Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 13:27:50

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1122 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 75  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 08 listopada 2013 01:53:57 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Lekcja zła (Aku no Kyouten) ***
Japonia 2012, reż. Takashi Miike

Film jest zrealizowany dobrze, profesjonalnie i niektórych zapewne utrzyma w napięciu aż do końca. Tyle dobrego. Mój główny zarzut wobec "Lekcji zła" to zupełna nieazjatyckość tego filmu. Co z tego, że gra tam całe stado Japończyków, skoro cała historia mogłaby wydarzyć się w Ameryce? Fakt, że główny bohater uczy angielskiego i część zdań mówi w tym języku, wrażenie to tylko potęguje. Do tego tenże pierwszoplanowy zły, piękny niczym prof. Jan Miodek nauczyciel-psychopata jest postacią zupełnie niewiarygodną w swoim życiu pozaszkolnym. Mieszka w ruderze, jeździ rozwalającą się półciężarówką - i nijak nie psuje to wizerunku kochanego przez wszystkich nauczyciela? Coś mi tu nie gra. Trochę lepiej z pozostałymi nauczycielami, zaś jeśli chodzi o uczniów - za szybko giną, by się do nich przyzwyczaić. Mają problemy, które niby mają wskazywać na patologie japońskiej szkoły, jak chcą niektórzy recenzenci. Fajnie, ale akurat wszystko to, co pokazuje Miike, mogło zdarzyć się gdzie indziej. Czytałem też o przewrotnym zakończeniu, wywracającym film do góry nogami. Czytałem, ale nie zobaczyłem... Horror? Czy ja wiem, skoro reszta publiczności głównie rechocze, a ja siedząc w kinie boję się głównie tego, że ucieknie mi ostatni tramwaj do domu...

Ponoć część zachodnich recenzentów film skrytykowała, zarzucając Miike'mu stworzenie obrazu nawiązującego w tonie niepokojąco afirmującym do masakry urządzonej przez Breivika. Cóż, jakoś mnie to nie dziwi.

Liczyłem na azjatycki horror szkolny zmieszany ze slasherem, a dostałem nieazjatycki szkolny slasher - drobna, ale znacząca różnica. A przecież choćby obie części "Gosy" pokazały, że można. Rozczarowanie.

trailer


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 08 listopada 2013 02:14:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Kamikaze girls (Shimotsuma monogatari) ****
Japonia 2004, Tetsuya Nakashima

Zwariowana i mistrzowsko zrealizowana komedia młodzieżowa, opowiadająca o ortodoksyjnej przedstawicielce japońskiej subkultury "lolita", która w swoich pięknych rokokowych strojach snuje się po okolicach swojej wsi. Czasami wypuszcza się do Tokio po nowe ubrania, czasami wydaje jej się, że lata, bywa też w szkole. Ma ojca - szemranego biznesmena, czy raczej handlarza, który nie umiał zabijać, więc nie został członkiem yakuzy, jak każdy facet w jego mieście. Ma też babcię, mamę zaś widuje tylko czasem w telewizji. Wszystko zmienia się, gdy postanawia przehandlować trochę podrabianych ubrań, którymi handlował jej ojciec i spotyka swoją równieśniczkę z dość festyniarskiego żeńskiego gangu motocyklowego.

Film jak wspomniałem młodzieżowy, dla reszty widzów ciekawy może być pod kątem fajnej i przewrotnej realizacji, bawiącej się konwencją. Natomiast tym razem nie ma duchów, a i przemoc pojawia się tylko na chwilę i to tak, by nic się nikomu nie stało. Trzeba zauważyć, że grająca lolitę Kyôko Fukada jest w tym filmie naprawdę piękna i pięknie wystylizowana.

"Kamikaze girls" spowodowało wielki rozkwit subkultury "lolita" w całym kraju, zaś Shimotsuma, miejscowość, w której rzecz się dzieje, dzięki popularności obrazu została po raz pierwszy w swej historii zaznaczona na mapach Japonii.

trailer

Film można będzie zobaczyć jeszcze 11 listopada o 18 w kinie Muranów


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 10 listopada 2013 00:15:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Wyznania (Kokuhaku) *****
Japonia, 2010, reż. Tetsuya Nakashima

Tak, jak obejrzana przedwczoraj "Lekcja zła" Takashiego Miike mnie bardzo zawiodła, tak "Wyznania" Tetsuyi Nakashimy zaskoczyły na plus. Świetny, szkolny pół-dramat, pół-thriller, niepokojący, brutalny, okrutny i przygnębiający, w bardzo japoński sposób nieprzewidywalny, a przy tym przekonujący. Naprawdę dobrze było zobaczyć go w kinie, na dużym ekranie.

