Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 18 kwietnia 2024 21:41:49

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1128 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31 ... 76  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: pt, 06 maja 2016 13:44:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22873
Obrazek
Kapłani (The Priests, Geom-eun Sa-je-deul) *****-
Korea Południowa, 2015, reż. Jae-hyeon Jang

Koreański "Egzorcysta", nie wiem czemu opisywany częściej jako thriller, niż horror. Zgorzkniały ksiądz, który jest problemem dla hierarchii, która bardziej dba o nowoczesny wizerunek, niż walkę ze złem (hm...) i jego młody pomocnik muszą uwolnić opętaną przez potężne siły dziewczynkę. Wymiar walki duchowej jest tu przedstawiony dość klasycznie, zgodnie z kanonem gatunku. Ciekawe jest podejście scenarzysty do religii Duchowni są katolikami, odwołują się do św. Michała Archanioła i opowieści o strąconych w urwisko świniach. Egzorcysta Kim i pomocnik Choi stając do walki będą mieli ze sobą świnkę. A jednak pojawi się kilka naleciałości wschodnich, zaś chiński horoskop okaże się mieć znaczenie przy wyborze asystenta Kima. Chętnie dowiedziałbym się, o co w tym chodzi, ale marne na to szanse.

Początek jest dość stereotypowy, później, na jakiś czas akcja siada, jednak w dalszej części wszystko znów się rozkręca. Nie zaliczę "Kapłanów" do swoich ulubionych koreańskich horrorów, ale uważam, że warto było na niego, na szczęście niezbyt długo, czekać.

Ważny edit:
Pisząc o "Kapłanach" artykuł do "Nowego Państwa" dowiedziałem się (zresztą dzięki komentarzowi Ostrej na fb), że film bardzo namieszał w kinach, a obejrzało go w samym listopadzie i grudniu 5 i pół miliona ludzi. Zdecydowałem się więc, już świadom tego, co mnie czeka, na powtórkę. I powtórka ta dała ocenie potężnego kopa w górę.
Tu fragment napisanego przeze mnie artykułu:

Cytat:
"„Kapłani” to film ważny, pokazujący obecność zła i walkę z nim, potęgę wiary i siłę modlitwy. Nawet jeżeli z pobudek komercyjnych – choć Korea jest w coraz większym stopniu krajem chrześcijańskim, na pewno jest to dla tamtejszego widza atrakcyjna egzotyka), Jang przekazuje nam kilka ważnych i oczywistych prawd. Już w „Egzorcyście” egzorcyzmy były ukazane jako rzecz dla kościoła niewygodna, pewne obciążenie wizerunkowe. Tutaj ojciec Kim swoją walkę prowadzi przy niepewnym wsparciu swoich kolegów i sprzeciwie hierarchii. „Wszyscy są takimi hipokrytami, świętują narodziny Jezusa w Boże Narodzenie, ale powiedzenie tego doprowadzi do debaty o racjonalności i irracjonalności. Nawet wśród wiernych duchownych.” – mówi, napotykając na opór arcybiskupa. Inni księża chcą zostawić sprawę psychiatrom i mieć święty spokój. Jak wiadomo największym zwycięstwem diabła jest przekonanie człowieka o własnym nieistnieniu. „Opowiedz o tym później. Nic się tu nie stało. Jest tutaj jedynie psychicznie chora pacjentka.” - rozkazuje demon diakonowi, gdy ten poddaje się w chwili słabości. Nikt nie chce zobaczyć prawdziwej natury zła i w tym ze złem wszyscy prawie są zgodni.


trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Ostatnio zmieniony śr, 18 maja 2016 14:03:23 przez Budyń, łącznie zmieniany 2 razy

Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 06 maja 2016 14:03:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22873
Obrazek
Gangnam Blues (Gang-nam 1970) **1/2
Korea Południowa, 2014, reż. Ha Yu

Gangnam to dzielnica Seulu, całemu światu znana głównie dzięki przebojowi artysty Psy. Swój gwałtowny rozwój przeżyła w latach 70, gdy z zapadłej wsi stała się blokowiskiem, kapitalistyczną wersją Ursynowa i Natolina. Tam, gdzie grunty i pieniądze, tam również politycy i mafia. Film o narodzinach Gang-nam mógłby więc być kolejnym z nurtu gangsterskich opowieści typu "New world" czy "Krwawy karnawał" (lub z gatunku thrillerów około-deweloperskich, których w Korei i ogólnie Azji całkiem sporo) tyle, że coś nie wyszło.

