Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest wt, 16 kwietnia 2024 06:43:13

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 734 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47 ... 49  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: pn, 23 grudnia 2019 02:27:03 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 19 listopada 2004 16:47:56
Posty: 11817
Ok, obejrzałem. Generalnie mi się podoba, ale mnie jest chyba łatwo zadowolić...
...przed seansem obejrzałem tylko jeden trailer i to niezbyt dokładnie i unikałem spojlerów...
...generalnie zgadzam się z wszystkimi podanymi wyżej minusami (i tymi, które przeczytałem w internecie także): film gna do przodu jak szalony, próbując zmieścić bardzo dużo w krótkim czasie, epizod ósmy jest żartem, a postacie poboczne nie istnieją) tzn. są - ale te historie nie mają logicznego ciągu i przez to są mi w tym filmie zupełnie obojętne - a w e7 i e8 wcale nie miałem takiego wrażenia... brakuje mi tu faktycznych interakcji i czegoś tak banalnego - czym jest jakaś głębsza relacja uczuciowa bohaterów... no jednak wciąż przewijało się w epizodach 1-6... a nawet e8... tutaj to wszystko jest jakoś zupełnie odsunięte...
Ale na szczęście główna historia wciąż przykuwa moją uwagę, stara gwardia wciąż obecna, a walka z samym sobą i cała główna historia pozwala mi ocenić ten film na 9/10... pomimo minusów, także tych z głównej historii...

Pewnie nie powinienem tego pisać, ale może ktoś ogląda już The Mandalorian? Dla mnie to jednak jest coś rewelacyjnego... chociaż liczyłem na jakieś połącznie z epizodewm IX, to jakoś go nie dostrzegłem, niestety...

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 24 grudnia 2019 11:38:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 20:20:04
Posty: 14519
Skąd: nieruchome Piaski
Przyłączam się do żalu Ssylwii, wyrażonego na FB :wink:
Obrazek

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 25 grudnia 2019 14:50:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25378
I co mi z tego przyłączenia, skoro nie wiem, do czego się przyłączasz? :?

Ale obrazek piękny.

My chyba dziś sobie obejrzymy Last Jedi, bo Mikołaj przyniósł na DVD i wszystkim się zachciało!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 26 grudnia 2019 14:37:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 12:17:46
Posty: 4936
Skąd: Biadacz
Ja się w 100% zgadzam z tym co napisał Pet... Palpatine pojawia się znikąd i bez związku z czymkolwiek... wyciągnięcie Lando to też niezła beka, ale jak dla mnie może być. Natomiast oblicze Rebelii się zmienia... teraz w wojsku służą tam same baby ! Normalnie jak w Armii Czerwonej... żeby nie było niedopowiedzeń to oczywiście z drugiej strony w hufcach Imperium nie służy żadna kobieta... chociaż zaraz... ta jedna powiedziała że była starship trooperem (truperką ?)... No i w związku z tym, jak ta historia się skończyła,zapłakane oblicze Adama Drivera zaczyna pasować do całości...
Moim dzieciakom się podobało, mi też udało mi się nie zasnąć, więc gitwszystko.

pozdro...
KoT


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 26 grudnia 2019 22:54:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 15:46:47
Posty: 21386
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Crazy pisze:
skoro nie wiem, do czego się przyłączasz?


Przecież Miki bardzo wyraźnie to wyartykułował:

Miki pisze:
Przyłączam się do żalu Ssylwii, wyrażonego na FB


Smok pisze:
postacie poboczne nie istnieją) tzn. są - ale te historie nie mają logicznego ciągu i przez to są mi w tym filmie zupełnie obojętne - a w e7 i e8 wcale nie miałem takiego wrażenia... brakuje mi tu faktycznych interakcji i czegoś tak banalnego - czym jest jakaś głębsza relacja uczuciowa bohaterów... no jednak wciąż przewijało się w epizodach 1-6... a nawet e8... tutaj to wszystko jest jakoś zupełnie odsunięte...


Bardzo celne uwagi. To wszystko o czym wspomniałeś jeszcze pogłębia uczucie konfuzji u widza.