"Wyznania" to opowieść o nauczycielce, która traci swoją rodzinę, w tym córkę. Zna winnych, więc postanawia się zemścić. Film pokazuje całą, bardzo złożoną historię, z pozycji kilkorga bohaterów. Całość to mocno przewrotna i poruszająca, ociekająca krwią krytyka medialnego lansowania przemocy. W tle mamy też japońską szkołę, internet i mroczną subkulturę powstałą wokół nastolatki, która wymordowała swoją rodzinę.

W zemście nauczycielki ważną rolę odgrywa mleko, rozdawanie uczniom w kartonikach. Przed seansem śmiałem się, że organizatorzy powinni rozdać widzom po kartoniku, tymczasem faktycznie ktoś wpadł na ten pomysł i każdy dostał mleczko. Ciekaw jestem, ile osób po filmie je wypiło.

trailer


Ostatnio zmieniony czw, 27 marca 2014 21:54:53 przez Budyń, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 11 listopada 2013 23:48:31 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Killer toon (Deo Web-toon: Ye-go Sal-in) *****
Korea Południowa, 2013, reż. Yong-gyun Kim

Najpierw w kilku miejscach przeczytałem, że horror koreański właściwie się skończył jakieś 5 - 6 lat temu, a potem już tylko amerykanizacja i popłuczyny po j-horrorze. A potem obejrzałem sobie "Killer toon" i okazało się, że wcale nie jest tak źle (a później potwierdziło to niewiele starsze "White").

"Killer toon" to świetnie zmontowany film o uroczej autorce komiksów, które mają to do siebie, że stają się rzeczywistością. Daje to duże pole do popisu, zwłaszcza, gdy przemieszamy klasyczny film z komiksem i animacją, a pod ręką mamy naprawdę wybitnych grafików i montażystów. Obrazki komiksowe są na najwyższym poziomie, montaż w niczym im nie ustępuje, a całość jest wprost piorunująca. Pod koniec mamy może lekkie dłużyzny, ale rekompensuje je bardzo dobra muzyka.

Jeden z tych filmów, które bardzo chciałbym zobaczyć w kinie, ale czy to się kiedykolwiek uda? Pewnie nie.

trailer


Ostatnio zmieniony czw, 27 marca 2014 21:56:21 przez Budyń, łącznie zmieniany 2 razy

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 12 listopada 2013 00:04:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Red Eye (Redeu-ai) ****
Korea Południowa, 2005, reż. Dong-bin Kim

Koreański horror kolejowy. Skojarzenia z Grabińskim bardzo na miejscu. Pociąg, który wyrusza w swoją ostatnią drogę i stopniowo zmienia się w pociąg-widmo. Pasażerowie mieszają się z duchami ofiar katastrofy kolejowej, w której brał udział jeden z wagonów. Pod koniec się to trochę, nomen omen, rozjeżdża, ale nie na tyle, by nie uznać "Czerwonego oka" za dobry film. Sceny z peruką, która dusi dość wredną panienkę, raczej nie zapomnę.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 12 listopada 2013 00:16:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Współlokatorki (D-day aka Roommates) ****
Korea Południowa, 2006, reż. Eun-kyung Kim

Kolejny horror szkolny, "D-day aka Roommates". Klimat trochę podobny do serii "Whispering corridors". Tym razem surowa szkoła, w której kilka lat wcześniej był pożar i sporo ofiar. Historia musi się powtórzyć, a po drodze widzimy, jak cztery bohaterki zmieniają się trochę pod wpływem totalitarnej instytucji, a trochę w związku z pojawianiem się (dość oszczędnym) duchów. Byłoby świetnie, bo film jest prowadzony bardzo stylowo i przekonująco, gdyby nie to, że koniec wydaje się być mocno na skróty i właściwie nie wiemy, co się stało. Szkoda, bo mogło być kolejne arcydzieło koreańskiego horroru, a tak trochę ten potencjał pani reżyser zmarnowała.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 12 listopada 2013 00:31:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
29 lutego ***1/2
Korea Południowa, 2006, reż. Jong-hun Jung
"29 lutego" historię o dziewczynie, obsługującą w nocy rogatkę przy autostradzie. Pewnego razu gaśnie u niej światło, w tym samym momencie podjeżdża tajemniczy samochód, a ona zostaje z zakrwawionym biletem w ręce. Okazuje się, że po okolicy krąży morderca, który właśnie obsługujących rogatki sobie upatrzył. Dziewczynę poznajemy, gdy w szpitalu psychiatrycznym rozmawia z nią dziennikarz, zbierający historie do gazety. On przez cały film nie dowie się, czy dziewczyna była ofiarą wyjątkowo złośliwego ducha czy schizofreniczką-morderczynią. Widz się niby dowie, ale nie pozna odpowiedzi na kilka innych pytań. Całość oczywiście zrobiona jest dobrze, jednak tym razem bez rewelacji.

