Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest wt, 19 marca 2024 07:25:47

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 82 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: pt, 19 stycznia 2018 21:04:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 30 sierpnia 2010 20:33:11
Posty: 1958
Skąd: Sulejówek
Crazy pisze:
Ale widzę, że polskie filmy zostawiły w ogonie cały peleton filmów Bergmana, których widziałeś w tym roku tyle, co ja przez całe życie
Akurat tak się złożyło, że te, które oceniałem najwyżej, zdążyłem obejrzeć wcześniej. Mam już problem ze znalezieniem jego filmów, których jeszcze nie oglądałem. Może kiedyś napiszę coś więcej w wątku o Bergmanie, ale już widzę, że mamy różne opinie. Dla mnie "Jak w zwierciadle" i "Jesienna sonata" były dużo lepsze niż "Jajo węża".
Crazy pisze:
Koneser czy Wielkie piękno?
Koneser, zdecydowanie! Wielkie piękno nie za bardzo mi podeszło.

O, jeszcze przypomniało mi się, że oglądałem w tamtym roku "Sceny z życia małżeńskiego" w wersji kinowej i po raz drugi "Personę".


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 19 stycznia 2018 21:57:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25343
Peregrin Took pisze:
To jest doskonały film, tam zatrybiło wszystko. Uwielbiam go, 10/10

Szczególnie imponuje mi jeden z bohaterów, ten, który umie wymienić wszystkie symfonie Beethovena!

Emilian pisze:
Dla mnie "Jak w zwierciadle" i "Jesienna sonata" były dużo lepsze niż "Jajo węża".

Dla mnie niby nie, ale wiesz - Jajo węża oglądałem w liceum, człowiek wtedy bardziej jest chłonny i bardziej skłonny do zachwytu... a w 2006 akurat te dwa na J mi zupełnie nie podeszły, ale może w liceum by podeszły?

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 19 stycznia 2018 22:09:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:10:43
Posty: 3722
Peregrin Took pisze:
To jest doskonały film, tam zatrybiło wszystko. Uwielbiam go, 10/10 :)

:!:


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 19 stycznia 2018 22:10:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 16:29:27
Posty: 7658
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
Zgubiłem się. O jakim filmie mówicie?

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 19 stycznia 2018 22:14:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 30 sierpnia 2010 20:33:11
Posty: 1958
Skąd: Sulejówek
"Piętro wyżej"


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 19 stycznia 2018 22:16:53 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 16:29:27
Posty: 7658
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
Niestety nie widziałem

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 20 stycznia 2018 14:22:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 17:14:16
Posty: 6961
"Metropolis" z 1927 roku był wyświetlany w kinie Roma w w Zabrzu z okazji stulecia jednego z najstarszych kin na Śląsku. To jeden z pierwszych filmów pełnometrażowych, nakręcony częściowo w Zabrzu. Większość widzów stanowili zaproszeni emeryci, z których większość wyszła przed końcem. Największą atrakcją był grany na żywo podkład na pianinie.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 22 stycznia 2018 11:42:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25343
Przypomniałem sobie jeszcze o dwóch bardzo dobrych rzeczach, które obejrzałem w zeszłym roku:

127 godzin - bardzo przyjemny letni seans pod chmurką, a film może nie bardzo przyjemny, ale znakomity i też bez przesady z tą nieprzyjemnością; trochę mu przygniotło tę rękę, ale znacznie silniejsze doznania wynikły z sugestywnego oddania tkwienia w pułapce, niż z tego, że sobie próbował tę rękę odgryźć.

Westworld - z tym męczyłem się nieraz, jak z Zamkiem Kafki ;-) Ale też było warto. Mam przekonanie, że połowy nie zrozumiałem w połowie tak dobrze, jak by można, ale zostało w głowie i na pewno podobało mi się bardziej niż Twin Peaks: The Return.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 23 stycznia 2018 12:30:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24295
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
Crazy pisze:
Szczególnie imponuje mi jeden z bohaterów, ten, który umie wymienić wszystkie symfonie Beethovena!

Ja szczególnie lubię radiową gimnastykę, poglądowe tłumaczenie sytuacji z dostępnymi na stole przedmiotami w roli osób oraz oczywiście nieśmiertelną grę w bibry (bibrów?)!

