Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 29 marca 2024 06:12:28

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 733 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35 ... 49  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: pn, 11 stycznia 2016 21:39:03 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Bogus pisze:
kogo to tam teraz obchodzi

mnie !

w dodatku obchodzi mnie, żeby mojego spóźnionego posta (wezwałem tu wszystkich, żeby pisali, a teraz sam nie piszę :oops: ) też ktoś przeczytał... postaram się może jutro!!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 11 stycznia 2016 22:13:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 18:49:54
Posty: 2283
Skąd: Warszawa
Mnie czołówka wprowadziła w taką ekstazę, że banan z twarzy nie schodził mi przez cały seans. Kto by się tam przejmował, że czarny charakter Vaderowi nie dorównuje.

_________________
"Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy krok do przodu!"


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 11 stycznia 2016 22:16:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 16:29:27
Posty: 7663
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
Bogus o Kaylu Renie pisze:
On wygląda na człowieka, którego aktualnym głównym problemem jest zagrożenie z matematyki na półrocze, bo jego humanistyczny umysł nie został stworzony do matematyki, tylko rzeczy wznioślejszych, typu irańskie kino moralnego niepokoju.


:D * * * * * *

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 11 stycznia 2016 22:52:11 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 18:49:54
Posty: 2283
Skąd: Warszawa
irańskie kino moralnego niepokoju - ***** :!: :D

_________________
"Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy krok do przodu!"


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 11 stycznia 2016 22:54:49 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:20:04
Posty: 14518
Skąd: nieruchome Piaski
Przepraszam za lakoniczność niniejszego posta, ale po seansie w zeszły piątek miałem nadal ten sam nastrój, o którym wspominał Adrian i dokładnie od tego samego momentu. A już pojawianie się poszczególnych gwiazd życia z pierwszej sagi wzbudziło u mnie autentyczne rozrzewnienie (choć jednocześnie blisko mi jest do oceny Hana Solo, której dokonał Braun :wink: ). Co prawda spodziewałem się, że Rey i Finn spotkają pierwszego i drugiego pilota Sokoła Millennium już po jego przypadkowym odkryciu w pobliżu bazaru, ale co się odwlekło, to nie uciekło.

Rey jest po prostu świetna i na pewno o niebo lepsza od swojego domniemanego ojca za jego młodszych lat (które widzimy w przywoływanej tak często "Nowej nadziei"). Co prawda fragment ze zwarciem mieczami z Kylo Renem, w którym poukładała sobie wszystko w głowie niczym Artur Partyka przed skokiem, kojarzy mi się jednoznacznie ze spokojem Neo w scenie, w której przestał się już uchylać przed kulami, ale to nie jest zarzut. Czy Finn powinien wylądować na drzewie? Zapewne tak, ale podejrzewam, że Ren dawno nie miał okazji zupełnie za darmo skrzyżować mieczy ze sparingpartnerem, więc co mu szkodziło. Moc zawsze miał w zanadrzu. Zresztą Finn to całkiem rzutki żółtodziób z łutem szczęścia przypisywanym poziomowi jego niewiedzy o ryzyku. A porównując styl walki Finna do tego, co zaprezentowała Rey po rzeczonym zwarciu, to nie mamy naprawdę o czym mówić. Równie dobrze Finn mógłby machać kijem, bo ona walczyła z natchnieniem, które mogę przyrównać do tego, co prezentowali samurajowie (względnie: Jerzy, co z uwagi na zasługi na niebieskim polu, wolał być Michałem - tylko że to porównanie nic nie mogło powiedzieć Abramsowi).

Kylo nie jest wcale gorszy od Anakina, choć ta jego tendencja, by swoje frustracje wyładowywać przy użyciu (skądinąd świetnie wyglądającego) miecza świetlnego zaczęła mnie od pewnej chwili bawić. Tak, na pewno od tego, gdy szturmowcy zawrócili, nie chcąc wchodzić rozwydrzonemu młokosowi w drogę. Co do jego swoistej modlitwy do przodka, to jednak widać, że w Nowym Porządku Ministerstwo Prawdy prężnie musiało działać, skoro nie wiedzą nic o poświęceniu obudzonego w Vaderze Anakina.

Walki powietrzne zapierały dech w piersiach (pierwszy raz żałowałem, że nie wybrałem się na wersję ze złudzeniem trójwymiarowości).

Jedyny przytyk, to dosłownie najwyższy wódz. Z twarzy Voldemort, z mimiki Gollum, a miano też nie najszczęśliwsze. Do rozmiaru hologramu nie mam pretensji (może lubi wywierać wrażenie).

