[.........................................
. .........................................]
Bardzo ciekawe zjawisko - bo jak rzec o gatunku muzycznym znanym niegdyś tylko wąskiej grupie lekko zfrikowanych słuchaczy, który wykreował nową jakość patrzenia na muzykę, jakże podobna do definicji dubu. Wytworzana w odmentach lat 30. wizja muzyki bardziej filozoficzne niż stricte dzwiękowa kiełkowała przez wiele lat, by wydać swój owoc w zupełnei innej rzeczywistości, w mocno zmienionej formie, lecz z pozostawionym stałym, aczkolwiek bliżej niesprecyzowanym minownikiem - czyli w techno. W pewnym sensie rozumiem wszystkie
gorzkie żale wylewane przez przeciwników tejże muzyki, gdyż przed konkretniejszym poznaniem tegoż zjawiska minimal kojarzył mi się z bezsensownym pozerstwem grupek zblazowanej artystycznej "z ciucha" młodzieży akademickiej.
(UWAGA: Istone w tym wątku jest odsłuchiwanie podanych linków, proszę więc zagorzałych przeciwników mnml'u o wysłuchanie wszystkich [jedno minutowe fragmenty] wklejonych odnośników. Gadanie na sucho, często bazując na przesądach nie ma sensu)
W dzisiejszym odcinku -
Lekcja 1
Temat:
MINIMAL DUB
Osobiście
mnml odkryłem całkowicie na około... Będąc (jak chyba wszystkim wiadomo, he he) zagorzałym fanatykiem muzyki reggae, odkryłem jakże pasującą mnie niszę zwaną dubem. Jakie było me zdziwienie, gdy w zatęchłych nagraniach stworzonych w latach 70. gdzieś hen! w trzecim świecie odnalazłem totalną swieżość, umiejętność majstrowania dzwiękiem, czarowanie słuchacza używając jednocześnie minimum środków. Przez lata studiowałem i poznawałem scene dub, by dojść do jego odmiany bardziej elektronicznej - z jednej strony mocne, rytmiczne steppers duby rodem z UK (Zion Train, Vibronics, Irration Steppas, Jah Free etc.), a z drugiej strony rzecz całkowicie mi nieznaną - stonowaną scene niemiecką. I tu rozpoczeła się duchowa rewolucja, he he
.
Całkiem dubowe pozycje jak Rhythm & Sound czy Deadbeat są raczej strawne dla bardziej zaciekawionych fanów muzyki reggae - gorzej jeśłi w grę wchodzą całe albumy, w szczególności te starszne, które okazały się (
syndrom Zion Train) w wielkim uproszczeniu chamskim techno
.
Ale jakim techno! Nie mówimy tu o młócce, lecz o stonowanej elektronice uttrzymanej jednak bądź co bądź w stylistyce 4x4, w dodatku oblanej wybitnie dubowymi ornamentami. Granice pomiędzy głównymi kategoriami jak DUB a czasami nawet REGGAE, a TECHNO czy HOUSE całkowicie się zatarły. Bardzo ciekawe są biografie, śledzenie dorobku tych artystów - ewolułują oni od mocnego, niemieckiego deep (jednak pewien "filing" zawsze był w nich obecny) house'u w strone klasycznych brzmień z lat 70, a wszczególności do zamglono-przedilejowanych produkcji z wytwórni Wackies i Black Ark.
Posłuchajmy.
Deadbeat
Kanadyjski producent zamieszkały of course w stolicy tych klimatów - Berlinie. Początkowo zafascynowany twardymi brzmieniami, kierujący się w strone szurająco-trzeszczącego minimal dubu. Wydawany przez kultową wytwórnię
~scape, to typowy przykład łączenie muzyki powszechnie znanej jako "house" z brzmieniami dubowymi - oczywiście utrzymanej raczej w delikatnej, minimalistycznej stylistyce.
Jego początki możńa kojarzyć z brzmieniami tego stylu -
http://mp3.juno.co.uk/MP3/SF212955-01-02-01.mp3 . Z czasem chłopak jednak trochę zmądrzał (
joke, ja całkiem lubie takie brzmienia) i zafascynowany berlińską sceną minimalową jak i zdabowaną jamajką wytworzył bardzo charakterystyczny, synkretyczny sound.
Kilka przykładów...