Film stanowi 1/4 cyklu "4 Horror Tales", do którego należą też "Roommates", "Forbidden floor" i "Dark Forest", którego na razie nie widziałem.

trailer


Ostatnio zmieniony czw, 27 marca 2014 22:08:48 przez Budyń, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 12 listopada 2013 00:34:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Bedevilled (Kim-bok-nam Sal-in-sa-eui Jeon-mal)****
Korea Południowa, 2006, reż. Jang Cheol-so

Nie-horror tym razem, choć krwi nie mniej, niż w porządnym slasherze. Oddalona od świata wyspa na której kilku facetów robi złe rzeczy jednej pani i jej córce. Gdy córka ginie, pani zaczyna robić złe rzeczy całej obojętnej społeczności a potem i tym facetom. Gdyby Smarzowski mieszkał w Korei, pewnie byłby to jeden z jego lepszych filmów. Dla przyjemności się tego obejrzeć nie da.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 12 listopada 2013 00:47:05 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Twarz (Peiseu) ****
Korea Południowa, 2004, reż. Sang-Gon Yoo

Pan zajmuje się rekonstrukcjami twarzy ofiar morderstw na podstawie znalezionych czaszek. Film można było poprowadzić jako thriller, duch został potraktowany trochę instrumentalnie - jako poręczne narzędzie do poprowadzenia całej fabuły. Przez pierwszych kilkanaście minut byłem trochę rozczarowany mnogością wątków i słabych, wręcz kiczowatych, efektów specjalnych, ale potem wszystko wróciło do koreańskiej normy, dając całkiem niezły i złożony film. Przy okazji pokazania przygód rekonstruktora, jego chorej córki i całkiem tym razem sympatycznego ducha film stawia pytania o handel organami i etyczne granice w medycynie. W tym filmie są rzeczy o wiele straszniejsze od ducha, choć i ten, a właściwie ta, się stara.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 14 listopada 2013 01:53:49 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Whispering corridors 4: Głos (Yeogo goedam 4: Moksori) *****!
Korea Południowa, 2005, reż. Ik-hwan Choi

"Głos" łączy w sobie wszystko, co najlepsze w poprzednich trzech częściach "Whispering corridors", choć najbliżej mu do części drugiej. Zakończenie zaś odwołuje się do jedynki, przy której zresztą pan Choi asystował, by kilka lat później właśnie "Moksori" zadebiutować jako pełnoprawny reżyser. W szkole, w której uczennice uczą się intensywnie śpiewu (i wychodzi im to bardzo dobrze, piękne partie solowe i chóralne to dodatkowa wartość tego filmu) spotkamy kilka ciekawych osób - dwa duchy, działające, co jest pewną nowością, na różnych poziomach świata duchów; nauczycielkę muzyki z rakiem krtani; pozornie antypatyczną wariatkę, która słyszy więcej od innych i która nieprzypadkowo przypomina jedną z dziewczyn z pierwszego filmu serii; mamy wreszcie dziewczynę, która słyszy głos swojej przyjaciółki, która zawiesiła się gdzieś między światem żywych i umarłych.

Historia w filmie jest bardzo smutna, więcej tu okazji do puszczenia łezki z oka niż strachu, jednak i na elementy stricte horrorowe przyjdzie pora. Duchy, w odróżnieniu od swoich koleżanek z innych filmów, wydają się być słabsze, zdezorientowane a przede wszystkim bardzo silnie zależne od żywych.