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 23 stycznia 2018 12:41:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25343
Obrazek


:D

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 23 stycznia 2018 13:17:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24295
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
A jeszcze:
Cytat:
Uchem nie będę pił!
:lol:

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 26 sierpnia 2018 09:33:07 

Rejestracja:
pn, 23 lipca 2018 19:09:47
Posty: 5
Ja w tym roku obejrzałem Dusigrosza i uśmiałem się setnie.

_________________
Pozew rozwodowy


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 01 stycznia 2019 12:41:03 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25343
W roku 2018 stosunkowo dużo chodziłem do kina, jak na swoje ostatnie standardy, nie zawsze przekładało się to na jakość, ale za to sporo filmów z tegorocznego zestawienia będzie rzeczywiście nowymi filmami. Jednak jak zwykle bardziej niż o nowe filmy, chodzi o filmy nowe dla mnie - co nie zmienia faktu, że był to również rok bardzo dobrych i ważnych powtórek (cóż, już w zeszłym roku za najlepszy seans roku uznałem Mechaniczną pomarańczę, obejrzaną po raz drugi po wielu latach, z równie mocnym efektem, co za pierwszym razem). Powtórki uwzględnię na dole zestawienia i to właśnie w nich będzie film, który w tym roku zrobił na mnie największe wrażenie.


A.
pięć gwiazdek, co do których nie mam wątpliwości:

zacznę nietypowo: Big Little Lies - doskonały miniserial z galerią bardzo ciekawych postaci, zagranych wprost wybitnie; jak pisałem, wciągnęło mnie jak mało co i tylko te ostatnie 10 minut i nieudane wg mnie rozwiązanie akcji osłabia trochę ogólne wrażenie - na pewno z nowoobejrzanych rzeczy w tym roku jest to ścisła czołówka

ale chyba najlepsza nowa rzecz to: 3 billboardy za Ebbing, Missouri - niezwykle mocna rzecz, uderza autentycznością, niejednoznacznością postaci, i jeszcze to niezwykłe otwarte zakończenie!

Zimna wojna - boję się, że nadmiar zachwytów może zadziałać w końcu odstręczająco, ja zresztą piał nie będę, ale kurde!, poszedłem na to drugi raz do kina, co w dzisiejszych czasach nie zdarza mi się prawie w ogóle
The Last Jedi - gwiazdki gwiazdkami, ale szczególnie drugie obejrzenie utwierdziło mnie w przekonaniu, że jest to niezwykle udana odsłona Gwiezdnych wojen! jestem fanem na pięć gwiazdek!

B.
okolice czterech gwiazdek:

Prestiż - pierwsza część zdecydowanie pięciogwiazdkowa, potem coś mi się zaczęło rozmywać i nie podobało mi się rozwiązanie akcji; Dunkierka i Incepcja zrobiły na mnie bardziej pełne wrażeniem, ale jest to i tak rasowe kino na dobre 4,5 gwiazdki!
Gatsby - wersja z Leonardo di Caprio nie podobała mi się aż tak, jak klasyk z Robertem Redfordem ani tak jak Moulin Rouge (ten sam reżyser, co Gatsby), ale jest to i tak rasowe kino na dobre 4,5 gwiazdki!
BlacKkKlansman - spokojnie ****1/2, chyba najlepszy film z tej literki, film zrobiony z takim jajem, że aż miło :D
... no chyba że Fuga - nie wiem, czy tu by nie było pięć, podobnie jak nie wiem, czy bardziej mi się podobała Zimna wojna, czy nie, ale niebawem może się dowiem, bo jeszcze w styczniu mamy iść na pokaz w Ninatece :-)

Solo - kino przygodowe w najlepszej odsłonie!
Bohemian Rhapsody - dopiero co pisałem w wątku o Queen: film jak film, ale pełna satysfakcja z seansu!
Na karuzeli życia - pewnie ****- , ale naprawdę bardzo mi się podobał sposób opowiedzenia tej historii i super aktorzy!
Purpurowa róża z Kairu - no dobra, ten lepszy (jak 4- do 4+) Wziąłem się za niego z założeniem, że muszę sobie przypomnieć, a okazało się, że jednak wcześniej nie widziałem. Świetny film, choć może nieco za bardzo mnie usypiał ;-)
Żywiciel - animowany film o życiu pod rządami talibów... wspólnie z Vincentem przegrał Oskara z Coco, o której można przeczytać niżej... gorszy od Vincenta, ale bardzo warto!

X (?)
Człowiek, który zabił Don Kichota - póki drugi raz nie obejrzę, nie wiem, do jakiej kategorii on ma wskoczyć, ale na pewno jest to COŚ!