Mamy tu kilka fajnych scen, dużo, jak na koreańskie kino głównego nurtu, erotyki, sporo przemocy... i żenujące dialogi, które ciągną się jak flaki z olejem, są śmiertelnie nudne, zaś bohaterowie cały czas ukrywają skrzętnie tematy rozmów. Wynudziliśmy się przy tym bardzo, można więc mówić o jednym z większych rozczarowań ostatniego czasu. Nie polecam. Właściwie nawet trailer jest nudny. To niezła sztuka przy takim temacie.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 06 maja 2016 14:31:17 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22873
Obrazek
Wybrana. Przeklęta jaskinia (The Chosen. Forbidden Cave, Toi-ma: mu-nyeo-gul) ****
Korea Południowa, 2015, reż. Hwi Kim

Wreszcie rozplątał się worek z horrorami. Kilka już się pojawiło, kilka jest w zapowiedziach, na kilka czekam. "Wybrana" to film komercyjny, na swój sposób "zachodni" w sposobie prowadzenia narracji i napakowaniu atrakcyjnymi scenami. Przy tym jednak cała historia zbudowana jest wokół lokalnej historii - tym razem masakry ludności na wyspie Jeju podczas wojny koreańskiej.

Wszystko zacznie się od psychiatry, który, w odróżnieniu od kolegów po fachu, uznaje, że nie wszystko da się wyjaśnić i wyleczyć naukowo, współpracuje więc z młodym medium i jest kimś w rodzaju lekarza-egzorcysty. Radzi sobie, póki nie będzie musiał zająć się dyrektorką muzeum, w której historii kryje się dramat osobisty i narodowy zarazem. Iluzje, senne koszmary, dziwaczne obrazy, węże i krwawe ślady - dużo tu horrorowych środków wyrazu, które niby są ograne, a jednak robią wrażenie, może tylko kilka węży za bardzo komputerowa w tym wszystkim, można to jednak darować. Poza nietypowym lekarzem i jego asystentem-medium, pojawi się piękna dziennikarka (Ye-ryeon Cha po wielu latach wreszcie znów w koreańskim horrorze) i stary ksiądz, niespecjalnie lubiany przez swoje otoczenie. Skojarzenie z opisanym wyżej "The Priests" jest na miejscu, jednak "The Chosen" to film o wiele bardziej spektakularny. I tylko tęsknię trochę za smutnymi, czarnowłosymi zjawami. Kiedy wreszcie wrócą do koreańskich filmów?

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 11 czerwca 2016 16:22:09 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22873
Obrazek
Spokojna rodzinka (Jo-yong-han Ga-jok) ***1/2
Korea Południowa, 1998, reż. Jee-woon Kim

"Spokojna rodzinka" to film wart uwagi o tyle, że stanowi debiut Jee-woon Kima, który później zrobił tak znane filmy jak "Opowieść o dwóch siostrach" i "Dobry, zły i zakręcony", oraz kilka innych, też istotnych dla koreańskiego kina. Zauważony na zachodzie nakręcił w Stanach "Likwidatora" ze Schwarzeneggerem.

"Spokojna rodzinka" przedstawiana jest na ogół jako horror komediowy i chyba faktycznie najbliżej jej do tego podgatunku. karykaturalna rodzina nieudaczników prowadzi mały hotel na odludziu, do którego goście nie zaglądają, a gdy już w końcu ktoś się zjawi, prędzej czy później ginie. Liczna rodzina sprzątać musi więc więcej, niż tylko zwykły hotelowy bałagan.

Film do obejrzenia raczej rozrywkowo, sam w sobie nie jest żadna rewelacją, ale wszystko - reżyseria, obsada, ogólny klimat, są w porządku. Dla lepszego efektu dobrze jest obejrzeć go jak my - na strychu na wsi.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 11 czerwca 2016 16:32:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22873
Obrazek
Gekijô-ban: Zero ***1/2
Japonia, 2014, reż. Mari Asato

Ostatni jak dotąd horror Asato, japońskiej reżyserki, która nakręciła kilka innych lubianych przeze mnie obrazów, z "Bilokacją", o rok starsza, na czele. Tym razem dostajemy dość klasyczna historię żeńskiej szkoły (katolickiej, co jednak ma niewielkie znaczenie, może tylko sprawia, że na początku mamy wrażenie, że akcja dzieje się w przeszłości, jednak to tylko kwestia konserwatywnego wystroju i wyglądu dziewcząt), w której duch straszy, a dziewczyny znikają. Nie jest to żadne arcydzieło, niemniej bardzo sprawnie buduje swój klimat, bardziej chyba azjatycki, niż stricte japoński. I, jak zawsze w takich przypadkach, nastrój jest ważniejszy, niż - raczej oklepane - rozwiązanie tajemnicy. Tajemnicy, oczywiście, z przeszłości. Film nawiązuje do popularnej gry pod tym samym tytułem, której dostępne w sieci trailery są bardzo miłe dla oka.