KoT pisze:
oblicze Rebelii się zmienia... teraz w wojsku służą tam same baby


Ale za to jak całują!

Siebie na wzajem.

KoT pisze:
oczywiście z drugiej strony w hufcach Imperium nie służy żadna kobieta...


Nu kak!

Obrazek

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 26 grudnia 2019 23:14:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25378
Pet pisze:
bardzo wyraźnie to wyartykułował

ale to nic nie znaczy. jakiego żalu, o co żalu?

Tymczasem zanim obejrzę nową część - może jutro, raczej pojutrze - chciałem powiedzieć, że mamy na maksa Święta pod znakiem gwiezdnowojennym: wczoraj obejrzeliśmy Last Jedi, które Mikołaj przyniósł wraz z małym zestawem Lego zawierającym Czerwonych Strażników, dzisiaj zaś w telewizji Przebudzenie Mocy; w drodze do dziadków i z powrotem graliśmy w tzw. stal-łolsowe 20 pytań, czyli że trzeba zgadnąć postać, którą ktoś sobie wymyślił, byli różni: Amidala, Mace Windu, Kylo Ren, Maz, Ewok, Wampa, a najtrudniejszy okazał się poniższy paskud, którego podejrzewamy o piastowanie funkcji szefa tajnej policji Jabby:

Obrazek

nikt nie wiedział, jak się nazywa i w ogóle słabo nam poszło, na pewno wykroczyliśmy poza regulaminowe 20 pytań.


Tymczasem jednoznacznie i gremialnie uznajemy, że Last Jedi jest nie tylko świetne, ale wręcz jedno z najlepszych w całej gwiezdnowojennej filmotece.
A Przebudzenie Mocy też daje radę i bardzo fajne jest!
Trochę mam obawy co do głupich rozwiązań fabularnych w tej najnowszej części, ale w sumie nie mam żadnych w ogóle oczekiwań, że ktoś zrobi coś, więc może da radę.

Natomiast widać jak na dłoni, a konkretnie to po reakcjach naszych synów, że nowe Gwiezdne wojny działają tak samo świetnie, jak i stare, jak i środkowe - po prostu DZIAŁAJĄ. Jest ta sama ekscytacja, ta sama magia, ta sama siła odnajdywania archetypów i tworzenia nowych, ta sama siła zabawotwórcza, ta sama chęć wejścia w ten świat z jego różnymi szczegółami. Wszelkie utyskiwania, że Gwiezdne wojny skończyły się na Kill'em All wyglądają przy tym na materiał do wątku "jak człowiek staje się dziadem", sorry :-)

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 26 grudnia 2019 23:26:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 15:46:47
Posty: 21386
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Crazy pisze:
ale to nic nie znaczy.


To znaczy, ze Miki, podobnie jak Sylwia czegoś żałują, co ma związek z zaprezentowanym obrazkiem. To chyba dość proste.

Crazy pisze:
jakiego żalu


Dogłębnego.

Crazy pisze:
o co żalu?


A jesteś pewien, że chcesz się tego dowiedzieć przed obejrzeniem filmu, czy jednak dasz radę wytrzymać bez spoilera i sam zrozumiesz o co kaman, kiedy już poznasz zakończenie historii?

Crazy pisze:
najtrudniejszy okazał się poniższy paskud


Łatwizna. To Bib Fortuna (bez sprawdzania na Wookiepediach etc).

Ale ja to nawet pamiętam (nie wiem po co) jak zwał się ten gagatek:
Obrazek

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 27 grudnia 2019 21:45:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 15:34:22
Posty: 17252
Skąd: Poznań
Ja również jestem po seansie.
Moja ocena byłaby bliska tylerowej - czwóra z minusem, może z czasem ten minus zblednie.

