, nazywał się "P2", u nas tez jako "Poziom -2" i faktycznie, po szybkim sprawdzeniu wyszło, ze jest to remake, a i moja pamięć, i komentarze internautów wskazują na to, że remake bardzo wierny. Dlatego trudno w sumie film jednoznacznie ocenić, choć trzeba przyznać, że od pewnego momentu jednak wciąga, a jeśli nie zna się oryginału, pewnie moment ten następuje dużo szybciej.

W wielkim skrócie obserwujemy tu zmagania porwanej dziewczyny z psychopatycznym ochroniarzem, który więzi ją w podziemnej części zamkniętego na czas Bożego Narodzenia biurowca. Nie jest to przesadnie odkrywcze nawet w oryginale, ale można to całkiem dobrze zrobić i chyba się tym razem udało. W jakimś stopniu, choć tylko minimalnie, udało się zresztą podbić pewne relacje postaci z oryginału z użyciem koreańskiej specyfiki.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 30 grudnia 2020 22:44:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22870
Obrazek
Pawn (dam-bo) ***1/2
Korea Południowa, 2019, reż. Dae-gyu kang

"Pawn" w pierwszym znaczeniu to pionek, w innym, nie przychodzącym od razu do głowy - gwarancja, a może raczej zastaw i o to znaczenie tu chodzi. Mała dziewczynka zostaje odebrana matce przez wydawałoby się bezwzględnych egzekutorów długów jako gwarancja mającej nastąpić następnego dnia spłaty narastającego długu. Kobieta jest Koreanką z północy i nielegalną uciekinierką z Chin, pech chce, że w noc, poprzedzającą wymianę córki na pieniądze, zostaje zatrzymana i deportowana. Dziewczynkę przejąć ma mieszkający na miejscu wujek i tym razem do wymiany już dochodzi, tyle tylko, że po drodze ten ważniejszy z gangsterów, który zdążył się z dziewczynką, uparcie nazywaną przez niego "gwarancją", zżyć, orientuje się, że cos jest nie tak. Po jakimś czasie postanawia sprawdzić, jak ma się jego niedawna podopieczna i znajduje ją w mało ciekawym stanie i towarzystwie. gdyby był to ponury dramat, pewnie tam by została, ale to raczej poruszające kino familijne, więc odbiera ją z nowego domu i żyją przez kolejne lata szczęśliwie, do czasu, gdy sytuacja znowu się komplikuje. Film na beztroskie popołudnie z rodziną, choć niekoniecznie niepełnoletnią. Warto dodać, że dziewczynkę w wydaniu studenckim i dorosłym gra Ha Ji-Won, czyli Cesarzowa Ki.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 30 grudnia 2020 22:46:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22870
Obrazek
Spirit: The beginning of fear (hun : gong-po-eui si-jak) **
Korea Południowa, 2020, reż. Sung-ho Yoo

Drugoligowa obsada, drugoligowy film. Yoo potrafi wykreować całkiem intrygujący, niepokojący klimat i to nie dysponując ani dużymi pieniędzmi, ani jakimiś nadzwyczajnymi efektami. Niestety, ta umiejętność marnuje się w dłużyznach scenariusza, a efekt jest zwyczajnie nudny. Szkoda, bo mógłby być z tego bardzo klasyczny k-horror. Oczywiście film opowiada bowiem o szukających sprawiedliwości duchach, które związane są w początkowo niejasny sposób z domem, który kupić chce para głównych bohaterów. Żona śni koszmary, mąż jest uparty, ale to on pierwszy oberwie naprawdę. Nie ma nawet czego za bardzo opowiadać, jeśli nie chce się opowiedzieć całości.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 30 grudnia 2020 22:48:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22870
Obrazek
Fanfare (pang-pa-re) ***
Korea Południowa, 2020, reż. Don-ku Lee