Minimalowe, a jakże piękne (!)
http://mp3.juno.co.uk/MP3/SF180862-02-01-01.mp3
Kołyszące - iście jamajskie
http://mp3.juno.co.uk/MP3/SF180862-02-01-02.mp3
Ambientowe
http://mp3.juno.co.uk/MP3/SF180862-02-01-09.mp3
Melodyjne (!) i transowe
http://mp3.juno.co.uk/MP3/SF176481-01-01-06.mp3
Rhythm and Soundowe
http://mp3.juno.co.uk/MP3/SF176481-01-01-08.mp3
Jak i Massive Attackowe
http://mp3.juno.co.uk/MP3/SF176481-01-01-09.mp3
Rhythm & Sound
My own faworyci. Idealne połączenie kilkunastominutowej (!) pogłosowej nibynudy z magiczną grą pogłosów i regową rytmiką. W porównaniu z Deadbeatem, rzecz wybitnei minimalowa. Pod nazwą Rhythm and Sound kryje się dwóch, pracujących razem już od 10 lat muzyków i producentów - Moritz von Oswald (rodzina Bismarcka
) i Mark Ernestusand. Pochodzący i działający w Berlinie panowie są dziś "żywą legendą", założycielami niezwykle ważnej dla nowej elektroniki grupy artystycznej Basic Channel. To właśnie w jej ramach nagrywały legendy sceny elektornicznej. Pierwsze dźwięki R&S nie były jeszcze śmiałym odejściem od zorientowanych na muzykę house brzmień. Z czasem jednak starali się ekspolorować obszary jednoznacznie kojarzące się z muzyką dub czy nawet reggae - wydany w 2001 roku duży album "Rhythm and Sound", będący zbiorem wcześniej wydanych singli był już wyraźnym zwrotem w stronę jamaiskich brzmień. Panowie w iście karaibskim stylu wydają wszystko na woskach, z obowiązkową stroną dub, ba! - nawet całe instrumentalen wersje LP (Pozdro Black Uhuru & Spear). Jednak ich brzmienia nie są takie oczywiste. Mamy tu doczynienia z istnym konglomeratem stylów, jednak wszystkie je łaczy minimalowe, oszczędne podejście do dzwięku. Jedyny znany mi zespół grający na szumach. Systematycznie wydaje też autorskie interpretacje regowych piosenek-klasyków. Muzyka z świetnymi
okładkami.
Sławne ze swej oryginalności oblicze wokalne (największe gwiazdy z lat 70.) :
http://mp3.juno.co.uk/MP3/SF172148-01-01-01.mp3 (!!!)
http://mp3.juno.co.uk/MP3/SF113507-01-01-01.mp3 (!!!)
http://mp3.juno.co.uk/MP3/SF128213-02-02-03.mp3
http://mp3.juno.co.uk/MP3/SF128213-02-02-01.mp3
http://mp3.juno.co.uk/MP3/SF172148-01-01-03.mp3
Oblicze szumowo-tripowe:
http://mp3.juno.co.uk/MP3/SF1199664-02-01-08.mp3
http://mp3.juno.co.uk/MP3/SF1199664-02-01-09.mp3
http://mp3.juno.co.uk/MP3/SF1199664-02-01-06.mp3
Oblicze minimalowo-dubowe-regowe (kocham to!!!) :
http://mp3.juno.co.uk/MP3/SF1199664-02-01-01.mp3
http://mp3.juno.co.uk/MP3/SF15572-01-02-01.mp3
http://mp3.juno.co.uk/MP3/SF125984-01-02-01.mp3
Oblicze housowe:
http://mp3.juno.co.uk/MP3/SF220036-01-02-01.mp3
ECHOCORD
Znowu piękne
okładki:-). Echocord to znajdujący się pod skrzydłami elitarnego labelu Kompakt młoda duńska wytwórnia winylowa specjalizująca się w brzmieniach ambientowo/dubowo/minimalowych. Klasa sama w sobie. Muzyka ta często odwołuje się do berlińskich brzmień połowy lat '90 - wariacji z poganicza dubu i minimal techno. Pojawiają się tam też polscy artyści (Ars Deco).
Poniższe utwory to klasyki gatunku.
http://mp3.juno.co.uk/MP3/SF178903-01-01-01.mp3
http://mp3.juno.co.uk/MP3/SF178903-01-01-07.mp3
http://mp3.juno.co.uk/MP3/SF178903-01-01-09.mp3
http://www.archive.org/download/txtn013 ... ct_dub.mp3
http://www.archive.org/download/comatro ... nebbia.mp3
* * *
W kolejnym odcinku:
-Objawienia sceny netlabelowej
-Czarodziejskie Boards of Canada
-Tatuś Brian Eno