Z pozytywów - wciąż wiele świeżych i ładnych wizualnych pomysłów (krajobrazy, stwory itp). Kilka sprawnie poprowadzonych wątków pobocznych np: z C-3PO . Fajne spięcie klamrą starych spraw, co pozwoliło pojawić się znów Lukowi, Hanowi czy Lando.
Z negatywów - postępujące ukąszenie marvelowskie. W starych XX-wiecznych częściach trzymano się jednak pewnych fundamentalnych praw, jakiejś chronologii i prawdopodobieństwa większego chociaż od 0,005%. Teraz to wszystko już idzie w kąt (w tym sensie dobrze, że to już koniec bo byłoby tylko gorzej). Można właściwie zrobić wszystko w dowolnym czasie, żaden problem. Przypomina to już sławną anegdotę o Mike`u Gildersternie autorstwa Hłaski.
Zapewne jest to nieco wymuszone tym co opisał już Pet.

Niemniej - wieczór nie zmarnowany.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 28 grudnia 2019 23:43:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25378
Ja na razie powstrzymam się od ocen, bo nie jestem pewien, co myślę. Niespecjalnie mi się podobało. Wrażenie pierwsze: koszmarny chaos narracyjny, po wyjściu z kina (ani teraz) kompletnie nie byłbym w stanie odtworzyć przebiegu akcji, kto dokąd, z kim i gdzie dalej biegnie. Ale i wątpliwość: nie potrafiłbym, bo po prostu narracja jest prowadzona bezładnie, czy dlatego, że uległem przebodźcowaniu i mam szum w głowie?
Przebodźcowaniu uległem niewątpliwie i to pewnie jest podstawowy powód, dla którego wyszedłem z kina mało zadowolony - pamiętam totalne poczucie Mocy po wyjściu z Ataku klonów (mówię o pierwszym razie); pamiętam, że po Force Awakens Mocy żadnej nie było, ale czułem się jak po fajnym filmie przygodowym; po Last Jedi byłem z kolei nieco skonfudowany, ale nie z powodu nadmiaru BUM BUM, tylko nie wiedziałem, co myślę o tej atmosferze, relacjach między bohaterami. Epizod IX spadł na mnie nadmiarem łupanki i gonianki, to na pewno. Arasek nazwał to ukąszeniem marvelowskim, ja natomiast miałem skojarzenie z ostatnimi sezonami Gry o tron, gdzie również
arasek pisze:
Można właściwie zrobić wszystko w dowolnym czasie, żaden problem

itp.

Już nie mówiąc o żelaznym tronie.

Ale też jak żelazny tron się zapadł, to sypało się dookoła niczym z Orodruiny po zatopieniu Pierścienia.

Ha, Pierścienia - czyście podczas przemowy Poe'a nie mieli automatycznego skojarzenia: for Frodo!? Bo ja miałem.
W ogóle skojarzeń z Władcą pierścieni najwięcej ze wszystkich odniesień, całkiem licznych.

A parę rzeczy bardzo mi się podobało, w tym mniej ważne to jednak wizualia (to morze!), ale również i z tych najważniejszych: miecze świetlne. Od scen ze szkolenia Rey aż po kulminacyjne starcie sceny z mieczami świetlnymi bardzo okej.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 29 grudnia 2019 00:56:09 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 17:38:41
Posty: 9979
Wróciłam z kina i mi się w sumie podobało.
Nie jest to może najlepsza część sagi, ale jak na zakończenie to taka kumulacja wszystkiego jest dla mnie ok.
Jestem człowiekiem, który wolno myśli i wolno przetwarza bodźce, więc czytając Wasze komentarze - że akcja gna cały czas ostro do przodu, że nie ma chwili wytchnienia - byłam pewna, że mi się nie spodoba, że się zgubię, nie będę wiedziała, o co chodzi - jak zwykle w przypadku takich filmów. Nie było wcale tak źle. Odtworzyć przebiegu akcji też nie byłabym w stanie - ale tego akurat to ja, ze względu na moją tragiczną pamięć, nigdy nie jestem w stanie, po prostu nigdy, w przypadku żadnego filmu i żadnej książki. A tu - parę kwestii może mi umknęło, na pewno nie wszystko, co się wydarzyło, zrozumiałam (ale tu akurat tempo akcji nie miało nic do rzeczy), ale tak zasadniczo nie czułam się zgubiona. To już w poprzedniej części zgubiłam się bardziej. A jeśli chodzi o nadmiar łupanki i gonianki, to dużo gorszy pod tym względem był dla mnie Łotr 1.
Skojarzeń z Władcą Pierścieni nie miałam, innych odniesień za bardzo nie znam.
Do pewnych rzeczy mogę mieć zastrzeżenia, ale generalnie dla mnie ok.