Film można znaleźć z polskimi napisami, a fani gatunku powinni być zadowoleni. Fani Noriko Nakagoshi, która pojawia się tu jako dorosła gothic-lolita, jeszcze bardziej.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 11 czerwca 2016 16:37:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22873
Obrazek
Fatalne przeczucie (Fatal intuition, Geu Nom-i-da) **1/2
Korea Południowa, 2015, reż. Yoon Joon-hyeong

Po śmierci rodziców starszy brat (w tej roli Won Joo, znany mi z roli tytułowego bohatera serialu Yong pal)próbuje wychować młodszą siostrę, a że ta wyrasta na bardzo ładną dziewczynę, musi jej też uważnie pilnować. Nie upilnuje jej - dziewczyna zginie w bardzo dramatycznych okolicznościach. Chłopak po pogrzebie, na którym duch (albo tylko wiatr) wskazał mu morderce ruszy w pościg, przeciwko sobie mając policje i mieszkańców miasteczka, a u boku odrzuconą przez społeczność dziewczynę, mającą wizje i czasem widząca ducha małej dziewczynki. Wszystko okaże się ze sobą powiązane, całość jednak nie będzie miała w sobie prawie nic z horroru, trochę więcej tylko z thrillera i sporo z dramatu. Wszystko rozegra się w interesujących plenerach i realiach na wpół wymierającej osady rybackiej i chyba to będzie tutaj najciekawsze. Poza tym - film, jak film, choć, co jest jego plusem, sprawia wrażenie bardzo koreańskiego, osadzonego w lokalności. Jednak - bez rewelacji, za wiele mi po nim w głowie nie zostanie, jeśli w ogóle cokolwiek.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 11 czerwca 2016 16:42:48 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22873
Obrazek
Głęboka pułapka (Deep Trap, Ham-jeong) ***
Korea Południowa, 2015, reż. Hyeong-jin Kwon

Gdyby to nie było tak oklepane, byłoby naprawdę nieźle. Małżeństwo z pięcioletnim stażem, on ma problemy z erekcją, ona chce mieć dziecko i jest trochę zdesperowana. Znajduje więc przez internet restaurację na odludziu, której właściciel ma pomóc w rozwiązaniu problemu. gwarantując spokój, odpowiednia dietę z programów o najobrzydliwszych daniach świata, wreszcie własną żonę lub siostrę, bo tego do końca się nie dowiemy. Ważniejsze jest to, że niemówiąca dziewczyna jest naprawdę piękna i szybko udaje jej się uwieść męża, któremu się tym razem udaje. Dużo więc w tym filmie, jak na koreańskie normy, erotyki i pewnie można by go na siłę nazwać thrillerem erotycznym, tyle, że od przesilenia gdzieś w połowie erotyki już zbyt wiele nie będzie, zostanie tylko przemoc i osaczanie nieszczęsnej pary przez właściciela domu, który tak naprawdę restauracja żadną nie był.

Widziałem to wiele razy, choćby w opisanej wyżej "Spokojnej rodzince". Film jest naprawdę nieźle zrobiony, tylko czy nie szkoda gry aktorów i owocnej pracy reżysera, na taki banał? Psychol zwabiający ofiary na odludzie, gdzie nikt mu nie będzie przeszkadzał? Ile można... Sporo plusów, bo jest jeszcze spora dawna ładnej i dość dzikiej przyrody (stąd pierwsza część filmu skojarzyła mi się tez z "The Piper"), obejrzeć można bez przykrości, tyle, że nic nowego - poza wdziękami Yoo-jin Lim nie dostaniemy.
trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 25 czerwca 2016 10:28:17 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22873
Obrazek
[serial]Ptak, który nie śpiewał (A bird, that doesn't sing/Bird don't cry; Wool-ji Anh-neun Sae) ****1/2
Korea Południowa, 2015, 100 odcinków

Pierwszy (jak się szybko przekonacie - nie ostatni raz) zdecydowałem się na dłuższy format. 100 odcinków to już poważna sprawa, zarezerwowana dla seriali nadawanych codziennie. W tym mamy oczywiście wszystko, co powinna mieć telenowela. Żeński, czarny charakter - panią do nienawidzenia i skrzywdzona dziewczynę, której najpierw współczujemy, a potem kibicujemy jej, gdy próbuje upomnieć się o swoje.

