Ultima Thule

Crazy
Zgadzam sie z Tobą praktycznie we wszystkim. W ogóle tak sobie myśle teraz ze Tata2 to dla mnie chyba najlepsza płyta Kultu, no najbardziej ulubiona na pewno choć najsmutniejsza, najbardziej dołująca. Tata jest od Tata2 duuuzo słabszy pod wieloma względami, tak jak napisałeś to płyta biesiadna i ja ją przesłuchałem sporo później po Tacie2 i w ogóle mi sie nie podobała (oprócz paru numerów). Poruszę tez kwestie Szczoty. Uwazam że jego odejscie miało wiekszy wpływ na zespół niz to sie moze wydawać. Nie tylko zabrakło potem w Kulcie Jego stylu gry ale i Jego brzmienia. Wedlug mnie Goehs nie za bardzo nadaje sie do tego bandu. On ma za mocne uderzenie, gra twardo, nie tak finezyjnie jak Szczota i bardzo wazne jego bebny brzmią zupełnie inaczej na płytach niz Szczoty, moim zdaniem duzo słabiej. Goehs to bardzo dobry pałker ale sprawdzał sie super w Turbo czy Kaziku Na Żywo (!) Fakt ze teraz juz sie do niego przyzwyczaiłem ale poczatkowo zupełnie mi nie leżał... Na Tata2 to słychać, te wszystkie delikatne smaczki zamiast napieprzania w bebny, cała płyta jest kiedy trzeba mocna i ostra (Śmierć poety) kiedy indziej autentycznie delikatna (Ty albo żadna), mysle ze tej płyty trzeba przynajmniej kilka(naście) razy posłuchać zeby docenić, nie ma tu typowych przebojów które by mogła śpiewać cała Polska po pierwszym usłyszeniu w radio... album na pięć gwiazdek...

pełna zgoda również! Szczota był dla mnie równie ważną osobą tamtego zespołu, co Banan.

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Banan to nadal jest

Gejs pasuje do Kultu,zwłaszcza do koncertów.Jego chociażby wkład w Kastę pianistów graną bardzo szybko i mocno czy też w Zgrozie to słychać.

Inna sprawa,że Tomek nagrywa na gorszych dla ucha bębnach.Bardziej metalowych i niestety bliżej im do brzmienia St. Anger(koszmarnego imo) niż do pełniejszego np: na wydawcy.

Tata 2 to faktycznie delikatniejsza płyta i bardziej spokojna.Teksty na niej to bardziej poezja niż miejski folklor na Tacie 1.

Tata Kazika jednak to hity,ale bardzo często wynikające z tego,że są to genialne piosenki a nie "popularne".Taka Celina(mistrzostwo świata) to nie jest piosenka dla mas,a napewno nie jako 6 minutowa wolna ballada.Dziewczyna się bała pogrzebów jest szybka,lecz czy taka super dla ogółu? W czarnej urnie,wróci wiosna.Oczywiście na 1 patrzymy pod kątem kurew wędrownic czy Baranka czy też Knajpy.

Z mojego ulubionego tryptyku Kultu przed krachem Tata 2 zajmuje ostanie miejsce,bo tak poprostu.Prym wiedzie Muj wydawca,IMO najlepsza płyta Kultu(a jak lekko zremasteruje ją Banan to mmmm...).Na drugim miejscu tuż za wydawcą jest Tata Kazika...płyta gdzie Kazik pokazał pełnię swojego głosu,a konkretniej jego orginalność.Dodamy do tego Grudę i Banana i jest git.

W ogóle Tata 2 to bardziej poezja śpiewana niż rock.Może Śmierć poety czy A gdy będę umierał to zaciera,ale dla mnie ta płyta jest bardzo poetycka i nastrojowa.

_________________
Moja kapela: www.youtube.com/user/poligonnr4

Panowie! Czy Wy nie przesadzacie z ta biesiadnością pierwszego Taty? Może chodzi Wam o popularność, jaką zdobyły niektóre utwory, jak Celina czy Baranek, o nadmierna osłuchanie?
Ja lubię Tatę2 (choć obu płyt nie słuchałem wieki ), ale uważam, że na Tatę Kazika trafiły utwory lepsze same w sobie. Knajpa morderców, Królowa życia, Dziewczyna, co się bała pogrzebów. I klika innych.

Ale z wieloma rzeczami, które Crazy wypisał, sie zgadzam. A zwłaszcza z pięcioma gwiazdkami dla Zastanówcie się sami - dla mnie to najlepszy utwór na płycie.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

Jeżeli utożsamiać biesiadność z Marylą Rodowicz i Januszem Laskowskim, to może i tak.