A nie zastanawiało Was to, dlaczego szturmowcom nie wszczepiano jakichś nadajników, które wskazywałyby ich pozycję? Przecież teoretycznie każdy z tych janczarów mógł w pewnym momencie oddalić się bez zgody przełożonych i po prostu nie wrócić z przepustki.

Trudno będzie mi wytrzymać półtora roku.

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 12 stycznia 2016 09:37:09 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 18:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
Miki pisze:
Kylo nie jest wcale gorszy od Anakina, choć ta jego tendencja, by swoje frustracje wyładowywać przy użyciu (skądinąd świetnie wyglądającego) miecza świetlnego zaczęła mnie od pewnej chwili bawić. Tak, na pewno od tego, gdy szturmowcy zawrócili, nie chcąc wchodzić rozwydrzonemu młokosowi w drogę.

Gdybyś nie napisał, że byłeś w piątek, to bym pomyślał, że byliśmy na tym samym seansie, bo rzeczona scena wywołała u jednego z widzów głośnie radosne parsknięcie.

Miki pisze:
Czy Finn powinien wylądować na drzewie? Zapewne tak, ale podejrzewam, że Ren dawno nie miał okazji zupełnie za darmo skrzyżować mieczy ze sparingpartnerem, więc co mu szkodziło. Moc zawsze miał w zanadrzu.

O, podoba mi się ta interpretacja. W końcu sprzęta też mógł wysłać na drzewo, a jednak walił zapamiętale mieczem.

Crazy pisze:
mnie !

Cieszy mnie to, choć być może po tym, co napiszę dalej, zostanę skreślony z listy dyskutantów (a może odwrotnie - Twój zapał polemiczny wzrośnie), ale muszę uaktualnić swoją opinię o częściach I-III, ponieważ właśnie w szale wywołanym epizodem VII oglądamy wszystko od początku. Wczorajszego posta pisałem po "Mrocznym widmie", który uważałem dotychczas za najsłabszy, a wcale nie okazał się taki zły (nawet Słoik był całkiem znośny), byłem więc przychylnie nastawiony. Potem miał być nieco lepszy "Atak klonów", dalej zdecydowanie lepsza "Zemsta Sithów". No i Klony były wczoraj i mnie załamały. Poziom sztuczności tego kolesia, grającego Anakina, pozwala podejrzewać, że przysłowiowy brat Mroczek nie wypadłby gorzej (choć możliwe, że tych kwestii, które Anakinowi włożył w usta autor scenariusza, zwłaszcza w rozmowach z Amidalą, nie udźwignąłby najwybitniejszy aktor). Poziom nieporadności w zakresie wizualnym przynajmniej momentami wręcz szokujący (scenki na Naboo - po cholerę rysować te wodospady, które wyglądają całkowicie sztucznie, skoro można znaleźć 1500 bardziej efektownych i równie sielankowych jednocześnie miejsc występujących na naszej planecie w sposób naturalny; a lecący skuterem Dooku mało nie zwalił mnie z kanapy poprzez nagły napad niepohamowanej wesołości). Niejaki Obi-Wan Kenobi, mistrz Jedi, zwycięzca pojedynku 1/1 z Sithem w czasach, gdy był jeszcze uczniem, kreowany jest przez większość filmu konsekwentnie na pierdołę i idiotę, którego poważający go ponoć i super mądry Yoda upokarza przy dzieciakach, a radzi z nim sobie bez większych problemu pierwszy z brzegu łowca nagród, bo tak akurat lepiej dla opowiadanej historii. Do tego dochodzi sekwencja w fabryce droidów, wyjęta chyba z "Charliego i fabryki czekolady" (choć tego filmu nie zdzierżyłem, więc mogę się mylić), której nie ratuje nawet C-3PO i jego "machines making machines". W dodatku przez większość czasu wszyscy siedzą i gadają, rzadko coś szczególnie mądrego (w końcu to Gwiezdne wojny), zamiast latać statkami, strzelać i walczyć na miecze świetlne (w końcu to Gwiezdne wojny). A jak już walczą, to w takim zamieszaniu, że nie wiadomo, co się w ogóle dzieje. No nie, nie lubię to. Przepraszam za to "przebudzenie hejtu", wciąż mam nadzieję, że jednak III słusznie zapamiętałem jako zdecydowanie lepszą.

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 14 stycznia 2016 09:19:04 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 19 listopada 2004 15:47:56
Posty: 11811
Obejrzałem wczoraj. Świetny film, dobre nawiązania do wcześniejszych części.
Od razu pomyślałem: odświeżyć sagę! No i w empiku kupiłem antologię Mad Maxa
Ale zapytam: gdzie najtaniej kupić sagę Gwiezdnych Wojen (16:9, lektor pl, wydanie rozszerzone)?