Trzy rodziny. W pierwszej zła Cheon Mi-ja kradnie pieniądze i razem z dwójką (a raczej trójka, bo jest w ciąży) zostawia poczciwego Oh Nam-gyoo. Starsza córka ucieka z lotniska i decyduje się zostać z ojcem. ten jednak nie ma o tym pojęcia, zrozpaczony idzie zabić się w góry, gdzie ratuje życie Oh Ha-neui. Oh Ha-neui właśnie straciła ojca - pilota, za którego śmierć pośrednio odpowiada senator Park... Losy wszystkich będą się odtąd splatać we wszystkich możliwych konfiguracjach.

Przyznam, że gdzieś w okolicy 40 odcinka bardzo mnie to wciągnęło. W serialu zastosowano jedno dość oryginalne rozwiązanie - choć na plakacie od razu widzimy Mi-ja i Ha-neui (pierwsza doprowadzi do śmierci matkę drugiej i odbierze jej firmę i przyszywanego tatę) tak naprawdę antagoniści złej pani się zmieniają. Początkowo druga główna bohaterką będzie jej córka, Yoo-me, potem Nam-gyoo... Brzmi to oczywiście głupio, ale dzięki wątkom wręcz thrillerowym, da się oglądać i to z przyjemnością. W pewnym momencie nie mogłem doczekać się dalszych odcinków, więc dla skrócenia sobie oczekiwania, zacząłem następny serial, o którym następnym razem.

"Bird..." - i jak się zorientowałem, tak jest chyba zawsze - rozkręcił się gdzieś w 1/3 (choć już na starcie było przyzwoicie), a gdzieś w 2/3 osiagnął mistrzostwo (przy okazji upodabniając się do "Queen of ambition"), co zbiegło się z przemianą Ha-neui w dziewczynę bardziej pewna siebie i zdeterminowaną, a co za tym idzie z odzyskiwaniem strat przez dobro ;) Niestety dla równowagi początkowo dobra Yoo-me musiała się zepsuć, co gorsza w sposób mało przekonujący. Emocje szarpano dodatkowo wprowadzając obowiązkową mała dziewczynkę i dorzucając jeszcze babcię-poczciwinkę.

Jeśli ktoś lubi długie, dramatyczne historie i ma dużo czasu - polecam.

Nie znalazłem niestety przyzwoitego trailera, sam serial natomiast łatwo odszukać pod którymś z angielskich tytułów.

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 17 lipca 2016 13:53:40 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22873
Obrazek
Telefon (The Phone, Deo Pon) ***
Korea Południowa, 2015, reż. Bong-joo Kim

To kolejny już koreański film z telefonem w tytule i wokół telefonu się kręcący. Tym razem jest to thriller, w którym mężczyzna uratować musi swoją zamordowana rok wcześniej żonę. tak. Do mordu doszło bowiem w dniu, w którym niesamowicie silne wybuchy na słońcu zakłóciły pracę wielu urządzeń, w tym telefonów komórkowych. Gdy rok później sytuacja się powtarza Dong-ho odbiera połączenie od żony. Najpierw myśli, że ktoś okrutnie z niego żartuje, jednak orientuje się, że sprawy maja się zupełnie inaczej. Znając dalszy bieg wydarzeń, próbuje im zapobiec, do dyspozycji mając jednak tylko telefon, z którego nie może sam zadzwonić... Trochę już było takich filmów, jednak autor nadrabia tu obfitym dawkowaniem emocji i kilkoma spektakularnymi scenami. Było lepiej, niż myślałem, ale też nie był to film, bez którego cokolwiek bym stracił. Horror pod tym samym tytułem był zdecydowanie lepszy.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 17 lipca 2016 14:09:44 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22873
Obrazek
Gwałtowny prokurator (Violent Prosecutor, Geom-sa-oe-jeon) ****
Korea Południowa, 2016, reż. Il-hyeong Lee

Bardzo prosty, a zarazem dobry film w gwiazdorskiej obsadzie. Podczas protestu ekologów przeciw rozbudowie osiedla dochodzi do prowokacji, w wyniku której ginie policjant. Aresztowany bandzior trafia w ręce tytułowego prokuratora. Istnieje ryzyko, że wyda swoich mocodawców, więc - co za niespodzianka - w nocy umiera w swojej celi. Oczywiście trzeba znaleźć kozła ofiarnego. Kto nim zostanie nietrudno się domyślić. Prokurator trafi do więzienia, między ludzi przez siebie skazanych. najpierw stanie się celem prześladowań, później jednak dzięki wiedzy zyska mocniejsza pozycje i rozpocznie walkę o swoje dobre imię.