Bardzo kameralny, kręcony przez cały czas w jednej lokalizacji kryminał z posmakiem komediowym. W pierwszej scenie słyszymy, jak pani umawia się ze swojego auta na jakąś mokrą robotę i prosi o zdjęcie swojego celu. Przy okazji wspomina, że ma jeszcze trochę czasu, więc musi gdzieś przeczekać. Po chwili przenosimy się do zamykanej właśnie przez barmana po imprezie halloweenowej knajpy, do której punka zabłąkana dziewczyna, wyglądająca trochę na prostytutkę, trochę na spóźniona imprezowiczkę. Gość wpuszcza ją do środka i idzie sprzątać inne pomieszczenia, tymczasem do knajpy wbija kolejnych dwóch ludzi, udającym potrzebujących pomocy. W środku okazują się być napastnikami. Przypadkiem mordują barmana, dziewczynę biorą za zakładniczkę i dzwonią bo bardziej doświadczonego gangstera, który ma pomóc im się wyplątać z tego bałaganu. ten, niczym w wierszyku o rzepce, wzywa do pomocy kolejnego specjalistę. I tak zaczyna się pełna zwrotów akcji mieszanka dramatu kryminalnego i komedii, którą ogląda się całkiem fajnie, choć w sumie to nic specjalnego.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 30 grudnia 2020 22:52:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22870
Obrazek
Clean up (ho-heub) **1/2
Korea Południowa, 2019, reż. Man-ki Kwon

Film w typie festiwalowym, na krawędzi kina niezależnego. Gnębiona wyrzutami sumienia samotna kobieta, rozwiedziona matka zmarłego dziecka, pracuje dorywczo w zespole, zajmującym się sprzątaniem miejsc zbrodni. Gnębią ją wyrzuty sumienia, ponieważ w przeszłości, wraz z (jeszcze wtedy) mężem dopuściła się porwania dla okupu małego chłopca, by zdobyć środki na operacje jej synka. jej życie jest właściwie puste, choć próbuje szukać pocieszenia i odkupienia w wierze. Wszystko zmienia się, gdy pewnego dnia młodociany były skazaniec, który dołącza do grupy sprzątaczy, okazuje się już dorosłą ofiarą porwania. Ona poznaje go od razu, on jej nie, a reszta jest szalenie przewidywalna.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 06 stycznia 2021 22:57:02 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22870
Obrazek
Beautiful days (byu-ti-pul-de-i-jeu) ***
Korea Południowa, 2018, reż. Yero Yun

Temat podobny jak w opisanym trochę wcześniej "Pawn", tylko w innej konfiguracji, a i klimat bardziej ponury. Po latach rozłąki na poszukiwanie matki wyrusza syn. Ona - Koreanka z Północy, wydana za Chińczyka (jeden ze stałych motywów losów uciekinierek, czasem są to małżeństwa dobrowolne, czasem wręcz przeciwnie, bliższe tak naprawdę handlu żywym towarem, jak jest tym razem dowiemy się potem), która po kilku latach uciekła na Południe, on - pół Koreańczyk, pół Chińczyk, tak naprawdę nie chce jej znać, ale wypełnia misje wyznaczona mu przez ciężko chorego ojca, który chce jeszcze zobaczyć się z żoną przed śmiercią. Chłopak matkę znajduję z innym facetem, lecz, co gorsza, pracująca jako barową hostessę, tak więc jego niechęć, czy wręcz nienawiść dostaje nowe paliwo. Przekazuje informację i po kilku dniach wraca do domu. W bagażu znajduje zeszyt z pamiętnikiem, który rzuca nowe światło na cała historię. Ta jest raczej ponura, bardzo koreańska i warta obejrzenia, choć jest to film raczej przeciętny (ale w górnych poziomach przeciętności). Myślę, że znajdzie swoich zwolenników.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 06 stycznia 2021 22:59:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22870
Obrazek
Bezimienne ptaki (Bird without names, Kanojo ga sono na wo shiranai toritach) ***-
Japonia, 2017, reż. Kazuya Shiraishi

Film jeszcze z "Pięciu smaków" i to z 2017 roku, którego wtedy nie zobaczyłem w kinie i jakoś długo nie mogłem się za niego zabrać. Po wszystkim mam mieszane uczucia. Z jednej strony sam pomysł nie jest zły, ba, ogólnie opowiedziane jest to sensownie i całkiem wiarygodnie, zarówno od strony historii, jak poszczególnych postaci, ale z drugiej - bardzo mnie ten film wymęczył. tajemnica tkwi chyba w głównej bohaterce, która jest po prostu szalenie irytująca i od początku chyba mamy jej nie lubić, nawet, jeśli równocześnie ma się nam wizualnie podobać. Towako jest bowiem mocno niezrównoważona, na wszystkich drze ryja, a do tego zdradza swojego nieporadnego, lecz zakochanego w niej do szaleństwa faceta, który z kolei idealnie wpisuje się ostatnio w przeniesione ze świata pornografii do ilustrowania relacji społecznych słowo "cuckold". Dosłownie i w przenośni. Po wszystkim sam nie wiem więc, czy mam ten film polecać, czy przed nim ostrzegać, choć obiektywnie zasługuje na przyzwoitą ocenę.

Trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 06 stycznia 2021 23:04:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22870
Obrazek
Bring me home (na-reul chat-a-jweo) ***1/2
Korea Południowa, 2019, reż. Seong-woo Kim

Lee Young-ae widzowie na całym świecie poznali dzięki roli w "Pani Zemście" z 2005 roku. Co ciekawe, później właściwie zniknęła z ekranów, po drodze grając jedynie w dwóch serialach trzy i cztery lata temu), dlatego samo pojawienie się jej na dużym ekranie robi z "Bring me home" wydarzenie. Tyle, że chyba tylko to. To jest dobry film, tyle, że wtórny wobec kilku, kilkunastu, a może i kilkudziesięciu innych. małżeństwo przez sześć lat szuka zaginionego syna, mąż ginie w idiotycznym wypadku samochodowym, żona niedługo potem dostaje cynk o miejscu pobytu dziecka od kogoś, kto chce wyciągnąć od niej kasę z ubezpieczenia zmarłego na życie. Bohaterka udaję się więc na odizolowaną wyspę, gdzie, o czym my już wiemy, grupa rybaków wykorzystuje do rozmaitych ciężkich i niewdzięcznych prac małego chłopca, o którym nikt za bardzo nie wie, skąd się wziął, ale i wszystkim to pasuje. Oczywiście wszyscy ukrywają przed nią prawdę, a kłamstwo legitymizuje nawet miejscowy policjant. Oczywiście wszystko zmierza do dramatycznego przesilenia i następującej po nim jatki. W ten sposób opowiedziałem chcąc nie chcąc opowiedziałem prawie cały film. Pozostaje jednak mnóstwo niuansów i obserwacji twórców, a ja nie mam wyrzutów sumienia, bo bardzo podobny schemat pojawiał się w wielu tytułach wcześniej, więc naprawdę nietrudno się domyślić, w którą to stronę pójdzie. Ba, jest to nawet w trailerze...

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 06 stycznia 2021 23:06:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22870
Obrazek
Girls in the dark (Ankoku joshi) **+
Japonia, 2017, reż. Saiji Akumo

Trzeba zacząć od tego, że to film bardzo konsekwentny w swoim artystycznym wysmakowaniu i pewnej pretensjonalności, która wzmacnia motywacje i zachowania bohaterek - z dziewcząt z elitarnej szkoły katolickiej, które spotykają się w ramach klubu literackiego, by czytać, pisać, słuchać muzyki i jeść wyszukane potrawy. gdy poznajemy bohaterki, odbywa się ich cykliczna spotkanie, podczas którego siedzą sobie przez noc w ciemności, gotują tajemnicza potrawę a każda odczytać ma swoje opowiadanie na zadany temat. Okazuje się nim śmierć ich koleżanki i założycielki koła... Punkt wyjścia nie skazuje opowieści na porażkę, niestety później przez dłuższy czas jest zwyczajnie nudno i nawet, gdy się już rozkręci, będzie przede wszystkim drażniąco za sprawą wspomnianej już pretensjonalności. Podsumowując - trochę szkoda i pomysłu i naprawdę sporej pracy, włożonej w rozmaite niuanse, które możemy przegapić, ziewając.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 06 stycznia 2021 23:10:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22870
Obrazek

What happened to mr. Cha? (cha-in-pyo) **
Korea Południowa, 2021, reż. Dong-gyu Kim

Oryginalny tytuł to również imię i nazwisko głównego bohatera, a zarazem grającego samego siebie odtwórcę roli głównej. Przyznam, że nie wiem po co ten film powstał i kto jest jego adresatem. na głupia komedię jest zbyt nudny, na film, mający dać do myślenia natomiast za głupi. Znakomity żart o włożeniu ręki w psią kupę, od którego zaczyna się cały ciąg równie śmiesznych perypetii bohatera, jest zarazem całkiem niezłą metaforą sytuacji widza. Ponieważ dzieło to powstało w 2019 roku, wydaje się, że nie tylko z racji pandemii nie trafiło do kin, nie sądzę też, by umieszczenie go na Netfliksie było złotym interesem i dla tej platformy, i twórców.