A po wyjściu z kina... ja zawsze po wyjściu z kina jestem jakaś inna, nieco stuningowana psychicznie i fizycznie. Pobiegłam do autobusu w tempie godnym młodej Jedi i to było bardzo fajne uczucie. ;)


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 29 grudnia 2019 11:24:31 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 26 marca 2006 09:01:48
Posty: 19447
Skąd: z prowincji
Smok pisze:
może ktoś ogląda już The Mandalorian?
obejrzałem pierwszy sezon
niezły, da się oglądać
jedyne co mnie wkurzało to beznadziejny temat muzyczny, pretensjonalny do bólu

Smok pisze:
liczyłem na jakieś połącznie z epizodewm IX
z tego co przeczytałem to akcja dzieje się 5 lat po Powrocie Jedi i 25 lat przed Przebudzeniem Mocy, więc raczej trudno nawiązanie do IX-ki

Crazy pisze:
po wyjściu z kina (ani teraz) kompletnie nie byłbym w stanie odtworzyć przebiegu akcji, kto dokąd, z kim i gdzie dalej biegnie.
mam podobnie,
pewnie jeszcze z kilka razy obejrzę, jak pojawi się wersja blurayowa

_________________
Obrazek
"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 29 grudnia 2019 14:07:56 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 19 listopada 2004 16:47:56
Posty: 11817
Jednak jest połączenie (doczytałem, bo jednak sam nie skojarzyłem, że może o to chodzić)... chodzi o umiejętność leczenia "Baby Yoda" - Rey...
No i sobie tak oglądam teraz po kolei Gwiezdne Wojny (na razie epizody I-IV) i okazuje się, że oprócz tego, że Mandalorianin występuje w Ataku Klonów, to wczoraj zauważyłem, że w "Nowej nadziei" też się przemyka jeden... Stałem się wrażliwy na tych Mandalorianów :D

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 30 grudnia 2019 16:49:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 19 listopada 2004 16:47:56
Posty: 11817
Przez parę dni trochę poczytałem, posłuchałem sporo "hejtu" na Gwiezdne Wojny i nawet jeden zacytuję:
phpBB [video]

(w sumie warto posłuchać, sporo rzeczy się zgadza...

...Mam jednak wrażenie, że oczekiwania wobec filmu są trochę dziwne... Owszem, wszystkie zarzuty to pełna racja, ale jednak: czy w filmie s-f szuka się aż tak logiczności i racjonalizacji? A nawet jeśli się szuka - to idzie to niby odszukać (teraz albo w przyszłości)...

Żaden internetowy malkontent nie odebrał mi frajdy z obejrzanego filmu, ale parę wypowiedzi możne rzucić światło na pewne fabularne wątki (również w podlinkowanym przeze mnie filmiku)... Np. czy domyślałem, się, że to dziewcze to córka Lando? Od razu tak pomyślałem :)

No i jeszcze kwestia tej logiczności... Niedawno obejrzałem całkiem interesujący pod względem wizualnym film "zabójcze maszyny" - w którego scenariusz zaangażowany był m.in. sławny Peter Jackson... Niestety - tam było tak masakrycznie, że nie chcę do tego filmu wracać i głowić się nad nim... A Epizod IX sprawia, że szukam odpowiedzi i coś tam w głowie pozostaje... Trochę podobnie jak w przypadku Twin Peaks -> mnóstwo rzeczy bez odpowiedzi, bez książek i znajomości wiedzy okultystycznej trudno doszukać się wszystkich powiązań (a nawet i znając pewne aspekty -> nie wszystko zostaje dopowiedziane). Tutaj mamy podobnie... warto znać książki, seriale animowane, a nawet gry komputerowe nie związane z Gwiezdnymi Wojnami (Fortnite? hahaha)... No i wywiady także... wydaje mi się, że odrobinę "Lyncha" pojawiło się w Gwiezdnych Wojnach :)