Przygnębiający, a zarazem bardzo bliski naszym realiom, jest tu obraz wymiaru sprawiedliwości. Choćby dlatego warto ten film obejrzeć. To wartość dodana do całkiem sporego waloru niegłupio rozrywkowego.

Niestety film na razie dorwać można tylko z dość kiepskimi napisami. Pocieszyć można się jednak lekturą komentarzy w rodzaju pytań, czy robiła je małpa.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 17 lipca 2016 14:26:39 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22873
Obrazek
Tag-along (Hong Yi Xiao Nu Hai)**
Tajwan, 2015, reż. Wei-hao Cheng

Horror w służbie wartości rodzinnych. Ogólnie raczej słaby i z efektami tyleż obrzydliwymi, co tandetnymi. Oto znika babcia chłopaka, który wydaje się być głównym bohaterem. Jednak centralna postacią "Tag-along" będzie jego dziewczyna, ładna prezenterka radiowa, która nie chce ani dzieci, ani rodziny. Chłopak podąży śladami babci a później wszystko okaże sie jedynie projekcją wyrzutów sumienia panny. Bo przecież rodzina jest najważniejsza. ja może powinienem to docenić, ale niestety, zrobiono to źle. Trochę zmarnowana okazja, choć na Tajwanie film był okazał się najpopularniejszym horrorem od 10 lat. Może więc wychodzą tu różnice kulturowe. A może po prostu z braku laku...

trailer
jakis poboczny, duży plakat

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Ostatnio zmieniony sob, 27 sierpnia 2016 15:20:04 przez Budyń, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 17 lipca 2016 14:40:42 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22873
Obrazek
Weteran (Veteran, Be-te-lang) ***1/2
Korea Południowa, 2015, reż. Seung-wan Ryoo

Zaczyna się bardzo obiecująco, a potem jest już tylko dobrze. Policjant, gwiazda swojego wydziału, ściga paserów, sprzedających Rosjanom kradzione auta. jako konsultant pomaga przy produkcji telewizyjnego kryminału, trafia więc na premierę filmu, gdzie poznaje młodego, zdemoralizowanego dziedzica fortuny. Chłopak wkrótce potem doprowadza do śmierci kierowcę ciężarówki, wcześniej pomagającemu naszemu policjantowi. Znajduje tu trochę podobieństw do serialu "Remember", zwłaszcza w kreacji bohatera negatywnego. Mam natomiast żal do reżysera, który przez pierwszą 1/3 filmu obiecywał fajną, nawiązującą do lat 70-tych, komedie sensacyjna, a potem jakby zupełnie o tym zapomniał, wpadając w typowo koreańskie ponure tony. Które zresztą bardzo lubię, niemniej spodziewałem się czegoś innego i trochę żałuję, że nie dostałem. na szczęście okrasił je kilkoma ładnymi pościgami i mordobiciami, więc walor rozrywkowy został uratowany.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 20 sierpnia 2016 19:53:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22873
Obrazek
Lament (The Wailing, Gok-seong) *****-
Korea Południowa, 2016, reż. Hong-jin Na

Hong-jin Na ma na koncie znane również w Polsce filmy "W pogoni" i "Morze Żółte". "Zawodzenie" łączy z tamtymi filmami duża ilość przemocy i gęsta, przytłaczająca atmosfera. Różni zaś wprowadzenie elementu nadnaturalnego, co, choć film również opisywany jest najczęściej jako thriller i tak też się - sceną policyjnych poszukiwań na miejscu morderstwa w zapadłej dziurze -zaczyna, prowadzi go w stronę horroru. tajemnicza dziewczyna, ni to wyrzutek, ni to zjawa, opętana dziewczynka, kolejna z serii w niewielkiej miejscowości, tajemniczy Japończyk z kolekcją przerażających zdjęć w domu, wreszcie barwne egzorcyzmy i tańce, mające na pozór wygnać demona. na pozór, bo zwroty akcji będą tu godne mocno mieszających koreańskich thrillerów.