W dużym skrócie jest to opowieść o tracącym popularność i starzejącym się aktorze, do którego nie dociera za bardzo jego sytuacja i ocenia siebie, swoje znaczenie i szanse znacznie wyżej. Dopiero wypadek, który okazuje się być nie tylko groźny dla życia ale, w wyniku nieporozumienia, całkiem rujnujący dla jego wizerunku, uświadamia mu, że jest zupełnie inaczej. Nie wiem, czy miało być to przypomnienie o sobie odtwórcy głównej roli (duże role faktycznie od kilku lat mu się nie trafiały, ale ta wersja jest tym bardziej upokarzająca), czy próba pokazania przez niego wielkiego dystansu do siebie, czy po prostu komedia, ale kompletnie nie wyszło.

"What happened to mr. Cha" na Netfliksie

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 24 stycznia 2021 11:06:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25378
Budyń pisze:
Snowpiercer *****-


pilot kameleon pisze:
Snowpiercer (2013), reż. 봉준호 [Bong Joon-ho]
**


Nie wiem, czy w tym wątku powinienem się wypowiadać, bo film sprawia wrażenie raczej zachodnie i na pewno nie jest horrorem ;-) Co gorsza, obawiam się, że bliżej mi do oceny pilota, niż Budynia. Ale że Budyń wcześniej napisał bardzo dobrą recenzję, to pozwolę sobie przerwać jego monolog w tym niesamowitym wątku :-)

Obudziłem się wcześnie rano i tak wyszło, że obejrzałem właśnie Snowpiercera. Niestety nie mam wrażenia, jakoby był to dobry film. Najsłabszym jego elementem jest główny bohater - w tej roli Chris Evans, czyli Captain America - kompletnie bez wyrazu, cały czas z jedną i tą samą zaciętą miną (mocno sztampową zresztą, miałem skojarzenia z Keanu Reevesem, ale ten był w tej swojej jednostajności bardziej charyzmatyczny), nie licząc sceny, w której przypomina sobie tragiczne wydarzenia z przeszłości, ale tam z kolei wypada mocno melodramatycznie. Bardzo trudno mi było się tam czymkolwiek przejąć, chociaż krzywda dotyka nawet małe dzieci, giną główni bohaterowie a przemoc jest, jak to się mówi, graphic.

Konstrukcja świata - ocaleńcy zgromadzeni w pociągu przyszłości - też mnie nie przekonała. Właściwie w ogóle nie było tam czuć pociągu, równie dobrze mogłoby się to rozgrywać w jakichś piwnicach i pokojach. W kilku momentach, gdy widzimy, co się dzieje na zewnątrz, jest to wizualnie bardzo atrakcyjne, ale jakieś takie ni z gruszki, ni z pietruszki i wydało mi się obliczone tylko na efekt powierzchownego wow, ale czy był w tym jakiś sens?

O dziwo bardziej podobała mi się druga godzina, niż pierwsza - to rzadkość w takich filmach akcji, gdzie czasem jeszcze zawiązanie intrygi bywa zrobione w interesujący sposób, ale jej rozwiązanie to już jest tylko wielkie łubudubu. Po godzinie przemyśliwałem, czy jednak nie wyłączyć i nie iść spać, ale jakoś się zastałem na kanapie ;-) i potem troszeczkę mnie wciągnęło, głównie za sprawą najpierw Azjaty i jego córki (jedyne postaci, które mnie zainteresowały), a potem Eda Harrisa, który znowu - niczym w Truman Show - próbuje być demiurgiem.

Elsea ostrzegała mnie, że ją film znudził. To dziwne, bo u nas w domu to ona lubi filmy akcji, a mnie nawet nie tyle znudził, co jakoś tak z niczym pozostawił.


Ja bym jednak chętnie obejrzał Snowpiercera + zombie, czyli Train to Busan. Budyń, masz to aby na jakimś cywilizowanym nośniku?

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 25 stycznia 2021 01:31:20 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22870
mam DVD

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1128 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60 ... 76  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group