Nowi bohaterowie fajni, Han Solo w świetnej formie, fabuła bardzo przewidywalna, ale myślę, że twórcy jeszcze nas zaskoczą.

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 14 stycznia 2016 14:59:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:53:29
Posty: 14860
Skąd: wieś
Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że w pewnym sensie chodziło o to, żeby z serii pozbyć się Forda i obok Chubacci posadzić młodą Rey. I teraz se znów po galaktykach mogą latać....

_________________
Youtube


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 14 stycznia 2016 18:37:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 16:29:27
Posty: 7663
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
Smok pisze:
Ale zapytam: gdzie najtaniej kupić sagę Gwiezdnych Wojen


Pewnie na allegro; czasem ciekawe box-sety pojawiają się na stronach typu gumtree czy olx.

...ale po co Ci lektor polski?! Nie szkoda Ci tych głosów? Taki box na pewno będzie miał polskie napisy.

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 16 stycznia 2016 23:49:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Bogus pisze:
wygląda na człowieka, którego aktualnym głównym problemem jest zagrożenie z matematyki na półrocze, bo jego humanistyczny umysł nie został stworzony do matematyki, tylko rzeczy wznioślejszych, typu irańskie kino moralnego niepokoju


... obawiam się, czy aby konkurs na najlepszy forumowy cytat roku nie został już rozstrzygnięty, mimo że dopiero połowa stycznia :shock:

Bogus pisze:
jeśli nie zrobią, to po doświadczeniach z midichlorianami trochę boję się o to, kto okaże się matką

to też dobre :lol: Faktem jest, że mój uczeń, klasa czwarta, stwierdził mi, że nie widzi problemu, skoro Anakin nie miał ojca, to ten może nie mieć matki - sugerowałem mu, że to nie tak samo, bo kto go wtedy urodził, Luke? Ale nie przekonałem go.

Bogus pisze:
kwestia Luke'a. Jednego nie rozumiem. Facet chciał odtworzyć zakon Jedi, ale jeden uczeń mu się znarowił, wyrżnął pozostałych, on to wziął do siebie, postanowił się wycofać, jak niegdyś Obi-Wan i stwierdził "ja się do tego nie nadaję, mam dosyć, weźcie Mourinho albo Smudę, ja wyjeżdżam i się ukrywam, żeby mnie nikt nie znalazł, o tu konkretnie, zobaczcie na mapie"

ja bym powiedział, że to właśnie jest przykład takiej najbardziej typowej gwiezdnowojennej nielogiczności, która mi nic a nic nie przeszkadza. Znaczy jest to czysty absurd i Twoja uwaga ma 100% słuszności. I spoko :D Z pojedynkiem Finna na miecze nie mam tak łatwo.

Bogus pisze:
zdecydowanie bardziej przypominała Knightley niż Knightley sama siebiew Mrocznym Widmie

ba! do tego stopnia, że gdy teraz (już po obejrzeniu Ep.VII) córka Asia wspomniała coś, że Keira chyba grała w Mrocznym widmie, oboje powiedzieliśmy "ee, nie, gdzie tam" i dopiero wtedy sprawdziłem i okazało się, że grała :oops:
W każdym razie sieć pełna jest obrazków typu
Obrazek
i podobno sama Daisy Ridley (Rey) zaczęła się denerwować, że wszyscy jej mówią, że wygląda jak Keira...

Miki pisze:
po seansie w zeszły piątek miałem nadal ten sam nastrój, o którym wspominał Adrian i dokładnie od tego samego momentu. A już pojawianie się poszczególnych gwiazd życia z pierwszej sagi wzbudziło u mnie autentyczne rozrzewnienie (...) Trudno będzie mi wytrzymać półtora roku.

Ej, ja nie wiedziałem, że z Ciebie taki zawzięty fan :D Piona! A jak tam dalsze oglądanie uprzednich epizołdów?