Ale jeżeli uznać, że jest to folk miejski, taki z czarnej biesiady na stypie po dintojrze, to czemu nie?

nie równa się

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami

musimy sobie razem posłuchać

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Crazy! Bardzo dobre to było słuchanie!!!



A w zeszłym roku w kiwietniu napisałem:



A później zdarzyło mi się jeszcze ze dwa razy w okolicach Pałacu Kultury podobne doświadczenie. Ciekawe czemu właśnie tam..?

"Wszystko wydaje się takie samo
A jednak inne jest wszystko
Ja dalej widzę krew Boga
Za wasz czyn spotka was kara sroga

Ja jednak widzę krew Boga
Ja ciągle widzę krew Boga
Ja dalej widzę krew Boga
Ja ciągle widzę krew Boga

Obejrzyjcie swe dłonie i twarze
Są czerwone od Boga krwi
Zastanówcie się co zrobiliście
Czy naprawdę Go zabiliście

Ja jednak widzę krew Boga
Ja ciągle widzę krew Boga
Ja dalej widzę krew Boga
Ja ciągle widzę krew Boga"

Można tę piosenkę przyporządkować do tego cyklu biblijnych kazikowych piosenek - jak "Post" albo "dwudziesty ósmy proroka Jeremiasza! o braku wiary króla Sedekiasza" - jako przybliżenie ewangelicznej sceny. Ale w tym przypadku znacznie wyraźniejszy dla mnie jest taki aspekt, powiedziałbym, egzystencjalny - to że nie jest to tylko historia, ale że TO stało się teraz - nieodwracalnie, że to dzieje się wciąż, że wystarczy się zastanowić, obejrzeć... To, moim zdaniem, jest strasznie silne i cierpnie mi skóra gdy sobie to uświadamiem.

W sumie Kazik tu - jako ten widzący czego inni nie widzą - niczym Karusia - wpisuje się w naszą romantyczną tradycję . Albo nawet szekspirowską.

Tak żartuję, ale traktuję ten utwór bardzo poważnie, uważam za niezwykły i cenny.

Co ciekawe - wciąż go nie słyszałem, pamiętam tylko wersję z zajeżdżonego w tym miejscu czyjegoś winyla, który zawsze przeskakiwał przy słowach "zastanówcie się co zrobi..." i kiedy przegrywałem sobie płytę na kasecie docisnałem w tym miejscu igłę ale trochę za mocno i płyta zwolniła .
Mogę powiedzieć, że Krew Boga zrozumiałem słuchając z pamięci.

Zgadzam się... Kult nagrał wiele świetnych rzeczy, ale chyba wyrwany ze snu, oszołomiony jak noworodek, wskazałbym właśnie "Krew Boga" jako kultową Czomolungmę.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

Ładnieś to napisał, ale serio - nigdy nie słyszałeś tego utworu w wersji poprawnej? (no, ale chyba na koncertach !).

Kazik w ogóle miał biblijno-religijnych piosenek mnóstwo, a przecież cała strona A pierwszej płyty jest o tym. Czasem miał irytujące jazdy typu "święcą święta stworzone przez ludzi", widać że mu w głowę weszły sformułowania ze Strażnicy , ale ogólnie bardzo pozytywnie oceniam ten wycinek jego twórczości.

Krew Boga kultowym numerem jeden? Z tzw. starego Kultu nie mam wątpliwości, że tak, chociaż dla mnie jednak wciąż najlepszym i ulubionym Kultem jest ten z okresu Tata-Wydafca-Tata2 ...


patrz, nawet Morelli się trochę spodobało!

PS. Hmm, listę piosenek Kultu by zrobić, niezłe wyzwanie... brak wyraźnego numeru jeden dla mnie, ja przecież ni cholery nie umiem ustawić w kolejności piosenek z Wydafcy (gdybym miałtam robić surwajwor, byłoby mi znacznie trudniej, niż z jakąkolwiek Armią!)

_________________
ćrąży we mnie zła krew

http://kult.art.pl/forum/viewtopic.php?id=4947


Nie wiem, czy to żart, ale chyba nie.

Wiadomość mnie na pewno nie cieszy.
Ale widzę że nasze forum jest jakby nieco bardziej kulturalne...

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

A niby czemu miałby to być żart? Przecież o ostrych tarciach między Bananem, a Kazikiem mówiło się już przy okazji nagrywania Poligono Industrial, a to było przecież ponad dwa lata temu.

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white

tarcia - a odejście z zespołu,,, dziwne,,, trochę szok,,,

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg

Mam tylko nadzieję że następcą Banana w Kulcie nie jest ten W. Jabłoński.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

ale za to może będą częstsze koncert Armii z waltornią by Banan

_________________
tory wyjeżdżają z lasu a tam...