No to niech będzie krótko na początek....
Blonde On Blonde, brytyjski zespół który jest jednym z moich odkryć dekady
BoB nagrali tylko trzy płyty - Contrasts (1969), Rebirth (1970) i Reflections on a Life (1971), z których szczególnie godna polecenia jest ta debiutancka.
"Contrasts" to przepiękny album nagrany w najsilniejszym składzie. Na wokalu i gitarze mamy tu Ralpha Denyera (który później założył Aquilę), na bębnach Lesa Hicksa, Gareth Johnson gra na gitarze prowadzącej (oraz sitarze i lutni!), a Richard Hopkins na basie, klawiszach (fortepian i Hammond) i dęciakach.
Album jest fuzją angielskiej psychodelii, jazzu, prog-rocka i funku, pastoralii i pastwiskowości, folku i hardrocka - aranżacje są przebogate, melodie cudowne, a emocje na najwyższym poziomie.
Najlepszym numerem jest otwierający album obłąkańczy Ride With Captain Max - kompletny odjazd ze zmianami tempa i potężną sekcją rytmiczną (a do tego co za wokal!!). Na szczególne wyróżnienie zasługuje też cover "Eleanor Rigby" - naprawdę wspaniały. Na LP mamy 12 utworów, a do CD doczepiono dwa bonusy z 1968 roku.
Bardzo bardzo bardzo polecam - ten album to prawdziwy skarb, który warto mieć w swojej kolekcji. Dostępny w Polsce na CD.
Wygląda to tak:
Zdecydowane pięć gwiazdek!