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 31 grudnia 2019 09:21:48 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:10:43
Posty: 3722
Smoku, ja już chciałam napisać wcześniej i teraz może to, co napiszę nie będzie miało takiego znaczenia, bo sam o tym napisałeś :-) ale
Smok pisze:
Żaden internetowy malkontent nie odebrał mi frajdy z obejrzanego filmu,
.
Bardzo, bardzo cenię i lubię Twoje spojrzenie na Gwiezdne Wojny i na ostatni film również albo nawet przede wszystkim ;-)
Dołączam publicznie do osób, które po prostu bawią się dobrze w kinie, kiedy spod dolnej części ekranu wyjeżdżają żółte napisy. Daję się wciągnąć i podskakuję, jak coś mnie przestraszy (na szczęście nie bardzo, to przecież film dla dzieci), łzy się w oku kręcą (raczej, choć i popłynęły łzy otwarcie - na napisie końcowym o "beloved Princess" z części VIII), śmieję się jak coś mnie śmieszy (czasem to samo, co znajdujące się obok dzieci, czasem co innego), przywiązuję się do nowych bohaterów tak samo jak do starych. Potrafię wskazać liczne nielogiczności, głupoty, bzdury narracyjne, ale zarówno w częściach sprzed 2015 roku (albo i 1999) jak i tych najnowszych. Niektóre epizody pozostawiają mnie nieco mniej zauroczoną, inne wciągają na maksa, ale najbardziej ze wszystkiego cieszę się. Star Warsy to dla mnie wielka radość, magia kina, która u mnie objawia się uruchomieniem wewnętrznego dziecka. Tego samego, które nie potrafiąc czytać i nie znając ani krzty angielskiego, myliło bodajże w 1982 roku nieco Yodę z Jedi w ciemnej sali kina Moskwa w Warszawie.
Nigdy nie wciągnęły mnie książeczki, komiksy ani seriale (choć Mandalorianie kuszą! ;-)), nie śledziłam "rozszerzonego uniwersum" i, w odróżnieniu od innych tu piszących, nie znam imion wszystkich postaci przewijających się przez ekran - pamiętam, kto krzyczał "It's a trap!" i potrafię znaleźć jego imię, ale nie znam na pamięć - ale bezczelnie, ze środka stawki fanowskiej (niektórzy zapewne chcieliby mnie z tego worka wyrzucić, skoro nie zawsze pamiętam, który to TIE fighter a który nie), wyrażam smutek, że coś, co było zawsze (37 lat!) czymś, na co czekałam dobiegło końca.

Swoją drogą
KoT pisze:
to oczywiście z drugiej strony w hufcach Imperium nie służy żadna kobieta...

jest błędem.
Zachęcam do przyjrzenia się grupie dowódczej, z którą rozmawia Kylo Ren jeszcze w masce. Ja naliczyłam ze 4 kobiety, a ujęcie trwa z 10 sekund, więc mogłam nie doliczyć...



Nie wiem, czy to prawda, ale podobno biali mężczyźni uważają, że relacja liczbowa kobiet do mężczyzn w grupie jest wyrównana, jeśli kobiet jest 17%, zaś jeśli kobiet jest 33%, to uważają, że grupa jest przez kobiety zdominowana. Ponieważ nie mam żadnych prawdziwych danych prowadzących do badań, zostawiam to jako żarcik :idea: 8-) :lol:


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 31 grudnia 2019 11:13:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 15:34:22
Posty: 17252
Skąd: Poznań
elsea pisze:
Star Warsy to dla mnie wielka radość, magia kina, która u mnie objawia się uruchomieniem wewnętrznego dziecka.


O, to to!
Żółte napisy i muzyka początkowa: zawsze radość!

A gdy kiedyś nie będę mógł zasnąć, ustawię sobie po cichu to:
phpBB [video]

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 734 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47 ... 49  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group