C.
zadowolony jestem również z obejrzenia:
Exterminator. Gotowi na wszystko - time to kiiiiiiiiiiiiiiiiiilll :evil:
Las, 4 rano - nieco dziwny i nie-po-układany, ale zrobił na mnie wrażenie; może i powinien być literkę wyżej
Lady Bird - jeżeli chodzi o moje tegoroczne spotkania z amerykańskim kinem niezależnym (Lady i Florida), to na pewno Lady znacznie bardziej mi się podobała, przy czym jakoś niewiele zapamiętałem z projekcji; może to być bardzo dobry film, lepszy niż teraz mi się wydaje, ale chwilowo plasuje mi się tu
Tupot małych stóp - bardzo dobry Pixar, nie wiem, czy aby nie powinien być kategorię wyżej, ale oglądałem z klasą, więc jakoś nie do końca się wciągnąłem
Złote czasy radia - trzeci Allen, jakiego w tym roku obejrzałem po raz pierwszy, podobał mi się nieco mniej niż tamte, ale pierwsza scena z włamaniem i telefonem zabawna w najwyższym stopniu!
Żona - no i wyszło alfabetycznie ;-) Kolejny film, który być może powinien być wyżej, a może nie. Na pewno jest to niesłychany koncert aktorski w wykonaniu Glenn Close i Jonathana Pryce'a

La La Land - żadne to wielkie dzieło, ale całkiem spoko, a pierwsza scena na autostradzie to klasa sama w sobie
Czas mroku - Gary Oldman jako Churchill oczywiście wybitny, poza tym film wporzo i cieszę się, że obejrzałem, ale nic szczególnego, do Dunkierki się nie umywa i z tego zestawu wydaje mi się jednak najsłabszy
Spotlight - hmm, trochę ta sama kategoria jakościowa, co Churchill, gatunkowo film publicystyczny wysokiej jakości, ale nie jest to moja filmowa bajka
Kler - od Spotlight gorszy, skoro już o tej tematyce mowa. I zarówno "jak na Smarzowskiego" i "jak na ogólny szał" jest to film rozczarowujący, jednak tak ogólnie to daję go tu, bo ma on swoje dobre momenty i dobre strony
Czas wojny - w końcu nie napisałem posta u Spielberga, bo jednak trochę mi się nie chciało ;-) Ale w sumie fajny ten film...
Serpico - tak się złożyło, że pierwszy raz dopiero, ale ja wiem... początek zapowiada film wybitny, pasujący do tego niesamowitego okresu w kinie amerykańskim, ale potem jakoś przestaje mnie przekonywać; trochę za bardzo mnie wkurzał ten Serpico ;-)
Śmierć w chmurach - Poirot jak Poirot, bardzo spoko oczywiście :-)

oraz:
Kacper i Emma na safari :-) - polecam każdemu, kto chciałby iść do kina z cztero-, pięcio- czy sześciolatkiem :D
Basia - zestaw krótkich filmów - oczywiście jak wyżej :D

D.
nieco rozczarowało mnie:
Bodo (fabularny) - serial zdecydowanie mi się podobał, a wersja kinowa za bardzo skrótowa
The Florida Project - być może trafił w zły moment, ale pamietam, że mi się NIE podobał, zirytował mnie i znudził jednocześnie; chociaż coś w nim chyba jest...
Coco - ee, jakoś nie bałdzo; a w porównaniu z Vincentem i Żywicielem to w ogóle nie chce mi się myśleć o tym filmie
---

A tutaj wyróżnienie specjalne, bo co prawda to nie film, ale za to w kinie:

Obrazek

Hamlet retransmitowany prosto z Barbicanu do Multikina, nawet antrakt musieliśmy obejrzeć ;-)
Nie bez zastrzeżeń, ale jednak bardzo mi się podobało.

---

Czas więc na powtórki - i na film roku.