Film, jak wspomniałem ciężki, sam nie wiem, czy można wróżyć mu sukces komercyjny, choć niewątpliwie jest sporym wydarzeniem, obsada też jest, oczywiście lokalnie, gwiazdorska. W pewnym stopniu możemy "The wailing" uznać za rewers monety, której awers stanowili, opisani tu niedawno, "Kapłani". O ile w tamtym filmie mieliśmy bowiem przełożone na język Azji katolickie egzorcyzmy, tu widzimy ich miejscowy, bardzo dla nas (ale chyba już także dla nowoczesnych miejscowych) egzotyczny odpowiednik. To nie będzie raczej wyśmienita zabawa, natomiast film na pewno jest mocnym przeżyciem.

trailer
"Lament" na Netfliksie

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Ostatnio zmieniony śr, 14 listopada 2018 17:48:04 przez Budyń, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 20 sierpnia 2016 20:05:42 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22873
Obrazek
The Tower (Ta-weo) ****
Korea Południowa, 2012, reż. Ji-hoon Kim

Bardzo mocny, rasowy film katastroficzny, mistrzowsko złożony ze wszystkich koniecznych dla gatunku elementów. Bohaterowie, którym kibicujemy, dzielni ratownicy, walczący z żywiołem i chciwością kilku osób, dziecko, walczące o życie... Oczywiście na to nakłada się spektakularna demolka, piękne, głębokie ujęcia, mnóstwo ognia i szkła. Wszystko zaczyna się zaś w Boże Narodzenie (zadbano nawet o to, by film miał premierę 25 grudnia) , gdy właściciel hotelu, który zaoszczędził na bezpieczeństwie, funduje gościom samoloty, obsypujące wysoka wieżę budynku sztucznym śniegiem. Jest to pokazane tak pięknie, że sama tę jedną scenę oglądałem kilka razy, ciesząc się bardzo dobrą jakością obrazu.

Nie jest to oczywiście dzieło oryginalne, ale znakomita reżyseria, efekty specjalne i włożone w to duże pieniądze rekompensują oczywistą wtórność. "The Tower" generuje te emocje, które chcemy dostać, decydując się na film katastroficzny. Swoją drogą jest to kolejny znakomity film z tego gatunku (wcześniej ujęła mnie "Grypa", bardzo dobre było tez "Tsunami"), tak więc wygląda na to, że i to Koreańczykom po prostu wychodzi.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 27 sierpnia 2016 14:54:38 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22873
Obrazek
[serial]Obietnica (Heaven's promise, The Promise, Cheon-sang-eui yak-sok) ***
Korea Południowa, 2016, 102 odcinki

Typowa telenowela, której oglądanie dostarczyło mi kilku niespodziewanych wrażeń, o których za chwilę. Dla porządku jednak krótki opis: Lee Na-yeon samotnie wychowuje dziecko, którego tatuś, nez wiedzy, że jet tatusiem, wyjechał na studia do Stanów. W Stanach opiekował się służbowo Jang Se-jin, dziedziczką fortuny, w której finalnie się zakochał. Lee Na-yeon jest sierotą, jej matka nie żyje, a ojciec nie ma o niej pojęcia i żyje ze swoją żoną (klasyczny telenowelowy czarny charakter) i córką, wspomnianą dziedziczką. Tylko czy na pewno to jego córka? Leee Na-yeon nie wie nic o ojcu, nie wie też o siostrze bliźniaczce, a ta ostatnia już w ogóle o niczym nie wie, chociaż jest całkiem niezłą dziennikarką śledczą. Splot okoliczności spowoduje, że zginie jedna z sióstr i jej córeczka, reszta serialu będzie więc o zemście.

Oglądałem to na początku z dużym dystansem i głównie dla skrócenia sobie oczekiwania na kolejne odcinki opisanego wyżej "Bird that dosn't cry" (zmylił mnie zresztą lekko horrorowy pierwszy plakat), jednak gdy tamten serial się skończył, ten mnie wciągnął. Wszystkie relacje z nieznanymi dziećmi, rodzicami i rodzeństwem zostały tu bowiem pogmatwane tak bardzo, że zwyczajnie byłem ciekaw, jak się z tego wyplączą. Oczywiście sporo było tu też typowych elementów biznesowych i kryminalnych, bo samego tła obyczajowego bym jednak nie zdzierżył.

Wspomniane wyżej atrakcje dodatkowe to książka Grzegorza Kołodki na półce w pokoju jednego z bohaterów i puszczany w knajpie Prince w da dni po śmierci artysty - serial kręcony był na bieżąco.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1128 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31 ... 76  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group