To teraz jeszcze a propos uprzednich epizodów. Dyskusja z Petem u Budynia nie była znowu aż taka awanturumowa, ponieważ w zasadzie głównym punktem niezgodności okazało się coś, z czym nie da się dyskutować: Pet otóż stwierdził (podobnie jak np. Groszek w poście nieco wyżej), że wszystko okej, tylko części 1-3 najzwyczajniej nie wzbudzają w nim emocji, że nie obchodzą go bohaterowie. Ja zaś mogłem stwierdzić, że właśnie dokładnie odwrotna rzecz jest głównym powodem, dla którego Klony i Sithy tak lubię: bo ja właśnie tam mam najwyższy stopień identyfikacji z bohaterami, najbardziej ich emocje są moimi, najbardziej się nimi przejmuję. No więc mogliśmy się zadumać nad róznorodnością naszych emocji i cześć. Była jeszcze mowa o poziomie aktorstwa, ale też iskier nie było, bo a) Pet przyznał lojalnie, że aktorsko stare części też wybitne nie są, b) z moim głównym aktorskim argumentem za prequelami (Palpatine) Pet się w zasadzie zgodził, c) ja wprawdzie uważam, że Ewan McGregor jest bardzo dobrym Obi-Wanem, a Peta ów zawiódł, ale też nie jestem ja takim ortodoksem, żebym się o Ewana miał bić ;-)
Widzę, że Bogus też chyba nie lubi Ewana, skoro pisze, że
Bogus pisze:
jest przez większość filmu konsekwentnie na pierdołę i idiotę

Jakoś zupełnie tego nie widzę. Właśnie szereg krótkich scenek Obi-Wana jest dla mnie tym, co najlepsze w Ataku klonów: scena w barze, scena w bibliotece, pierwsze spotkanie na Kamino i przede wszystkim (!) scena z Jango Fettem. Dla mnie bomba!
Natomiast:
Bogus pisze:
mistrz Jedi, zwycięzca pojedynku 1/1 z Sithem w czasach, gdy był jeszcze uczniem

no jasne, to jest bezsens, jak z tym Finnem prawie. Szkoda, bo scena finałowego pojedynku z Darthem Maulem ma wszelkie dane, by być najlepszą sceną Mrocznego widma, jest w niej pazur, napięcie, świetnie działa audiowizualnie (te kurtyny, szumy, brzęczenie miecza, drapieżna facjata D.Maula, przyczajony Qui-Gonn...). Tylko sens zgubili.
A kleszczy na Naboo przecież nie będę bronił ;-)

Ha, ale tam jeszcze był chłopak z kursu legislacyjnego!!!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 19 stycznia 2016 09:15:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 18:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
Crazy pisze:
córka Asia wspomniała coś, że Keira chyba grała w Mrocznym widmie, oboje powiedzieliśmy "ee, nie, gdzie tam" i dopiero wtedy sprawdziłem i okazało się, że grała

Ja się zorientowałem po obejrzeniu Mrocznego Widma, bo podszedłem do telewizora żeby go wyłączyć właśnie wtedy, gdy Keira przelatywała po ekranie w formie napisu. I też pomyślałem "ee, nie, gdzie tam" :)

Crazy pisze:
Jakoś zupełnie tego nie widzę. Właśnie szereg krótkich scenek Obi-Wana jest dla mnie tym, co najlepsze w Ataku klonów: scena w barze, scena w bibliotece, pierwsze spotkanie na Kamino i przede wszystkim (!) scena z Jango Fettem. Dla mnie bomba!

To pana Ewana nic nie mam, bo to w ogóle nie jego wina. Scena w barze, czyli jak rozumiem przekonanie tego gościa, żeby sobie poszedł, traktuję jako mrugnięcie okiem do widzów na zasadzie "patrzcie, to te same Gwiezdne Wojny" i tyle. Biblioteka i ogólnie szukanie planety to właśnie typowe robienie z Obi-Wana idioty, bo przecież dziecko (no, nawet w filmie) by zczaiło od razu, że ktoś musiał wymazać. Spotkanie na Kamino - tu Obi-Wan jest wręcz zabawny w swojej nieporadności, gdy zupełnie nie wychodzi mu udawanie, że o wszystkim wie i wszystko jest jak trzeba.

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 20 stycznia 2016 09:16:04 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 11:17:46
Posty: 4935
Skąd: Biadacz
Bogus pisze:
Ja się zorientowałem po obejrzeniu Mrocznego Widma

a ja to wyczytałem w tej dyskusji !!!

Obrazek

pozdro...
KoT


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 22 stycznia 2016 07:17:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:53:29
Posty: 14860
Skąd: wieś
:) dobre

_________________
Youtube


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 24 stycznia 2016 13:52:09 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
ale kto to jest?

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 24 stycznia 2016 14:21:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 02 sierpnia 2011 12:48:04
Posty: 1936
Skąd: Warszawa
Crazy pisze:
ale kto to jest?


Pytasz o Kylo Rena czy Sławomira Szmala :wink:?

_________________
Mam w sobie dzikość żółtej pantery...


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 733 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35 ... 49  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 33 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group