Obrazek

Film ten znalazł się w moim zestawieniu filmów obejrzanych w 2015 w kategorii A, ale w różnych momentach pisałem, że może i pięć gwiazdek, może nie, i w ogóle bardzo mi się podobało, ale jakoś tak bez entuzjazmu. Natomiast obejrzałem go ponownie teraz - dosłownie w ostatnich dniach - i urzekł mnie całkowicie. Jest to obraz bardzo oszczędny w wyrażanie emocji, jak jego główny bohater, więc nie szarpie i się nie płacze, ale za to film dociera do mnie bardzo głęboko i wzrusza bardzo autentycznie. Myślę, że żaden inny film w tym roku tak głęboko mi nie wlazł. A poza tym to 12-letnie przedsięwzięcie jest czymś, czego nachwalić mi się trudno, więc z przyjemnością wklejam jeszcze jedno zdjęcie:

Obrazek



Miałem jeszcze kilka pięciogwiazdkowych powtórek:

Grawitacja - obejrzana po raz drugi na małym ekranie przykuła mnie do fotela (sofy) nie mniej, niż za pierwszym razem w Imaksie
Billy Elliot - po raz nie wiem który, ale nie każda powtórka tak idealnie wchodzi; oo, tym razem dało w łeb, jakbym widział pierwszy raz!
Rio Bravo - tutaj może nie było tej świeżości, ale faktem jest, że miałem tylko wybrać sceny do pokazania na kółku; jednak kiedy zacząłem wybierać, to nie mogłem się powstrzymać od konieczności wybrania całego filmu!
Birdman - tutaj tak: świeżość pierwszorazowo-pięciogwiazdkowa była, kiedy oglądałem fragmenty, po prostu wszystko we mnie latało! później przy oglądaniu całości były dość specyficzne uwarunkowania i oglądałem jakby z pewnym spięciem i nie było tak niesamowicie; co nie zmienia faktu, że pozostaje to dla mnie filmem XXI wieku
Westworld (1 sezon) - wreszcie załapałem, o co tam chodzi i mój zachwyt nad wizualną warstwą filmu osadził się na jakimś gruncie; wybitna rzecz - ale na drugi sezon jakoś mi nie starczyło...

last but not least ;-)
Love Actually - obejrzane z rodziną 1 stycznia chwilę po północy :-)

Kilka innych zacnych powtórek, które sobie przypomniałem:
Cyrk (Chaplina) - bardzo świetne :-)
Francuski łącznik - nadal się w tym filmie nieco gubię i nie do końca trafia w moją chromatykę, ale doceniam
Chinatown - z tym filmem też nie mam wcale w 100% po drodze, ale też bardzo doceniam
Leon - po wielu, wielu latach... fajne!
W stronę morza - i tak, i nie, ale bardzo udany seans w grupie znajomych i inspirujące rozmowy potem
Sztuczki - nie jestem pewien, czy znowu je w całości obejrzałem, ale chyba tak, bo zawsze mnie to trafia, że mam zobaczyć kawałek, a w końcu nie umiem wyłączyć ;-)
Toy Story - sam bym sobie nie włączył, ale z dzieciakami super

ach, no i wakacyjna powtórka Kolacji na cztery ręce!


:boom

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 23 stycznia 2019 22:46:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25343
Crazy pisze:
no chyba że Fuga - nie wiem, czy tu by nie było pięć, podobnie jak nie wiem, czy bardziej mi się podobała Zimna wojna, czy nie, ale niebawem może się dowiem, bo jeszcze w styczniu mamy iść na pokaz w Ninatece


zdecydowany EDIT: powyższy wpis lokował Fugę w grupie B (owszem, w jej szczycie, a "no chyba że..." odnosiło się do tego, że być może jest to film numer jeden z tej grupy) - po wczorajszym seansie nie mam już żadnych wątpliwości, że grupa A, że pięć gwiazdek, a z tą Zimną wojną... kurczę, powiem szczerze, że gdybym pod lufą miał się zdecydować, to bym powiedział, że Fuga > Zimna wojna.

Film jest niesamowity.

Wszystkim, których odstręczyły Córki dancingu i o Fudze nie chcą nic wiedzieć, mogę powiedzieć, że te filmy mają się do siebie mniej więcej jak... no nie wiem. "Zostaw to" do "Piosenki po nic".

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 24 stycznia 2019 15:15:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 19 listopada 2004 15:47:56
Posty: 11807
Crazy mnie trochę zmotywował przedostatnim wpisem do zrobienia swojej listy z tego roku...
Crazy pisze:
Exterminator. Gotowi na wszystko - time to kiiiiiiiiiiiiiiiiiilll

Myślałem, że nikt tu tego nie ogląda... a jednak!
Strasznie się odnalazłem w tym filmie... No po prostu myślałem, że właśnie zrobili film o mnie (no, oczywiście nie wszystko, ale sam zamysł i wykonanie i niektóre sceny to naprawdę niezłe są).

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 82 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group