"Głos" cieszył się pewną popularnością, również poza Koreą. Można obejrzeć go w oderwaniu od reszty cyklu, można w pakiecie - choć w takiej sytuacji polecałbym oglądanie części w oryginalnej kolejności mimo braku powiązań fabuły. To jeden z lepszych filmów tego gatunku, nie wiem nawet, czy jeszcze nie trochę lepszy od pierwszego "Whispering corridors". Uprzedzam tylko, że z początku można mieć pewien problem w połapaniu się w plątaninie zależności pomiędzy poszczególnymi duchami i nie wszystko się w 100% wyjaśni.

trailer
śpiew
śpiew 2 - chór/solo
oficjalny teledysk


Ostatnio zmieniony czw, 27 marca 2014 22:11:09 przez Budyń, łącznie zmieniany 3 razy

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 14 listopada 2013 02:18:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Ghost on air **
Singapur, 2012, reż. Cheng Ding An

Pan robi w radiu nocną audycję o duchach, pani pisze horrory i znika w tajemniczych okolicznościach, szukając inspiracji w tajemniczym sklepiku. Można było zrobić z tego fajny film. Niestety wyszło coś nudnawego, niespójnego i mało przekonującego. Jedyne, co tak naprawdę ratuje ten film to pokazanie radiowego wyścigu szczurów.

trailer


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 14 listopada 2013 14:08:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 07 listopada 2010 09:40:04
Posty: 306
dziś uświadomiłem, że bardzo często nie pamiętam, jak się te filmy kończą, choć pamiętam dobrze ich klimat i poszczególne sceny

Z tego co zauważałem filmy azjatyckie często mają zupełnie inną logikę przedstawiania zdarzeń niż zachodnie, akcja toczy się często wolniej, a bohaterowie są tacy...nienachalni.

Budyń pisze:
Jeśli jakiś film wydaje mi się bardziej strawny dla potencjalnego widza, przyzwyczajonego do kręgu kultury zachodniej, staram się to zaznaczyć w opisie


Uważam to za bardzo dobry pomysł :piwo:


Budyń pisze:
jego interesowała raczej historia, ja skupiam się na horrorach


Ciekawe są drogi ludzkiego poznania :)

Dzięki za odpowiedź :)


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 14 listopada 2013 21:51:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
do usług. Miło mi czasem zobaczyć, że ktoś poza mną się tu odezwał :)
Wprowadziłem pewną modyfikację w poście inaugurującym - filmy, które szczególnie polecam (czyli te, które dostały ode mnie 5 i 5!) pogrubiłem na liście linków.

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 14 listopada 2013 21:57:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Dwa księżyce ****
Korea Południowa, 2012, reż. Dong-bin Kim

Trzy, nieznające się wcześniej osoby budzą się w obcym pomieszczeniu... A potem jest już bardzo koreańsko. Malowniczy dom na skraju dwóch światów, w którym spotykają się duchy i ludzie, a my bardzo długo nie wiemy, kto jest kim. Zwłaszcza, że jedna duszyczka jest bardzo sympatyczna. Nie ma pięciu gwiazdek, ponieważ poza przyzwoitym i nastrojowym horrorem, nie dostajemy żadnego dodatkowego przesłania. Niemniej - fajny film. Może widać w nim westernizację o tyle, że mógłbym wyobrazić sobie to wszystko w filmie amerykańskim, niemniej jednak cały czas używane są tu typowo azjatyckie przyprawy. Dochodzi też bardzo fajna muzyka. Kolejny dowód na to, że pogłoski o schyłku k-horroru są mocno przesadzone. Przyczepić można się niestety do tytułowych księżyców - to autorom nie całkiem niestety wyszło.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 14 listopada 2013 22:08:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22845
Obrazek
Ring (Ring virus) ***

"Ring virus" to koreańska wersja "Ringu", ponoć najbardziej zbliżona do książki, według której powstały wszystkie trzy wersje tego filmu. Mnie fenomen ten zupełnie ominął i wersja z Korei wiele tu nie zmieniła. Dość powiedzieć, że przysypiałem podczas oglądania. Jeśli jednak ktoś był fanem, to i tą wersją nie powinien się rozczarować. Kto ma wyjść z telewizora, ten wyjdzie.

Powtórka w planach na przyszłość, więc ocena może ulec zmianie.

trailer


Ostatnio zmieniony czw, 27 marca 2014 22:16:45 przez Budyń, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1122 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 75  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 39 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group